Gość zamawia w knajpie zupę i widzi jak kelner moczy w niej palec.
Gość zamawia w knajpie zupę i widzi jak kelner moczy w niej palec. Po chwili zanurza go w talerzu z drugim daniem.
- Co pan wyrabia? - dopytuje się klient
- Przytrzasnąłem sobie palec w drzwiach i lekarz kazał go trzymać w ciepłym miejscu. - wyjaśnia kelner.
- To niech pan sobie go w dupie trzyma.- wścieka się klient.
- W dupie trzymam na zapleczu, tutaj mi nie wypada.
- Co pan wyrabia? - dopytuje się klient
- Przytrzasnąłem sobie palec w drzwiach i lekarz kazał go trzymać w ciepłym miejscu. - wyjaśnia kelner.
- To niech pan sobie go w dupie trzyma.- wścieka się klient.
- W dupie trzymam na zapleczu, tutaj mi nie wypada.
19
Dowcip #31511. Gość zamawia w knajpie zupę i widzi jak kelner moczy w niej palec. w kategorii: Kawały o jedzeniu, Humor o kelnerach, Kawały o restauracji i barze, Żarty wywołujące wstręt.
Rycerz wracając z krucjaty zatrzymał się nad jeziorem na posiłek. Złowił złotą rybkę.
- Dobra, masz trzy życzenia, ale szybko bo mi się spieszy.- mówi.
- Dobra, to po pierwsze, chcę być najsilniejszy na świecie. Po drugie, chcę być nieśmiertelny, a po trzecie, chcę mieć takie przyrodzenie jak mój koń.- mówi rycerz.
- Mówisz i masz. - odpowiada rybka.
Po powrocie do domu rycerz mówi do giermka:
- Chodź tu muszę Ci coś pokazać. Z łatwością podniosę ten ogromny kamień
- Ależ Panie, tego żaden człowiek nie podniesie. - odparł giermek.
- Ja podniosę.- rzekł rycerz i podniósł bez wysiłku.
- Panie, ty jesteś najsilniejszy na świecie! - mówi z podziwem giermek.
- To nie wszystko! Przebij mnie mieczem. - nakazuje rycerz.
- Jak to?
- Przebijaj i już.
Giermek przebił ale rycerzowi nic się nie stało.
- Panie, Ty jesteś nieśmiertelny! - wykrzykuje giermek.
- To nie wszystko! Zdejmij mi spodnie!
- Ale jak to zdjąć spodnie - dziwi się giermek
- Zdejmuj i już.
Giermek zdjął i woła.
- O cholera, ale dziura!
- Dobra, masz trzy życzenia, ale szybko bo mi się spieszy.- mówi.
- Dobra, to po pierwsze, chcę być najsilniejszy na świecie. Po drugie, chcę być nieśmiertelny, a po trzecie, chcę mieć takie przyrodzenie jak mój koń.- mówi rycerz.
- Mówisz i masz. - odpowiada rybka.
Po powrocie do domu rycerz mówi do giermka:
- Chodź tu muszę Ci coś pokazać. Z łatwością podniosę ten ogromny kamień
- Ależ Panie, tego żaden człowiek nie podniesie. - odparł giermek.
- Ja podniosę.- rzekł rycerz i podniósł bez wysiłku.
- Panie, ty jesteś najsilniejszy na świecie! - mówi z podziwem giermek.
- To nie wszystko! Przebij mnie mieczem. - nakazuje rycerz.
- Jak to?
- Przebijaj i już.
Giermek przebił ale rycerzowi nic się nie stało.
- Panie, Ty jesteś nieśmiertelny! - wykrzykuje giermek.
- To nie wszystko! Zdejmij mi spodnie!
- Ale jak to zdjąć spodnie - dziwi się giermek
- Zdejmuj i już.
Giermek zdjął i woła.
- O cholera, ale dziura!
914
Dowcip #31512. Rycerz wracając z krucjaty zatrzymał się nad jeziorem na posiłek. w kategorii: Humor o złotej rybce, Śmieszne dowcipy o rycerzach, Śmieszne kawały o życzeniach do spełnienia.
Stary, umierający Żyd leży na łożu śmierci. Przy nim czuwa żona. Słabnącym głosem mówi do niej:
- Kiedy wiele lat temu płynęliśmy w podróż poślubną i leżałem w kajucie złożony chorobą morską, byłaś przy mnie. Kiedy parę lat później złamałem nogę i leżałem w szpitalu też byłaś przy mnie. Gdy zbankrutowała moja firma byłaś przy mnie. A teraz kiedy umieram znów jesteś przy mnie. I ja się tak zastanawiam. Czy Ty mi nie przynosisz pecha?!
- Kiedy wiele lat temu płynęliśmy w podróż poślubną i leżałem w kajucie złożony chorobą morską, byłaś przy mnie. Kiedy parę lat później złamałem nogę i leżałem w szpitalu też byłaś przy mnie. Gdy zbankrutowała moja firma byłaś przy mnie. A teraz kiedy umieram znów jesteś przy mnie. I ja się tak zastanawiam. Czy Ty mi nie przynosisz pecha?!
215
Dowcip #31513. Stary, umierający Żyd leży na łożu śmierci. Przy nim czuwa żona. w kategorii: Humor o Żydach, Kawały o żonie, Śmieszne kawały o śmierci.
Rozmawia dwóch mężczyzn:
- Ja z żoną przed ślubem zawarłem układ. Co zbierzemy na weselu, przeznaczamy, pół na pół, na ulubione zajęcia. Ona wczoraj poleciała na Kanary, a zachodzę w głowę...
- Co ona tam sama robi?! - pyta kolega.
- Nie. Gdzie ustawić w kuchni dwieście butelek wódki.
- Ja z żoną przed ślubem zawarłem układ. Co zbierzemy na weselu, przeznaczamy, pół na pół, na ulubione zajęcia. Ona wczoraj poleciała na Kanary, a zachodzę w głowę...
- Co ona tam sama robi?! - pyta kolega.
- Nie. Gdzie ustawić w kuchni dwieście butelek wódki.
26
Dowcip #31514. Rozmawia dwóch mężczyzn w kategorii: Śmieszne dowcipy o alkoholu, Śmieszny humor o mężczyznach, Dowcipy o mężu i żonie, Żarty o mężu, Kawały o żonie, Śmieszne kawały o wakacjach.
Jaś wbiega do domu z wielkim pełnym worem.
- Jasiu, co Ty tam masz?!
- Jabłka.
- Skąd wziąłeś te jabłka?
- Od sąsiada.
- A czy sąsiad wie, że je masz?
- Jasne, przecież mnie gonił!
- Jasiu, co Ty tam masz?!
- Jabłka.
- Skąd wziąłeś te jabłka?
- Od sąsiada.
- A czy sąsiad wie, że je masz?
- Jasne, przecież mnie gonił!
216
Dowcip #31515. Jaś wbiega do domu z wielkim pełnym worem. w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszne żarty o sąsiadach, Śmieszne kawały o jabłkach.
Dlaczego sesja jest jak kobieta?
- Bo każdy chciałby zaliczyć, ale nie każdy odpowiednio przyłożył się do gry wstępnej.
- Bo każdy chciałby zaliczyć, ale nie każdy odpowiednio przyłożył się do gry wstępnej.
19
Dowcip #31516. Dlaczego sesja jest jak kobieta? w kategorii: Śmieszne kawały zagadki, Dowcipy o sesji.
Leży w szpitalu pacjent z ciężkimi poparzeniami całego ciała. Woła lekarza i pyta go:
- Panie doktorze, przepisał mi pan Viagrę, na co to niby ma pomóc?
- Żeby się panu kołdra nie przyklejała do brzucha...
- Panie doktorze, przepisał mi pan Viagrę, na co to niby ma pomóc?
- Żeby się panu kołdra nie przyklejała do brzucha...
214
Dowcip #31517. Leży w szpitalu pacjent z ciężkimi poparzeniami całego ciała. w kategorii: Śmieszne żarty o lekarzach, Śmieszne kawały o Viagrze, Śmieszny humor o pacjentach.
Idzie dwóch pijaczków i zastanawiają się wspólnie na głos czym by się dzisiaj delektować... Nagle mijają cysternę piwa.
- Franuś, to może piwko?
