Pan Bóg pyta Adama i Ewę
Pan Bóg pyta Adama i Ewę:
- Kto chce sikać na stojąco?
- Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam.
- W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje wielokrotny orgazm.
- Kto chce sikać na stojąco?
- Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam.
- W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje wielokrotny orgazm.
114
Dowcip #475. Pan Bóg pyta Adama i Ewę w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Żarty o Adamie i Ewie, Śmieszne dowcipy religijne, Żarty o sikaniu.
Ojciec dyrektor przeprosił prezydenta! Oto ujawniony przez media stenogram z rozmowy telefonicznej:
- Jarosław?
- Nie, Lech.
- A, to przepraszam.
- Jarosław?
- Nie, Lech.
- A, to przepraszam.
227
Dowcip #476. Ojciec dyrektor przeprosił prezydenta! w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jarosławie Kaczyńskim, Śmieszne kawały o Kaczyńskich, Śmieszne dowcipy o Lechu Kaczyńskim, Żarty polityczne, Humor o rozmowach telefonicznych.
Czym różni się nauczycielka od nauczyciela?
- Nauczycielka drapie się po przerwie, a nauczyciel po dzwonku.
- Nauczycielka drapie się po przerwie, a nauczyciel po dzwonku.
17
Dowcip #477. Czym różni się nauczycielka od nauczyciela? w kategorii: Żarty o nauczycielach, Śmieszne dowcipy szkolne, Śmieszne dowcipne zagadki, Żarty o nauczycielce.
Grają sadysta z pedałem w karty i się umówili, że który wygra, to z przegranym zrobi co zechce. Wygrał pedał. Sadysta mówi:
- To pewnie mnie przelecisz?
- Pewnie tak - odpowiedział pedał i co powiedział to zrobił.
Ale grają dalej i następny raz wygrał sadysta. Wziął wkręcił pedałowi penisa w imadło i ostrzy brzytwę. Pedał ze strachem:
- Obetniesz mi?
- Sam sobie obetniesz, jak tą budę podpalę!
- To pewnie mnie przelecisz?
- Pewnie tak - odpowiedział pedał i co powiedział to zrobił.
Ale grają dalej i następny raz wygrał sadysta. Wziął wkręcił pedałowi penisa w imadło i ostrzy brzytwę. Pedał ze strachem:
- Obetniesz mi?
- Sam sobie obetniesz, jak tą budę podpalę!
49
Dowcip #479. Grają sadysta z pedałem w karty i się umówili, że który wygra w kategorii: Śmieszny czarny humor, Śmieszne kawały erotyczne, Żarty o grze w karty, Żarty o homoseksualistach, Śmieszne kawały o męskim przyrodzeniu, Humor o sadystach.
Siedzi dwóch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy dresiarz, grube karczycho, złoty kajdan na szyi, z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesi do drugiego:
- Stary, założę się z Tobą o pięćdziesiąt zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie. To przepraszam.
Łysy:
- Żaden Krzychu, dotknij mnie jeszcze raz to Ci przywalę! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z Tobą o dwieście zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - i pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no cholera, osiem lat w podstawówce, ze trzy lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- Nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz Ci tak przywalę, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wlutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy.
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o tysiaka, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi. - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace walę, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!
- Stary, założę się z Tobą o pięćdziesiąt zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie. To przepraszam.
Łysy:
- Żaden Krzychu, dotknij mnie jeszcze raz to Ci przywalę! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z Tobą o dwieście zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - i pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no cholera, osiem lat w podstawówce, ze trzy lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- Nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz Ci tak przywalę, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wlutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy.
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o tysiaka, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi. - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace walę, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!
335
Dowcip #480. Siedzi dwóch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy dresiarz w kategorii: Śmieszne dowcipy o dresiarzach, Żarty o kinie, Śmieszny humor o zakładach.
Siedzi sobie Kubuś Puchatek w Chatce. Nagle ktoś wali mu w drzwi tak mocno, że drzwi prawie wypadły z futryny. Kubuś zdziwiony otwiera, patrzy w tak wielki włochaty dzik stojący na dwóch łapach. Kubuś prawie zawału dostał, czym prędzej wziął nogi za pas. Po jakiejś godzinie ucieczki przed potworem opadł z sił i upadł na ziemie. Dzik podchodzi do niego, podnosi i mocno przytula do siebie mówiąc:
- Dawno cię nie widziałem Kubusiu.
W tym momencie Kubuś zdziwiony na całego mówi:
- Prosiaczek, to ty już z wojska wróciłeś?
- Dawno cię nie widziałem Kubusiu.
W tym momencie Kubuś zdziwiony na całego mówi:
- Prosiaczek, to ty już z wojska wróciłeś?
412
Dowcip #481. Siedzi sobie Kubuś Puchatek w Chatce. w kategorii: Żarty o Kubusiu Puchatku, Żarty o postaciach z bajek, Żarty o Prosiaczku.
