Milicjanci potrącili starszą kobietę.
Milicjanci potrącili starszą kobietę. Wysiedli z samochodu, a ona woła, że chce księdza.
- Skąd my teraz księdza weźmiemy? - zastanawiają się milicjanci.
- A to w bagażnikach ich już nie wozita? - pyta kobieta.
- Skąd my teraz księdza weźmiemy? - zastanawiają się milicjanci.
- A to w bagażnikach ich już nie wozita? - pyta kobieta.
1724
Dowcip #27641. Milicjanci potrącili starszą kobietę. w kategorii: Śmieszne żarty o duchownych, Śmieszne dowcipy o staruszkach, Śmieszne żarty o wypadkach samochodowych, Kawały o Milicji.
Młoda kobieta ogląda katalog z futrami, głaszcząc przy tym kota. Po chwili rozmarzona mówi:
- Ja też bym chciała mieć takie futro.
Na to narzeczony:
- To jedz Whiskas, kochanie.
- Ja też bym chciała mieć takie futro.
Na to narzeczony:
- To jedz Whiskas, kochanie.
04
Dowcip #27642. Młoda kobieta ogląda katalog z futrami, głaszcząc przy tym kota. w kategorii: Śmieszny humor o kobietach, Humor o mężu, Humor o ubiorze.
Młoda para spodziewa się dziecka. Nie wiedząc, na co mogą sobie teraz pozwolić w łóżku, udają się po poradę do lekarza:
- Panie doktorze czy kiedy małżonka jest teraz w ciąży możemy dalej współżyć?
- Podczas pierwszych trzech miesięcy mogą państwo całkiem normalnie współżyć. Podczas kolejnych trzech radzę kochać się tylko w pozycji ”na pieska”. Podczas ostatnich miesięcy ciąży, radzę jednak przejść do pozycji ”na wilka”.
- ”Na wilka”? A jak to jest?
- Kładzie się pan obok żony i wyje.
- Panie doktorze czy kiedy małżonka jest teraz w ciąży możemy dalej współżyć?
- Podczas pierwszych trzech miesięcy mogą państwo całkiem normalnie współżyć. Podczas kolejnych trzech radzę kochać się tylko w pozycji ”na pieska”. Podczas ostatnich miesięcy ciąży, radzę jednak przejść do pozycji ”na wilka”.
- ”Na wilka”? A jak to jest?
- Kładzie się pan obok żony i wyje.
05
Dowcip #27643. Młoda para spodziewa się dziecka. w kategorii: Śmieszne dowcipy o lekarzach, Dowcipy o kobietach w ciąży, Kawały o seksie.
Młody wielbłąd pyta ojca wielbłąda:
- Tato, dlaczego mamy takie brzydkie kopytka, a koniki mają takie ładne?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i dlatego mamy takie, a nie inne kopytka, żeby nie zakopać się po kolana w piachu.
- Tato, a dlaczego mamy taką brzydką, skudloną sierść, a koniki mają taką śliczną, błyszczącą?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie, a na pustyni w nocy jest minus dziesięć stopni, w dzień plus czterdzieści stopni i taka sierść chroni nas przed takimi skokami temperatur.
- Tato, a dlaczego mamy te dwa garbu na grzbiecie, a koniki mają taki gładki?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i w tych garbach magazynujemy tłuszcz i wodę, żeby nie zginąć na pustyni z głodu i pragnienia.
Na to wszystko młody wielbłąd:
- Tato, a na ch*j nam to wszystko, kiedy mieszkamy w ZOO?
- Tato, dlaczego mamy takie brzydkie kopytka, a koniki mają takie ładne?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i dlatego mamy takie, a nie inne kopytka, żeby nie zakopać się po kolana w piachu.
- Tato, a dlaczego mamy taką brzydką, skudloną sierść, a koniki mają taką śliczną, błyszczącą?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie, a na pustyni w nocy jest minus dziesięć stopni, w dzień plus czterdzieści stopni i taka sierść chroni nas przed takimi skokami temperatur.
- Tato, a dlaczego mamy te dwa garbu na grzbiecie, a koniki mają taki gładki?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i w tych garbach magazynujemy tłuszcz i wodę, żeby nie zginąć na pustyni z głodu i pragnienia.
