Zachodzi facet do baru i pyta barmana
Zachodzi facet do baru i pyta barmana:
- Wie pan jak nazywa się zupa z wielu kur?
Barman:
- Nie wiem.
Facet:
- Rosół sku*wielu.
Barmanowi spodobało się, zachodzi do szefa i pyta:
- Wie szef jak nazywa się zupa z wielu kur?
- Nie wiem.
- Rosół ch*ju.
- Wie pan jak nazywa się zupa z wielu kur?
Barman:
- Nie wiem.
Facet:
- Rosół sku*wielu.
Barmanowi spodobało się, zachodzi do szefa i pyta:
- Wie szef jak nazywa się zupa z wielu kur?
- Nie wiem.
- Rosół ch*ju.
09
Dowcip #4809. Zachodzi facet do baru i pyta barmana w kategorii: Śmieszny humor o szefie, Śmieszne dowcipy o barmanach, Humor o klientach, Kawały o treści wulgarnej.
Dwa pedały uprawiają sex. Nagle jeden mówi do drugiego:
- Romek, mam AIDS.
- Naprawdę?
- Nie, ale lubię jak tak dupcię ściskasz.
- Romek, mam AIDS.
- Naprawdę?
- Nie, ale lubię jak tak dupcię ściskasz.
711
Dowcip #4810. Dwa pedały uprawiają sex. w kategorii: Śmieszne kawały o dupie, Śmieszne żarty o seksie, Śmieszny humor o homoseksualistach.
Czym się różni pismo satyryczne od erotycznego?
- Satyryczne zajmuje się dziurą w całym, a erotyczne całym w dziurze.
- Satyryczne zajmuje się dziurą w całym, a erotyczne całym w dziurze.
18
Dowcip #4811. Czym się różni pismo satyryczne od erotycznego? w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszne zagadki.
Stacja benzynowa na peryferiach Lublina. Przy wjeździe na stację wisi baner reklamowy: ”Kto kupi pełny bak paliwa, ma prawo uczestniczyć w loterii! Wygrana - bezpłatny seks!”
Na stację podjeżdża polonez z dwoma mężczyznami. Tankują do pełna i po drodze do kasy spostrzegają baner reklamowy. Pytają kasjera o zasady loterii.
- Reguły są bardzo proste - odpowiada sprzedawca. - Wybieram w umyśle jedną z cyfr - jeśli ktoś zgadnie co to za cyfra - wygrywa!
Kierowca.
- Siedem!
Pracownik stacji benzynowej:
- Niestety, pomyślałem o cyfrze dwa. Proszę spróbować następnym razem.
Po dwóch tygodniach:
Kierowca.
- Pięć.
Sprzedawca:
- Niestety, pomyślałem o szóstce. Proszę spróbować następnym razem.
Mężczyzna odjeżdża i kręcąc głową zagaduje do pasażera:
- Do dupy taka loteria! Nic nie można wygrać! Może on po prostu oszukuje?
Pasażer:
- Nie, skądże! On nie oszukuje! W zeszłym tygodniu moja żona dwa razy wygrała.
Na stację podjeżdża polonez z dwoma mężczyznami. Tankują do pełna i po drodze do kasy spostrzegają baner reklamowy. Pytają kasjera o zasady loterii.
- Reguły są bardzo proste - odpowiada sprzedawca. - Wybieram w umyśle jedną z cyfr - jeśli ktoś zgadnie co to za cyfra - wygrywa!
Kierowca.
- Siedem!
Pracownik stacji benzynowej:
- Niestety, pomyślałem o cyfrze dwa. Proszę spróbować następnym razem.
Po dwóch tygodniach:
Kierowca.
- Pięć.
Sprzedawca:
- Niestety, pomyślałem o szóstce. Proszę spróbować następnym razem.
Mężczyzna odjeżdża i kręcąc głową zagaduje do pasażera:
- Do dupy taka loteria! Nic nie można wygrać! Może on po prostu oszukuje?
Pasażer:
- Nie, skądże! On nie oszukuje! W zeszłym tygodniu moja żona dwa razy wygrała.
316
Dowcip #4812. Stacja benzynowa na peryferiach Lublina. w kategorii: Żarty o facetach, Śmieszny humor o żonie, Śmieszny humor o stacji benzynowej, Śmieszny humor o seksie.
Lata siedemdziesiąte. Pomiędzy ambasadami USA i ZSRR zorganizowano wymianę sekretarek. Po dwóch tygodniach amerykańska sekretarka pisze depeszę do swoich:
- Moi drodzy, tu jest okropnie. Zero automatyzacji, ciągle robię czaj szefowi, a spódnicę to dostałam taką długą, że ledwo chodzę.
W tym samym czasie wędruje depesza do Rosji:
- Moi drodzy, tu jest okropnie. Wszędzie te komputery, światełka, guziki, nie mam co robić, nudzę się. A spódnicę to mi dali taką krótką, że mi chyba widać jajca i kałacha.