- Eee, piwko, piwko... Piwko to na jutro zostawmy.
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę wina.
- Franuś, to może winka?
- E tam winka... A co ja, jakiś burżuj jestem?
Idą dalej, idą... Nagle mijają cysternę wódki.
- No teraz Franek nie odmówisz!!!
- Eee... No wiesz... W sumie to piwo było, wino było, wódka jest, to może coś jeszcze znajdziemy?
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę paliwa rakietowego.
- Ty, Franek, piłeś to kiedyś?
- No nie!
- To pijemy!!!
Piją, piją... Napili się tak, że świata nie widzieli... Rano jeden dzwoni do drugiego...
- Franek, wstałeś?
- A tak...
- I jak się czujesz?
- Stary, cudoownie! Żadnego kaca, nawet główka nie boli, czuję się jak młody bóg!
- A srałeś już?
- Nie...
- To nie sraj! Bo z Londynu dzwonię!
- Franuś, to może piwko?
- Eee, piwko, piwko... Piwko to na jutro zostawmy.
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę wina.
- Franuś, to może winka?
- E tam winka... A co ja, jakiś burżuj jestem?
Idą dalej, idą... Nagle mijają cysternę wódki.
- No teraz Franek nie odmówisz!!!
- Eee... No wiesz... W sumie to piwo było, wino było, wódka jest, to może coś jeszcze znajdziemy?
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę paliwa rakietowego.
- Ty, Franek, piłeś to kiedyś?
- No nie!
- To pijemy!!!
Piją, piją... Napili się tak, że świata nie widzieli... Rano jeden dzwoni do drugiego...
- Franek, wstałeś?
- A tak...
- I jak się czujesz?
- Stary, cudoownie! Żadnego kaca, nawet główka nie boli, czuję się jak młody bóg!
- A srałeś już?
- Nie...
- To nie sraj! Bo z Londynu dzwonię!
633
Dowcip #31518. Idzie dwóch pijaczków i zastanawiają się wspólnie na głos czym by się w kategorii: Dowcipy o alkoholu, Żarty o pijakach, Śmieszne kawały o rozmowach telefonicznych, Śmieszne kawały o kupie.
Mąż jak co roku dostał na urodziny skarpety od żony. Wkurzył się i powiedział:
- Na kolejne urodziny chcę coś błyszczącego, srebrnego i co dochodzi do setki w trzy sekundy.
Na kolejne urodziny, żona kupiła mu wagę.
- Na kolejne urodziny chcę coś błyszczącego, srebrnego i co dochodzi do setki w trzy sekundy.
Na kolejne urodziny, żona kupiła mu wagę.
010
Dowcip #31519. Mąż jak co roku dostał na urodziny skarpety od żony. w kategorii: Śmieszne kawały o mężu i żonie, Śmieszny humor o mężu, Kawały o żonie, Humor o prezentach.
Kowalski był wiernym chrześcijaninem i znalazł się w szpitalu, bliski śmierci. Rodzina wezwała pastora, by został z nimi. Pastor stanął przy łóżku, stan Kowalskiego wyraźnie się pogorszył i gorączkowo gestykulował o coś do pisania. Pastor miłosiernie wręczył mu długopis i kartkę, a Kowalski użył ostatku sił, by coś napisać i umarł. Pastor pomyślał, że nie będzie dobrze, jeśli teraz odczyta notatkę, więc włożył ją do kieszeni. Na pogrzebie, kiedy pastor kończył kazanie, uświadomił sobie, że ma na sobie to samo ubranie, co w chwili śmierci Kowalskiego.
- Wiecie, Kowalski wręczył mi tuż przed śmiercią karteczkę. Nie czytałem jej, ale znając go, zostawił tam słowo natchnienia dla nas wszystkich.
Wyjął kartkę i przeczytał:
”Dupku, stoisz na mojej rurze tlenowej!”.
- Wiecie, Kowalski wręczył mi tuż przed śmiercią karteczkę. Nie czytałem jej, ale znając go, zostawił tam słowo natchnienia dla nas wszystkich.
Wyjął kartkę i przeczytał:
”Dupku, stoisz na mojej rurze tlenowej!”.
17