Polaka, Niemca i Ruska porwał diabeł i mówi
Polaka, Niemca i Ruska porwał diabeł i mówi:
- Zerwijcie jakieś kwiatki!
Polak zerwał stokrotkę, Niemiec różę, a Ruska jeszcze nie było widać. Diabeł mówi:
- Dobra to teraz wsadźcie sobie te kwiatki w dupę.
Polak wsadził, Niemiec beczy, a nagle zaczyna się śmiać, więc diabeł pyta:
- Z czego się śmiejesz?
- Bo Rusek biegnie z kaktusem!
- Zerwijcie jakieś kwiatki!
Polak zerwał stokrotkę, Niemiec różę, a Ruska jeszcze nie było widać. Diabeł mówi:
- Dobra to teraz wsadźcie sobie te kwiatki w dupę.
Polak wsadził, Niemiec beczy, a nagle zaczyna się śmiać, więc diabeł pyta:
- Z czego się śmiejesz?
- Bo Rusek biegnie z kaktusem!
946
Dowcip #471. Polaka, Niemca i Ruska porwał diabeł i mówi w kategorii: Dowcipy Polak, Rusek i Niemiec, Śmieszne żarty o diable, Śmieszny humor o dupie, Żarty o kwiatach, Śmieszne dowcipy o kaktusach.
Wykłady z seksuologi w oddziale ZOMO
WYKŁADOWCA - Panowie oprócz miłości w normalnym wydaniu istnieje także miłość Francuzka.
ZOMOWIEC - Na czym ona polega?
WYKŁADOWCA - Całuje się tam gdzie się siusia.
ZOMOWIEC - Panie kapitanie to najpierw trzeba pocałować muszlę, a potem deskę sedesową czy odwrotnie.
WYKŁADOWCA - Panowie oprócz miłości w normalnym wydaniu istnieje także miłość Francuzka.
ZOMOWIEC - Na czym ona polega?
WYKŁADOWCA - Całuje się tam gdzie się siusia.
ZOMOWIEC - Panie kapitanie to najpierw trzeba pocałować muszlę, a potem deskę sedesową czy odwrotnie.
826
Dowcip #472. Wykłady z seksuologi w oddziale w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Humor o Zomowcach, Śmieszne dowcipy o wykładach.
Czasy wielkiej komuny w Polsce. Pewien sklepikarz miał papugę, którą nauczył mówić ”śmierć Bieruta, śmierć Stalina”, przechodzeń słysząc to, tak się oburzył, że podał faceta do sądu. Dzień przed rozprawą właściciel papugi poszedł się wyspowiadać.
- Ojcze zgrzeszyłem, nauczyłem mówić moją papugę słów ”śmierć Bieruta, śmierć Stalina” i zostałem przez to podany do sądu. Wiem, że źle zrobiłem, ale naprawdę nie mogę iść do więzienia, mam żonę, dzieci.
- Synu, wiem, że żałujesz, mogę ci pomóc.
- Naprawdę ojcze?
- Tak, pożyczę ci na rozprawę moją papugę, która nie zna takich słów.
- Dziękuję ojcze.
Następnego dnia w sądzie poproszono o głos papugę. Ona nic. Sędzia pomyślał, że może jak on powie ”śmierć Bieruta...” to papuga po nim powtórzy i facet zostanie skazany. Powiedział więc donośnym głosem:
- Śmierć Bieruta! Śmierć Stalina!
Papuga nadal milczy. Poprosił kolegów z ławy, by również powtórzyli, ale papuga się nie odzywa. Postanowiono, by powiedziała cała sala. Wszyscy wstali i donośnym głosem zawołali:
- Śmierć Bieruta, śmierć Stalina!
Na co papuga wreszcie się odezwała:
- Słuchaj Jezu, jak Cię błaga lud.
