Wspólne manewry wojsk NATO.
Wspólne manewry wojsk NATO. Na odprawie kolumny transportowej dowódca pyta włoskiego kierowcę ciężarówki:
- Żołnierzu, co zrobicie, jeśli nad kolumną transportową pojawi się myśliwiec wroga?
- Wysiadam i umykam w las. - odpowiada Włoch.
- Niespecjalnie to dzielne, ciężarówka zostanie zniszczona, ale dobrze, uratujecie życie. A wy, żołnierzu? Co zrobicie w takiej sytuacji? - dowódca kieruje pytanie do żołnierza Bundeswehry
- Wysiadam, rozstawiam RKM i pruję do myśliwca.
- Odważne, ale niezbyt mądre. Stracisz i życie, i transport. - komentuje dowódca i to samo pytanie zadaje żołnierzowi Królewskiej Armii Niderlandów.
- A wy, żołnierzu, jaki wy macie plan?
- Wrzucam lewy migacz i skręcam w prawo w las.
- Brawo, świetny manewr mylący. Gdzie się tego nauczyliście?
- Jaki manewr? My zawsze tak jeździmy...
- Żołnierzu, co zrobicie, jeśli nad kolumną transportową pojawi się myśliwiec wroga?
- Wysiadam i umykam w las. - odpowiada Włoch.
- Niespecjalnie to dzielne, ciężarówka zostanie zniszczona, ale dobrze, uratujecie życie. A wy, żołnierzu? Co zrobicie w takiej sytuacji? - dowódca kieruje pytanie do żołnierza Bundeswehry
- Wysiadam, rozstawiam RKM i pruję do myśliwca.
- Odważne, ale niezbyt mądre. Stracisz i życie, i transport. - komentuje dowódca i to samo pytanie zadaje żołnierzowi Królewskiej Armii Niderlandów.
- A wy, żołnierzu, jaki wy macie plan?
- Wrzucam lewy migacz i skręcam w prawo w las.
- Brawo, świetny manewr mylący. Gdzie się tego nauczyliście?
- Jaki manewr? My zawsze tak jeździmy...
113
Dowcip #32397. Wspólne manewry wojsk NATO. w kategorii: Dowcipy o wojsku, Śmieszne żarty o żołnierzach.
Mały Jaś udał się do wielkiego supermarketu celem spotkania ze Świętym Mikołajem. Święty Mikołaj wziął go na kolana i mówi do niego.
- Mały Jaś już na pewno wie co chce dostać od ode mnie, chce dostać od niego zabawki. - powiedział dotykając palcem jego nosa.
Jaś lekko zdegustowany i z wykrzywioną miną odburknął:
- Nie chce zabawek... Mam ich w domu tysiące.
- W takim razie mały Jaś chce dostać od gry.- powiedział Mikołaj znów trącając Jasia palcem w nos.
- Nie chce gier... Mam w domu każdą grę jaką chciałem mieć. - odburknął z jeszcze bardziej zwieszoną miną.
- To w takim razie teraz Jaś powie Mikołajowi co chciałby dostać. - powiedział z uśmiechem.
- Chciałbym dostać pi*dę.- odpowiada Jaś trącając Mikołaja w nos - I nie mów mi, że nie posiadasz takich, bo czułem ją na Twoim palcu!
- Mały Jaś już na pewno wie co chce dostać od ode mnie, chce dostać od niego zabawki. - powiedział dotykając palcem jego nosa.
Jaś lekko zdegustowany i z wykrzywioną miną odburknął:
- Nie chce zabawek... Mam ich w domu tysiące.
- W takim razie mały Jaś chce dostać od gry.- powiedział Mikołaj znów trącając Jasia palcem w nos.
- Nie chce gier... Mam w domu każdą grę jaką chciałem mieć. - odburknął z jeszcze bardziej zwieszoną miną.
- To w takim razie teraz Jaś powie Mikołajowi co chciałby dostać. - powiedział z uśmiechem.
- Chciałbym dostać pi*dę.- odpowiada Jaś trącając Mikołaja w nos - I nie mów mi, że nie posiadasz takich, bo czułem ją na Twoim palcu!
159
Dowcip #32398. Mały Jaś udał się do wielkiego supermarketu celem spotkania ze w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszne żarty o Jasiu, Dowcipy o Świętym Mikołaju, Dowcipy o prezentach.
