Policjant zatrzymuje samochód, w środku kierowca, żona i dziecko.
Policjant zatrzymuje samochód, w środku kierowca, żona i dziecko. Standardowa kontrola plus alkomat. Wynik 1, 7 promila, na co kierowca mówi, że to pomyłka i że on obiad z rodziną jadł i żeby żonę też przebadać. Żona dmucha i jest 1, 9 promila! Gliniarz mówi:
- No, ale mogliście pić razem!
- To przebadajmy dziecko! - mówi kierowca.
Dzieciak dmucha i wychodzi 2, 4! Gliniarz przeprasza, stwierdza że maszyna zepsuta i życzy szerokiej drogi. Kierowca odjeżdża i mówi do rodzinki:
- A nie mówiłem, że Wam może zaszkodzi, ale mnie pomoże!!!
- No, ale mogliście pić razem!
- To przebadajmy dziecko! - mówi kierowca.
Dzieciak dmucha i wychodzi 2, 4! Gliniarz przeprasza, stwierdza że maszyna zepsuta i życzy szerokiej drogi. Kierowca odjeżdża i mówi do rodzinki:
- A nie mówiłem, że Wam może zaszkodzi, ale mnie pomoże!!!
110
Dowcip #32916. Policjant zatrzymuje samochód, w środku kierowca, żona i dziecko. w kategorii: Śmieszne żarty o alkoholu, Śmieszne żarty o dzieciach, Śmieszne kawały o kierowcach, Humor o policjantach, Dowcipy o żonie.
Polowanie na kaczki. Dwóch myśliwych siedzi na skraju lasu. W pewnym momencie zza lasu ukazuje się nisko lecący klucz kaczek. Jeden z myśliwych składa się do strzału, drugi powstrzymuje go:
- Nie strzelaj, zobacz jak nisko lecą, jak będą nad nami rzucimy w nie psem!
- Faktycznie, niezła myśl, zaoszczędzi się na naboju...
W pobliskim polu kukurydzy leży dwóch narkomanów. Widząc lecącego psa jeden mówi leniwie do drugiego:
- Widzisz, a mówiłeś, że po kukurydzy nie ma fazy...
- Nie strzelaj, zobacz jak nisko lecą, jak będą nad nami rzucimy w nie psem!
- Faktycznie, niezła myśl, zaoszczędzi się na naboju...
W pobliskim polu kukurydzy leży dwóch narkomanów. Widząc lecącego psa jeden mówi leniwie do drugiego:
- Widzisz, a mówiłeś, że po kukurydzy nie ma fazy...
25
Dowcip #32917. Polowanie na kaczki. Dwóch myśliwych siedzi na skraju lasu. w kategorii: Kawały o myśliwych, Kawały o psach, Żarty o narkomanach.
Co robi pobożny Żyd przed piciem herbaty?
- Otwiera usta.
- Otwiera usta.
518
Dowcip #32918. Co robi pobożny Żyd przed piciem herbaty? w kategorii: Śmieszne żarty o Żydach, Śmieszne żarty zagadki.
Do gabinetu psychiatry, wchodzi dziwnie rozglądający się, niewysoki, szczupły gościu i mówi:
- Ja w sprawie mojego kolegi z pracy, Kowalskiego.
- O co chodzi?
- Doktorze! Jemu się ciągle wydaje, że jest tirem z osiemnastokołową naczepą.
- Tak to ja nic nie pomogę, musi go pan jakoś tutaj dostarczyć.
- To raczej niemożliwe! Nie da rady wjechać tutaj do centrum. Przecież wszędzie są znaki do dwóch i pół ton.
- Ja w sprawie mojego kolegi z pracy, Kowalskiego.
- O co chodzi?
- Doktorze! Jemu się ciągle wydaje, że jest tirem z osiemnastokołową naczepą.
- Tak to ja nic nie pomogę, musi go pan jakoś tutaj dostarczyć.
- To raczej niemożliwe! Nie da rady wjechać tutaj do centrum. Przecież wszędzie są znaki do dwóch i pół ton.
37
Dowcip #32919. Do gabinetu psychiatry, wchodzi dziwnie rozglądający się, niewysoki w kategorii: Kawały o Kowalskim, Żarty o psychiatrach.
Dziennikarz przeprowadza wywiad z właścicielem pięciu planet bliźniaczo podobnych do naszej i nawet umożliwiających osiedlanie się tam ludzi:
- Jakim cudem doszedł pan do tak niewyobrażalnego bogactwa?
- A wie pan, byłem prostym, bezrolnym chłopem. I raz złapałem złotą rybkę. I ona mi mówi, że mi spełni życzenie. A ja się poskrobał po łbie i rzekę: ”A co ja mogę chcieć? Bo wiesz, rybko, ja to nawet ziemi nie mam. Żeby tak mieć chociaż pięć.”
- Jakim cudem doszedł pan do tak niewyobrażalnego bogactwa?
- A wie pan, byłem prostym, bezrolnym chłopem. I raz złapałem złotą rybkę. I ona mi mówi, że mi spełni życzenie. A ja się poskrobał po łbie i rzekę: ”A co ja mogę chcieć? Bo wiesz, rybko, ja to nawet ziemi nie mam. Żeby tak mieć chociaż pięć.”