- Ojcze zgrzeszyłem, nauczyłem mówić moją papugę słów ”śmierć Bieruta, śmierć Stalina” i zostałem przez to podany do sądu. Wiem, że źle zrobiłem, ale naprawdę nie mogę iść do więzienia, mam żonę, dzieci.
- Synu, wiem, że żałujesz, mogę ci pomóc.
- Naprawdę ojcze?
- Tak, pożyczę ci na rozprawę moją papugę, która nie zna takich słów.
- Dziękuję ojcze.
Następnego dnia w sądzie poproszono o głos papugę. Ona nic. Sędzia pomyślał, że może jak on powie ”śmierć Bieruta...” to papuga po nim powtórzy i facet zostanie skazany. Powiedział więc donośnym głosem:
- Śmierć Bieruta! Śmierć Stalina!
Papuga nadal milczy. Poprosił kolegów z ławy, by również powtórzyli, ale papuga się nie odzywa. Postanowiono, by powiedziała cała sala. Wszyscy wstali i donośnym głosem zawołali:
- Śmierć Bieruta, śmierć Stalina!
Na co papuga wreszcie się odezwała:
- Słuchaj Jezu, jak Cię błaga lud.
530
Dowcip #473. Czasy wielkiej komuny w Polsce. w kategorii: Śmieszne żarty o sędziach, Śmieszny humor o zwierzętach, Żarty polityczne, Śmieszne dowcipy o Józefie Stalinie, Żarty o papudze.
Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem:
Dziewięćdziesiąt km/h - To szczęśliwy dzień.
Sto km/h - Ofiaruję Tobie Panie dziś całe życie me.
Sto dziesięć km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie.
Sto dwadzieścia km/h - Liczę na Ciebie Ojcze.
Sto trzydzieści km/h - Panie, przebacz nam.
Sto czterdzieści km/h - Zbliżam się w pokorze.
Sto pięćdziesiąt km/h - Być bliżej Ciebie chce.
Sto sześćdziesiąt km/h - U drzwi Twoich stoję Panie.
Sto siedemdziesiąt km/h - Pan Jezus już się zbliża.
Sto osiemdziesiąt km/h - Jezus jest tu.
Dwieście km/h - Witaj ach witaj.
Dziewięćdziesiąt km/h - To szczęśliwy dzień.
Sto km/h - Ofiaruję Tobie Panie dziś całe życie me.
Sto dziesięć km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie.
Sto dwadzieścia km/h - Liczę na Ciebie Ojcze.
Sto trzydzieści km/h - Panie, przebacz nam.
Sto czterdzieści km/h - Zbliżam się w pokorze.
Sto pięćdziesiąt km/h - Być bliżej Ciebie chce.
Sto sześćdziesiąt km/h - U drzwi Twoich stoję Panie.
Sto siedemdziesiąt km/h - Pan Jezus już się zbliża.
Sto osiemdziesiąt km/h - Jezus jest tu.
Dwieście km/h - Witaj ach witaj.
428
Dowcip #474. Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem w kategorii: Humor o kierowcach, Śmieszne dowcipy religijne, Śmieszne kawały o przekraczaniu prędkości, Śmieszne dowcipy o śpiewaniu.
Pan Bóg pyta Adama i Ewę:
- Kto chce sikać na stojąco?
- Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam.
- W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje wielokrotny orgazm.
- Kto chce sikać na stojąco?
- Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam.
- W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje wielokrotny orgazm.
114
Dowcip #475. Pan Bóg pyta Adama i Ewę w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Żarty o Adamie i Ewie, Śmieszne dowcipy religijne, Żarty o sikaniu.
Ojciec dyrektor przeprosił prezydenta! Oto ujawniony przez media stenogram z rozmowy telefonicznej:
- Jarosław?
- Nie, Lech.
- A, to przepraszam.
- Jarosław?
- Nie, Lech.
- A, to przepraszam.