Rolnik kupił do gospodarstwa zebrę i zaprowadził ją do obory. Zebra zaczęła się zastanawiać, co też ona będzie tu robić i postanowiła spytać współlokatorów. Zaczęła od krowy:
- Krowa, co tu robisz?
- Rano wyprowadzają mnie na pastwisko, pasę się tam cały dzień, potem wieczorem mnie doją i odprowadzają do obory.
”Nie jest źle” - pomyślała zebra, ale zapytała jeszcze konia, na co ten:
- Czasem pociągnę jakiś wóz, czasem zaoram jakieś pole, ale najczęściej pasę się spokojnie na pastwisku.
Zebra postanowiła jeszcze spytać byka:
- A co Ty tu robisz?
- Te, mała, ściągnij piżamkę to zobaczysz!
- Krowa, co tu robisz?
- Rano wyprowadzają mnie na pastwisko, pasę się tam cały dzień, potem wieczorem mnie doją i odprowadzają do obory.
”Nie jest źle” - pomyślała zebra, ale zapytała jeszcze konia, na co ten:
- Czasem pociągnę jakiś wóz, czasem zaoram jakieś pole, ale najczęściej pasę się spokojnie na pastwisku.
Zebra postanowiła jeszcze spytać byka:
- A co Ty tu robisz?
- Te, mała, ściągnij piżamkę to zobaczysz!
923
Dowcip #32400. Rolnik kupił do gospodarstwa zebrę i zaprowadził ją do obory. w kategorii: Śmieszne żarty o rolnikach, Dowcipy o krowach, Dowcipy o zebrze, Humor o bykach, Śmieszne kawały o koniu.
Facet i dziewczyna poznają się w barze i z miejsca mocno między nimi iskrzy. Bawią się przez cały wieczór, później idą do niego. A tam już wiadomo co. W pewnym momencie on wychodzi do łazienki, ona w sypialni rozbiera się, wskakuje pod kołdrę i czeka na niego. On wraca, rozbiera się i staje przed nią w samych bokserkach. Z półki przy łóżku bierze gruby flamaster i podaje go dziewczynie. Ona dość mocno zdziwiona, lekko zaniepokojona:
- A to niby po co? Z tobą wszystko w porządku?
On rzuca jej jedno spojrzenie, po czym z bardzo pewnym siebie uśmiechem zdejmuje bokserki. Ona także uśmiecha się szeroko, z zachwytem spoglądając na jego męskość, która w stanie swobodnym sięga do połowy uda.
- Gdzieś będziesz musiała narysować kreskę, mała.
- A to niby po co? Z tobą wszystko w porządku?
On rzuca jej jedno spojrzenie, po czym z bardzo pewnym siebie uśmiechem zdejmuje bokserki. Ona także uśmiecha się szeroko, z zachwytem spoglądając na jego męskość, która w stanie swobodnym sięga do połowy uda.
- Gdzieś będziesz musiała narysować kreskę, mała.
13
Dowcip #32401. Facet i dziewczyna poznają się w barze i z miejsca mocno między nimi w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Kawały o męskim przyrodzeniu.
Kobieta miała papugę w domu, która ciągle powtarzała:
- Precz z Kaczyńskim! Precz z Kaczyńskimi!
Ktoś z sąsiadów podkablował i niedługo do kobity puka policja:
- Dzień dobry, policja. Dostaliśmy wezwanie, że pani papuga obraża naszego prezydenta i premiera. Proszę pokazać papugę.
Kobieta przynosi klatkę z papugą, a ta już od progu drze się:
- Precz z Kaczyńskimi!
Policjant upomina kobietę:
- Jeśli to się będzie powtarzało to będziemy musieli uśpić papugę, a panią wsadzić do więzienia.
Kobieta po wyjściu funkcjonariuszy prosi papugę:
- Słuchaj papużko, nie mów tak więcej proszę, bo mnie zamkną, a Ciebie uśpią i po co nam to.
Kilka dni spokoju, ale papuga sobie przypomniała i znowu zaczęła swoje:
- Precz z Kaczyńskimi! - na całe gardło.
Na drugi dzień kobieta dostała wezwanie do sądu na rozprawę. Papuga jako dowód rzeczowy. Kobieta poszła więc do spowiedzi powiedzieć księdzu co jej leży na sercu. A ksiądz mówi:
- Słuchaj kobieto, ja mam też papugę, która mówi i jest podobna. Na czas rozprawy podmienimy papugi i nikt się nie skapnie.
