Pijany facet wraca do domu.
Pijany facet wraca do domu. Żona zaczyna awanturę i wymownie pokazuje palcem na zegarek. Na co facet:
- Wielkie halo! Zegarek! Jak mój ojciec wracał do domu, to matka na kalendarz pokazywała!
- Wielkie halo! Zegarek! Jak mój ojciec wracał do domu, to matka na kalendarz pokazywała!
312
Dowcip #25041. Pijany facet wraca do domu. w kategorii: Śmieszne dowcipy o pijakach, Humor o żonie, Żarty o zegarku.
Pingwin - importowana z Arktyki zakonnica.
123
Dowcip #25042. Pingwin - importowana z Arktyki zakonnica. w kategorii: Śmieszne kawały o pingwinach.
Płacz Rysia z ”Klanu” leczy żylaki.
96
Dowcip #25043. Płacz Rysia z ”Klanu” leczy żylaki. w kategorii: Humor o postaciach z filmów.
Po co chirurg nosi maseczkę na operacji?
- Żeby nie oblizywał skalpela.
- Żeby nie oblizywał skalpela.
58
Dowcip #25044. Po co chirurg nosi maseczkę na operacji? w kategorii: Kawały o lekarzach, Śmieszne dowcipne zagadki, Śmieszne kawały o chirurgach, Dowcipy o operacji.
Po egzaminie spotykają się dwaj studenci. Pierwszy pyta:
- Hey, a ty jak odpowiedziałeś na pytanie ”Do czego służy zgrubienie na końcu męskiego członka?”.
- Ja napisałem, że on jest po to, żeby zadowolić kobietę.
- To ja chyba mam źle.
- A co napisałeś?
- Żeby ręka się nie ześlizgiwała.
- Hey, a ty jak odpowiedziałeś na pytanie ”Do czego służy zgrubienie na końcu męskiego członka?”.
- Ja napisałem, że on jest po to, żeby zadowolić kobietę.
- To ja chyba mam źle.
- A co napisałeś?
- Żeby ręka się nie ześlizgiwała.
210
Dowcip #25045. Po egzaminie spotykają się dwaj studenci. w kategorii: Żarty o studentach, Dowcipy o męskim członku, Śmieszny humor o egzaminach.
Po spędzonej nocy w hotelu, facet opuszcza budynek i mówi do recepcjonistki:
- Zasłałem łóżko.
- O dziękujemy bardzo.
- Płoszę Bałdzo.
- Zasłałem łóżko.
- O dziękujemy bardzo.
- Płoszę Bałdzo.
615
Dowcip #25046. Po spędzonej nocy w hotelu w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Śmieszne kawały o hotelach, Dowcipy o kupie.
Po świętach Bożego Narodzenia do psychiatry przychodzi mały Jasio i mówi:
- Panie doktorze, z moim tatą jest coś nie w porządku. Przed kilkoma dniami przebrał się za starego dziadka i twierdził, że nazywa się Święty Mikołaj!
- Panie doktorze, z moim tatą jest coś nie w porządku. Przed kilkoma dniami przebrał się za starego dziadka i twierdził, że nazywa się Święty Mikołaj!
012
Dowcip #25047. Po świętach Bożego Narodzenia do psychiatry przychodzi mały Jasio i w kategorii: Humor o Jasiu, Śmieszny humor o Świętym Mikołaju, Dowcipy o ojcu, Humor o psychiatryku.
Pobrało się dwoje głuchych. Po pierwszym tygodniu wspólnego pożycia odkryli, że nie mogą się porozumieć przy wyłączonym świetle, bo nie widać znaków migowych. Po paru nocach wzajemnego niezrozumienia żona wpadła na pomysł:
- Kochanie, - pokazała - jeśli będziesz chciał bara bara to ściśnij raz moją lewą pierś, jeśli nie to raz prawą.
Mąż był zachwycony tym pomysłem i pokazał:
- Świetny pomysł, a jeśli ty będziesz miała ochotę to pociągnij mnie za penisa raz, jeśli nie pięćdziesiąt razy.
- Kochanie, - pokazała - jeśli będziesz chciał bara bara to ściśnij raz moją lewą pierś, jeśli nie to raz prawą.
Mąż był zachwycony tym pomysłem i pokazał:
- Świetny pomysł, a jeśli ty będziesz miała ochotę to pociągnij mnie za penisa raz, jeśli nie pięćdziesiąt razy.
06
Dowcip #25048. Pobrało się dwoje głuchych. w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Śmieszne kawały o żonie, Śmieszne kawały o penisie, Śmieszne żarty o piersiach.
Po czym rozpoznasz blondynkę, że jest piana?
- Po głupiej piosence.
- Po głupiej piosence.
62
Dowcip #25049. Po czym rozpoznasz blondynkę, że jest piana? w kategorii: Śmieszny humor o blondynkach, Śmieszne pytania zagadki, Żarty o śpiewaniu.
Pod bramą do raju stoją: ksiądz i kierowca autobusu. Oboje pukają do bramy raju. Otwiera im Piotr i pyta:
- Co żeście robili w życiu, że chcecie wejść do nieba?
Na to kierowca autobusu:
- No ja jeździłem autobusem i rozwoziłem ludzi.
Potem ksiądz:
- Ja byłem księdzem i odprawiałem msze ku chwale niebu.
Święty Piotr pomyślał chwilę i odpowiada:
- Ty kierowco witaj w niebie bo twoje czyny zostały zważone, a były dobre, a ty księże idź do czyśćca na kilka lat.
Na to ksiądz zaczął się rzucać i burzyć mówiąc:
- Jak to, ja dla chwały wiary służyłem, a ten tylko jeździł i dostaje się zamiast mnie do nieba?
Święty Piotr odpowiada:
- Tak, właśnie on. Jak ty dawałeś kazania to wszyscy spali w kościele, a jak on prowadził autobus to wszyscy zaczynali się modlić!
- Co żeście robili w życiu, że chcecie wejść do nieba?
Na to kierowca autobusu:
- No ja jeździłem autobusem i rozwoziłem ludzi.
Potem ksiądz:
- Ja byłem księdzem i odprawiałem msze ku chwale niebu.
Święty Piotr pomyślał chwilę i odpowiada:
- Ty kierowco witaj w niebie bo twoje czyny zostały zważone, a były dobre, a ty księże idź do czyśćca na kilka lat.
Na to ksiądz zaczął się rzucać i burzyć mówiąc:
- Jak to, ja dla chwały wiary służyłem, a ten tylko jeździł i dostaje się zamiast mnie do nieba?
Święty Piotr odpowiada:
- Tak, właśnie on. Jak ty dawałeś kazania to wszyscy spali w kościele, a jak on prowadził autobus to wszyscy zaczynali się modlić!
230