LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Żyd wiezie do Izraela portret Lenina.

Żyd wiezie do Izraela portret Lenina.
- Co to jest? - pyta celnik rosyjski.
- Nie ”co” a ”kto”! To Lenin!
- Kto to jest? - pyta trochę później celnik izraelski.
- Nie ”kto” a ”co”! To złota rama!
17

Dowcip #9330. Żyd wiezie do Izraela portret Lenina. w kategorii: Humor o Żydach, Humor o dziełach sztuki, Śmieszne żarty o Włodzimierzu Leninie, Śmieszne żarty o celnikach.

Dwóch Żydów w Moskwie czyta gazetę. Jeden z nich mówi do drugiego:
- Abramie Osipowiczu, ministrem finansów mianowali jakiegoś Briuchanowa. Jak on się naprawdę nazywa?
Abram Osipowicz odpowiada:
- To właśnie jest jego prawdziwe nazwisko - Briuchanow.
- Jak to!? Prawdziwe nazwisko Briuchanow? To on jest Rosjanin?
- Ależ tak, to Rosjanin.
- No proszę, ci Rosjanie to taki zdumiewający naród, wszędzie wlezą.
19

Dowcip #9331. Dwóch Żydów w Moskwie czyta gazetę. w kategorii: Śmieszne kawały o Rosjanach, Śmieszne żarty o Żydach, Śmieszny humor o ministrach.

Na cmentarzu żydowskim odbywa się pogrzeb małego dziecka. Nad otwartym grobem stoi matka i zawodzi:
- Kochany syneczku, jak staniesz przed obliczem Stwórcy wyproś u niego dużo pieniędzy dla twoich rodziców i szczęśliwą starość. I wybłagaj u Wiekuistego, żeby twoje dwie siostry mogły być zaopatrzone w duży posag, a Twoi bracia Natan i Dawid, żeby dostali za żonę dobre i ładne, pobożne panny. A twego najstarszego brata Chaima, żeby zwolnili z wojska. I poproś Jehowę, żeby twój kochany wujek Abram wreszcie wyzdrowiał.
Obok zawodzącej matki stoi oparty o łopatę grabarz. Kiedy litania próśb ciągnie się w nieskończoność, grabarz trąca zawodzącą kobietę i mówi:
- Paniusiu kochana, jak się ma tyle interesów do kogoś to się nie posyła takiego małego dziecka, tylko się idzie samemu!
110

Dowcip #9332. Na cmentarzu żydowskim odbywa się pogrzeb małego dziecka. w kategorii: Humor o Żydach, Śmieszne dowcipy o matce, Śmieszne żarty o grabarzu, Śmieszne żarty o pogrzebie.

Babcia żydówka pilnuje na plaży swojego wnuka. Nagle o brzeg uderza wielka fala i zabiera wnuczka ze sobą. Babcia w rozpaczy zaczyna wzywać na pomoc Boga i modli się błagalnie:
- Boże miłosierny! Oddaj mi wnuka! Spraw, żeby morze wyrzuciło go całego i zdrowego! Ty jesteś dobry i wspaniałomyślny, spraw, żeby dziecko się uratowało!
Za chwilę o brzeg udzerza kolejna większa fala i wyrzuca dzieciaka na piasek. Babcia patrzy, dzieciak żywy i cały, oddycha i patrzy przytomnie. Babcia patrzy z wyrzutem i oburzeniem w niebo i pokazuje oskarżycielsko na leżącego chłopczyka:
- Ale on miał na głowie kapelusz!
07

Dowcip #9333. Babcia żydówka pilnuje na plaży swojego wnuka. w kategorii: Śmieszne żarty o babci, Śmieszny humor o wnukach, Śmieszne żarty o Żydach, Śmieszny humor o Bogu.

- Tato, dlaczego ryby nie mówią? - pyta Jankiela jego mały synek.
- Dlaczego nie mówią, ty się pytasz? - dziwi się Jankiel. - A jak one mają mówić!? Czy one mają ręce?!
14

Dowcip #9334. - Tato, dlaczego ryby nie mówią? - pyta Jankiela jego mały synek. w kategorii: Śmieszne żarty o Żydach, Żarty o synu, Śmieszny humor o ojcu, Śmieszne dowcipy o rybach.

Dzwoni Żyd do swojego przyjaciela:
- Mosze, ile to jest 2x2?
Mosze zamyślił się i pyta:
- A kupujesz czy sprzedajesz?
112

Dowcip #9335. Dzwoni Żyd do swojego przyjaciela w kategorii: Śmieszny humor o Żydach, Śmieszne żarty matematyczne.

