Wraca żona z delegacji.
Wraca żona z delegacji. W mieszkaniu bajzel, brud, walają się puste butelki. W zlewie stos naczyń, na stole syf, popielniczka pełna petów. Mąż w pokoju siedzi w gaciach, ogląda mecz. Żona na to:
- Nie chcę tego robić, nigdy tego nie lubiłam, ale będę musiała to zrobić!
Mąż na to:
- Masz na myśli lodzika?
- Nie chcę tego robić, nigdy tego nie lubiłam, ale będę musiała to zrobić!
Mąż na to:
- Masz na myśli lodzika?
010
Dowcip #12517. Wraca żona z delegacji. w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Humor o mężu i żonie, Żarty o mężu, Dowcipy o żonie, Śmieszne żarty o Fellatio, Śmieszne żarty o higienie.
Kobiety przekłuwają sobie uszy, nosy, pępki, brodawki, rodzą dzieci często maja cesarkę, wstrzykują silikon w różne części ciała, depilują gorącym woskiem włosy na nogach, pod nosem, na wzgórkach łonowych, robią sobie lifting, tatuaże, odsysają sobie tłuszcz, zmniejszają pośladki, usuwają żebra, operują biusty, usuwają skórki na palcach a nie można ich posuwać w dupę bo to boli.
914
Dowcip #12518. Kobiety przekłuwają sobie uszy, nosy, pępki, brodawki w kategorii: Żarty erotyczne, Śmieszne żarty o dupie, Kawały o kobietach.
Piraci zdobyli i zatopili na pełnym morzu statek pasażerski. Pasażerów przenieśli na swój okręt i ustawili kobiety przy lewej burcie, a mężczyzn przy prawej. Po godzinie wyszedł na mostek pijany kapitan korsarzy i powiedział:
- Kobiety za burtę, a mężczyzn wyruchamy.
- Ale mężczyzn się nie rucha - krzyknęły chórem kobiety.
- Rucha się rucha - krzyknęli chórem mężczyźni.
- Kobiety za burtę, a mężczyzn wyruchamy.
- Ale mężczyzn się nie rucha - krzyknęły chórem kobiety.
- Rucha się rucha - krzyknęli chórem mężczyźni.
211
Dowcip #12519. Piraci zdobyli i zatopili na pełnym morzu statek pasażerski. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Dowcipy o mężczyznach, Dowcipy o kobietach, Śmieszne kawały o piratach.
Dwie prostytutki rozmawiają jakie mają zwierzęta w domu. Jedna mówi:
- Ja mam skunksa?
- A czemu akurat skunksa?
- Bo dobrze minetę robi.
- No a co ze smrodem?
- A rzygał ze trzy dni ale potem się przyzwyczaił.
- Ja mam skunksa?
- A czemu akurat skunksa?
- Bo dobrze minetę robi.
- No a co ze smrodem?
- A rzygał ze trzy dni ale potem się przyzwyczaił.
1629
Dowcip #12520. Dwie prostytutki rozmawiają jakie mają zwierzęta w domu. w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Kawały o minetce, Kawały o prostytutkach, Śmieszne kawały o skunksie, Śmieszne żarty o seksie oralnym.
Miś i Zając idą na ryby i łapią Złotą Rybkę, która obiecuje im spełnić po 3 życzenia.
- Chce, żeby każda niedźwiedzica się ze mną ruchała - rzekł Misiu.
- Chce mieć hulajnogę - rzekł Zając.
I spełniło się ich życzenie.
- Chce, żeby w tym lesie były same niedźwiedzice i tylko ja, jako jedyny samiec - mówi misiu.
- Chce mieć nowy rower - mówi zająć.
I spełniły się ich życzenia.
Ale Misiu idzie dalej:
- Chce, ażeby na świecie były same piękne niedźwiedzice i tylko ja, jako jedyny niedźwiedź - ryczy Misiu.
A Zając na to:
- Chce, żeby Misiu był pedałem.
- Chce, żeby każda niedźwiedzica się ze mną ruchała - rzekł Misiu.
- Chce mieć hulajnogę - rzekł Zając.
I spełniło się ich życzenie.
- Chce, żeby w tym lesie były same niedźwiedzice i tylko ja, jako jedyny samiec - mówi misiu.
- Chce mieć nowy rower - mówi zająć.
I spełniły się ich życzenia.
Ale Misiu idzie dalej:
- Chce, ażeby na świecie były same piękne niedźwiedzice i tylko ja, jako jedyny niedźwiedź - ryczy Misiu.
A Zając na to:
- Chce, żeby Misiu był pedałem.
814
Dowcip #12521. Miś i Zając idą na ryby i łapią Złotą Rybkę w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Dowcipy o niedźwiedziu, Śmieszne kawały o zajączku, Śmieszne żarty o złotej rybce.
Stoi dwuszereg Marines. Idzie kapitan z ogromną, metalową pałką. Nagle patrzy - marynarz ma krzywo zapiętą koszulę, no to - bach! - mu w mordę.
- Bolało?!
- Nie!
- Czemu?!
- Bo jestem w Marines!
Idzie dalej, patrzy, a marynarz ma rozwiązanego buta, no to - bach! - mu w kark.
- Bolało?!
- Nie!
- A czemu?!
- Bo jestem w Marines!
Idzie dalej patrzy, a kolesiowi stoi, no to - bach! - w tego przyrodzenie.
- Bolało?!
- Nie!
- A czemu?!
- Bo to kolegi z drugiego rzędu!
- Bolało?!
- Nie!
- Czemu?!
- Bo jestem w Marines!
