Jaś telefonuje ze swoją nową, niedawno poznaną miłością Małgosią.
Jaś telefonuje ze swoją nową, niedawno poznaną miłością Małgosią.
- Uwielbiam czerwone wino... - szepcze ona do słuchawki.
- Mam pełną piwnicę czerwonego wina... - dostraja się Jasiu.
- Mogę cały dzień słuchać Stevie Wondera... - kontynuuje dziewczyna.
Staś nie pozostaje dłużny:
- Mam całą górną półkę jego płyt...!
Głos laski przechodzi w szept:
- Uwielbiam się kochać na zwierzęcych futrach...
- Wytłukę wszystkie swoje chomiki!!!
- Uwielbiam czerwone wino... - szepcze ona do słuchawki.
- Mam pełną piwnicę czerwonego wina... - dostraja się Jasiu.
- Mogę cały dzień słuchać Stevie Wondera... - kontynuuje dziewczyna.
Staś nie pozostaje dłużny:
- Mam całą górną półkę jego płyt...!
Głos laski przechodzi w szept:
- Uwielbiam się kochać na zwierzęcych futrach...
- Wytłukę wszystkie swoje chomiki!!!
1512
Dowcip #32986. Jaś telefonuje ze swoją nową, niedawno poznaną miłością Małgosią. w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Śmieszne dowcipy o seksie, Śmieszne dowcipy o Małgosi, Humor o chomikach.
Jasio idzie polną drogą. Niesie kij i piłkę do bejsbola. Nagle krzyczy:
- Jestem najlepszym pałkarzem świata!
Podrzuca piłkę, bierze zamach i nie trafia.
- Pierwszy strike.
Idzie dalej, lecz zatrzymuje się i znowu krzyczy:
- Jestem najlepszym pałkarzem świata!
Podrzuca piłkę lecz znów chybił.
- Drugi strike. - oznajmia - Ostatnia szansa dla pałkarza.
Podrzuca piłkę i znów nie trafia.
- Ha! Jestem najlepszym miotaczem świata!
- Jestem najlepszym pałkarzem świata!
Podrzuca piłkę, bierze zamach i nie trafia.
- Pierwszy strike.
Idzie dalej, lecz zatrzymuje się i znowu krzyczy:
- Jestem najlepszym pałkarzem świata!
Podrzuca piłkę lecz znów chybił.
- Drugi strike. - oznajmia - Ostatnia szansa dla pałkarza.
Podrzuca piłkę i znów nie trafia.
- Ha! Jestem najlepszym miotaczem świata!
152
Dowcip #32987. Jasio idzie polną drogą. Niesie kij i piłkę do bejsbola. w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Dowcipy o sporcie.
Bardzo pobożny i świątobliwy ksiądz umarł i natychmiast znalazł się w Niebie. Przy bramie Święty Piotr przywitał go słowami:
- Witamy w Niebie! Czekaliśmy tu na Ciebie przez długi czas. Jesteś tu bardzo znany i jako specjalną nagrodę oferujemy Ci spełnienie każdego życzenia jakie tylko wypowiesz. Więc co możemy dla ciebie zrobić?
- Cóż... - odpowiedział ksiądz - Zawsze byłem wielkim wyznawcą Matki Bożej. Bardzo pragnę zadać jej jedno pytanie.
Święty Piotr kiwnął głową w jakimś kierunku i nagle przed księdzem pojawiła się sama Maryja Dziewica.
- O Pani... - rzekł zaskoczony ksiądz - Zawsze byłem Pani wielkim zwolennikiem. Studiowałem Pani życie. Znam na pamięć każdy Pani wizerunek i zastanawia mnie, dlaczego na każdym obrazie jest jakaś gorycz w Pani spojrzeniu, jakiś smutek bije z Pani twarzy. Czy mógłbym poznać odpowiedź na to pytanie?
