Pod koniec lat trzydziestych dwóch Żydów siedzi przy stoliku
Pod koniec lat trzydziestych dwóch Żydów siedzi przy stoliku lwowskiej kawiarni i milczy. W pewnym momencie jeden z nich cicho westchnął. Drugi zrywa się i wrzeszczy:
- Słuchaj, Ty! Ja nie przestaniesz mówić o interesach, to skuję Ci mordę!
- Słuchaj, Ty! Ja nie przestaniesz mówić o interesach, to skuję Ci mordę!
25
Dowcip #33140. Pod koniec lat trzydziestych dwóch Żydów siedzi przy stoliku w kategorii: Żarty o Żydach.
Każdego roku, siedemnastego maja Szwedzi maszerując w paradzie po jednej stronie ulicy mijają Norwegów drepczących po drugiej. W tym momencie podstępni Szwedzi obrzucają przeciwników petardami. Niezrażeni Norwedzy podpalają petardy i odrzucają je z powrotem...
714
Dowcip #33141. Każdego roku w kategorii: Żarty o Norwegach, Śmieszny humor o Szwedach.
Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Pierwsze uderzenie żony i piłka rozbija okno domku stojącego obok pola. Mąż trochę się
zdenerwował:
- Mówiłem, żebyś uważała, a teraz trzeba będzie tam iść, przepraszać i może nawet zapłacić.
Idą do domku i pukają do drzwi. Miły głos mężczyzny zaprasza do środka. Wchodzą. Rozbite szkło, zniszczona stara waza i siedzący na kanapie facet.
- Czy to wy zbiliście szybę?
- Przepraszamy bardzo.
- Właściwie to nie ma za co. Jestem Dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić trzy życzenia. Nie obrazicie się, jak spełnię Wam po jednym, sam zostawiając sobie jedno na koniec?
- Nie, tak jest świetnie.- mówi mąż. - Chciałbym dostawać milion dolarów co roku.
- Nie ma problemu. Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A Ty, młoda kobieto?
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie. Z najlepszą służbą na świecie.
- Mówisz, masz. - odpowiada dżin - Do tego obiecuję Ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.
- A jakie jest Twoje życzenie, dżinie? - pyta małżeństwo.
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony, nie marzę o niczym innym, jak o seksie z Tobą. - zwraca się do kobiety.
- I co Ty na to, kochanie? - pyta mąż.
- Mamy tyle kasy i domy... Ja się zgadzam.
Żona kolesia idzie z Dżinem na pięterko... Całe popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony. Po czterech godzinach nieustannego seksu Dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
- W jakim wieku jesteście?
- Oboje mamy po trzydzieści pięć lat.
- Pieprzysz... Trzydzieści pięć lat i wierzycie w dżina?
zdenerwował:
- Mówiłem, żebyś uważała, a teraz trzeba będzie tam iść, przepraszać i może nawet zapłacić.
Idą do domku i pukają do drzwi. Miły głos mężczyzny zaprasza do środka. Wchodzą. Rozbite szkło, zniszczona stara waza i siedzący na kanapie facet.
- Czy to wy zbiliście szybę?
- Przepraszamy bardzo.
- Właściwie to nie ma za co. Jestem Dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić trzy życzenia. Nie obrazicie się, jak spełnię Wam po jednym, sam zostawiając sobie jedno na koniec?
- Nie, tak jest świetnie.- mówi mąż. - Chciałbym dostawać milion dolarów co roku.
- Nie ma problemu. Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A Ty, młoda kobieto?
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie. Z najlepszą służbą na świecie.
- Mówisz, masz. - odpowiada dżin - Do tego obiecuję Ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.
- A jakie jest Twoje życzenie, dżinie? - pyta małżeństwo.
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony, nie marzę o niczym innym, jak o seksie z Tobą. - zwraca się do kobiety.
- I co Ty na to, kochanie? - pyta mąż.
- Mamy tyle kasy i domy... Ja się zgadzam.
Żona kolesia idzie z Dżinem na pięterko... Całe popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony. Po czterech godzinach nieustannego seksu Dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
- W jakim wieku jesteście?
- Oboje mamy po trzydzieści pięć lat.
- Pieprzysz... Trzydzieści pięć lat i wierzycie w dżina?
017
Dowcip #33142. Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. w kategorii: Kawały o Dżinie, Żarty o mężu i żonie, Śmieszny humor o żonie, Śmieszne dowcipy o seksie, Żarty o grze w golfa.
Pewnego dnia mała dziewczynka przyglądała się, jak jej matka zmywa naczynia. Nagle zauważyła kontrastujące z brązowymi włosami matki siwe pasma. Spytała zatem:
- Mamo, dlaczego niektóre pasma Twoich włosów są siwe?
Matka odpowiedziała:
- Za każdym razem gdy mnie zdenerwujesz lub doprowadzisz do płaczu, niektóre moje włosy stają się siwe.
Dziewczynka przemyślała chwilę tę rewelację i odrzekła:
- Musiałaś nieźle wkurzyć babcię.
- Mamo, dlaczego niektóre pasma Twoich włosów są siwe?
Matka odpowiedziała:
- Za każdym razem gdy mnie zdenerwujesz lub doprowadzisz do płaczu, niektóre moje włosy stają się siwe.
Dziewczynka przemyślała chwilę tę rewelację i odrzekła:
- Musiałaś nieźle wkurzyć babcię.
05
Dowcip #33143. Pewnego dnia mała dziewczynka przyglądała się w kategorii: Śmieszny humor o babci, Śmieszne żarty o córkach, Kawały o matce, Kawały o włosach.
Z cyrku w Charkowie uciekł niedźwiedź. Całe miasto poruszone. Policjanci uganiają się po ulicach z gotowymi do strzału karabinami.
Chodnikiem biegnie wystraszony Żyd. Kupiec z przeciwka zastępuje mu drogę.
- Dokąd tak śpieszysz?
- Niedźwiedź!.. Cyrk!.. Policja!... Strzelby!
- Więc dlaczego uciekasz? ? - dziwi się kupiec -Przecież nie jesteś niedźwiedziem!
- To prawda... Ale zanim ktoś się zorientuje, zastrzelą Żyda... A potem idź i udowadniaj, że to nie ty jesteś niedźwiedziem.
Chodnikiem biegnie wystraszony Żyd. Kupiec z przeciwka zastępuje mu drogę.
- Dokąd tak śpieszysz?
- Niedźwiedź!.. Cyrk!.. Policja!... Strzelby!
- Więc dlaczego uciekasz? ? - dziwi się kupiec -Przecież nie jesteś niedźwiedziem!
- To prawda... Ale zanim ktoś się zorientuje, zastrzelą Żyda... A potem idź i udowadniaj, że to nie ty jesteś niedźwiedziem.
313
Dowcip #33144. Z cyrku w Charkowie uciekł niedźwiedź. Całe miasto poruszone. w kategorii: Żarty o niedźwiedziu, Śmieszny humor o policjantach, Śmieszne dowcipy o Żydach, Żarty o strzelaniu.
Ekskluzywny salon z zegarkami:
- Proszę mi pokazać ten zegarek.
- Świetny wybór, trzysta czterdzieści tysięcy dolarów.
- A ten?
- Też świetny, siedemdziesiąt pięć tysięcy dolarów.
- Dziękuję, ja chciałbym coś szwajcarskiego i nie tak drogiego. Znajdzie pan coś takiego?
- Oczywiście! Polecam ser.
- Proszę mi pokazać ten zegarek.
- Świetny wybór, trzysta czterdzieści tysięcy dolarów.
- A ten?
- Też świetny, siedemdziesiąt pięć tysięcy dolarów.
- Dziękuję, ja chciałbym coś szwajcarskiego i nie tak drogiego. Znajdzie pan coś takiego?
- Oczywiście! Polecam ser.
05
Dowcip #33145. Ekskluzywny salon z zegarkami w kategorii: Humor o sprzedawcach, Śmieszne kawały o zegarku, Kawały o klientach.
Kiedy drzwi arki zamknęły się za zwierzętami, Noe zwołał zebranie.
- Słuchajcie wszyscy. - powiedział - Zero seksu przez cały rejs. Wszystkie samce zdejmą swoje penisy i przekażą je mym synom. Ja zaś usiądę i będę wypisywał pokwitowania. Gdy zobaczymy ląd, każdy dostanie swój penis z powrotem.
Po tygodniu Pan Królik przykicał do klatki swej żony i bardzo podekscytowany krzyknął:
- Szybko, stań na moich ramionach i spójrz przez okno, czy nie widać tam czasem lądu.
Pani Królikowa wlazła na jego ramiona, spojrzała przez okno i powiedziała:
- Niestety, nic nie widać.
- Cholera. - zaklął szpetnie Pan Królik.
I tak każdego dnia przychodził Pan Królik do Pani Królikowej, ta sprawdzała przez okno, ale ciągle nie widziała lądu. W końcu spytała męża:
- O co Ci właściwie chodzi? Wiesz przecież, że będzie padało przez czterdzieści dni i nocy. I dopiero, gdy woda spłynie, będziemy w stanie ujrzeć ziemię. Czemu zatem się tak ekscytujesz?
- Spójr. - powiedział Pan Królik z chytrym błyskiem w oku i podsunął żonie kawałek papieru - Dostałem pokwitowanie konia.
- Słuchajcie wszyscy. - powiedział - Zero seksu przez cały rejs. Wszystkie samce zdejmą swoje penisy i przekażą je mym synom. Ja zaś usiądę i będę wypisywał pokwitowania. Gdy zobaczymy ląd, każdy dostanie swój penis z powrotem.
Po tygodniu Pan Królik przykicał do klatki swej żony i bardzo podekscytowany krzyknął:
- Szybko, stań na moich ramionach i spójrz przez okno, czy nie widać tam czasem lądu.