- Ty wiesz co, Mojsze? Ten koń, co ty mnie go wczoraj sprzedałeś, to on wziął się i zdechł!
Na to drugi:
- A ty wiesz co, Icek? On mi tego nigdy nie robił.
17

Dowcip #9336. - Ty wiesz co, Mojsze? w kategorii: Śmieszne żarty o Żydach, Śmieszne żarty o koniu, Śmieszne dowcipy o kolegach.

- Mosze, słyszałeś? Abram okazał się pedałem.
- Co?! Pożyczył pieniądze i nie oddał?!
- No, nie. Ja myślę, w tym lepszym znaczeniu.
04

Dowcip #9337. - Mosze, słyszałeś? Abram okazał się pedałem. w kategorii: Śmieszne żarty o pieniądzach, Śmieszny humor o Żydach, Humor o homoseksualistach.

W przedziale kolejowym jadą Żyd i szlachcic i rozmawiają na różne tematy. Kiedy w końcu rozmowa schodzi na temat interesów, szlachcic pyta:
- Panie kupiec, niechże pan mi powie, skąd wy Żydzi macie taką dobrą głowę do interesów.
Żyd, który właśnie je śledzia, uśmiecha się na te słowa i mówi:
- Widzi pan, panie dziedzicu, my Żydzi jadamy bardzo dużo ryb, i to razem z głowami. W ciele ryby, a zwłaszcza w jej głowie, znajduje się dużo fosforu. Fosfor rozwija komórki mózgowe i sprawia, że jesteśmy tak dobrzy w interesach.
Szlachcic widzi, że Żyd obżera się śledziami i postanawia coś zrobić, aby mu się lepiej powodziło w interesach. Mówi więc do Żyda:
- Panie kupiec, odsprzedaj mi kilka śledzi.
Żyd odmawia. Szlachcic proponuje mu po pięć rubli za sztukę, potem dziesięć, potem piętnaście, potem dwadzieścia. Wreszcie, po długich targach, Żyd zgadza się sprzedać mu dwa śledzie za pięćdziesiąt rubli. Szlachcic zjada je z apetytem, ale niebawem odczuwa pragnienie. Na najbliższej stacji wychodzi więc z pociągu i idzie do bufetu, aby napić się piwa. Po chwili wraca do przedziału i mówi do Żyda:
- Ale ze mnie głupiec, że zapłaciłem panu tyle pieniędzy za te śledzie. Przecież mogłem poczekać do tej stacji i kupić je tutaj za trzydzieści kopiejek.
- O widzi pan, panie dziedzicu! - woła Żyd. - To już działa!
111

Dowcip #9338. W przedziale kolejowym jadą Żyd i szlachcic i rozmawiają na różne w kategorii: Śmieszne żarty o biznesmenach, Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Humor o Żydach, Dowcipy o śledziach.

Rok 1946. Powraca z Anglii do rodzinnego Lubartowa Polak, zdemobilizowany oficer RAF - u. Z rodziny jego nie wielu zostało, których odszukał. Przyszedł czas na przyjaciół. Rozpoczął od Izaaka, syna najlepszego piekarza w miasteczku, z którym się przyjaźnił już od piaskownicy, i który przed samą wojną przejął po ojcu zakład. Z jego domu pozostał tylko komin. Ale jest jeszcze nadzieja. Piekarnia w centrum... Jest, chociaż prawie w ruinie. Pozostał nienaruszony sklepik. Z niepokojem zbliżał się coraz wolniej do wystawy. Z przerażeniem odczytał słowa z kartki umieszczonej w witrynie - ”ZAMKNIĘTE Z POWODU ŚMIERCI”. Opadły mu ręce. Poczuł, że ktoś za nim stanął. Odwrócił się. Uniósł ramiona. Przygarnął go z całej siły.
- Izaak, to ty żyjesz - wyjąkał.
- Żyję - odpowiedział Izaak.
- Więc kto umarł?
- Klientela - wyszeptał Izaak.
011

Dowcip #9339. Rok 1946. w kategorii: Śmieszny humor o Żydach, Humor o Polakach, Śmieszne żarty o kolegach, Śmieszne żarty o umieraniu.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Tłumacz alfabetu Morse'a OnLine

» Nowe samochody osobowe ogłoszenia

» Internetowy słownik wyrazów przeciwstawnych języka polskiego

» Słownik definicji

» Rozwiązania krzyżówkowe

» Deklinacja przymiotników

» Opiekunki do dzieci

» Słownik rymów do rzeczowników

» Stopniowanie

» Internetowy słownik wyrazów bliskoznacznych języka polskiego

» Wyliczanki do pokazywania

» Zagadki edukacyjne dla dzieci z odpowiedziami do druku

» Zmiana czasu na czas letni

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost