Polowanie na tygrysa
Polowanie na tygrysa:
Rekwizyty: płyta wiórowa, młotek.
1. Idziemy tam, gdzie zwykle tygrysy przesiadują.
2. Z odległości kilku metrów stroimy do niego głupie (naprawdę głupie!) miny.
3. Wkurzony i pozbawiony zdrowego rozsądku tygrys rzuca się na nas.
4. Gdy tygrys jest już w powietrzu (zwierz nie ma szans na odwrót), wyciągamy płytę wiórową.
5. Tygrys przebija pazurami płytę.
6. Młotkiem zaklepujemy końcówki pazurów...
Gotowe.
Rekwizyty: płyta wiórowa, młotek.
1. Idziemy tam, gdzie zwykle tygrysy przesiadują.
2. Z odległości kilku metrów stroimy do niego głupie (naprawdę głupie!) miny.
3. Wkurzony i pozbawiony zdrowego rozsądku tygrys rzuca się na nas.
4. Gdy tygrys jest już w powietrzu (zwierz nie ma szans na odwrót), wyciągamy płytę wiórową.
5. Tygrys przebija pazurami płytę.
6. Młotkiem zaklepujemy końcówki pazurów...
Gotowe.
1116
Dowcip #32407. Polowanie na tygrysa w kategorii: Dowcipy absurdalne, Śmieszne kawały o polowaniu.
Kobieta i facet spotkali się na drinku. Od słowa do słowa i rozmowa zeszła na temat różnic między kobietami i facetami. Licytowali się, kto jest lepszy w sporcie, kto w rozrywce. Wreszcie zeszli na temat seksu.
- Oczywiście, że to mężczyźni mają więcej przyjemności z seksu niż kobiety. - powiedział facet - A jak myślisz, dlaczego mamy takiego hopla na tym punkcie? Mężczyzna dużo łatwiej osiąga orgazm i szuka każdej okazji, podczas gdy kobieta szuka raczej wymówek.
Facet wyszukiwał kolejne argumenty potwierdzające jego tezę i nie spostrzegł, że kobieta zamilkła, uśmiechając się lekko. W końcu zagaił pewien zwycięstwa:
- Co, milczysz, bo wiesz, że mam rację?
- Wręcz przeciwnie. - odparła zapytana. - Z seksem jest jak z drapaniem się. Kiedy swędzi cię ucho, wkładasz mały palec i drapiesz się. Ale kto się po tym lepiej czuje? Palec czy ucho?
- Oczywiście, że to mężczyźni mają więcej przyjemności z seksu niż kobiety. - powiedział facet - A jak myślisz, dlaczego mamy takiego hopla na tym punkcie? Mężczyzna dużo łatwiej osiąga orgazm i szuka każdej okazji, podczas gdy kobieta szuka raczej wymówek.
Facet wyszukiwał kolejne argumenty potwierdzające jego tezę i nie spostrzegł, że kobieta zamilkła, uśmiechając się lekko. W końcu zagaił pewien zwycięstwa:
- Co, milczysz, bo wiesz, że mam rację?
- Wręcz przeciwnie. - odparła zapytana. - Z seksem jest jak z drapaniem się. Kiedy swędzi cię ucho, wkładasz mały palec i drapiesz się. Ale kto się po tym lepiej czuje? Palec czy ucho?
410
Dowcip #32408. Kobieta i facet spotkali się na drinku. w kategorii: Żarty o facetach, Śmieszne żarty o kobietach, Żarty o seksie, Żarty o kłótniach.
Marynarz przechadza się po dzielnicy uciech cielesnych w Amsterdamie. Podśpiewuje sobie przy tym wesoło:
- Nie mam wprawdzie pieniędzy ale w spodniach gra mi muzyka...
Jedna z panienek woła na niego z balkonu:
- Chodź, lubię takie luzackie typy jak Ty.
Biorą się ostro do roboty ale marynarz nie ma najlepszego dnia. Dziewczyna nie ukrywa rozczarowania:
- Miałeś mieć muzykę w gaciach, a jak na razie tylko fałszujesz...
- No zgadza się, ale to chyba dlatego, że na tak dużej sali jeszcze nie występowałem...
- Nie mam wprawdzie pieniędzy ale w spodniach gra mi muzyka...
Jedna z panienek woła na niego z balkonu:
- Chodź, lubię takie luzackie typy jak Ty.
Biorą się ostro do roboty ale marynarz nie ma najlepszego dnia. Dziewczyna nie ukrywa rozczarowania:
- Miałeś mieć muzykę w gaciach, a jak na razie tylko fałszujesz...
- No zgadza się, ale to chyba dlatego, że na tak dużej sali jeszcze nie występowałem...
213
Dowcip #32409. Marynarz przechadza się po dzielnicy uciech cielesnych w Amsterdamie. w kategorii: Śmieszne kawały o marynarzach, Śmieszny humor o seksie, Żarty o prostytutkach, Humor o męskim przyrodzeniu.
Trzech przedstawicieli różnych wyznań dyskutowało nad poważnym pytaniem- kiedy zaczyna się życie?
Ksiądz katolicki stwierdził:
- W chwili poczęcia.
Pastor powiedział:
- W chwili narodzin dziecka.
Rabin na to:
- Kiedy spłacisz hipotekę, a wszystkie dzieci są po ślubie.
Ksiądz katolicki stwierdził:
- W chwili poczęcia.
Pastor powiedział:
- W chwili narodzin dziecka.
Rabin na to:
- Kiedy spłacisz hipotekę, a wszystkie dzieci są po ślubie.
09
Dowcip #32410. Trzech przedstawicieli różnych wyznań dyskutowało nad poważnym w kategorii: Śmieszne żarty o duchownych, Dowcipy o życiu.
Przewodniczka muzeum mówi do turystów:
- To jest posąg Minerwy z III wieku naszej ery.
- A ten bożek obok to jej mąż?
- Nie. Ona nigdy nie wyszła za mąż. Była boginią mądrości.
- To jest posąg Minerwy z III wieku naszej ery.
- A ten bożek obok to jej mąż?
- Nie. Ona nigdy nie wyszła za mąż. Była boginią mądrości.
05
Dowcip #32411. Przewodniczka muzeum mówi do turystów w kategorii: Śmieszny humor o małżeństwie, Żarty o muzeum.
Podczas dłuższej jazdy pociągiem blondynka wychodzi do toalety, po czym nie może trafić do swojego przedziału. Stoi na korytarzu i płacze. Podchodzi do niej inny pasażer i pyta co się stało, po czym mówi:
- Niech sobie Pani przypomni coś szczególnego z tego przedziału, to go znajdziemy.
Po dłuższym zastanowieniu blondynka woła:
- Już wiem, za oknem było jezioro!
- Niech sobie Pani przypomni coś szczególnego z tego przedziału, to go znajdziemy.
Po dłuższym zastanowieniu blondynka woła:
- Już wiem, za oknem było jezioro!
05
Dowcip #32412. Podczas dłuższej jazdy pociągiem blondynka wychodzi do toalety w kategorii: Żarty o blondynkach, Żarty o pociągu.
Do rabina przychodzi strapiony Żyd:
- Rabbi, mam kurzą fermę i prawie połowa kur moich zdechła.
- A czym Ty je karmisz?
- Owsem.
- Bardzo niedobrze! Należy je karmić pszenicą.
Minęły dwa dni.
- Rabbi, znowu padło dwadzieścia kur!
- A jaką im wodę podajesz do picia?
- Studzienną.
- Bardzo niedobrze! Należy im dawać gotowaną.
Po tygodniu:
- Rabbi, znowu zdechło pięćdziesiąt sztuk! Wasze rady nic nie pomogły...
Cadyk z uśmiechem:
- Słuchaj przyjacielu! Ja mam jeszcze bardzo wiele dobrych rad, ale czy Ty masz jeszcze kury?
- Rabbi, mam kurzą fermę i prawie połowa kur moich zdechła.
- A czym Ty je karmisz?