Idzie dalej, patrzy, a marynarz ma rozwiązanego buta, no to - bach! - mu w kark.
- Bolało?!
- Nie!
- A czemu?!
- Bo jestem w Marines!
Idzie dalej patrzy, a kolesiowi stoi, no to - bach! - w tego przyrodzenie.
- Bolało?!
- Nie!
- A czemu?!
- Bo to kolegi z drugiego rzędu!
18
Dowcip #12522. Stoi dwuszereg Marines. Idzie kapitan z ogromną, metalową pałką. w kategorii: Kawały o żołnierzach, Kawały o męskim członku, Śmieszne kawały o bólu i cierpieniu.
Facet został przydzielony, z braku miejsc, do celi ze skazanymi na długoletnie wyroki więźniami. Wchodzi, a tam na ośmiu wyrach siedzi jedenastu wytatuowanych, nieogolonych, muskularnych klientów. Patrzą na siebie i po chwili herszt celi wstaje i mówi:
- Słuchaj no koleś, w tej celi obowiązują pewne przepisy. Wybieraj: albo cię wszyscy zerżniemy w dupę, albo wydłubiemy ci jedno oko.
W tym momencie gościu zaczyna walić w drzwi i krzyczeć:
- Strażnik, strażnik dlaczego posadziliście mnie z samymi ciotami? Zabierzcie mnie do normalnych facetów, nie chcę z tymi cwelami.
Wkurzony herszt podchodzi i z gniewnym wyrazem twarzy pyta:
- Dlaczego ty gnoju uważasz nas za cioty?
- A bo jakoś nie widzę wśród was jednookich.
- Słuchaj no koleś, w tej celi obowiązują pewne przepisy. Wybieraj: albo cię wszyscy zerżniemy w dupę, albo wydłubiemy ci jedno oko.
W tym momencie gościu zaczyna walić w drzwi i krzyczeć:
- Strażnik, strażnik dlaczego posadziliście mnie z samymi ciotami? Zabierzcie mnie do normalnych facetów, nie chcę z tymi cwelami.
Wkurzony herszt podchodzi i z gniewnym wyrazem twarzy pyta:
- Dlaczego ty gnoju uważasz nas za cioty?
- A bo jakoś nie widzę wśród was jednookich.
15
Dowcip #12523. Facet został przydzielony, z braku miejsc w kategorii: Żarty erotyczne, Śmieszne kawały o więźniach, Śmieszne żarty o więzieniu, Śmieszne dowcipy o homoseksualistach.
Przychodzi mężczyzna do ginekologa.
- Proszę pana, ale ja jestem lekarzem od kobiecych spraw.
- To nic panie doktorze, ja mam tylko jedno pytanie, proszę mi powiedzieć czy łechtaczka jest do przodu czy do tylu od pochwy?
- No, do przodu. - odparł ginekolog.
- No to bawiłem się trzy godziny hemoroidem!
- Proszę pana, ale ja jestem lekarzem od kobiecych spraw.
- To nic panie doktorze, ja mam tylko jedno pytanie, proszę mi powiedzieć czy łechtaczka jest do przodu czy do tylu od pochwy?
- No, do przodu. - odparł ginekolog.
- No to bawiłem się trzy godziny hemoroidem!
110
Dowcip #12524. Przychodzi mężczyzna do ginekologa. w kategorii: Humor erotyczny, Śmieszne kawały przychodzi facet do lekarza, Śmieszne żarty o ginekologu.
Facet w sex- shopie.
- Proszę mi pokazać ta dmuchana lale.
- Proszę bardzo.
- Kiedy ja wyprodukowano?
- W styczniu 2005.
- E, to Koziorożec. Będzie niezgodność charakterów.
- Proszę mi pokazać ta dmuchana lale.
- Proszę bardzo.
- Kiedy ja wyprodukowano?
- W styczniu 2005.
- E, to Koziorożec. Będzie niezgodność charakterów.
820
Dowcip #12525. Facet w sex- shopie. w kategorii: Śmieszne żarty erotyczne, Śmieszne żarty o sex shopie, Śmieszne dowcipy o gumowej lalce.
Sąsiad spotyka sąsiadkę w ogródku przed domem.
- Jak pan, panie sąsiedzie to robi, że te pańskie pomidorki takie duże, ładne i czerwone? - pyta sąsiadka.
- Bo ja mam na nie taki własny patent: wychodzę wcześnie rano do ogrodu w szlafroku, kiedy wszyscy śpią, zrzucam ten szlafrok, przechadzam się między grządkami, no i te pomidorki tak się do mnie pięknie rumienią. To wszystko.
Sąsiadka zrobiła tak samo, przez miesiąc przechadzała się nago po ogrodzie. Pewnego dnia spotyka się z sąsiadem:
- I co? Działa mój patent? - pyta sąsiad.
- Wie pan... Pomidorki jakie były, takie są... Ale ogóry to taaaakie!
- Jak pan, panie sąsiedzie to robi, że te pańskie pomidorki takie duże, ładne i czerwone? - pyta sąsiadka.
- Bo ja mam na nie taki własny patent: wychodzę wcześnie rano do ogrodu w szlafroku, kiedy wszyscy śpią, zrzucam ten szlafrok, przechadzam się między grządkami, no i te pomidorki tak się do mnie pięknie rumienią. To wszystko.
Sąsiadka zrobiła tak samo, przez miesiąc przechadzała się nago po ogrodzie. Pewnego dnia spotyka się z sąsiadem:
- I co? Działa mój patent? - pyta sąsiad.
- Wie pan... Pomidorki jakie były, takie są... Ale ogóry to taaaakie!
09