Pani Królikowa wlazła na jego ramiona, spojrzała przez okno i powiedziała:
- Niestety, nic nie widać.
- Cholera. - zaklął szpetnie Pan Królik.
I tak każdego dnia przychodził Pan Królik do Pani Królikowej, ta sprawdzała przez okno, ale ciągle nie widziała lądu. W końcu spytała męża:
- O co Ci właściwie chodzi? Wiesz przecież, że będzie padało przez czterdzieści dni i nocy. I dopiero, gdy woda spłynie, będziemy w stanie ujrzeć ziemię. Czemu zatem się tak ekscytujesz?
- Spójr. - powiedział Pan Królik z chytrym błyskiem w oku i podsunął żonie kawałek papieru - Dostałem pokwitowanie konia.
519
Dowcip #33146. Kiedy drzwi arki zamknęły się za zwierzętami, Noe zwołał zebranie. w kategorii: Śmieszny humor o zwierzętach, Kawały o penisie, Żarty o królikach, Śmieszny humor o Arce Noego.
Leciały sobie dwa ogromne, białe orły. Leciały marszcząc szlachetne brwi i wypatrywały żeru.
- Zenek, głodny jestem, szukaj no dobrze bo zaraz z głodu zdechnę..
- Szukam...
- Hej! Patrz tam, myszka w polu! Dajemy?
- Nieee, malutka jest, nie pojemy...
- A tam? Bocian! Spory, mięska trochę ma.
- Nie, pożyteczny jest, żaby i gryzonie wyjada, dzieci dostarcza, szukaj dalej..
- O! Tam! Kurak chodzi, walimy?
- Nieee, może i spory, może i pożytku z niego żadnego, ale jeden jest a nas dwóch, szlachetnych, kłócić się nie będziemy...
- No to kurna patrz tam! Widzisz? Koło tego białego budynku? Nieduże ale spasione, dwie, po jednej dla każdego, głupie jak but, zawistne, nikt ich nie lubi, no i bezużyteczne, szkodniki wręcz, nikt płakał nie będzie... Pikujemy?
- Pikujemy!
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Z niewyjaśnionych, tajnych acz obiektywnych względów w Rzeczypospolitej konieczne stało się przeprowadzenie nowych wyborów...
- Zenek, głodny jestem, szukaj no dobrze bo zaraz z głodu zdechnę..
- Szukam...
- Hej! Patrz tam, myszka w polu! Dajemy?
- Nieee, malutka jest, nie pojemy...
- A tam? Bocian! Spory, mięska trochę ma.
- Nie, pożyteczny jest, żaby i gryzonie wyjada, dzieci dostarcza, szukaj dalej..
- O! Tam! Kurak chodzi, walimy?
- Nieee, może i spory, może i pożytku z niego żadnego, ale jeden jest a nas dwóch, szlachetnych, kłócić się nie będziemy...
- No to kurna patrz tam! Widzisz? Koło tego białego budynku? Nieduże ale spasione, dwie, po jednej dla każdego, głupie jak but, zawistne, nikt ich nie lubi, no i bezużyteczne, szkodniki wręcz, nikt płakał nie będzie... Pikujemy?
- Pikujemy!
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Z niewyjaśnionych, tajnych acz obiektywnych względów w Rzeczypospolitej konieczne stało się przeprowadzenie nowych wyborów...
1665
Dowcip #33147. Leciały sobie dwa ogromne, białe orły. w kategorii: Śmieszne kawały o Jarosławie Kaczyńskim, Kawały o Kaczyńskich, Śmieszne kawały o Lechu Kaczyńskim, Śmieszne żarty o jedzeniu, Dowcipy polityczne, Śmieszne żarty o politykach, Dowcipy o orłach.
Noc. Idzie laseczka po parku. Nagle wyskakuje zza krzaków koleś z bejsbolem w ręku.
- Majki zdejmuj i na kolana! - krzyczy.
Dziewczyna zdejmuje i posłusznie wypina się w stronę kolesia. Ten bierze rozbieg i jebut z kopa z całej siły w dupę.
- Hahaha, myślałaś, żem gwałciciel? A ja zwykły chuligan!
- Majki zdejmuj i na kolana! - krzyczy.
Dziewczyna zdejmuje i posłusznie wypina się w stronę kolesia. Ten bierze rozbieg i jebut z kopa z całej siły w dupę.
- Hahaha, myślałaś, żem gwałciciel? A ja zwykły chuligan!
1311
Dowcip #33148. Noc. Idzie laseczka po parku. w kategorii: Śmieszne dowcipy o chuliganach.
Do gabinetu szefa wchodzi sekretarka i oznajmia:
- Od dziś zarabiam pięć tysięcy baksów miesięcznie i mam wolne cztery dni w tygodniu.
- A kto C,, mała, takich głupot naopowiadał?
- Ginekolog i adwokat.
- Od dziś zarabiam pięć tysięcy baksów miesięcznie i mam wolne cztery dni w tygodniu.
- A kto C,, mała, takich głupot naopowiadał?
- Ginekolog i adwokat.
15