Studentka przychodzi do sali profesora
Studentka przychodzi do sali profesora, nikogo poza nią i profesorem nie ma. Zamyka drzwi za sobą, przysuwa się do niego i słodkim głosikiem rzecze:
- Zrobiłabym wszystko, żeby zdać ten egzamin. - i przysuwa się jeszcze bliżej do profesora i tym razem szepcze mu do ucha:
- Zrobiłabym wszystko.
Na to profesor pobudzony:
- Naprawdę wszystko?
Ona mruga słodkimi oczkami, kokieteryjnie poprawia włosy i mruczy:
- Tak, wszystko ...
Na to psorek równie słodko na uszko do niej mówi:
- Aaa pouczyłabyś się może trochę?
- Zrobiłabym wszystko, żeby zdać ten egzamin. - i przysuwa się jeszcze bliżej do profesora i tym razem szepcze mu do ucha:
- Zrobiłabym wszystko.
Na to profesor pobudzony:
- Naprawdę wszystko?
Ona mruga słodkimi oczkami, kokieteryjnie poprawia włosy i mruczy:
- Tak, wszystko ...
Na to psorek równie słodko na uszko do niej mówi:
- Aaa pouczyłabyś się może trochę?
318
Dowcip #6284. Studentka przychodzi do sali profesora w kategorii: Śmieszny humor o studentkach, Żarty o profesorach, Dowcipy o nauce.
Po roku studiów przyjeżdża do domu studentka i od progu woła:
- Mamo, mam chłopaka!
- Świetnie córeczko, a gdzie studiuje?
- Ależ mamo, on ma dopiero dwa miesiące!
- Mamo, mam chłopaka!
- Świetnie córeczko, a gdzie studiuje?
- Ależ mamo, on ma dopiero dwa miesiące!
19
Dowcip #6285. Po roku studiów przyjeżdża do domu studentka i od progu woła w kategorii: Kawały o rodzicach, Śmieszne żarty o studentkach, Żarty o mamie.
Roztargniony profesor pyta swoją sekretarkę:
- Czy była pani wczoraj w teatrze?
- Nie, panie profesorze, wieczór spędziłam w łóżku.
- Tak, tak. No i co? Dużo było ludzi?
- Czy była pani wczoraj w teatrze?
- Nie, panie profesorze, wieczór spędziłam w łóżku.
- Tak, tak. No i co? Dużo było ludzi?
012
Dowcip #6286. Roztargniony profesor pyta swoją sekretarkę w kategorii: Żarty o sekretarkach, Dowcipy o teatrze, Śmieszny humor o profesorach.
Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pałą. Delikwent prosi o ostatnia szansę:
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostanę trojkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać trzy, ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane cztery?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać cztery, ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane pięć?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan?!
- Dobra, niech będzie cztery.
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostanę trojkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać trzy, ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane cztery?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać cztery, ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane pięć?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan?!
- Dobra, niech będzie cztery.
012
Dowcip #6287. Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pałą. w kategorii: Śmieszne żarty o studentach, Śmieszne kawały o ocenach szkolnych, Dowcipy o egzaminach, Śmieszny humor o profesorach.
Idzie Czerwony Kapturek do babci przez las, nagle widzi w krzakach wilka z wybałuszonymi oczami:
- Wilku dlaczego masz takie wielkie oczy?
- Cholera, nawet się wysrać nie dadzą!
- Wilku dlaczego masz takie wielkie oczy?
- Cholera, nawet się wysrać nie dadzą!
412
Dowcip #6288. Idzie Czerwony Kapturek do babci przez las w kategorii: Dowcipy o postaciach z bajek, Śmieszny humor o wilku, Śmieszny humor o Czerwonym Kapturku.
Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok skromnego gospodarstwa. Patrzy, a tam chłop coś z desek kleci. Ksiądz zagaduje:
- Pochwalony drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujesz?
- Kibel nowy stawiam, bo się stary rozpieprzył.
- O, mój drogi! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę?
- Co mam owijać w bawełnę? Dechami opierdzielę naokoło i tyle!
- Pochwalony drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujesz?
