Zosia i Małgosia.
Zosia i Małgosia. Zosia mieszkała w pięknym domku z zielonym ogródkiem i zaprosiła swoją koleżankę Małgosię na herbatkę.
- Małgosiu, widzisz ten piękny dom, który ma trzy sypialnie, trzy łazienki i ten piękny living? I czy ty uwierzysz, że to wszystko kupił mi mój papa?
- That’s nice - odpowiedziała Małgosia.
- Małgosiu, a czy Ty widzisz ten piękny ogród z tą równo podciętą trawą, te piękne alejki i czy Ty uwierzysz, że to również mi mój papa kupił?
- That’s nice...
- Małgosiu, a czy Ty wiesz, że tam za domem jest wielka stajnia, pełna koni, czystej krwi. I czy Ty uwierzysz, że to również kupił mi mój papa?
- That’s nice.. - odpowiedziała Małgosia.
- Małgosiu, powiedz mi, czy Twój papa zrobił coś kiedyś dla Ciebie?
- Jak miałam piętnaście lat, mój papa wysłał mnie do najlepszej szkoły w Starej Anglii.
- Tak? I czego się tam nauczyłaś?
- No więc pierwszej rzeczy, której się tam nauczyłam to mówić zawsze ”That’s nice” zamiast ”Fuck off”.
- Małgosiu, widzisz ten piękny dom, który ma trzy sypialnie, trzy łazienki i ten piękny living? I czy ty uwierzysz, że to wszystko kupił mi mój papa?
- That’s nice - odpowiedziała Małgosia.
- Małgosiu, a czy Ty widzisz ten piękny ogród z tą równo podciętą trawą, te piękne alejki i czy Ty uwierzysz, że to również mi mój papa kupił?
- That’s nice...
- Małgosiu, a czy Ty wiesz, że tam za domem jest wielka stajnia, pełna koni, czystej krwi. I czy Ty uwierzysz, że to również kupił mi mój papa?
- That’s nice.. - odpowiedziała Małgosia.
- Małgosiu, powiedz mi, czy Twój papa zrobił coś kiedyś dla Ciebie?
- Jak miałam piętnaście lat, mój papa wysłał mnie do najlepszej szkoły w Starej Anglii.
- Tak? I czego się tam nauczyłaś?
- No więc pierwszej rzeczy, której się tam nauczyłam to mówić zawsze ”That’s nice” zamiast ”Fuck off”.
06
Dowcip #32943. Zosia i Małgosia. w kategorii: Śmieszne żarty o Małgosi.
Sierżant pyta żołnierza:
- Czemu buty nie wypastowane?
- A co to pana sierżanta obchodzi?
Sierżant walnął mu w mordę i pyta ponownie:
- Czemu buty nie wypastowane?
- Pasta się skończyła, panie sierżancie!
- A co to mnie obchodzi?
- No właśnie tak na początku powiedziałem, panie sierżancie!
- Czemu buty nie wypastowane?
- A co to pana sierżanta obchodzi?
Sierżant walnął mu w mordę i pyta ponownie:
- Czemu buty nie wypastowane?
- Pasta się skończyła, panie sierżancie!
- A co to mnie obchodzi?
- No właśnie tak na początku powiedziałem, panie sierżancie!
26
Dowcip #32944. Sierżant pyta żołnierza w kategorii: Śmieszne kawały o żołnierzach, Kawały o butach, Humor o sierżancie.
Dwa jamniki zaglądają do dyskoteki. Przez chwilę przyglądają się tańczącemu tłumowi, wreszcie jeden z nich oświadcza:
- Gdybym to ja się tak zachowywał, mój pan zaraz by mnie wykąpał w szamponie przeciw pchłom!
- Gdybym to ja się tak zachowywał, mój pan zaraz by mnie wykąpał w szamponie przeciw pchłom!
29
Dowcip #32945. Dwa jamniki zaglądają do dyskoteki. w kategorii: Śmieszne dowcipy o psach, Śmieszne dowcipy o imprezie.
Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze. Jestem trzy miesiące po ślubie. Ożeniłem się z przepiękną dwudziestoletnią blondynką. Wszystko było pięknie do czasu. Okazało się, że nie wystarczam mojej żonie i zaczęła mnie zdradzać. Co więcej okazało się, że ona nie uważa tego za zdradę. Podejrzewam, że jest nimfomanką. Co dzień wieczór znika na kilka godzin. Śledziłem ją i teraz już wiem, że chodzi do tego baru ”Pod Rozbrykanym Kucykiem” i właściwie każdy facet, który zjawił się w tym barze już ją zaliczył. Niech Pan mi pomoże... Co ja mam robić?
- Hmmm... Przede wszystkim proszę się uspokoić. Niech pan weźmie głęboki oddech i jeszcze raz poda mi nazwę tego baru i dokładny adres...
- Panie doktorze. Jestem trzy miesiące po ślubie. Ożeniłem się z przepiękną dwudziestoletnią blondynką. Wszystko było pięknie do czasu. Okazało się, że nie wystarczam mojej żonie i zaczęła mnie zdradzać. Co więcej okazało się, że ona nie uważa tego za zdradę. Podejrzewam, że jest nimfomanką. Co dzień wieczór znika na kilka godzin. Śledziłem ją i teraz już wiem, że chodzi do tego baru ”Pod Rozbrykanym Kucykiem” i właściwie każdy facet, który zjawił się w tym barze już ją zaliczył. Niech Pan mi pomoże... Co ja mam robić?
- Hmmm... Przede wszystkim proszę się uspokoić. Niech pan weźmie głęboki oddech i jeszcze raz poda mi nazwę tego baru i dokładny adres...
010
Dowcip #32946. Przychodzi facet do lekarza w kategorii: Kawały o blondynkach, Humor o lekarzach, Żarty o żonie, Dowcipy przychodzi facet do lekarza, Śmieszne żarty o zdradzie.
Panu młodemu na ślubie wszyscy dają dobre rady. Jeden mówi jak zadowolić pannę młodą w tą pierwszą noc poślubną by do końca życia zapamiętała. Drugi jaką pozycję wybrać by było miło... Nagle wstaje dziadek pana młodego i mówi:
- Synu... W tą pierwszą noc poślubną rozbierz starannie żonę, połóż na łóżku, sam zdejmij spodnie i zadowalaj się ręcznie!
Wszyscy w wielkim szoku:
- Dlaczego? - pytają.
- Żeby ona od razu zapamiętała, że równie dobrze poradzisz sobie bez niej.
- Synu... W tą pierwszą noc poślubną rozbierz starannie żonę, połóż na łóżku, sam zdejmij spodnie i zadowalaj się ręcznie!
Wszyscy w wielkim szoku:
- Dlaczego? - pytają.
- Żeby ona od razu zapamiętała, że równie dobrze poradzisz sobie bez niej.
26
Dowcip #32947. Panu młodemu na ślubie wszyscy dają dobre rady. w kategorii: Śmieszne dowcipy o dziadku, Dowcipy o seksie, Humor o nocy poślubnej.
Do pubu wchodzi Nowak, stały bywalec, ale wygląda, jakby go co najmniej pociąg przejechał. Ręka na temblaku, nos złamany, facjata ogólnie pokiereszowana, idąc utyka na jedną nogę.
- Co się stało? - pyta barman.
- Pobiłem się z Kowalskim.
- No ale przecież ta chudzina Kowalski nie mógł Cię tak załatwić. Musiał chyba mieć coś w ręku.
- A miał, miał. Łopatę. Dlatego tak wyglądam.
- No ale... To trzeba było się bronić! Dlaczego Ty nic nie miałeś w ręku?
- Miałem, miałem... Pierś pani Kowalskiej... Najprawdziwsze śliczności! Tyle, że w bójce zupełnie na nic.
- Co się stało? - pyta barman.
- Pobiłem się z Kowalskim.
- No ale przecież ta chudzina Kowalski nie mógł Cię tak załatwić. Musiał chyba mieć coś w ręku.
- A miał, miał. Łopatę. Dlatego tak wyglądam.
- No ale... To trzeba było się bronić! Dlaczego Ty nic nie miałeś w ręku?
