Idzie myśliwy do lasu zapolować na niedźwiedzia.
Idzie myśliwy do lasu zapolować na niedźwiedzia. Chodzi, chodzi, aż znalazł. Celuje, strzela. A niedźwiedź się odwraca i mu nic. Podchodzi niedźwiedź do myśliwego i mówi:
- Myśliwy, albo mi dasz się przelecieć albo cię zabiję na miejscu!
Myśliwemu życie raczej ważniejsze od dupy, więc nastawił, ale że następnego dnia mówi, że tym razem weźmie lepszą strzelbę. Więc idzie z lepsza strzelbą do lasu, znajduje misia, strzela, i ... Nic, miś znowu karze się nastawić. Po tych zdarzeniach myśliwy sobie obiecuje że następnego ranka z karabinem maszynowym przyjdzie i niedźwiadka ukatrupi. Następnego ranka myśliwy celuje, oddaje dwieście strzałów. Magazynek pusty, myśli, że już po niedźwiadku, a tu niedźwiadek puka od tylu w plecy i mówi:
- Ty, myśliwy, ty tu na niedźwiedzie chyba nie przyszedłeś.
- Myśliwy, albo mi dasz się przelecieć albo cię zabiję na miejscu!
Myśliwemu życie raczej ważniejsze od dupy, więc nastawił, ale że następnego dnia mówi, że tym razem weźmie lepszą strzelbę. Więc idzie z lepsza strzelbą do lasu, znajduje misia, strzela, i ... Nic, miś znowu karze się nastawić. Po tych zdarzeniach myśliwy sobie obiecuje że następnego ranka z karabinem maszynowym przyjdzie i niedźwiadka ukatrupi. Następnego ranka myśliwy celuje, oddaje dwieście strzałów. Magazynek pusty, myśli, że już po niedźwiadku, a tu niedźwiadek puka od tylu w plecy i mówi:
- Ty, myśliwy, ty tu na niedźwiedzie chyba nie przyszedłeś.
513
Dowcip #30790. Idzie myśliwy do lasu zapolować na niedźwiedzia. w kategorii: Żarty erotyczne, Żarty o myśliwych, Kawały o niedźwiedziu, Dowcipy o broni palnej, Kawały o strzelaniu.
Co robi blondynka na taczce z węglem?
- Jedzie z koksem.
- Jedzie z koksem.
713
Dowcip #30791. Co robi blondynka na taczce z węglem? w kategorii: Śmieszny humor o blondynkach, Śmieszne dowcipy zagadki, Dowcipy o węglu.
Masztalski przychodzi do weterynarza ze swoim jamnikiem i prosi żeby weterynarz obciął psu ogon.
- Jamnik powinien mieć ogon! - tłumaczy weterynarz.
- A jo go chcę uciąć i koniec!
- Ale tak nie może być! Kto to widział, żeby jamnik był bez ogona!
- Mocie uciąć i koniec! - wrzeszczy Masztalski.
- Nic nie rozumiem - rozkłada ręce weterynarz.
- Nie rozumiecie? - dziwi się Masztalski. - Jutro przyjeżdża do mnie moja teściowa i w domu nie może być nojmniejszych oznak radości...
- Jamnik powinien mieć ogon! - tłumaczy weterynarz.
- A jo go chcę uciąć i koniec!
- Ale tak nie może być! Kto to widział, żeby jamnik był bez ogona!
- Mocie uciąć i koniec! - wrzeszczy Masztalski.
- Nic nie rozumiem - rozkłada ręce weterynarz.
- Nie rozumiecie? - dziwi się Masztalski. - Jutro przyjeżdża do mnie moja teściowa i w domu nie może być nojmniejszych oznak radości...
37
Dowcip #30792. Masztalski przychodzi do weterynarza ze swoim jamnikiem i prosi żeby w kategorii: Żarty o Masztalskim, Kawały o teściowej, Żarty o weterynarzu, Śmieszne dowcipy o psie.
Sąsiadka żali się sąsiadce:
- Pięćset złotych sędzia kazał mi zapłacić za to że nazwałam Kowalską świnią. A w zeszłym roku za to samo zapłaciłam trzysta złotych.
- No widzi pani jak przez ten rok wieprzowina zdrożała.
- Pięćset złotych sędzia kazał mi zapłacić za to że nazwałam Kowalską świnią. A w zeszłym roku za to samo zapłaciłam trzysta złotych.
- No widzi pani jak przez ten rok wieprzowina zdrożała.
318
Dowcip #30793. Sąsiadka żali się sąsiadce w kategorii: Śmieszne kawały o pieniądzach, Dowcipy o sąsiadach.
Małe szkockie miasto. Późny wieczór. Mężczyzna zatrzymuje taxi i poleca wykonanie kursu pod wskazany adres. Kiedy taksówkarz zatrzymuje się pod piękną willą, pasażer obmacując wszystkie kieszenie dochodzi do wniosku, że pieniądze zostawił w domu i nie ma czym zapłacić. Wysiada z taksówki podchodzi do kierowcy i pyta:
- Nie ma pan przypadkiem latarki? Bo mi pięćdziesiąt funtów wpadło między siedzenia.
W tym momencie słyszy zwiększające się obroty silnika i pisk opon taxi.
- Nie ma pan przypadkiem latarki? Bo mi pięćdziesiąt funtów wpadło między siedzenia.
