Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok skromnego gospodarstwa.
Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok skromnego gospodarstwa. Patrzy, a tam chłop coś z desek kleci. Ksiądz zagaduje:
- Pochwalony drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujesz?
- Kibel nowy stawiam, bo się stary rozpieprzył.
- O, mój drogi! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę?
- Co mam owijać w bawełnę? Dechami opierdzielę naokoło i tyle!
- Pochwalony drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujesz?
- Kibel nowy stawiam, bo się stary rozpieprzył.
- O, mój drogi! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę?
- Co mam owijać w bawełnę? Dechami opierdzielę naokoło i tyle!
48
Dowcip #6289. Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok skromnego gospodarstwa. w kategorii: Śmieszne kawały o duchownych, Kawały o facetach.
Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica, którą zobaczył. Zapytał, czy ją podwieźć, a ona się zgodziła. Gdy wsiadła do samochodu, jej habit część nogi odsłonił, a była to noga piękna i ponętna nadzwyczaj. Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i niewiele brakowało, aby wypadek spowodował. Po odzyskaniu kontroli nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała:
- Bracie, czy pamiętasz psalm sto dwudziesty dziewiąty?
A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowoż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona ponownie zapytała:
- Bracie, pamiętasz psalm sto dwudziesty dziewiąty?
A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm sto dwudziesty dziewiąty:
”Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda”.
MORAŁ: Ksiądz, nie ksiądz... Pismo trzeba znać.
- Bracie, czy pamiętasz psalm sto dwudziesty dziewiąty?
A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowoż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona ponownie zapytała:
- Bracie, pamiętasz psalm sto dwudziesty dziewiąty?
A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm sto dwudziesty dziewiąty:
”Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda”.
MORAŁ: Ksiądz, nie ksiądz... Pismo trzeba znać.
210
Dowcip #6290. Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica w kategorii: Kawały erotyczne, Śmieszny humor o duchownych, Śmieszny humor o zakonnicach, Śmieszne żarty z morałem.
Wraca mąż w nocy do domu, drzwi otwiera mu żona i wściekła pyta:
- Gdzie byłeś?!
- Na kartach.
- To dlaczego śmierdzisz wódką?!
- A czym mam niby śmierdzieć? Kartami?!
- Gdzie byłeś?!
- Na kartach.
- To dlaczego śmierdzisz wódką?!
- A czym mam niby śmierdzieć? Kartami?!
36
Dowcip #6291. Wraca mąż w nocy do domu, drzwi otwiera mu żona i wściekła pyta w kategorii: Dowcipy o mężu, Śmieszny humor o pijakach, Żarty o grze w karty.
Idzie pedał ulicą, patrzy a tu jakiś pijak leży pod płotem. ”Skorzystam z okazji” pomyślał pedał i wyruchał go. Głupio mu się zrobiło więc włożył pijakowi dwadzieścia zł do kieszeni i poszedł.
Pijak się budzi, patrzy, a tu kasa. Idzie do monopolowego, a kasjerka:
- Winko?.
- Nie, dzisiaj pół litra bo mam kasę.
Wypił wódkę i znowu zasnął na ulicy. Na drugi dzień sytuacja się powtarza, na trzeci również. Czwartego dnia pijak przychodzi do sklepu, a kasjerka:
- Pół literka?.
- Nie, lepiej już to wino bo po wódce to mnie dupa boli.
Pijak się budzi, patrzy, a tu kasa. Idzie do monopolowego, a kasjerka:
- Winko?.
- Nie, dzisiaj pół litra bo mam kasę.
Wypił wódkę i znowu zasnął na ulicy. Na drugi dzień sytuacja się powtarza, na trzeci również. Czwartego dnia pijak przychodzi do sklepu, a kasjerka:
- Pół literka?.
- Nie, lepiej już to wino bo po wódce to mnie dupa boli.
29
Dowcip #6292. Idzie pedał ulicą, patrzy a tu jakiś pijak leży pod płotem. w kategorii: Śmieszny humor o alkoholu, Śmieszny humor o pieniądzach, Śmieszne żarty o pijakach, Żarty o homoseksualistach.
Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta się taksówkarza:
- Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszczą się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- Pięć piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik się zmieści.
- Słoik śledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieści się.
- Piętnaście kanapek?
- Też się zmieści.
- Otwieraj pan!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet:
- Bue.
- Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszczą się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- Pięć piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik się zmieści.
- Słoik śledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieści się.
- Piętnaście kanapek?
- Też się zmieści.
- Otwieraj pan!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet:
- Bue.
48
Dowcip #6293. Podchodzi pijany facet do taksówki w kategorii: Śmieszny humor o kierowcach, Żarty o pijakach, Kawały o taksówkarzach.
Siedzi podpity jegomość w barze. Spogląda na wentylator na ścianie i mówi do barmana:
- Ale ten czas zapierdziela
- Ale ten czas zapierdziela
27
Dowcip #6294. Siedzi podpity jegomość w barze. w kategorii: Śmieszny humor o pijakach.
Przychodzi Murzyn do warzywniaka i wskazując na banany, pyta:
- Co to jest?
- To są banany - odpowiada sprzedawca.
- U nas to są taaaaaakie banany!
Potem pokazuje na pomarańcze i tak samo... się pyta. Sprzedawca odpowiada, a on na to, że u nich to są taaaaaakie pomarańcze. Sprzedawca lekko wkurwiony patrzy na Murzyna, a Murzyn znowu:
- Co to jest? - pokazuje na morele.
Sprzedawca już mocno wkurzony odpowiada, a Murzyn go wyśmiewa i pokazuje, że u nich są taaaaaakie morele. Następnie pokazuje na arbuza i pyta:
- A co to jest?
Sprzedawca na to:
- A to jest polski, cholerny, zielony groszek!
- Co to jest?
- To są banany - odpowiada sprzedawca.
- U nas to są taaaaaakie banany!
Potem pokazuje na pomarańcze i tak samo... się pyta. Sprzedawca odpowiada, a on na to, że u nich to są taaaaaakie pomarańcze. Sprzedawca lekko wkurwiony patrzy na Murzyna, a Murzyn znowu:
- Co to jest? - pokazuje na morele.
Sprzedawca już mocno wkurzony odpowiada, a Murzyn go wyśmiewa i pokazuje, że u nich są taaaaaakie morele. Następnie pokazuje na arbuza i pyta:
- A co to jest?
Sprzedawca na to:
- A to jest polski, cholerny, zielony groszek!
1132
Dowcip #6295. Przychodzi Murzyn do warzywniaka i wskazując na banany, pyta w kategorii: Żarty o Murzynach, Kawały o sprzedawcach.
Przy wódce w gospodzie trzej chłopi przechwalają się:
- Ja - mówi pierwszy - wyhodowałem w tym roku wielkie jabłka. Każde ważyło kilogram!
- Moje jabłka - mówi drugi - były większe. Miały po dwa kilogramy!
- To jeszcze nic. - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że jak wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zeżarł mi konia!
- Ja - mówi pierwszy - wyhodowałem w tym roku wielkie jabłka. Każde ważyło kilogram!
- Moje jabłka - mówi drugi - były większe. Miały po dwa kilogramy!
- To jeszcze nic. - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że jak wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zeżarł mi konia!
17
Dowcip #6296. Przy wódce w gospodzie trzej chłopi przechwalają się w kategorii: Śmieszne żarty o alkoholu, Żarty o koniu, Humor o chłopach, Śmieszne żarty o robakach, Humor o jabłkach.
- No i jaki jest ten twój nowy dyrektor? Da się z nim pracować?
- Więcej! Da się z nim nie pracować!
- Więcej! Da się z nim nie pracować!
27
Dowcip #6297. - No i jaki jest ten twój nowy dyrektor? Da się z nim pracować? w kategorii: Kawały o sekretarkach, Śmieszny humor o szefie.
Dyrektor do sekretarki:
- Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża?
- Dałam.
- I jaki efekt?
- Natychmiastowy ... Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.
- Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża?
- Dałam.
- I jaki efekt?
- Natychmiastowy ... Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.
39