LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

W przedziale kolejowym jadą Żyd i szlachcic i rozmawiają na różne

W przedziale kolejowym jadą Żyd i szlachcic i rozmawiają na różne tematy. Kiedy w końcu rozmowa schodzi na temat interesów, szlachcic pyta:
- Panie kupiec, niechże pan mi powie, skąd wy Żydzi macie taką dobrą głowę do interesów.
Żyd, który właśnie je śledzia, uśmiecha się na te słowa i mówi:
- Widzi pan, panie dziedzicu, my Żydzi jadamy bardzo dużo ryb, i to razem z głowami. W ciele ryby, a zwłaszcza w jej głowie, znajduje się dużo fosforu. Fosfor rozwija komórki mózgowe i sprawia, że jesteśmy tak dobrzy w interesach.
Szlachcic widzi, że Żyd obżera się śledziami i postanawia coś zrobić, aby mu się lepiej powodziło w interesach. Mówi więc do Żyda:
- Panie kupiec, odsprzedaj mi kilka śledzi.
Żyd odmawia. Szlachcic proponuje mu po pięć rubli za sztukę, potem dziesięć, potem piętnaście, potem dwadzieścia. Wreszcie, po długich targach, Żyd zgadza się sprzedać mu dwa śledzie za pięćdziesiąt rubli. Szlachcic zjada je z apetytem, ale niebawem odczuwa pragnienie. Na najbliższej stacji wychodzi więc z pociągu i idzie do bufetu, aby napić się piwa. Po chwili wraca do przedziału i mówi do Żyda:
- Ale ze mnie głupiec, że zapłaciłem panu tyle pieniędzy za te śledzie. Przecież mogłem poczekać do tej stacji i kupić je tutaj za trzydzieści kopiejek.
- O widzi pan, panie dziedzicu! - woła Żyd. - To już działa!
111

Dowcip #9338. W przedziale kolejowym jadą Żyd i szlachcic i rozmawiają na różne w kategorii: Śmieszne żarty o biznesmenach, Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Humor o Żydach, Dowcipy o śledziach.

Rok 1946. Powraca z Anglii do rodzinnego Lubartowa Polak, zdemobilizowany oficer RAF - u. Z rodziny jego nie wielu zostało, których odszukał. Przyszedł czas na przyjaciół. Rozpoczął od Izaaka, syna najlepszego piekarza w miasteczku, z którym się przyjaźnił już od piaskownicy, i który przed samą wojną przejął po ojcu zakład. Z jego domu pozostał tylko komin. Ale jest jeszcze nadzieja. Piekarnia w centrum... Jest, chociaż prawie w ruinie. Pozostał nienaruszony sklepik. Z niepokojem zbliżał się coraz wolniej do wystawy. Z przerażeniem odczytał słowa z kartki umieszczonej w witrynie - ”ZAMKNIĘTE Z POWODU ŚMIERCI”. Opadły mu ręce. Poczuł, że ktoś za nim stanął. Odwrócił się. Uniósł ramiona. Przygarnął go z całej siły.
- Izaak, to ty żyjesz - wyjąkał.
- Żyję - odpowiedział Izaak.
- Więc kto umarł?
- Klientela - wyszeptał Izaak.
011

Dowcip #9339. Rok 1946. w kategorii: Śmieszny humor o Żydach, Humor o Polakach, Śmieszne żarty o kolegach, Śmieszne żarty o umieraniu.

Spotykają się dwie przyjaciółki.
- Czego jesteś taka zła? Myślałam, że dziś rano byliście z mężem na relaksującym wypadzie na ryby. - mówi pierwsza.
- Tak, ale wszystko poszło źle. Najpierw powiedział, że mówię tak głośno, że wystraszę ryby, później, że wybieram złą przynętę, na koniec, że za szybko kręcę kołowrotkiem - odpowiada druga. - A najgorsze było to, że złowiłam największą rybę!
05

Dowcip #9340. Spotykają się dwie przyjaciółki. w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Humor o mężu, Dowcipy o wędkarzach, Śmieszne kawały o żonie, Śmieszne kawały o rybach.

Kowalski siedzi nad rzeką i nerwowo przekłada wędkę z ręki do ręki:
- Gdyby wędkarstwo nie uspokajało nerwów, to bym zaraz to rzuci!
05

Dowcip #9341. Kowalski siedzi nad rzeką i nerwowo przekłada wędkę z ręki do ręki w kategorii: Humor o Kowalskim, Śmieszne żarty o wędkarzach.

- Czemu łowisz ryby na ser, a nie na robaki? - pyta Franek Kowalskiego.
- Bo jak ryba weźmie, mam na kolację rybę, a jak nie weźmie, to mam ser.
28

Dowcip #9342. - Czemu łowisz ryby na ser, a nie na robaki? w kategorii: Humor o Kowalskim, Dowcipy o wędkarzach, Śmieszne kawały o rybach.

Kowalski zagaduje starego wędkarza:
- I co, biorą?
- Biorą panie, biorą... Dzisiaj wszyscy biorą, tylko nikt nie chce się dać złapać.
04

Dowcip #9343. Kowalski zagaduje starego wędkarza w kategorii: Śmieszne żarty o Kowalskim, Śmieszne kawały o wędkarzach.

- Jaka dzisiaj woda? - pyta Franek Kowalskiego, który łowi już od świtu.
- Znakomita! Ryba ani myśli z niej wyłazić.
26

Dowcip #9344. - Jaka dzisiaj woda? w kategorii: Dowcipy o Kowalskim, Śmieszne kawały o wędkarzach, Śmieszne kawały o rybach.

Pewnego wieczoru porucznik Rżewski spotkał się w restauracji z majorem.
- Poruczniku - rzekł pułkownik - widzę, że pan często chodzi do restauracji. Prawie codziennie. Mnie zawsze brakuje pieniędzy.
- A co pan robi z pensją, panie majorze?
- Wszystko oddaję żonie. A ona na hulanki nie chce dawać.
- Nie umie pan postępować z kobietami, panie majorze. Kiedy nie chce dać pieniędzy, niech pan podejdzie do niej od tyłu, pocałuje w szyję i delikatnie weźmie w ramiona. Na pewno da!
Majorze wraca do domu i robi tak, jak mu poradził porucznik. Podszedł od tyłu do żony, objął ją, pocałował w szyję. Żona przeciągnęła się z rozkoszą i mówi:
- Cóż to, poruczniku, znowu skończyły się pieniążki?
234

Dowcip #9345. Pewnego wieczoru porucznik Rżewski spotkał się w restauracji z w kategorii: Śmieszne kawały o kochankach, Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Śmieszne kawały o poruczniku Rżewskim, Dowcipy o żonie, Żarty o majorze.

- Poruczniku, czy to prawda, że odbywa pan stosunki seksualne sześć razy w tygodniu?
- Prawda. - odpowiada Rżewski.
- Jak się to panu udaje?
- Nie powiem, jest ciężko. Ale wziąłem sobie za punkt honoru - muszę mieć jeden dzień odpoczynku.
011

Dowcip #9346. - Poruczniku, czy to prawda w kategorii: Śmieszne kawały o poruczniku Rżewskim, Śmieszne kawały o seksie.

Idzie narkoman po pustyni. Nagle zauważa zakopaną w piachu amforę. A, że spragniony był to z nadzieją wyciąga zatyczkę. Ale zamiast kropli wody z butli wyłazi Dżin i zagaduje do narkomana:
- Masz trzy życzenia!
Narkoman bez zastanowienia:
- Daj mi i sobie po działce! Zapalimy!
- Dobra, proszę!
Zapalili. Dżin nieprzyzwyczajony, schował się z powrotem do amfory, ale po chwili wychyla się niezdarnie i mówi:
- Dawaj drugie życzenie.
- Daj jeszcze raz to samo - odpowiada narkoman. - Dla mnie i dla Ciebie!
- Dobra. Proszę! Chociaż mógłbyś wymyślić coś mądrzejszego.
Zapalili. Dżin znowu schował się w butli. Trochę trwało zanim znowu z niej wylazł:
- Dawaj trzecie życzenie ... Tylko pomyśl najpierw, bo to ostatnie.
- Trzeci raz to samo! - ordynuje narkoman. - Dla Ciebie i dla mnie, a co, raz się żyje.
- No mądry to Ty nie jesteś - mruknął Dżin, ale spełnił i to życzenie.
Zapalili, podumali, Dżin z powrotem wlazł do amfory. Mija godzina, dwie. Dżin wyłazi z butli:
- No dobra ... Dawaj czwarte życzenie.
36

Dowcip #9347. Idzie narkoman po pustyni. Nagle zauważa zakopaną w piachu amforę. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Dżinie, Śmieszne kawały o narkotykach, Dowcipy o pustyni.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a OnLine

» Samochody osobowe ogłoszenia

» Internetowy słownik wyrazów przeciwstawnych

» Słownik haseł i definicji

» Definicje krzyżówkowe

» Odmiana imion przez przypadki

» Opiekunka do dziecka

» Internetowy słownik rymów do przymiotników

» Stopniowanie przysłówków i przymiotników

» Internetowy słownik wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki

» Zagadki do wydruku dla dzieci

» Kiedy następna zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost