Mężczyzna około czterdziestki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche.
Mężczyzna około czterdziestki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche. Kiedy już dwukrotnie przekroczył dozwolona prędkość we wstecznym lusterku zobaczył charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka. Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie dawał za wygraną. Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w ten sposób może przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pobocze. Policjant podszedł do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i powiedział:
- To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany, na dodatek jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, wiec jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie na swoja ucieczkę, pozwolę panu odjechać bez mandatu. Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział:
- W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś policjanta. Bałem się, że chciał mi ją pan oddać.
- Życzę miłego weekendu. - powiedział policjant.
- To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany, na dodatek jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, wiec jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie na swoja ucieczkę, pozwolę panu odjechać bez mandatu. Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział:
- W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś policjanta. Bałem się, że chciał mi ją pan oddać.
- Życzę miłego weekendu. - powiedział policjant.
011
Dowcip #27637. Mężczyzna około czterdziestki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche. w kategorii: Śmieszne dowcipy o kierowcach, Dowcipy o policjantach, Śmieszne żarty o żonie.
Miał facet papugę, która bardzo lubiła pogadać sobie przez telefon, a że rachunki były coraz wyższe zagroził papudze, że jeśli jeszcze raz gdziekolwiek zadzwoni to ją przybije do ściany na tydzień. Papuga długo opierała się pokusie, lecz po trzech dniach nie wytrzymała i zadzwoniła.
Przyszedł rachunek za telefon i facet chwycił za młotek, gwoździe i papugę przybił do ściany. Wisi tak biedna papuga i patrzy, a tu obok niej wisi ktoś jeszcze - też przybity. Papuga się go pyta:
- Jak się nazywasz?
- Jezus. - opowiada tamten.
- A długo tak wisisz? No, ze dwa tysiące lat.
Na co papuga:
- To gdzieś Ty chłopie dzwonił?
Przyszedł rachunek za telefon i facet chwycił za młotek, gwoździe i papugę przybił do ściany. Wisi tak biedna papuga i patrzy, a tu obok niej wisi ktoś jeszcze - też przybity. Papuga się go pyta:
- Jak się nazywasz?
- Jezus. - opowiada tamten.
- A długo tak wisisz? No, ze dwa tysiące lat.
Na co papuga:
- To gdzieś Ty chłopie dzwonił?
416
Dowcip #27638. Miał facet papugę, która bardzo lubiła pogadać sobie przez telefon w kategorii: Śmieszne kawały o Jezusie, Żarty o rozmowach telefonicznych, Śmieszny humor o papudze.
Michael Jackson i jego żona znajdują się na porodówce z ich nowym dzieckiem, synem. Nagle wchodzi lekarz i Jackson zadaje pytanie:
- Doktorze, jak długo nie będziemy mogli uprawiać seksu?
- No cóż, poczekałbym, aż będzie miał przynajmniej piętnaście lat.
- Doktorze, jak długo nie będziemy mogli uprawiać seksu?
- No cóż, poczekałbym, aż będzie miał przynajmniej piętnaście lat.
1510
Dowcip #27639. Michael Jackson i jego żona znajdują się na porodówce z ich nowym w kategorii: Dowcipy o lekarzach, Humor o synu, Śmieszne dowcipy o seksie, Dowcipy o sławnych ludziach, Kawały o porodach, Żarty o Michaelu Jacksonie.
Miejski autobus. Nastolatek do kaszlącej staruszki:
- Na zdrowie, babciu!
- Przecież zakaszlałam, a nie kichnęłam, chłopcze. - odpowiada zdziwiona staruszka.
- Dla mnie to babcia mogła się i penisem zadławić! Dla harcerza najważniejsze to być grzecznym!
- Na zdrowie, babciu!
- Przecież zakaszlałam, a nie kichnęłam, chłopcze. - odpowiada zdziwiona staruszka.
- Dla mnie to babcia mogła się i penisem zadławić! Dla harcerza najważniejsze to być grzecznym!
420
Dowcip #27640. Miejski autobus. w kategorii: Dowcipy o staruszkach, Śmieszny humor o harcerzach.
Milicjanci potrącili starszą kobietę. Wysiedli z samochodu, a ona woła, że chce księdza.
- Skąd my teraz księdza weźmiemy? - zastanawiają się milicjanci.
- A to w bagażnikach ich już nie wozita? - pyta kobieta.
- Skąd my teraz księdza weźmiemy? - zastanawiają się milicjanci.
- A to w bagażnikach ich już nie wozita? - pyta kobieta.
1724
Dowcip #27641. Milicjanci potrącili starszą kobietę. w kategorii: Śmieszne żarty o duchownych, Śmieszne dowcipy o staruszkach, Śmieszne żarty o wypadkach samochodowych, Kawały o Milicji.
Młoda kobieta ogląda katalog z futrami, głaszcząc przy tym kota. Po chwili rozmarzona mówi:
- Ja też bym chciała mieć takie futro.
Na to narzeczony:
- To jedz Whiskas, kochanie.
- Ja też bym chciała mieć takie futro.
Na to narzeczony:
- To jedz Whiskas, kochanie.