24
Dowcip #32920. Dziennikarz przeprowadza wywiad z właścicielem pięciu planet w kategorii: Śmieszne kawały o złotej rybce, Humor o chłopach, Dowcipy o życzeniach do spełnienia.
Piętka i Czapajew uciekają przed białymi. Czapajew idzie przodem, Piętka wlecze się, targając ciężki worek na plecach. W pewnej chwili ma jednak dość i prosi towarzysza:
- Wasilju Iwanowiczu, mogę wyrzucić ten wór?
- Nie można Piętka, w nim jest plan zdobycia Paryża.
Po jakimś czasie Piętka znów próbuje:
- Proszę, mogę wyrzucić to dziadostwo?
- Nie można! To jest super istotne strategicznie.
Wymknęli się obławie, siedzą i odpoczywają. Piętka otwiera wór, zagląda, a tam tylko kartofle.
- Wasiliu Iwanowiczu, co to za plan?
- Patrz uważnie, Piętka - mówi Czapajew, wyciągając kartofle i układając je na ziemi - Tu jesteśmy my, a tu Paryż...
- Wasilju Iwanowiczu, mogę wyrzucić ten wór?
- Nie można Piętka, w nim jest plan zdobycia Paryża.
Po jakimś czasie Piętka znów próbuje:
- Proszę, mogę wyrzucić to dziadostwo?
- Nie można! To jest super istotne strategicznie.
Wymknęli się obławie, siedzą i odpoczywają. Piętka otwiera wór, zagląda, a tam tylko kartofle.
- Wasiliu Iwanowiczu, co to za plan?
- Patrz uważnie, Piętka - mówi Czapajew, wyciągając kartofle i układając je na ziemi - Tu jesteśmy my, a tu Paryż...
114
Dowcip #32921. Piętka i Czapajew uciekają przed białymi. w kategorii: Żarty o towarzyszu Czapajewie, Dowcipy o Piętce.
Zajęcia z patomorfologii... Profesor jako gościa zaprosił panią technik z zaprzyjaźnionej pracowni RTG, co by zademonstrowała, jak prawidłowo wykonać prześwietlenie. Oczywiście za ”modela” służy jeden z klientów prosektorium. Pani przygotowała wszystko, jak należy, zamknęła się w swojej kabince i z przyzwyczajenia, a może dla pełnej ilustracji zwróciła się do denata w te słowa:
- Proszę wstrzymać oddech.
No, a po pstryknięciu fotki:
- Można już oddychać.
A lekko oszołomiony profesor na boku:
- Jak on faktycznie zacznie oddychać, to ja stąd spieprza.
- Proszę wstrzymać oddech.
No, a po pstryknięciu fotki:
- Można już oddychać.
A lekko oszołomiony profesor na boku:
- Jak on faktycznie zacznie oddychać, to ja stąd spieprza.
18
Dowcip #32922. Zajęcia z patomorfologii... w kategorii: Humor o lekarzach, Dowcipy o profesorach.
Dwóch głuchoniemych siedzi na piwie i omawia stanowczo spóźniony powrót do domu po popijawie poprzedniego dnia. Pierwszy mówi:
- Moja stara na szczęście spała, więc po cichutku wślizgnąłem się do łóżka i był spokój.
- Ee, to Ty miałeś dobrze. Moja nie spała, tylko zaczęła mnie przeklinać, wypominać wszystko, normalnie stary, nie do wytrzymania.
- No i co zrobiłeś?
- Jak to co? Zgasiłem światło.
- Moja stara na szczęście spała, więc po cichutku wślizgnąłem się do łóżka i był spokój.
- Ee, to Ty miałeś dobrze. Moja nie spała, tylko zaczęła mnie przeklinać, wypominać wszystko, normalnie stary, nie do wytrzymania.
- No i co zrobiłeś?
- Jak to co? Zgasiłem światło.
212
Dowcip #32923. Dwóch głuchoniemych siedzi na piwie i omawia stanowczo spóźniony w kategorii: Dowcipy o żonie, Śmieszne dowcipy o kłótniach, Śmieszne żarty o głuchoniemych.
Pan Bóg stworzył trzy wartości: uczciwość, mądrość i partyjność, lecz nikogo nie obdarzył więcej niż dwoma. Jeśli ktoś jest uczciwy i mądry, to nie jest partyjny. Jeśli jest uczciwy i partyjny, to nie jest mądry. Jeżeli zaś jest mądry i partyjny, to w żadnym razie nie może być uczciwy!
114
Dowcip #32924. Pan Bóg stworzył trzy wartości w kategorii: Dowcipy polityczne, Śmieszne dowcipy o Bogu, Śmieszne żarty o politykach.
Rozmawia dwóch homosiów:
- Ciekawe, czy możliwa jest zwykła przyjaźń między mężczyznami?
- Pewnie tak, ale natura i tak w końcu zwycięży...
- Ciekawe, czy możliwa jest zwykła przyjaźń między mężczyznami?
- Pewnie tak, ale natura i tak w końcu zwycięży...
57