Dowcipy o kradzieży
Złodzieje ograbili mieszkanie nowobogackich. Policjant rozmawia z panem domu:
- Czy zorientowaliście się, co zginęło?
- Tak, telewizor, video, wieża i futro żony.
- A gdzie wtedy byliście?
- W kuchni.
- Jak to w kuchni? I nic nie słyszeliście?
- Jedliśmy zupę...
- Czy zorientowaliście się, co zginęło?
- Tak, telewizor, video, wieża i futro żony.
- A gdzie wtedy byliście?
- W kuchni.
- Jak to w kuchni? I nic nie słyszeliście?
- Jedliśmy zupę...
1018
Dowcip #33608. Złodzieje ograbili mieszkanie nowobogackich. w kategorii: „Śmieszne kawały o kradzieży”.
Dwaj koledzy nocują w igloo. W środku nocy jeden budzi drugiego.
- Piotrek, co widzisz?
- Gwiazdy i księżyc.
- Co to oznacza według Ciebie?
- Że jutro będzie ładna pogoda.
- Coś Ty, to znaczy, że nam igloo ukradli!
- Piotrek, co widzisz?
- Gwiazdy i księżyc.
- Co to oznacza według Ciebie?
- Że jutro będzie ładna pogoda.
- Coś Ty, to znaczy, że nam igloo ukradli!
311
Dowcip #33186. Dwaj koledzy nocują w igloo. W środku nocy jeden budzi drugiego. w kategorii: „Śmieszne żarty o kradzieży”.
Przyjechał zając do baru rowerem po 5 minutach wychodzi a roweru nie ma, więc mówi:
- Jak za 3 minuty nie będzie tu mojego roweru to zrobię to co mój dziadek zrobił kiedyś dawno temu, gdy mu też rower ukradli!
Po 3 minutach zając wychodzi, przyjeżdża niedźwiedź na jego rowerze i się pyta:
- A co byś zrobił gdybym nie oddał ci roweru.
- To samo co mój dziadek, poszedłbym do domu pieszo.
- Jak za 3 minuty nie będzie tu mojego roweru to zrobię to co mój dziadek zrobił kiedyś dawno temu, gdy mu też rower ukradli!
Po 3 minutach zając wychodzi, przyjeżdża niedźwiedź na jego rowerze i się pyta:
- A co byś zrobił gdybym nie oddał ci roweru.
- To samo co mój dziadek, poszedłbym do domu pieszo.
422
Dowcip #33626. Przyjechał zając do baru rowerem po 5 minutach wychodzi a roweru nie w kategorii: „Śmieszny humor o kradzieży”.
Jaiu klęczy przed konfesjonałem. Wymienił swoje grzechy, na co ksiądz odpowiada.
- Wiem Jasiu, że masz piętnaście lat i jak każdy chłopiec potrzeby w tym wieku. I rozumiem Cię doskonale, u piętnastolatków to normalne. Sam kiedyś to robiłem, ale teraz się wstydzę. Pamiętaj jednak, że jesteś ministrantem i musisz dawać młodszym kolegom przykład. A już na pewno nie wolno Ci ich tego uczyć. I proszę Cię jako Twój przyjaciel i spowiednik, wystrzegaj się tego grzechu. Rozumiem, że ręka może świerzbieć, ale nie zabieraj więcej pieniędzy z mojej tacy.
- Wiem Jasiu, że masz piętnaście lat i jak każdy chłopiec potrzeby w tym wieku. I rozumiem Cię doskonale, u piętnastolatków to normalne. Sam kiedyś to robiłem, ale teraz się wstydzę. Pamiętaj jednak, że jesteś ministrantem i musisz dawać młodszym kolegom przykład. A już na pewno nie wolno Ci ich tego uczyć. I proszę Cię jako Twój przyjaciel i spowiednik, wystrzegaj się tego grzechu. Rozumiem, że ręka może świerzbieć, ale nie zabieraj więcej pieniędzy z mojej tacy.
520
Dowcip #33052. Jaiu klęczy przed konfesjonałem. w kategorii: „Dowcipy o kradzieży”.
Osiemdziesięcioletnia babcia dzwoni na policję, żeby zgłosić kradzież:
- Policja...
- Słucham?
- Panie... Siedzę w moim nowiutkim samochodzie... Zostałam okradziona. Ukradli prawie wszystko... Kierownicę, radio, pedał sprzęgła, hamulec, nawet pedał gazu...
- Spokojnie, już wysyłam do pani funkcjonariusza.
Kilka minut później w samochodzie oficera jadącego do zdarzenia:
- Już wszystko, w porządku... Nie fatyguj się...
- Jak to nie fatyguj?
- Ona przez pomyłkę usiadła na tylnym siedzeniu.
- Policja...
- Słucham?
- Panie... Siedzę w moim nowiutkim samochodzie... Zostałam okradziona. Ukradli prawie wszystko... Kierownicę, radio, pedał sprzęgła, hamulec, nawet pedał gazu...
- Spokojnie, już wysyłam do pani funkcjonariusza.
Kilka minut później w samochodzie oficera jadącego do zdarzenia:
- Już wszystko, w porządku... Nie fatyguj się...
- Jak to nie fatyguj?
- Ona przez pomyłkę usiadła na tylnym siedzeniu.
311