Dlaczego w Wąchocku nie ma smoków?
Dlaczego w Wąchocku nie ma smoków?
- Bo wszystkie popękały ze śmiech na widok córki sołtysa.
- Bo wszystkie popękały ze śmiech na widok córki sołtysa.
213
Dowcip #2174. Dlaczego w Wąchocku nie ma smoków? w kategorii: Śmieszne żarty o Wąchocku, Śmieszne dowcipy o sołtysie Wąchocka, Śmieszne dowcipy zagadki, Śmieszny humor o smoku, Żarty o córkach.
Kłóci się trzech facetów o to, który ma chudszą dziewczynę.
Pierwszy:
- Moja to jest taka chuda, że jak się schowa za lipą to jej nie widać.
Drugi:
- Moja to jest tak chuda, że jak się schowa za lampą to jej nie widać!
Trzeci:
- Ej, weźcie przestańcie ... Moja to jest taka chuda, że jak zjadła tic - tacka to myślałem, że jest w ciąży!
Pierwszy:
- Moja to jest taka chuda, że jak się schowa za lipą to jej nie widać.
Drugi:
- Moja to jest tak chuda, że jak się schowa za lampą to jej nie widać!
Trzeci:
- Ej, weźcie przestańcie ... Moja to jest taka chuda, że jak zjadła tic - tacka to myślałem, że jest w ciąży!
313
Dowcip #2175. Kłóci się trzech facetów o to, który ma chudszą dziewczynę. w kategorii: Śmieszny humor o facetach, Żarty o kobietach.
Co powinien powiedzieć mężczyzna, jeżeli pierwszy dojdzie podczas sexu?
- Kochana, miałaś tyle samo czasu, co ja.
- Kochana, miałaś tyle samo czasu, co ja.
414
Dowcip #2176. Co powinien powiedzieć mężczyzna w kategorii: Śmieszne żarty o mężczyznach, Śmieszne dowcipy zagadki, Śmieszny humor o seksie.
Po wczasach we Francji wracają do Polski Masztalski, jego najstarszy syn i ojciec.
- Och te Francuzki - wzdycha syn. - Co za temperament!
- A co za finezja! - dodaje Masztalski.
Po chwili odzywa się jego ojciec:
- A... ile... cierpliwości mają...
- Och te Francuzki - wzdycha syn. - Co za temperament!
- A co za finezja! - dodaje Masztalski.
Po chwili odzywa się jego ojciec:
- A... ile... cierpliwości mają...
314
Dowcip #2177. Po wczasach we Francji wracają do Polski Masztalski w kategorii: Żarty o Francuzach, Kawały o Masztalskim, Dowcipy o synu, Śmieszny humor o ojcu.
Masztalski i Ecik słuchają opowieści Zygusia Materzoka o jego przygodzie w dżungli.
- Patrza, a przede mną pieronowo wielki boa! Struchlałech ze strachu. A tu ci wychodzi fakir. Ino gwizdnął i boa zniknął.
- To jeszcze nic - wtrącił Ecik. - Moja staro miała takiego boa i poszli my na dancing. Przewiesiła boa przez krzesło i nikt nie gwizdnął, a boa zniknął.
- Patrza, a przede mną pieronowo wielki boa! Struchlałech ze strachu. A tu ci wychodzi fakir. Ino gwizdnął i boa zniknął.
- To jeszcze nic - wtrącił Ecik. - Moja staro miała takiego boa i poszli my na dancing. Przewiesiła boa przez krzesło i nikt nie gwizdnął, a boa zniknął.
215
Dowcip #2178. Masztalski i Ecik słuchają opowieści Zygusia Materzoka o jego w kategorii: Żarty o złodziejach, Śmieszny humor po śląsku, Śmieszne żarty o wężu, Dowcipy o ubiorze, Śmieszne dowcipy o Eciku.
Przyszedł roz górnik z szychty i tyla co wlozł do izby wdepnął do kupy, bo to dziecisków w doma pełno. A baba z gębą do niego:
- Ty mamlasie jeden, to jo tu cały dzień koło tego chodzę i nie wdepłach, a ty tyla coś wlozł to już prosto w gówno.
- Ty mamlasie jeden, to jo tu cały dzień koło tego chodzę i nie wdepłach, a ty tyla coś wlozł to już prosto w gówno.
723
Dowcip #2179. Przyszedł roz górnik z szychty i tyla co wlozł do izby wdepnął do w kategorii: Kawały o górnikach, Humor po śląsku, Dowcipy o higienie, Kawały o kupie.
Mówi Franecek do Antka:
- Antek, czy ty wiesz jako jest różnica pomiędzy psem, a kobietą?
- Ano nie wiem.
- No widzisz, baba to na swojego szczeko, a do cudzego sie przymilo, a pies na opak!
- Antek, czy ty wiesz jako jest różnica pomiędzy psem, a kobietą?
- Ano nie wiem.
- No widzisz, baba to na swojego szczeko, a do cudzego sie przymilo, a pies na opak!
816
Dowcip #2180. Mówi Franecek do Antka w kategorii: Śmieszny humor o kobietach, Śmieszne żarty po śląsku, Humor o psach, Śmieszne dowcipy o Antku, Dowcipy o Franecku.
Roz w kopalni było dwóch kumplów. Antek i Francek. Antek był bardziej leniwy od Francka. Toż też roz zjechoł na dół fedrować, ale nie chciało mu się łopaty brać. Zostawił ją na wierchu i przywiesił do niej kartkę: ”Francek jak zjedziesz na dól, weź moją łopatę boch jom zpomnioł Antek”.
Francek se kartkę przeczytoł i na drugiej stronie napisoł: ”Łopaty żech nie widzioł bom tędy nie szedł. Francek”.
Francek se kartkę przeczytoł i na drugiej stronie napisoł: ”Łopaty żech nie widzioł bom tędy nie szedł. Francek”.
417
Dowcip #2181. Roz w kopalni było dwóch kumplów. Antek i Francek. w kategorii: Humor po śląsku, Dowcipy o pracy, Kawały o listach, Śmieszny humor o Antku, Humor o Franecku.
Masztalski taszczy przez granicę potężnych rozmiarów worek.
- Co jest w tym worku? - pyta go milicjant.
- Żarcie dla psa.
- Pokażcie no.
Otwiera milicjant worek i dziwi się:
- Przecież to kawa! Kawą będziecie psa karmić?
- Jak nie będzie chcioł, to niech nie żre!
- Co jest w tym worku? - pyta go milicjant.
- Żarcie dla psa.
- Pokażcie no.
Otwiera milicjant worek i dziwi się:
- Przecież to kawa! Kawą będziecie psa karmić?
- Jak nie będzie chcioł, to niech nie żre!
415
Dowcip #2182. Masztalski taszczy przez granicę potężnych rozmiarów worek. w kategorii: Śmieszne żarty o Masztalskim, Dowcipy o jedzeniu, Humor o psie, Dowcipy o Milicji.
Wraca Masztalski z Francji i taszczy trzy skrzynki koniaku.
- Co to takiego? - pyta celnik.
- To woda święcona z Lourdes.
Wziął celnik butelkę, odkorkował, powąchał i krzyczy:
- Przecież to koniak!
- Widzicie, panie celnik! Zaś cud!
- Co to takiego? - pyta celnik.
- To woda święcona z Lourdes.
Wziął celnik butelkę, odkorkował, powąchał i krzyczy:
- Przecież to koniak!
- Widzicie, panie celnik! Zaś cud!
311