227
Dowcip #476. Ojciec dyrektor przeprosił prezydenta! w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jarosławie Kaczyńskim, Śmieszne kawały o Kaczyńskich, Śmieszne dowcipy o Lechu Kaczyńskim, Żarty polityczne, Humor o rozmowach telefonicznych.
Czym różni się nauczycielka od nauczyciela?
- Nauczycielka drapie się po przerwie, a nauczyciel po dzwonku.
- Nauczycielka drapie się po przerwie, a nauczyciel po dzwonku.
17
Dowcip #477. Czym różni się nauczycielka od nauczyciela? w kategorii: Żarty o nauczycielach, Śmieszne dowcipy szkolne, Śmieszne dowcipne zagadki, Żarty o nauczycielce.
Grają sadysta z pedałem w karty i się umówili, że który wygra, to z przegranym zrobi co zechce. Wygrał pedał. Sadysta mówi:
- To pewnie mnie przelecisz?
- Pewnie tak - odpowiedział pedał i co powiedział to zrobił.
Ale grają dalej i następny raz wygrał sadysta. Wziął wkręcił pedałowi penisa w imadło i ostrzy brzytwę. Pedał ze strachem:
- Obetniesz mi?
- Sam sobie obetniesz, jak tą budę podpalę!
- To pewnie mnie przelecisz?
- Pewnie tak - odpowiedział pedał i co powiedział to zrobił.
Ale grają dalej i następny raz wygrał sadysta. Wziął wkręcił pedałowi penisa w imadło i ostrzy brzytwę. Pedał ze strachem:
- Obetniesz mi?
- Sam sobie obetniesz, jak tą budę podpalę!
49
Dowcip #479. Grają sadysta z pedałem w karty i się umówili, że który wygra w kategorii: Śmieszny czarny humor, Śmieszne kawały erotyczne, Żarty o grze w karty, Żarty o homoseksualistach, Śmieszne kawały o męskim przyrodzeniu, Humor o sadystach.
Siedzi dwóch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy dresiarz, grube karczycho, złoty kajdan na szyi, z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesi do drugiego:
- Stary, założę się z Tobą o pięćdziesiąt zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie. To przepraszam.
Łysy:
- Żaden Krzychu, dotknij mnie jeszcze raz to Ci przywalę! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z Tobą o dwieście zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - i pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no cholera, osiem lat w podstawówce, ze trzy lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- Nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz Ci tak przywalę, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wlutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy.
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o tysiaka, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi. - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace walę, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!
- Stary, założę się z Tobą o pięćdziesiąt zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie. To przepraszam.
Łysy:
- Żaden Krzychu, dotknij mnie jeszcze raz to Ci przywalę! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z Tobą o dwieście zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - i pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no cholera, osiem lat w podstawówce, ze trzy lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- Nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz Ci tak przywalę, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wlutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy.
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o tysiaka, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi. - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace walę, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!
335
Dowcip #480. Siedzi dwóch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy dresiarz w kategorii: Śmieszne dowcipy o dresiarzach, Żarty o kinie, Śmieszny humor o zakładach.
Siedzi sobie Kubuś Puchatek w Chatce. Nagle ktoś wali mu w drzwi tak mocno, że drzwi prawie wypadły z futryny. Kubuś zdziwiony otwiera, patrzy w tak wielki włochaty dzik stojący na dwóch łapach. Kubuś prawie zawału dostał, czym prędzej wziął nogi za pas. Po jakiejś godzinie ucieczki przed potworem opadł z sił i upadł na ziemie. Dzik podchodzi do niego, podnosi i mocno przytula do siebie mówiąc:
- Dawno cię nie widziałem Kubusiu.
W tym momencie Kubuś zdziwiony na całego mówi:
- Prosiaczek, to ty już z wojska wróciłeś?
- Dawno cię nie widziałem Kubusiu.
W tym momencie Kubuś zdziwiony na całego mówi:
- Prosiaczek, to ty już z wojska wróciłeś?
412