No i jak uradzili, tak zrobili. Dzień rozprawy, kobiecina z księdzem podmienili papugi i babka leci do sądu z kościelną papugą. Sędzią mówi:
- Proszę wnieść klatkę z papugą.
Klatka z papugą wniesiona, ale papuga nic. Nie odzywa się słowem. Oskarżyciel podpuszcza papugę:
- Czy papuga mówiła ”Precz z Kaczyńskimi!”?
Papuga nic. Sędzia podpowiada:
- Precz z Kaczyńskimi! - oskarżyciel i oskarżyciel posiłkowy też zachęcają:
- Precz z Kaczyńskimi!
W końcu cała sala skanduje:
- Precz z Kaczyńskimi! Precz z Kaczyńskimi!
A papuga zawodzi kościelnym głosem:
- Słuchaj Jezu jak cię błaga lud.
- Precz z Kaczyńskim! Precz z Kaczyńskimi!
Ktoś z sąsiadów podkablował i niedługo do kobity puka policja:
- Dzień dobry, policja. Dostaliśmy wezwanie, że pani papuga obraża naszego prezydenta i premiera. Proszę pokazać papugę.
Kobieta przynosi klatkę z papugą, a ta już od progu drze się:
- Precz z Kaczyńskimi!
Policjant upomina kobietę:
- Jeśli to się będzie powtarzało to będziemy musieli uśpić papugę, a panią wsadzić do więzienia.
Kobieta po wyjściu funkcjonariuszy prosi papugę:
- Słuchaj papużko, nie mów tak więcej proszę, bo mnie zamkną, a Ciebie uśpią i po co nam to.
Kilka dni spokoju, ale papuga sobie przypomniała i znowu zaczęła swoje:
- Precz z Kaczyńskimi! - na całe gardło.
Na drugi dzień kobieta dostała wezwanie do sądu na rozprawę. Papuga jako dowód rzeczowy. Kobieta poszła więc do spowiedzi powiedzieć księdzu co jej leży na sercu. A ksiądz mówi:
- Słuchaj kobieto, ja mam też papugę, która mówi i jest podobna. Na czas rozprawy podmienimy papugi i nikt się nie skapnie.
No i jak uradzili, tak zrobili. Dzień rozprawy, kobiecina z księdzem podmienili papugi i babka leci do sądu z kościelną papugą. Sędzią mówi:
- Proszę wnieść klatkę z papugą.
Klatka z papugą wniesiona, ale papuga nic. Nie odzywa się słowem. Oskarżyciel podpuszcza papugę:
- Czy papuga mówiła ”Precz z Kaczyńskimi!”?
Papuga nic. Sędzia podpowiada:
- Precz z Kaczyńskimi! - oskarżyciel i oskarżyciel posiłkowy też zachęcają:
- Precz z Kaczyńskimi!
W końcu cała sala skanduje:
- Precz z Kaczyńskimi! Precz z Kaczyńskimi!
A papuga zawodzi kościelnym głosem:
- Słuchaj Jezu jak cię błaga lud.
10130
Dowcip #32402. Kobieta miała papugę w domu, która ciągle powtarzała w kategorii: Dowcipy o Jarosławie Kaczyńskim, Dowcipy o Kaczyńskich, Humor o Lechu Kaczyńskim, Śmieszne kawały o duchownych, Śmieszne żarty o staruszkach, Żarty o sądzie, Żarty o papudze.
Pokazy szermierki. Do zawodów stanął samuraj i rabin. Pierwszy zaprezentował swoje umiejętności samuraj. Wyciągnął maleńkie pudełeczko, otworzył je i wyleciała z niego mucha. Machnął mieczem i mucha padła na ziemię, przecięta na dwa równe kawałki. Rabin też wyciągnął małe pudełeczko, otworzył je i wyleciała z niego mucha. Machnął mieczem, a mucha dalej lata po pokoju. Sędziowie:
- E, przegrałeś Rabin. Nawet jej nie zabiłeś.
- Zabijać? Ale czemu od razu zabijać? Ja tę muchę obrzezałem.
- E, przegrałeś Rabin. Nawet jej nie zabiłeś.
- Zabijać? Ale czemu od razu zabijać? Ja tę muchę obrzezałem.