Na to wszystko młody wielbłąd:
- Tato, a na ch*j nam to wszystko, kiedy mieszkamy w ZOO?
323
Dowcip #27644. Młody wielbłąd pyta ojca wielbłąda w kategorii: Humor o wielbłądach, Humor o ZOO.
Młody, wzięty, doskonale zarabiający prawnik zajechał do pracy swoim nowiutkim, wypasionym Mercedesem klasy S. Otwiera drzwi, a tu ciężarówka! I drzwi nie ma. No czysty koszmar. Facet wyskakuje z auta i w ostatniej chwili zapisuje numery ciężarówki. Wzywa policję i coraz bardziej wpieniony wykrzykuje jaką to on miazgę zrobi z tego kierowcy i jego firmy na procesie. W pewnym momencie policjant nie wytrzymuje i mówi:
- Wie pan, prawnicy, to są bardzo dziwni ludzie.
- Dlaczego? - Dziwi się prawnik.
- Tak pan się odgraża za te drzwiczki, a nie zauważył Pan, że rękę Panu urwało.
Prawnik patrzy z niedowierzaniem, osłupieniem, zgrozą i rzuca:
- O ku*wa! Mój Rolex!
- Wie pan, prawnicy, to są bardzo dziwni ludzie.
- Dlaczego? - Dziwi się prawnik.
- Tak pan się odgraża za te drzwiczki, a nie zauważył Pan, że rękę Panu urwało.
Prawnik patrzy z niedowierzaniem, osłupieniem, zgrozą i rzuca:
- O ku*wa! Mój Rolex!
314
Dowcip #27645. Młody, wzięty w kategorii: Śmieszne żarty o prawnikach, Kawały o wypadkach samochodowych, Humor o samochodach, Śmieszny humor o zegarku.
Moja laska cały czas się żali swoim koleżankom, że nie kupuję jej kwiatów. Szczerze mówiąc to ja nawet nie wiedziałem, że ona ma jakieś kwiaty na sprzedaż.
611
Dowcip #27646. Moja laska cały czas się żali swoim koleżankom w kategorii: Dowcipy o facetach, Śmieszne dowcipy o kwiatach.
Moskwa. Sroga zima. Spotyka się dwóch znajomych na ulicy. Jeden z wielkim dobermanem na smyczy.
- Cześć Wasia.
- Siema Jura.
- Zimno co?
- No zimno!
- Chcesz się rozgrzać?
- A masz coś?
- Mam!
- To dawaj!
- Borys, bierz go!
- Cześć Wasia.
- Siema Jura.
- Zimno co?
- No zimno!
- Chcesz się rozgrzać?
- A masz coś?
- Mam!
- To dawaj!
- Borys, bierz go!
03
Dowcip #27647. Moskwa. Sroga zima. Spotyka się dwóch znajomych na ulicy. w kategorii: Kawały o Rosjanach, Humor o psach, Śmieszny humor o zimie.
Mówi informatyk do informatyka:
- Pożycz pięćset złotych.
- Pożyczę Ci pięćset dwanaście, to będzie równo.
- Pożycz pięćset złotych.
- Pożyczę Ci pięćset dwanaście, to będzie równo.
04
Dowcip #27648. Mówi informatyk do informatyka w kategorii: Śmieszne dowcipy o informatykach, Dowcipy o pieniądzach.
Mówi zięć do teściowej:
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- A kto rower przyprowadzi?
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- A kto rower przyprowadzi?
40
Dowcip #27649. Mówi zięć do teściowej w kategorii: Żarty o teściowej, Śmieszny humor o rowerze, Śmieszne dowcipy o zięciu, Śmieszne dowcipy o cmentarzu.
Mówi żona do męża:
- Miałam piękny sen. Śniło mi się wiadro penisów.
- Gdzie był mój?
- Na dnie taki.
Następnego dnia mówi mąż do żony:
- Miałem piękny sen. Śniło mi się wiadro cipek.
- Gdzie była moja?
- Wiadro w niej stało.
- Miałam piękny sen. Śniło mi się wiadro penisów.
- Gdzie był mój?
- Na dnie taki.
Następnego dnia mówi mąż do żony:
- Miałem piękny sen. Śniło mi się wiadro cipek.
- Gdzie była moja?
- Wiadro w niej stało.
517