Żyd leży w szpitalu epidemicznym.
Żyd leży w szpitalu epidemicznym. Stan pacjenta jest prawie beznadziejny. Nagle chory prosi o przyprowadzenie księdza. Prośba lotem błyskawicy obiega cały szpital. Nie może być inaczej. Żyd w obliczu śmierci chce się ochrzcić! Po chwili zjawia się dyrektor w towarzystwie pielęgniarek i ksiądz, do którego Żyd zwraca się cichym głosem:
- Proszę, aby ksiądz wziął papier i pióro, chciałbym podyktować swoją ostatnią wolę.
Kapelan posłusznie siada przy stoliku, a pacjent dyktuje:
- Na synagogę przy Tłumackim przeznaczam dwadzieścia tysięcy złotych...
Dyrektor nie wytrzymuje nerwowo:
- Panie, jeśli przeznacza pan taką kupę pieniędzy na rzecz synagogi, to dlaczego wezwał pan księdza, a nie rabina?
Chory uśmiecha się:
- Panie dyrektorze, bądź pan mądry! Rabina do szpitala chorób zakaźnych?
- Proszę, aby ksiądz wziął papier i pióro, chciałbym podyktować swoją ostatnią wolę.
Kapelan posłusznie siada przy stoliku, a pacjent dyktuje:
- Na synagogę przy Tłumackim przeznaczam dwadzieścia tysięcy złotych...
Dyrektor nie wytrzymuje nerwowo:
- Panie, jeśli przeznacza pan taką kupę pieniędzy na rzecz synagogi, to dlaczego wezwał pan księdza, a nie rabina?
Chory uśmiecha się:
- Panie dyrektorze, bądź pan mądry! Rabina do szpitala chorób zakaźnych?
720
Dowcip #33077. Żyd leży w szpitalu epidemicznym. w kategorii: Śmieszny humor o duchownych, Żarty o Żydach, Śmieszne żarty o chorobach.
Zestresowany student czeka pod salą na swoją kolej, a każdy kto wychodzi wydaje się być załamany. W końcu wchodzi, staje przed egzaminatorem i czeka na pytanie. Mężczyzna wskazuje ręką na klatkę przykrytą tkaniną, spod której wystają tylko nóżki jakiegoś ptaka. Egzaminator mówi:
- Proszę powiedzieć nazwę ptaka, który znajduje się w klatce.
Zaskoczony chłopak patrzy na nóżki i nie ma pojęcia co powiedzieć.
- Nie wie Pan? W takim razie nazwisko proszę.
Chłopak wchodzi na krzesło, podciąga nogawki i mówi:
- A niech Pan Profesor zgadnie!
- Proszę powiedzieć nazwę ptaka, który znajduje się w klatce.
Zaskoczony chłopak patrzy na nóżki i nie ma pojęcia co powiedzieć.
- Nie wie Pan? W takim razie nazwisko proszę.
Chłopak wchodzi na krzesło, podciąga nogawki i mówi:
- A niech Pan Profesor zgadnie!
613
Dowcip #33078. Zestresowany student czeka pod salą na swoją kolej w kategorii: Dowcipy o studentach, Humor o ptakach, Śmieszne dowcipy o egzaminach, Żarty o profesorach.
Żona wyprawiła Nowaka do studni po wodę. Wrócił z pustymi wiadrami, tłumacząc się, że obce wojska maszerowały przez środek wsi, a on nie chciał im przynosić szczęścia.
- Dlatego wylałem wodę.
Żona łapie się za głowę:
- Ile razy mam ci powtarzać, żebyś ty się nie mieszał do polityki!
- Dlatego wylałem wodę.
Żona łapie się za głowę:
- Ile razy mam ci powtarzać, żebyś ty się nie mieszał do polityki!
278
Dowcip #33079. Żona wyprawiła Nowaka do studni po wodę. w kategorii: Żarty o wojsku, Śmieszne żarty polityczne, Dowcipy o wodzie, Śmieszny humor o Nowaku.
Dlaczego jak jest zimno, to blondynki stają w kącie?
- Bo tam jest dziewięćdziesiąt stopni.
- Bo tam jest dziewięćdziesiąt stopni.
812
Dowcip #33080. Dlaczego jak jest zimno, to blondynki stają w kącie? w kategorii: Humor o blondynkach, Śmieszne zagadki.