313
Dowcip #32403. Pokazy szermierki. Do zawodów stanął samuraj i rabin. w kategorii: Żarty o muchach, Humor o Rabinie, Kawały o samuraju.
Siedzi sobie dwóch gości w jednej celi, tacy nawet do siebie podobni, więc jeden zagaja rozmowę:
- Na wolności to miałem raj, a teraz marne żarcie, kiepska prycza.
- Ja też. - odpowiada drugi - Rozwalałem się bejcą, brałem kasę za frajer, a jak miałem ochotę na kobietę to jeden telefon i same do kanciapy przyłaziły.
- I co, też siedzisz za sutenerstwo? - pyta pierwszy
- Nie, za wysypywanie zboża na tory. - odpowiada drugi.
- Na wolności to miałem raj, a teraz marne żarcie, kiepska prycza.
- Ja też. - odpowiada drugi - Rozwalałem się bejcą, brałem kasę za frajer, a jak miałem ochotę na kobietę to jeden telefon i same do kanciapy przyłaziły.
- I co, też siedzisz za sutenerstwo? - pyta pierwszy
- Nie, za wysypywanie zboża na tory. - odpowiada drugi.
72
Dowcip #32404. Siedzi sobie dwóch gości w jednej celi, tacy nawet do siebie podobni w kategorii: Dowcipy o więźniach, Humor o więzieniu, Śmieszne kawały o karze.
Umarł Nowy Ruski. Koledzy postanowili postawić mu pomnik. Poszli na cmentarz, oglądają pomniki, popiersia, rzeźby, kolumienki, sarkofagi...
- Wszystko już było. - myślą. - A Nowy Ruski musi mieć coś innego niż wszyscy!
W końcu wymyślili i postawili mu pomnik w kształcie telefonu komórkowego z napisem ”Abonent niedostępny”.
- Wszystko już było. - myślą. - A Nowy Ruski musi mieć coś innego niż wszyscy!
W końcu wymyślili i postawili mu pomnik w kształcie telefonu komórkowego z napisem ”Abonent niedostępny”.
116
Dowcip #32405. Umarł Nowy Ruski. Koledzy postanowili postawić mu pomnik. w kategorii: Humor o kolegach, Kawały o pomnikach, Śmieszne kawały o Nowo Ruskim.
- Bierz mnie!
- Ależ kochanie, co Ty mówisz?
- Natychmiast! Wiem, że też tego pragniesz!
- Może i tak, ale jak, tak przy wszystkich?
- Co Cię inni obchodzą! Liczymy się tylko my!
- Ale nie powinnam...
- Bierz mnie, na co czekasz!
- No dobrze!!
Tak oto Małgosia kupiła sobie czwartą torebkę w tym tygodniu.
- Ależ kochanie, co Ty mówisz?
- Natychmiast! Wiem, że też tego pragniesz!
- Może i tak, ale jak, tak przy wszystkich?
- Co Cię inni obchodzą! Liczymy się tylko my!
- Ale nie powinnam...
- Bierz mnie, na co czekasz!
- No dobrze!!
Tak oto Małgosia kupiła sobie czwartą torebkę w tym tygodniu.
48
Dowcip #32406. - Bierz mnie! w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszne kawały o zakupach, Śmieszne żarty o Małgosi.
Polowanie na tygrysa:
Rekwizyty: płyta wiórowa, młotek.
1. Idziemy tam, gdzie zwykle tygrysy przesiadują.
2. Z odległości kilku metrów stroimy do niego głupie (naprawdę głupie!) miny.
3. Wkurzony i pozbawiony zdrowego rozsądku tygrys rzuca się na nas.
4. Gdy tygrys jest już w powietrzu (zwierz nie ma szans na odwrót), wyciągamy płytę wiórową.
5. Tygrys przebija pazurami płytę.
6. Młotkiem zaklepujemy końcówki pazurów...
Gotowe.
Rekwizyty: płyta wiórowa, młotek.
1. Idziemy tam, gdzie zwykle tygrysy przesiadują.
2. Z odległości kilku metrów stroimy do niego głupie (naprawdę głupie!) miny.
3. Wkurzony i pozbawiony zdrowego rozsądku tygrys rzuca się na nas.
4. Gdy tygrys jest już w powietrzu (zwierz nie ma szans na odwrót), wyciągamy płytę wiórową.
5. Tygrys przebija pazurami płytę.
6. Młotkiem zaklepujemy końcówki pazurów...
Gotowe.
1116