- Miałem, miałem... Pierś pani Kowalskiej... Najprawdziwsze śliczności! Tyle, że w bójce zupełnie na nic.
415
Dowcip #32948. Do pubu wchodzi Nowak, stały bywalec, ale wygląda w kategorii: Humor o Kowalskim, Żarty o piersiach, Dowcipy o bójkach, Śmieszne żarty o Nowaku.
Dziadek i babcia jedzą obiad. Nagle dziadek stuka babcię w głowę drewnianą łyżką.
- Co się stało? - pyta babcia.
- Bo jak se przypomnę, żeś Ty cnoty nie miała...
- Co się stało? - pyta babcia.
- Bo jak se przypomnę, żeś Ty cnoty nie miała...
26
Dowcip #32949. Dziadek i babcia jedzą obiad. w kategorii: Dowcipy o babci, Humor o dziadku, Żarty o staruszkach, Śmieszne kawały o dziewicach.
Pewien ksiądz poszedł jako kapelan więzienny porozmawiać z mordercą, który zabił ojca, matkę, a dziadka zarżnął. Psycholog poradził mu, żeby rozmawiał z więźniem jak z dzieckiem, bo wtedy będzie zrozumiany i nie urazi... Kiedy ksiądz zobaczył mordercę, powiedział:
- Cio to, cio to, bęc mamusię, bęc tatusia, a dziadula dylu dylu?
- Cio to, cio to, bęc mamusię, bęc tatusia, a dziadula dylu dylu?
46
Dowcip #32950. Pewien ksiądz poszedł jako kapelan więzienny porozmawiać z mordercą w kategorii: Żarty o duchownych, Dowcipy o więźniach, Śmieszne żarty o mordercach.
Pijany gościu w knajpie podchodzi do stolika, przy którym siedzi inny facet. Pijaczek na widelcu trzyma grzybka marynowanego. Ledwie trzymając się na nogach zagaduje.
- Zjedz pan grzybka.
- Odejdź pan.
- No zjedz pan grzybka.
- Gościu, wracaj skąd przyszedłeś.
- No panie, zjedz pan grzybka.
Facet ma już dość użerania się pijanym i dla świętego spokoju zjada grzybka. Na to z ogromnym zdziwieniem pijany gość.
- Poszedł? A mnie trzy razy wrócił...
- Zjedz pan grzybka.
- Odejdź pan.
- No zjedz pan grzybka.
- Gościu, wracaj skąd przyszedłeś.
- No panie, zjedz pan grzybka.
Facet ma już dość użerania się pijanym i dla świętego spokoju zjada grzybka. Na to z ogromnym zdziwieniem pijany gość.
- Poszedł? A mnie trzy razy wrócił...
1116
Dowcip #32951. Pijany gościu w knajpie podchodzi do stolika w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Żarty o jedzeniu, Śmieszne kawały o pijakach, Humor o grzybach, Śmieszny humor o wymiotach.
Osiemdziesięcioletnia babcia dzwoni na policję, żeby zgłosić kradzież:
- Policja...
- Słucham?
- Panie... Siedzę w moim nowiutkim samochodzie... Zostałam okradziona. Ukradli prawie wszystko... Kierownicę, radio, pedał sprzęgła, hamulec, nawet pedał gazu...
- Spokojnie, już wysyłam do pani funkcjonariusza.
Kilka minut później w samochodzie oficera jadącego do zdarzenia:
- Już wszystko, w porządku... Nie fatyguj się...
- Jak to nie fatyguj?
- Ona przez pomyłkę usiadła na tylnym siedzeniu.
- Policja...
- Słucham?
- Panie... Siedzę w moim nowiutkim samochodzie... Zostałam okradziona. Ukradli prawie wszystko... Kierownicę, radio, pedał sprzęgła, hamulec, nawet pedał gazu...
- Spokojnie, już wysyłam do pani funkcjonariusza.
Kilka minut później w samochodzie oficera jadącego do zdarzenia:
- Już wszystko, w porządku... Nie fatyguj się...
- Jak to nie fatyguj?
- Ona przez pomyłkę usiadła na tylnym siedzeniu.
311