Trwają spory naukowców co do pochodzenia ”Ötzi” - ego. Archeologowie są zgodni co do tego, że nie mógł być Austriakiem, podczas prześwietleń rentgenem odkryto w nim zmumifikowany mózg. Nie mógł być Włochem, ponieważ znaleziono przy nim narzędzia pracy. Najprawdopodobniej był Niemcem, ponieważ poszedł w sandałach w góry...
35
Dowcip #33081. Trwają spory naukowców co do pochodzenia ”Ötzi” - ego. w kategorii: Śmieszne żarty o Niemcach, Dowcipy historyczne, Śmieszny humor o archeologach.
Klient, pieniąc się z wściekłości, wpada do sklepu:
- Co za materiał mi pan sprzedał? Krawiec powiada, że to najgorsza tandeta!
- Co tu gadać? - uspokaja kupiec - Pan jest po prostu szczęściarzem. Pan ma tylko trzy metry tej tandety, a ja pełen magazyn..
- Co za materiał mi pan sprzedał? Krawiec powiada, że to najgorsza tandeta!
- Co tu gadać? - uspokaja kupiec - Pan jest po prostu szczęściarzem. Pan ma tylko trzy metry tej tandety, a ja pełen magazyn..
411
Dowcip #33082. Klient, pieniąc się z wściekłości, wpada do sklepu w kategorii: Śmieszne dowcipy o sprzedawcach, Żarty o klientach, Żarty o krawcach.
Biedak pyta bogacza:
- Powiedz mi, jak człowiek staje się bogaty?
- Trzeba zacząć od tego, - wyjaśnia bogacz - że przez dwadzieścia lat musisz być skąpcem, kutwą, dusigroszem...
- No a potem? - dopytuje się biedak z rosnącą ciekawością.
- Potem? Potem Ci zostaje do końca życia.
- Powiedz mi, jak człowiek staje się bogaty?
- Trzeba zacząć od tego, - wyjaśnia bogacz - że przez dwadzieścia lat musisz być skąpcem, kutwą, dusigroszem...
- No a potem? - dopytuje się biedak z rosnącą ciekawością.
- Potem? Potem Ci zostaje do końca życia.
1117
Dowcip #33083. Biedak pyta bogacza w kategorii: Śmieszny humor o bogaczach, Śmieszny humor o biedakach.
Facet mówi do żony:
- Wiesz kochana? Podobno ten nowy lokator z ósmego piętra spał z prawie wszystkimi kobietami z bloku oprócz jednej.
- Tak? - zdumiała się żona - To chyba oprócz Kowalskiej z drugiego.
- Wiesz kochana? Podobno ten nowy lokator z ósmego piętra spał z prawie wszystkimi kobietami z bloku oprócz jednej.
- Tak? - zdumiała się żona - To chyba oprócz Kowalskiej z drugiego.
621
Dowcip #33084. Facet mówi do żony w kategorii: Żarty o mężu i żonie, Żarty o mężu, Dowcipy o sąsiadach, Śmieszny humor o żonie, Żarty o zdradzie.
Rozprawa sądowa. Prawnik przesłuchuje świadka:
- Czy widział pan wypadek?
- Tak.
- Jak daleko był pan od zdarzenia?
- Trzydzieści metrów pięćdziesiąt sześć centymetrów i siedem milimetrów.
- Czy może nam pan powiedzieć, skąd tak dokładnie zna pan odległość? - zdziwił się przesłuchujący.
- Zmierzyłem zaraz po wypadku, bo wiedziałem, że prędzej czy później jakiś głupi prawnik o to zapyta.
- Czy widział pan wypadek?
- Tak.
- Jak daleko był pan od zdarzenia?
- Trzydzieści metrów pięćdziesiąt sześć centymetrów i siedem milimetrów.
- Czy może nam pan powiedzieć, skąd tak dokładnie zna pan odległość? - zdziwił się przesłuchujący.
- Zmierzyłem zaraz po wypadku, bo wiedziałem, że prędzej czy później jakiś głupi prawnik o to zapyta.
613
Dowcip #33085. Rozprawa sądowa. w kategorii: Śmieszny humor o prawnikach, Śmieszne kawały o sądzie, Śmieszne żarty o wypadkach samochodowych, Żarty o świadkach.
Siedzi mężczyzna na kanapie w domu, w którym odbywa się prywatny wernisaż. Facet, koszula rozpięta, na szyi łańcuch z wisiorem, któremu przygląda się z zaciekawieniem mały synek gospodarzy. Podchodzi więc do gościa i pyta:
- Cio to?
A facet obruszony:
- Tylko nie ”cioto”, gówniarzu!
- Cio to?
A facet obruszony:
- Tylko nie ”cioto”, gówniarzu!
46