W tym momencie słyszy zwiększające się obroty silnika i pisk opon taxi.
65
Dowcip #30794. Małe szkockie miasto. Późny wieczór. w kategorii: Kawały o Szkotach, Żarty o kierowcach, Kawały o pieniądzach, Kawały o taksówkarzach.
Jak Unia obiecuje, że zabierze - to zabierze.
Jak obiecuje, że da - to obiecuje.
Jak obiecuje, że da - to obiecuje.
1314
Dowcip #30795. Jak Unia obiecuje, że zabierze - to zabierze. w kategorii: Dowcipy o Unii Europejskiej.
W domu wariatów słychać okropny krzyk jakiegoś psycha. Dyrekcja szpitala biegnie zobaczyć co się stało. Pytają spotkanego po drodze innego psycha:
- Kto tak okropnie krzyczy i dlaczego?
- Nie wiem - odpowiada - ale słyszałem, że u nas w szpitalu chcą budować atom.
Dyrekcja na to:
- Ale do atomu potrzebne jest jądro.
Psych na to:
- Właśnie jednemu chyba wycinają!
- Kto tak okropnie krzyczy i dlaczego?
- Nie wiem - odpowiada - ale słyszałem, że u nas w szpitalu chcą budować atom.
Dyrekcja na to:
- Ale do atomu potrzebne jest jądro.
Psych na to:
- Właśnie jednemu chyba wycinają!
73
Dowcip #30796. W domu wariatów słychać okropny krzyk jakiegoś psycha. w kategorii: Żarty o wariatach, Kawały o jądrach męskich, Żarty o psychiatrze.
Płynie kajakiem Kubuś Puchatek z Prosiaczkiem. Płyną, płyną, machają wiosełkami ... Nagle Kubuś Puchatek jak nie grzmotnie Prosiaczka przez łeb! Prosiaczek się odwraca biedny i pyta:
- Ale za co, dlaczego?
A na to Kubuś Puchatek:
- A bo Wy świnie zawsze coś knujecie!
- Ale za co, dlaczego?
A na to Kubuś Puchatek:
- A bo Wy świnie zawsze coś knujecie!
1752
Dowcip #30797. Płynie kajakiem Kubuś Puchatek z Prosiaczkiem. w kategorii: Śmieszne żarty dla dzieci, Kawały o Kubusiu Puchatku, Dowcipy o postaciach z bajek, Żarty o zwierzętach, Humor o Prosiaczku.
Żyły sobie myszy. Wszyscy na nie polowali, wszyscy chcieli zeżreć. W obawie o byt biologiczny gatunku myszy postanowiły wysłać poselstwo do mądrego puchacza, który cieszył się sławą nieomylnego na cały las.
Przybyło poselstwo na miejsce i powiada:
- Mądry puchaczu, wszyscy na nas polują, wszyscy zżerają. I koty... I sowy... I bociany... Co mamy robić?
Zanurzył puchacz myśl w swą mądrość niezmierzoną i odrzekł:
- Uważam, że powinnyście zmienić się w jeże ... Mając kolce obronicie się przed każdym napastnikiem.
Powróciło ucieszone poselstwo do rodzinnej nory:
- Puchacz znalazł radę! Zmienimy się w jeże!
Oczywiście znaleźli się malkontenci:
- No ale jak my się w te jeże zmienimy?
Chwila konsternacji. Postanowiono wysłać poselstwo do puchacza jeszcze raz. Przybyli pod puchaczowe drzewo i proszą:
- Mądry puchaczu, powiedz nam, jak mamy się w te jeże zmienić.
Natręctwo myszy wyprowadziło puchacza z równowagi.
- A idźcie wy w cholerę, nie zawracajcie mi dupy głupimi szczegółami! Ja się zajmuję strategią.
Przybyło poselstwo na miejsce i powiada:
- Mądry puchaczu, wszyscy na nas polują, wszyscy zżerają. I koty... I sowy... I bociany... Co mamy robić?
Zanurzył puchacz myśl w swą mądrość niezmierzoną i odrzekł:
- Uważam, że powinnyście zmienić się w jeże ... Mając kolce obronicie się przed każdym napastnikiem.
Powróciło ucieszone poselstwo do rodzinnej nory:
- Puchacz znalazł radę! Zmienimy się w jeże!
Oczywiście znaleźli się malkontenci:
- No ale jak my się w te jeże zmienimy?
Chwila konsternacji. Postanowiono wysłać poselstwo do puchacza jeszcze raz. Przybyli pod puchaczowe drzewo i proszą:
- Mądry puchaczu, powiedz nam, jak mamy się w te jeże zmienić.
Natręctwo myszy wyprowadziło puchacza z równowagi.
- A idźcie wy w cholerę, nie zawracajcie mi dupy głupimi szczegółami! Ja się zajmuję strategią.
76
Dowcip #30798. Żyły sobie myszy. Wszyscy na nie polowali, wszyscy chcieli zeżreć. w kategorii: Kawały o zwierzętach, Kawały o myszach, Śmieszne dowcipy o sowach.
Posuwa się dwóch facetów i jeden mówi do drugiego:
- A, jaka ciasna dziurka, lubię takie.
A drugi na to:
- Bo jestem dopiero na pierwszym roku seminarium, proszę Ojca.
- A, jaka ciasna dziurka, lubię takie.
A drugi na to:
- Bo jestem dopiero na pierwszym roku seminarium, proszę Ojca.
139