- Owsem.
- Bardzo niedobrze! Należy je karmić pszenicą.
Minęły dwa dni.
- Rabbi, znowu padło dwadzieścia kur!
- A jaką im wodę podajesz do picia?
- Studzienną.
- Bardzo niedobrze! Należy im dawać gotowaną.
Po tygodniu:
- Rabbi, znowu zdechło pięćdziesiąt sztuk! Wasze rady nic nie pomogły...
Cadyk z uśmiechem:
- Słuchaj przyjacielu! Ja mam jeszcze bardzo wiele dobrych rad, ale czy Ty masz jeszcze kury?
619
Dowcip #32413. Do rabina przychodzi strapiony Żyd w kategorii: Żarty o Żydach, Żarty o kurach, Śmieszne żarty o Rabinie.
Idzie Kowalski przez pustynię. Długo maszeruje, strasznie spragniony. Nagle dostrzega Żyda na swojej drodze. Żyd wyciąga w jego stronę pełny baniak wody:
- To woda?
- Tak.
- Chłodna?
- Chłodna.
- Czysta?
- Czysta.
- Dla mnie?
- Dla Ciebie.
- Żyd?
- Tak, Żyd.
- Cholera, fatamorgana...
- To woda?
- Tak.
- Chłodna?
- Chłodna.
- Czysta?
- Czysta.
- Dla mnie?
- Dla Ciebie.
- Żyd?
- Tak, Żyd.
- Cholera, fatamorgana...
919
Dowcip #32414. Idzie Kowalski przez pustynię. Długo maszeruje, strasznie spragniony. w kategorii: Żarty o Kowalskim, Śmieszne kawały o Żydach, Śmieszne żarty o wodzie.
Przez Saharę jedzie karawana. Mężczyźni jadą na wielbłądach, kobiety idą piechotą obok. Przygląda się temu grupa amerykańskich turystów. W końcu jedna z turystek nie wytrzymuje, podchodzi do karawany i wykrzykuje na cały głos:
- Co to za porządki?! Faceci wożą tyłki na wielbłądach, a kobiety muszą iść na piechotę! Czy w krajach arabskich nie bierze się pod uwagę zdania kobiet?
- Wprost przeciwnie. - odpowiada jedna z Arabek. - My sobie nie życzymy wieczorem zmęczonych mężczyzn.
- Co to za porządki?! Faceci wożą tyłki na wielbłądach, a kobiety muszą iść na piechotę! Czy w krajach arabskich nie bierze się pod uwagę zdania kobiet?
- Wprost przeciwnie. - odpowiada jedna z Arabek. - My sobie nie życzymy wieczorem zmęczonych mężczyzn.
37
Dowcip #32415. Przez Saharę jedzie karawana. w kategorii: Żarty o Arabach, Dowcipy o mężczyznach, Śmieszne żarty o kobietach.
W akademiku odbywało się ostre chlanie. Trochę miejscowych, trochę osób z zewnątrz. W sąsiednim pokoju jeden z miejscowych kochał jedną z dziewcząt przyjezdnych. A kochał ją całą noc! I to całkiem głośno. Najfajniejsze jest to, że był tak pijany, że wszyscy mieli na imprezie srogi ubaw obstawiając, czy da radę. Rano w kuchni siedzi większość zwłok poimprezowych. Każdy jeszcze pijany. Nasz bohater ledwo dźwiga do ust kubek z herbatą. Nagle wchodzi panienkę z poprzedniej nocy. Całkiem uśmiechnięta i zadowolona rzuca na powitanie wesolutkie:
- Cześć!
Po czym podchodzi do tego kolesia, a on ostatkiem sił odstawił herbatę, zataczając się srodze ledwo podniósł się z krzesła i wybełkotał wyciągając rękę:
- Jacek jestem.
- Cześć!
Po czym podchodzi do tego kolesia, a on ostatkiem sił odstawił herbatę, zataczając się srodze ledwo podniósł się z krzesła i wybełkotał wyciągając rękę:
- Jacek jestem.
108