- No cóż... - odpowiedziała Matka Boska - Zawsze chciałam mieć córeczkę.
- Witamy w Niebie! Czekaliśmy tu na Ciebie przez długi czas. Jesteś tu bardzo znany i jako specjalną nagrodę oferujemy Ci spełnienie każdego życzenia jakie tylko wypowiesz. Więc co możemy dla ciebie zrobić?
- Cóż... - odpowiedział ksiądz - Zawsze byłem wielkim wyznawcą Matki Bożej. Bardzo pragnę zadać jej jedno pytanie.
Święty Piotr kiwnął głową w jakimś kierunku i nagle przed księdzem pojawiła się sama Maryja Dziewica.
- O Pani... - rzekł zaskoczony ksiądz - Zawsze byłem Pani wielkim zwolennikiem. Studiowałem Pani życie. Znam na pamięć każdy Pani wizerunek i zastanawia mnie, dlaczego na każdym obrazie jest jakaś gorycz w Pani spojrzeniu, jakiś smutek bije z Pani twarzy. Czy mógłbym poznać odpowiedź na to pytanie?
- No cóż... - odpowiedziała Matka Boska - Zawsze chciałam mieć córeczkę.
1417
Dowcip #32988. Bardzo pobożny i świątobliwy ksiądz umarł i natychmiast znalazł się w w kategorii: Śmieszne dowcipy o duchownych, Śmieszne dowcipy o niebie, Humor o Matce Boskiej, Dowcipy o śmierci.
Idą dwa skunksy przez las, kopią szyszki, łypią na wszystkich spode łba, od czasu do czasu przewracają jakiś paśnik. Zajączek widząc ich spluwa na ziemię i cedzi przez zęby:
- Cholera! Jak nie lew, to ja zrobię porządek z tymi dresami!
- Cholera! Jak nie lew, to ja zrobię porządek z tymi dresami!
49
Dowcip #32989. Idą dwa skunksy przez las, kopią szyszki w kategorii: Dowcipy o dresiarzach, Dowcipy o zajączku, Dowcipy o zwierzętach, Śmieszne żarty o skunksie.
P - alcie,
A - le
P - amiętajcie
I - diotki -
E - fektem
R - ak
O - raz
S - uchotki.
A - le
P - amiętajcie
I - diotki -
E - fektem
R - ak
O - raz
S - uchotki.
03
Dowcip #32990. P - alcie w kategorii: Śmieszne dowcipy rymowane, Humor o papierosach.
Rabin wstępuje zimowego wieczoru do domu jednego z kantorów synagogi. Zmarznięty wskutek przenikliwego zimna panującego na zewnątrz z wdzięcznością przyjmuje szklankę gorącej herbaty. Pijąc, patrzy na młodego kantora. Twarz nie wydała mu się zbyt piękna, a sądząc po mieszkaniu, nie był też bogaty. Po chwili kieruje do niego podziękowanie w postaci błogosławieństwa:
- Niech Bóg obdarzy Twoją narzeczoną trzema cnotami. Niech będzie piękna, bogata i szalona.
- Ale dlaczego miałaby być szalona? - pyta zdziwiony chłopak.
- Jeśli ona będzie piękna i bogata - odpowiada Herszl - to ona musi być szalona, jeśli zdecyduje się wyjść za Ciebie.
- Niech Bóg obdarzy Twoją narzeczoną trzema cnotami. Niech będzie piękna, bogata i szalona.
- Ale dlaczego miałaby być szalona? - pyta zdziwiony chłopak.
- Jeśli ona będzie piękna i bogata - odpowiada Herszl - to ona musi być szalona, jeśli zdecyduje się wyjść za Ciebie.
115
Dowcip #32991. Rabin wstępuje zimowego wieczoru do domu jednego z kantorów synagogi. w kategorii: Dowcipy o kobietach, Dowcipy o Rabinie, Śmieszne żarty o kantorach synagogi.