04
Dowcip #27642. Młoda kobieta ogląda katalog z futrami, głaszcząc przy tym kota. w kategorii: Śmieszny humor o kobietach, Humor o mężu, Humor o ubiorze.
Młoda para spodziewa się dziecka. Nie wiedząc, na co mogą sobie teraz pozwolić w łóżku, udają się po poradę do lekarza:
- Panie doktorze czy kiedy małżonka jest teraz w ciąży możemy dalej współżyć?
- Podczas pierwszych trzech miesięcy mogą państwo całkiem normalnie współżyć. Podczas kolejnych trzech radzę kochać się tylko w pozycji ”na pieska”. Podczas ostatnich miesięcy ciąży, radzę jednak przejść do pozycji ”na wilka”.
- ”Na wilka”? A jak to jest?
- Kładzie się pan obok żony i wyje.
- Panie doktorze czy kiedy małżonka jest teraz w ciąży możemy dalej współżyć?
- Podczas pierwszych trzech miesięcy mogą państwo całkiem normalnie współżyć. Podczas kolejnych trzech radzę kochać się tylko w pozycji ”na pieska”. Podczas ostatnich miesięcy ciąży, radzę jednak przejść do pozycji ”na wilka”.
- ”Na wilka”? A jak to jest?
- Kładzie się pan obok żony i wyje.
05
Dowcip #27643. Młoda para spodziewa się dziecka. w kategorii: Śmieszne dowcipy o lekarzach, Dowcipy o kobietach w ciąży, Kawały o seksie.
Młody wielbłąd pyta ojca wielbłąda:
- Tato, dlaczego mamy takie brzydkie kopytka, a koniki mają takie ładne?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i dlatego mamy takie, a nie inne kopytka, żeby nie zakopać się po kolana w piachu.
- Tato, a dlaczego mamy taką brzydką, skudloną sierść, a koniki mają taką śliczną, błyszczącą?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie, a na pustyni w nocy jest minus dziesięć stopni, w dzień plus czterdzieści stopni i taka sierść chroni nas przed takimi skokami temperatur.
- Tato, a dlaczego mamy te dwa garbu na grzbiecie, a koniki mają taki gładki?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i w tych garbach magazynujemy tłuszcz i wodę, żeby nie zginąć na pustyni z głodu i pragnienia.
Na to wszystko młody wielbłąd:
- Tato, a na ch*j nam to wszystko, kiedy mieszkamy w ZOO?
- Tato, dlaczego mamy takie brzydkie kopytka, a koniki mają takie ładne?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i dlatego mamy takie, a nie inne kopytka, żeby nie zakopać się po kolana w piachu.
- Tato, a dlaczego mamy taką brzydką, skudloną sierść, a koniki mają taką śliczną, błyszczącą?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie, a na pustyni w nocy jest minus dziesięć stopni, w dzień plus czterdzieści stopni i taka sierść chroni nas przed takimi skokami temperatur.
- Tato, a dlaczego mamy te dwa garbu na grzbiecie, a koniki mają taki gładki?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i w tych garbach magazynujemy tłuszcz i wodę, żeby nie zginąć na pustyni z głodu i pragnienia.
Na to wszystko młody wielbłąd:
- Tato, a na ch*j nam to wszystko, kiedy mieszkamy w ZOO?
323
Dowcip #27644. Młody wielbłąd pyta ojca wielbłąda w kategorii: Humor o wielbłądach, Humor o ZOO.
Młody, wzięty, doskonale zarabiający prawnik zajechał do pracy swoim nowiutkim, wypasionym Mercedesem klasy S. Otwiera drzwi, a tu ciężarówka! I drzwi nie ma. No czysty koszmar. Facet wyskakuje z auta i w ostatniej chwili zapisuje numery ciężarówki. Wzywa policję i coraz bardziej wpieniony wykrzykuje jaką to on miazgę zrobi z tego kierowcy i jego firmy na procesie. W pewnym momencie policjant nie wytrzymuje i mówi:
- Wie pan, prawnicy, to są bardzo dziwni ludzie.
- Dlaczego? - Dziwi się prawnik.
- Tak pan się odgraża za te drzwiczki, a nie zauważył Pan, że rękę Panu urwało.
Prawnik patrzy z niedowierzaniem, osłupieniem, zgrozą i rzuca:
- O ku*wa! Mój Rolex!
- Wie pan, prawnicy, to są bardzo dziwni ludzie.
- Dlaczego? - Dziwi się prawnik.
- Tak pan się odgraża za te drzwiczki, a nie zauważył Pan, że rękę Panu urwało.
Prawnik patrzy z niedowierzaniem, osłupieniem, zgrozą i rzuca:
- O ku*wa! Mój Rolex!
314
Dowcip #27645. Młody, wzięty w kategorii: Śmieszne żarty o prawnikach, Kawały o wypadkach samochodowych, Humor o samochodach, Śmieszny humor o zegarku.
Moja laska cały czas się żali swoim koleżankom, że nie kupuję jej kwiatów. Szczerze mówiąc to ja nawet nie wiedziałem, że ona ma jakieś kwiaty na sprzedaż.
611