Żyli sobie kiedyś: zając, niedźwiedź i lis. Pewnego razu podczas przechadzki po lesie zobaczyli piwo. Piwo było w szklanej butelce, ale żeby je otworzyć, potrzebowali otwieracza. Lis wpadł na pomysł:
- Zajączku kochany, pójdź po otwieracz. Ja cię tak bardzo lubię - oznajmił lis.
- Nie mam zamiaru iść, bo jak pójdę, to jakoś otworzycie to piwo i wypijecie je beze mnie! - krzyknął zając.
- Ale zajączku, nie otworzymy tego piwa bez otwieracza, a ty jesteś mały i zwinny i szybko pobiegniesz po otwieracz - wtrącił się niedźwiedź.
- No dobra, ale to jest mój pierwszy i ostatni raz - oznajmił zajączek i wnet pobiegł po otwieracz.
Niedźwiedź i lis czekali na niego godzinami, tygodniami, miesiącami... Aż po jakimś roku lis się odezwał:
- Musimy jakoś otworzyć to piwo bez zajączka i otwieracza, bo się przeterminuje.
Niedźwiedź zaczął szarpać butelkę, a w tym czasie zajączek wyskoczył zza krzaków i krzyknął:
- Ej... Bo nie pójdę!
- Zajączku kochany, pójdź po otwieracz. Ja cię tak bardzo lubię - oznajmił lis.
- Nie mam zamiaru iść, bo jak pójdę, to jakoś otworzycie to piwo i wypijecie je beze mnie! - krzyknął zając.
- Ale zajączku, nie otworzymy tego piwa bez otwieracza, a ty jesteś mały i zwinny i szybko pobiegniesz po otwieracz - wtrącił się niedźwiedź.
- No dobra, ale to jest mój pierwszy i ostatni raz - oznajmił zajączek i wnet pobiegł po otwieracz.
Niedźwiedź i lis czekali na niego godzinami, tygodniami, miesiącami... Aż po jakimś roku lis się odezwał:
- Musimy jakoś otworzyć to piwo bez zajączka i otwieracza, bo się przeterminuje.
Niedźwiedź zaczął szarpać butelkę, a w tym czasie zajączek wyskoczył zza krzaków i krzyknął:
- Ej... Bo nie pójdę!
437
Dowcip #482. Żyli sobie kiedyś: zając, niedźwiedź i lis. w kategorii: Żarty o alkoholu, Śmieszny humor o lisie, Śmieszny humor o niedźwiedziu, Żarty o zajączku.
Rankiem Czapajew wychodzi z burdelu.
- A pieniądze? - krzyczy za nim dziewczyna.
- Rewolucjoniści pieniędzy nie biorą! - dumnie odparł Czapajew.
- A pieniądze? - krzyczy za nim dziewczyna.
- Rewolucjoniści pieniędzy nie biorą! - dumnie odparł Czapajew.
125
Dowcip #483. Rankiem Czapajew wychodzi z burdelu. w kategorii: Żarty o pieniądzach, Żarty o towarzyszu Czapajewie, Kawały o burdelu.
Wchodzi Jasio na lekcje, rzuca tornister, kładzie nogi na ławkę i krzyczy:
- Siema.
Widząc to, zszokowana nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu natychmiast podnieś ten tornister wyjdź z klasy i wejdź jeszcze raz, tym razem tak grzecznie jak Twój ojciec kiedy wraca z pracy!
Jasio ze spuszczoną głową, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili drzwi, pod wpływem mocnego kopnięcia, otwierają się z hukiem, do sali wskakuje Jasio i krzyczy
- Nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!
- Siema.
Widząc to, zszokowana nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu natychmiast podnieś ten tornister wyjdź z klasy i wejdź jeszcze raz, tym razem tak grzecznie jak Twój ojciec kiedy wraca z pracy!
Jasio ze spuszczoną głową, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili drzwi, pod wpływem mocnego kopnięcia, otwierają się z hukiem, do sali wskakuje Jasio i krzyczy
- Nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!
210
Dowcip #484. Wchodzi Jasio na lekcje, rzuca tornister w kategorii: Śmieszny humor o Jasiu, Śmieszny humor szkolny, Śmieszne żarty o ojcu, Humor o nauczycielce.
Jakaś parka uprawia seks. W pewnym momencie rozlega się dzwonek do drzwi. Kobieta krzyczy do faceta:
- Uciekaj, to mój mąż!
Facet w popłochu ucieka na żyrandol. Wchodzi mąż i pyta się kobiety:
- Dlaczego leżysz nago w łóżku?
- Aaa, właśnie spałam.
- A ten facet?
- A to malarz, przyszedł malować sufit.
- Tak, właśnie widzę. Jeszcze mu farba z pędzla kapie.
- Uciekaj, to mój mąż!
Facet w popłochu ucieka na żyrandol. Wchodzi mąż i pyta się kobiety:
- Dlaczego leżysz nago w łóżku?
- Aaa, właśnie spałam.
- A ten facet?
- A to malarz, przyszedł malować sufit.
- Tak, właśnie widzę. Jeszcze mu farba z pędzla kapie.
932