Młody aktor dostał po raz pierwszy główna rolę. Postanowił poradzić się starego mistrza.
- Mistrzu, mam zagrać w pierwszym akcie kompletnie zalanego faceta. Mógłby mi pan dać kilka rad.
- To proste skocz do bufetu, walnij kilka setek i graj siebie.
- Mistrzu, ale jest problem. W drugim akcie mam być trzeźwy.
- No kochanieńki do tego to potrzeba już deko talentu.
- Mistrzu, mam zagrać w pierwszym akcie kompletnie zalanego faceta. Mógłby mi pan dać kilka rad.
- To proste skocz do bufetu, walnij kilka setek i graj siebie.
- Mistrzu, ale jest problem. W drugim akcie mam być trzeźwy.
- No kochanieńki do tego to potrzeba już deko talentu.
217
Dowcip #32992. Młody aktor dostał po raz pierwszy główna rolę. w kategorii: Humor o alkoholu, Śmieszne dowcipy o aktorach.
Na lekcji religii katecheta pyta dzieci kogo należy najbardziej czcić. Kto przyniesie nazajutrz najlepszą odpowiedz, ten dostanie dziesięć złotych na cukierki. Nazajutrz:
- No, kto pierwszy? Powiedz Ty Jasiu.
- Mamę!
- A Ty Rysiu?
- Tatusia!
- A Ty Małgosiu?
- Dziadków!
- No a Ty?
- Jezusa Chrystusa!
- Świetnie! Ale jak Ty się właściwie nazywasz? Pierwszy raz Cię tutaj widzę!
- Mosiek Goldberg!
- A skąd Ty się tutaj wziąłeś?
- Słyszałem, że tu można zarobić, więc przyszedłem.
- No, kto pierwszy? Powiedz Ty Jasiu.
- Mamę!
- A Ty Rysiu?
- Tatusia!
- A Ty Małgosiu?
- Dziadków!
- No a Ty?
- Jezusa Chrystusa!
- Świetnie! Ale jak Ty się właściwie nazywasz? Pierwszy raz Cię tutaj widzę!
- Mosiek Goldberg!
- A skąd Ty się tutaj wziąłeś?
- Słyszałem, że tu można zarobić, więc przyszedłem.
229
Dowcip #32993. Na lekcji religii katecheta pyta dzieci kogo należy najbardziej czcić. w kategorii: Dowcipy o pieniądzach, Śmieszne żarty o uczniach, Śmieszne żarty o Żydach, Dowcipy o katechetkach.
Jeden z inżynierów w USA krzyczy do prezydenta:
- Panie Prezydencie! Panie Prezydencie! Rosjanie malują Księżyc na Czerwono!
Na to Prezydent:
- To poczekajcie aż wyschnie i dopiszcie Coca - Cola...
- Panie Prezydencie! Panie Prezydencie! Rosjanie malują Księżyc na Czerwono!
Na to Prezydent:
- To poczekajcie aż wyschnie i dopiszcie Coca - Cola...
37
Dowcip #32995. Jeden z inżynierów w USA krzyczy do prezydenta w kategorii: Śmieszne żarty o Rosjanach, Śmieszne żarty o inżynierach, Dowcipy o prezydencie.
Mówi pułkownik do majora:
Jutro o godzinie dziewiątej nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak nic nie będzie widać, proszę zebrać ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie dziewiątej odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca.
Jeżeli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie dziewiątej nastąpi zaćmienie Słońca.
W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
Jutro o godzinie dziewiątej pułkownik zaćmi Słońce. Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na placu ćwiczeń.
Jutro o godzinie dziewiątej nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak nic nie będzie widać, proszę zebrać ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie dziewiątej odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca.
Jeżeli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie dziewiątej nastąpi zaćmienie Słońca.
W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
Jutro o godzinie dziewiątej pułkownik zaćmi Słońce. Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na placu ćwiczeń.
011