Dowcipy o psychiatrach
Psychiatra do pacjenta:
- Powiedz ”Ja potrafię”.
- Ja... Ja...
- No śmiało ”ja potrafię”.
- Ja potrafię.
- Ale głośniej, bardziej pewny siebie!
- Ja, ja potrafię.
- Oj coś kiepsko, a czym się pan zajmuje?
- Gram w drużynie narodowej.
- Aha, rozumiem...
- Powiedz ”Ja potrafię”.
- Ja... Ja...
- No śmiało ”ja potrafię”.
- Ja potrafię.
- Ale głośniej, bardziej pewny siebie!
- Ja, ja potrafię.
- Oj coś kiepsko, a czym się pan zajmuje?
- Gram w drużynie narodowej.
- Aha, rozumiem...
511
Dowcip #32749. Psychiatra do pacjenta w kategorii: „Dowcipy o psychiatrach”.
Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.
Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.
Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?
720
Dowcip #33886. Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą. w kategorii: „Humor o psychiatrach”.
Do gabinetu psychiatry, wchodzi dziwnie rozglądający się, niewysoki, szczupły gościu i mówi:
- Ja w sprawie mojego kolegi z pracy, Kowalskiego.
- O co chodzi?
- Doktorze! Jemu się ciągle wydaje, że jest tirem z osiemnastokołową naczepą.
- Tak to ja nic nie pomogę, musi go pan jakoś tutaj dostarczyć.
- To raczej niemożliwe! Nie da rady wjechać tutaj do centrum. Przecież wszędzie są znaki do dwóch i pół ton.
- Ja w sprawie mojego kolegi z pracy, Kowalskiego.
- O co chodzi?
- Doktorze! Jemu się ciągle wydaje, że jest tirem z osiemnastokołową naczepą.
- Tak to ja nic nie pomogę, musi go pan jakoś tutaj dostarczyć.
- To raczej niemożliwe! Nie da rady wjechać tutaj do centrum. Przecież wszędzie są znaki do dwóch i pół ton.
37
Dowcip #32919. Do gabinetu psychiatry, wchodzi dziwnie rozglądający się, niewysoki w kategorii: „Dowcipy o psychiatrach”.
Pewien psychiatra prowadził zajęcia terapeutyczne dla młodych matek. Grupa liczyła cztery panie. Już po pierwszym spotkaniu mówi do nich:
- Przykro mi, drogie Panie, ale każda z Was ma obsesje. Na przykład Pani - tu zwraca się do pierwszej - obsesją jest jedzenie. Nawet córkę nazwała Pani Candy. Pani obsesją - tu zwraca się do drugiej - są pieniądze. Córkę nazwała Pani Penny. A pani - tu zwraca się do trzeciej - ma problemy z alkoholem. Córeczka nazywa się Brandy. Nieprawdaż? A co do Pani - i tu zamierza zwrócić się do czwartej.
Czwarta podrywa się na nogi, łapie syna za rękę i mówi:
- Dick... Wychodzimy!!!
- Przykro mi, drogie Panie, ale każda z Was ma obsesje. Na przykład Pani - tu zwraca się do pierwszej - obsesją jest jedzenie. Nawet córkę nazwała Pani Candy. Pani obsesją - tu zwraca się do drugiej - są pieniądze. Córkę nazwała Pani Penny. A pani - tu zwraca się do trzeciej - ma problemy z alkoholem. Córeczka nazywa się Brandy. Nieprawdaż? A co do Pani - i tu zamierza zwrócić się do czwartej.
Czwarta podrywa się na nogi, łapie syna za rękę i mówi:
- Dick... Wychodzimy!!!
315
Dowcip #32898. Pewien psychiatra prowadził zajęcia terapeutyczne dla młodych matek. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o psychiatrach”.
Psychiatra pyta pacjentkę.
- No więc od kiedy zaczęła sobie pani wyobrażać, że jest pani psem?
- Już będąc szczeniakiem, panie doktorze. - odpowiada z przekonaniem zapytana.
- No więc od kiedy zaczęła sobie pani wyobrażać, że jest pani psem?
- Już będąc szczeniakiem, panie doktorze. - odpowiada z przekonaniem zapytana.
510