- Moi drodzy, tu jest okropnie. Zero automatyzacji, ciągle robię czaj szefowi, a spódnicę to dostałam taką długą, że ledwo chodzę.
W tym samym czasie wędruje depesza do Rosji:
- Moi drodzy, tu jest okropnie. Wszędzie te komputery, światełka, guziki, nie mam co robić, nudzę się. A spódnicę to mi dali taką krótką, że mi chyba widać jajca i kałacha.
410
Dowcip #4813. Lata siedemdziesiąte. w kategorii: Humor o Rosjanach, Kawały o ZSRR, Humor o sekretarkach, Dowcipy polityczne, Śmieszny humor o ubiorze, Śmieszne dowcipy o Amerykanach.
Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go, że córka nieustannie cierpi na mdłości. Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, że jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam. - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął intensywnie wypatrywać w dal.
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. No więc stoję i czekam ...
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam. - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął intensywnie wypatrywać w dal.
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. No więc stoję i czekam ...
314
Dowcip #4814. Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza w kategorii: Śmieszne żarty erotyczne, Śmieszny humor o lekarzach, Kawały o córkach, Śmieszne kawały o ciąży, Kawały o mamie.
Toast:
Podobno po tragedii Titanica ocalały tylko trzy kobiety. Zamarzając w wodzie prosiły Boga o pomoc. Bóg zlitował się nad nimi i powiedział:
- Dam wam tyle desek, ile razy mąż was zdradził.
Pierwszej dał tyle desek, że zbudowała sobie statek i dopłynęła do brzegu. Drugiej dał tyle desek, że zbudowała sobie tratwę i też jakoś dopłynęła.
- Trzeciej nie dał wcale i utonęła.
Więc panowie, aby naszym żonom w każdej sytuacji pomóc!
Podobno po tragedii Titanica ocalały tylko trzy kobiety. Zamarzając w wodzie prosiły Boga o pomoc. Bóg zlitował się nad nimi i powiedział:
- Dam wam tyle desek, ile razy mąż was zdradził.
Pierwszej dał tyle desek, że zbudowała sobie statek i dopłynęła do brzegu. Drugiej dał tyle desek, że zbudowała sobie tratwę i też jakoś dopłynęła.
- Trzeciej nie dał wcale i utonęła.
Więc panowie, aby naszym żonom w każdej sytuacji pomóc!
38
Dowcip #4815. Toast w kategorii: Kawały o kochankach, Humor o mężu, Dowcipy o żonie, Śmieszny humor o zdradzie.
Zniecierpliwiony facet czeka w szpitalu na żonę, która miała rodzić. Nagle jakiś przechodzący facet pyta:
- Dlaczego pan się tak niecierpliwi?
- Moja żona ma zaraz rodzić.
- I co w tym złego?
- Gdy rodziła pierwszy raz przed porodem zjadła dwa pączki i urodziła bliźniaki, a gdy rodziła drugi raz zjadła trzy pączki i urodziły się trojaczki, a dzisiaj przed porodem zjada ich dwanaście.
- Dlaczego pan się tak niecierpliwi?
- Moja żona ma zaraz rodzić.
- I co w tym złego?
- Gdy rodziła pierwszy raz przed porodem zjadła dwa pączki i urodziła bliźniaki, a gdy rodziła drugi raz zjadła trzy pączki i urodziły się trojaczki, a dzisiaj przed porodem zjada ich dwanaście.
113
Dowcip #4816. Zniecierpliwiony facet czeka w szpitalu na żonę, która miała rodzić. w kategorii: Śmieszny humor o jedzeniu, Śmieszny humor o żonie, Humor o porodach.
Wchodzi baba do domu, patrzy, a tam mąż wisi.
- Co ty robisz?
- Wieszam się.
- A dlaczego pod pachy?
- Bo jak dałem na szyję to mnie dusiło!
- Co ty robisz?
- Wieszam się.
- A dlaczego pod pachy?
- Bo jak dałem na szyję to mnie dusiło!
36
Dowcip #4817. Wchodzi baba do domu, patrzy, a tam mąż wisi. w kategorii: Humor o mężu i żonie, Dowcipy o mężu, Śmieszny humor o żonie, Śmieszne dowcipy o samobójcach.
Puka śmierć do drzwi faceta. Facet jej otwiera i popada w lament mówiąc:
- No nie proszę cię tylko nie to samochód w naprawie, kredyt nie spłacony żona, dwójka dzieci.
A śmierć do niego:
- Przesuń się, ja po chomika.
- No nie proszę cię tylko nie to samochód w naprawie, kredyt nie spłacony żona, dwójka dzieci.
A śmierć do niego:
- Przesuń się, ja po chomika.
2050