- Kibel nowy stawiam, bo się stary rozpieprzył.
- O, mój drogi! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę?
- Co mam owijać w bawełnę? Dechami opierdzielę naokoło i tyle!
48
Dowcip #6289. Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok skromnego gospodarstwa. w kategorii: Śmieszne kawały o duchownych, Kawały o facetach.
Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica, którą zobaczył. Zapytał, czy ją podwieźć, a ona się zgodziła. Gdy wsiadła do samochodu, jej habit część nogi odsłonił, a była to noga piękna i ponętna nadzwyczaj. Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i niewiele brakowało, aby wypadek spowodował. Po odzyskaniu kontroli nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała:
- Bracie, czy pamiętasz psalm sto dwudziesty dziewiąty?
A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowoż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona ponownie zapytała:
- Bracie, pamiętasz psalm sto dwudziesty dziewiąty?
A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm sto dwudziesty dziewiąty:
”Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda”.
MORAŁ: Ksiądz, nie ksiądz... Pismo trzeba znać.
- Bracie, czy pamiętasz psalm sto dwudziesty dziewiąty?
A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowoż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona ponownie zapytała:
- Bracie, pamiętasz psalm sto dwudziesty dziewiąty?
A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm sto dwudziesty dziewiąty:
”Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda”.
MORAŁ: Ksiądz, nie ksiądz... Pismo trzeba znać.
210
Dowcip #6290. Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica w kategorii: Kawały erotyczne, Śmieszny humor o duchownych, Śmieszny humor o zakonnicach, Śmieszne żarty z morałem.
Wraca mąż w nocy do domu, drzwi otwiera mu żona i wściekła pyta:
- Gdzie byłeś?!
- Na kartach.
- To dlaczego śmierdzisz wódką?!
- A czym mam niby śmierdzieć? Kartami?!
- Gdzie byłeś?!
- Na kartach.
- To dlaczego śmierdzisz wódką?!
- A czym mam niby śmierdzieć? Kartami?!
36
Dowcip #6291. Wraca mąż w nocy do domu, drzwi otwiera mu żona i wściekła pyta w kategorii: Dowcipy o mężu, Śmieszny humor o pijakach, Żarty o grze w karty.
Idzie pedał ulicą, patrzy a tu jakiś pijak leży pod płotem. ”Skorzystam z okazji” pomyślał pedał i wyruchał go. Głupio mu się zrobiło więc włożył pijakowi dwadzieścia zł do kieszeni i poszedł.
Pijak się budzi, patrzy, a tu kasa. Idzie do monopolowego, a kasjerka:
- Winko?.
- Nie, dzisiaj pół litra bo mam kasę.
Wypił wódkę i znowu zasnął na ulicy. Na drugi dzień sytuacja się powtarza, na trzeci również. Czwartego dnia pijak przychodzi do sklepu, a kasjerka:
- Pół literka?.
- Nie, lepiej już to wino bo po wódce to mnie dupa boli.
Pijak się budzi, patrzy, a tu kasa. Idzie do monopolowego, a kasjerka:
- Winko?.
- Nie, dzisiaj pół litra bo mam kasę.
Wypił wódkę i znowu zasnął na ulicy. Na drugi dzień sytuacja się powtarza, na trzeci również. Czwartego dnia pijak przychodzi do sklepu, a kasjerka:
- Pół literka?.
- Nie, lepiej już to wino bo po wódce to mnie dupa boli.
29
Dowcip #6292. Idzie pedał ulicą, patrzy a tu jakiś pijak leży pod płotem. w kategorii: Śmieszny humor o alkoholu, Śmieszny humor o pieniądzach, Śmieszne żarty o pijakach, Żarty o homoseksualistach.
Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta się taksówkarza:
- Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszczą się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- Pięć piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik się zmieści.
- Słoik śledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieści się.
- Piętnaście kanapek?
- Też się zmieści.
- Otwieraj pan!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet:
- Bue.
- Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszczą się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- Pięć piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik się zmieści.
- Słoik śledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieści się.
- Piętnaście kanapek?
- Też się zmieści.
- Otwieraj pan!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet:
- Bue.
48