Kacze Doły. Jedyny hotel w gminie.
Kacze Doły. Jedyny hotel w gminie. Do recepcji podchodzi znużony podróżny:
- Pokój chciałem.
- Nie ma, wszystkie zajęte. - odpowiada mu recepcjonistka w ludowym stroju lubelskim.
- Może chociaż jakieś poddasze, komórka. - prosi.
- No mamy taką jedną klitkę. - odpowiada mu po chwili recepcjonistka. - Ale ona ma bardzo złą sławę!
- Co to znaczy?
- No już tam się ośmiu ludzi powiesiło.
- Głupota! - odpowiada zmęczony podróżny. - Niech mnie Pani zaprowadzi to tej klitki!
Poszli, recepcjonistka otwiera klitkę, oprowadza po pomieszczeniu, tutaj TV, tutaj WC, tutaj barek.
- Super! Niech mi jeszcze Pani powie, jak oni się tu powiesili?
- Na tej klamce. - odpowiada recepcjonistka pokazując na drzwi.
- To jest niemożliwe! - śmieje się podróżnik. - Na tej rachitycznej klamce?
Następnego dnia pokojowa otwiera drzwi, żeby posprzątać pokój i widzi lokatora wiszącego na klamce z wywieszonym językiem:
- Jeszcze jeden, niedowiarek do cholery!
- Pokój chciałem.
- Nie ma, wszystkie zajęte. - odpowiada mu recepcjonistka w ludowym stroju lubelskim.
- Może chociaż jakieś poddasze, komórka. - prosi.
- No mamy taką jedną klitkę. - odpowiada mu po chwili recepcjonistka. - Ale ona ma bardzo złą sławę!
- Co to znaczy?
- No już tam się ośmiu ludzi powiesiło.
- Głupota! - odpowiada zmęczony podróżny. - Niech mnie Pani zaprowadzi to tej klitki!
Poszli, recepcjonistka otwiera klitkę, oprowadza po pomieszczeniu, tutaj TV, tutaj WC, tutaj barek.
- Super! Niech mi jeszcze Pani powie, jak oni się tu powiesili?
- Na tej klamce. - odpowiada recepcjonistka pokazując na drzwi.
- To jest niemożliwe! - śmieje się podróżnik. - Na tej rachitycznej klamce?
Następnego dnia pokojowa otwiera drzwi, żeby posprzątać pokój i widzi lokatora wiszącego na klamce z wywieszonym językiem:
- Jeszcze jeden, niedowiarek do cholery!
39
Dowcip #7457. Kacze Doły. Jedyny hotel w gminie. w kategorii: Kawały o hotelach, Dowcipy o recepcjonistach, Śmieszne dowcipy o samobójcach.
Sędzia do oskarżonego:
- Czy przyznaje się pan do winy?
- Nie, wysoki sądzie. Mowa mego obrońcy i zeznania świadków przekonały mnie, że jestem niewinny.
- Czy przyznaje się pan do winy?
- Nie, wysoki sądzie. Mowa mego obrońcy i zeznania świadków przekonały mnie, że jestem niewinny.
27
Dowcip #7458. Sędzia do oskarżonego w kategorii: Żarty o prawnikach, Śmieszne żarty o sądzie, Śmieszny humor o świadkach, Śmieszne dowcipy o oskarżonych.
Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół .
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem, co by pan chciał?
- Mój Boże ... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie ...
- Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
- Czemu nie... a co pan ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna, której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność.
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół .
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem, co by pan chciał?
- Mój Boże ... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie ...
- Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
- Czemu nie... a co pan ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna, której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność.
27
Dowcip #7459. Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta w kategorii: Dowcipy o barmanach, Śmieszne dowcipy o klientach.
Konduktor usiłuje zatrzasnąć drzwi wagonu. Wali kilka razy, w końcu zdenerwowany krzyczy do pasażera:
- Panie, weź pan wreszcie, do cholery, tę rękę!
- Panie, weź pan wreszcie, do cholery, tę rękę!
29
Dowcip #7460. Konduktor usiłuje zatrzasnąć drzwi wagonu. w kategorii: Śmieszne żarty o pociągu, Śmieszny humor o konduktorach, Śmieszne dowcipy o pasażerach.
Rozprawa w sądzie o przyznanie alimentów:
- Baco, a znacie tę oto Marynę?
- Ano znam.
- A to dziecko, to wyście jej zmajstrowali?
- Ano ja.
- A co będzie z płaceniem za dziecko?
- Ja tam panocku za te robote to jo nic nie chce.
- Baco, a znacie tę oto Marynę?
- Ano znam.
- A to dziecko, to wyście jej zmajstrowali?
- Ano ja.
- A co będzie z płaceniem za dziecko?
- Ja tam panocku za te robote to jo nic nie chce.
29
Dowcip #7461. Rozprawa w sądzie o przyznanie alimentów w kategorii: Śmieszne dowcipy o Bacy, Humor o dzieciach, Kawały o pieniądzach, Żarty o sądzie.
- Podobno zmieniłeś pracę. - mówi kolega do kolegi.
- Tak, zrobiłem to ze względów zdrowotnych.
- A co Ci dolega?
- Mnie nic, ale mojemu szefowi robiło się niedobrze na mój widok.
- Tak, zrobiłem to ze względów zdrowotnych.
- A co Ci dolega?
- Mnie nic, ale mojemu szefowi robiło się niedobrze na mój widok.
26
Dowcip #7462. - Podobno zmieniłeś pracę. - mówi kolega do kolegi. w kategorii: Śmieszny humor o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o szefie, Dowcipy o pracy.
Tonie facet na basenie i krzyczy do ratownika:
- Dajcie koło ratunkowe!
A ratownik na to:
- Pół na pół, czy telefon do przyjaciela?
- Dajcie koło ratunkowe!
A ratownik na to:
- Pół na pół, czy telefon do przyjaciela?
313
Dowcip #7463. Tonie facet na basenie i krzyczy do ratownika w kategorii: Humor o basenie, Kawały o ratownikach.
Rolnik pyta rolnika jąkałę:
- Dużo masz królików?
- Trzy, trzy, trzysta.
- Trzysta?
- Nnie... Trzy sta, stare i dwa młode.
- Dużo masz królików?
- Trzy, trzy, trzysta.
- Trzysta?
- Nnie... Trzy sta, stare i dwa młode.
28
Dowcip #7464. Rolnik pyta rolnika jąkałę w kategorii: Śmieszne dowcipy o rolnikach, Dowcipy o królikach, Śmieszne żarty o jąkałach.
- Dziś kierowca autobusu patrzył na mnie tak, jakbym jechał bez biletu.
- A co ty na to?
- Patrzyłem tak, jakbym miał bilet.
- A co ty na to?
- Patrzyłem tak, jakbym miał bilet.
29
Dowcip #7465. - Dziś kierowca autobusu patrzył na mnie tak w kategorii: Kawały o kierowcach, Żarty o biletach, Dowcipy o pasażerach, Śmieszne dowcipy o autobusach.
Wchodzi MacGyver do sklepu.
- Poproszę kilo trotylu, skrzynkę narzędzi, trzy metry liny stalowej, wiertła, kanister i PC z procesorem.
- Nie ma. - odpowiada sprzedawca.
- A co jest?
- Ketchup.
- Może być.
- Poproszę kilo trotylu, skrzynkę narzędzi, trzy metry liny stalowej, wiertła, kanister i PC z procesorem.
- Nie ma. - odpowiada sprzedawca.
- A co jest?
- Ketchup.
- Może być.
613