LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Honecker

Honecker, po swojej śmierci w piekle został wprowadzony do tego wielkiego kotła, gdzie wszyscy grzesznicy się piekli. No i diabeł jeszcze tłumaczy, że każdy tutaj jest karany według swoich grzechów, tzn. ten kto mało zgrzeszył, ten stoi tylko po kostkę w tej gotującej się smole, inni aż po kolano, a jeszcze inni po pas, itd. Wiec, diabeł prowadzi Honeckera do tego kotła i Honecker znalazł swoje miejsce u innych stojących, aż po pas w smole. Rozglądając się zauważył, że tam Hitler stoi w środku, no i też tylko po pas. Więc, wzburzony pyta się diabla, co to ma znaczyć, w końcu nie zgrzeszył tyle co ten faszysta. Hitler. Diabeł patrzy się w tym kierunku i krzyczy:
- Ej, Adolf, przestań i zejdź z Breżniewa!
1665

Dowcip #684. Honecker w kategorii: Kawały o Adolfie Hitlerze, Śmieszne kawały o diable, Śmieszny humor polityczny, Śmieszne dowcipy o piekle, Humor o Leonidzie Breżniewie.

Prezydent USA spotkał się z prezydentem Rosji. Rozmawiają na temat zarobków.
- W USA robotnik zarabia 1.300$, a na życie starcza mu 150$.
- A co z resztą?
- To nas nie obchodzi. A u was?
- U nas robotnik zarabia 5000 rubli, a na żywność wydaje 10.000.
- A skąd bierze resztę?
- O, to nas nie obchodzi.
322

Dowcip #685. Prezydent USA spotkał się z prezydentem Rosji. w kategorii: Śmieszny humor o Rosjanach, Humor o pieniądzach, Śmieszne żarty polityczne, Śmieszne dowcipy o Amerykanach, Dowcipy o prezydencie.

Przychodzi facet do apteki, wyciąga rękę do aptekarza i prosi:
- Pięć tabletek viagry!
- Panie, aż pięć?
- Tak, pięć kobitek dziś do mnie przychodzi!
Następnego dnia ten sam gość znowu pojawia się w aptece i wyciąga do aptekarza obie ręce.
Aptekarz pyta:
- Co, dzisiaj 10 tabletek?
- Nie, maść do rąk, kobitki nie przyszły.
25

Dowcip #686. Przychodzi facet do apteki, wyciąga rękę do aptekarza i prosi w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Śmieszny humor o aptekarzach, Śmieszne dowcipy o aptece, Humor o Viagrze.

Jaki jest szczyt bezczelności?
- Zagłosować na PIS i wyjechać z kraju.
326

Dowcip #687. Jaki jest szczyt bezczelności? w kategorii: Śmieszne kawały o PiSie, Śmieszne żarty polityczne, Szczyty ze śmiechem, Śmieszne żarty zagadki.

Szkoła jest jak Media Markt.
- Powinni tego zabronić.
4758

Dowcip #688. Szkoła jest jak Media Markt. w kategorii: Śmieszny humor szkolny, Śmieszne dowcipy o szkole.

Teściowa leży na łożu śmierci, powoli, ale miarowo oddycha, a przy łożu czuwa zięć. Nagle do pokoju wpada mucha, zaczyna sobie fruwać i brzęczeć, teściowa zaczyna wodzić wzrokiem za tą muchą, na co zięć mówi:
- Mamusia się nie rozprasza.
520

Dowcip #689. Teściowa leży na łożu śmierci, powoli, ale miarowo oddycha w kategorii: Śmieszne żarty o teściowej, Śmieszne dowcipy o muchach, Dowcipy o zięciu.

- Wiesz moja teściowa jest aniołem.
- Tak? A moja niestety jeszcze żyje!
218

Dowcip #690. - Wiesz moja teściowa jest aniołem. w kategorii: Śmieszne dowcipy o teściowej, Humor o kolegach.

Drugiego stycznia 2006 r. W akademickiej stołówce rozmawia trzech studentów.
- Ja Sylwestra spędziłem na Kanarach. Mówię wam, super laseczki, kąpiel w morzu, drinki z parasolkami, cudo. - zagada pierwszy.
- A ja - przechwala się drugi - byłem w Alpach. Narty, dziewczyny zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, coś wspaniałego.
- A co Ty robiłeś? - pytają trzeciego.
- A ja siedziałem razem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego gówna.
639

Dowcip #692. Drugiego stycznia 2006 r. w kategorii: Humor o narkotykach, Śmieszne dowcipy o studentach, Śmieszne dowcipy o Sylwestrze, Dowcipy o imprezie.

Szef poważnej firmy miał wygłosić ważny referat na konferencji, na której zebrali się przedstawiciele całej branży. Kiedy wrócił z imprezy do biura, dyszał z wściekłości do sekretarki:
- Po jaką cholerę napisała mi Pani godzinne przemówienie?! Połowa ludzi wyszła z sali zanim skończyłem!
- Ależ panie prezesie, napisałam referat trwający dwadzieścia minut. No i dołączyłam dwie kopie na wszelki wypadek, tak jak pan kazał.
125

Dowcip #693. Szef poważnej firmy miał wygłosić ważny referat na konferencji w kategorii: Dowcipy o sekretarkach, Żarty o szefie, Żarty o przemówieniach.

Franek i Kowalski łowią ryby. Kowalski co chwilę coś wyciąga, a Franek nic.
- Jak ty to robisz, Kowalski? - pyta z zazdrością Franek.
- Bo ja, widzisz, łapię na robaki, które mają po dziesięć centymetrów.
- A skąd je masz?
- Normalnie! Dwieście dwadzieścia wolt do ziemi i wyłażą takie duże glisty.
- Ja też tak zrobię!
Spotykają się po tygodniu. Franek ma na głowie bandaż, a pod oczami siniaki.
- Co ci się stało? - pyta Kowalski.
- Tak żem zrobił jak ty. Puściłem dwieście dwadzieścia wolt, wyszły robaki po dziesięć centymetrów. Dałem pięćset wolt i wiesz? Wyszły robaki po trzydzieści centymetrów. Pomyślałem, że jak dam tysiąc wolt, to wyjdą jeszcze większe. I dałem tysiąc wolt do ziemi.
- I co, wyszły większe?
- Nie, wyszli górnicy!
325

Dowcip #694. Franek i Kowalski łowią ryby. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o górnikach, Dowcipy o wędkarzach, Śmieszne kawały o robakach.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Alfabet Morse'a

» Używane motocykle ogłoszenia

» Słownik wyrazów przeciwstawnych języka polskiego

» Definicje

» Definicje krzyżówkowe

» Deklinacja wyrazów online

» Oferty pracy na cały etat dla opiekunki do dzieci

» Słownik rymów online

» Stopniowanie przymiotników

» Słownik wyrazów bliskoznacznych języka polskiego

» Wyliczanki dla najmłodszych dzieci

» Zagadki edukacyjne dla dzieci do wydruku

» Zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost