Dowcipy o aptece
Przychodzi informatyk do apteki i mówi:
- Poproszę witaminę C++.
- Poproszę witaminę C++.
1117
Dowcip #24736. Przychodzi informatyk do apteki i mówi w kategorii: „Żarty o aptece”.
Do apteki wchodzi blondynka i rozgląda się niepewnie. W końcu pyta aptekarza:
- Czy są testy ciążowe?
- Tak, są.
- A trudne maja pytania?
- Czy są testy ciążowe?
- Tak, są.
- A trudne maja pytania?
716
Dowcip #820. Do apteki wchodzi blondynka i rozgląda się niepewnie. w kategorii: „Śmieszny humor o aptece”.
Blondynka w aptece:
- Poproszę acidum acetylsalicilicum!
- Pani chodzi o aspirynę? - pyta aptekarka.
- No właśnie. Nie mogę zapamiętać tej polskiej nazwy.
- Poproszę acidum acetylsalicilicum!
- Pani chodzi o aspirynę? - pyta aptekarka.
- No właśnie. Nie mogę zapamiętać tej polskiej nazwy.
614
Dowcip #10643. Blondynka w aptece w kategorii: „Śmieszne dowcipy o aptece”.
W aptece:
- Poproszę opakowanie tabletek na odchudzanie.
- Hm, pan wybaczy, ale dopiero co sprzedałam panu dziesięć opakowań.
- No wiem, ale jakoś się nimi nie najadłem.
- Poproszę opakowanie tabletek na odchudzanie.
- Hm, pan wybaczy, ale dopiero co sprzedałam panu dziesięć opakowań.
- No wiem, ale jakoś się nimi nie najadłem.
37
Dowcip #28096. W aptece w kategorii: „Żarty o aptece”.
Przychodzi facet do apteki:
- Poproszę pięćset metrów plastra ...
- Hmm. Sądzę, że wystarczy sto metrów, ja też mam malucha.
- Poproszę pięćset metrów plastra ...
- Hmm. Sądzę, że wystarczy sto metrów, ja też mam malucha.
913
Dowcip #14465. Przychodzi facet do apteki w kategorii: „Żarty o aptece”.
Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi:
- Nervosol poproszę.
- Co proszę?
- Nervosol do cholery!
- Nervosol poproszę.
- Co proszę?
- Nervosol do cholery!
514
Dowcip #11651. Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o aptece”.
Ciszę panującą w pewnym małym miasteczku nagle przerwała donośna eksplozja w aptece. Wszyscy wybiegli z domów, żeby zobaczyć co się stało. Z apteki wydobywały się wielkie kłęby dymu. Po chwili wyczołgał się z niej aptekarz. Jego biały kitel był teraz cały czarny i osmolony. Pokuśtykał do stojącej w pobliżu kobiety i powiedział:
- Czy mogłaby pani poprosić swojego lekarza, żeby jeszcze raz wypisał tę receptę? I teraz niech to zrobi drukowanymi literami!
- Czy mogłaby pani poprosić swojego lekarza, żeby jeszcze raz wypisał tę receptę? I teraz niech to zrobi drukowanymi literami!
19
Dowcip #32500. Ciszę panującą w pewnym małym miasteczku nagle przerwała donośna w kategorii: „Śmieszne dowcipy o aptece”.
Blondynka wpada do apteki z pretensjami:
- Czy moglibyście zacząć odbierać ten cholerny telefon? Człowiek dzwoni w ważnej sprawie, a tu nic i nic.
- Hmm... A pod jaki numer pani dzwoni?
- 08002200.
- A skąd pani go ma?
- No przecież na drzwiach macie napisane!
- Ach tam... To są godziny otwarcia apteki.
- Czy moglibyście zacząć odbierać ten cholerny telefon? Człowiek dzwoni w ważnej sprawie, a tu nic i nic.
- Hmm... A pod jaki numer pani dzwoni?
- 08002200.
- A skąd pani go ma?
- No przecież na drzwiach macie napisane!
- Ach tam... To są godziny otwarcia apteki.
59
Dowcip #31907. Blondynka wpada do apteki z pretensjami w kategorii: „Śmieszne dowcipy o aptece”.
W aptece:
- Jest kwas acetylosalicylowy?
- Cchodzi pani o aspirynę?
- Tak, ciągle zapominam tej trudnej nazwy.
- Jest kwas acetylosalicylowy?
- Cchodzi pani o aspirynę?
- Tak, ciągle zapominam tej trudnej nazwy.
19
Dowcip #25672. W aptece w kategorii: „Śmieszne kawały o aptece”.
Kolejka w aptece. Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mówi mu:
- Trzysta dwadzieścia złotych proszę.
Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi mu:
- Trzysta czterdzieści złotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz mówi mu:
- Trzysta dziewięćdziesiąt złotych.
Czwarty facet w kolejce się lekko poddenerwował i mówi:
- Panie magister, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej?
Magister odpowiada:
- No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę.
Facet się zdenerwował i mówi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę? Na recepcie było napisane: CC NWCMJDMCC CC. Klienci zaczęli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytał co to znaczą, co to za lekarstwo. W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy:
- Cześć Czesiek, Nie Wiem Co Mu Jest, Daj Mu Co Chcesz, Cześć Czesiek.
- Trzysta dwadzieścia złotych proszę.
Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi mu:
- Trzysta czterdzieści złotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz mówi mu:
- Trzysta dziewięćdziesiąt złotych.
Czwarty facet w kolejce się lekko poddenerwował i mówi:
- Panie magister, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej?
Magister odpowiada:
- No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę.
Facet się zdenerwował i mówi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę? Na recepcie było napisane: CC NWCMJDMCC CC. Klienci zaczęli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytał co to znaczą, co to za lekarstwo. W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy:
- Cześć Czesiek, Nie Wiem Co Mu Jest, Daj Mu Co Chcesz, Cześć Czesiek.
14