Sąsiad spotyka sąsiadkę w ogródku przed domem.
Sąsiad spotyka sąsiadkę w ogródku przed domem.
- Jak pan, panie sąsiedzie to robi, że te pańskie pomidorki takie duże, ładne i czerwone? - pyta sąsiadka.
- Bo ja mam na nie taki własny patent: wychodzę wcześnie rano do ogrodu w szlafroku, kiedy wszyscy śpią, zrzucam ten szlafrok, przechadzam się między grządkami, no i te pomidorki tak się do mnie pięknie rumienią. To wszystko.
Sąsiadka zrobiła tak samo, przez miesiąc przechadzała się nago po ogrodzie. Pewnego dnia spotyka się z sąsiadem:
- I co? Działa mój patent? - pyta sąsiad.
- Wie pan... Pomidorki jakie były, takie są... Ale ogóry to taaaakie!
- Jak pan, panie sąsiedzie to robi, że te pańskie pomidorki takie duże, ładne i czerwone? - pyta sąsiadka.
- Bo ja mam na nie taki własny patent: wychodzę wcześnie rano do ogrodu w szlafroku, kiedy wszyscy śpią, zrzucam ten szlafrok, przechadzam się między grządkami, no i te pomidorki tak się do mnie pięknie rumienią. To wszystko.
Sąsiadka zrobiła tak samo, przez miesiąc przechadzała się nago po ogrodzie. Pewnego dnia spotyka się z sąsiadem:
- I co? Działa mój patent? - pyta sąsiad.
- Wie pan... Pomidorki jakie były, takie są... Ale ogóry to taaaakie!
09
Dowcip #12526. Sąsiad spotyka sąsiadkę w ogródku przed domem. w kategorii: Śmieszne żarty absurdalne, Humor erotyczny, Śmieszne kawały o sąsiadach.
Studentka zdaje egzamin z botaniki. Profesor pyta o budowę łodygi. Studentka odpowiada:
- No więc tak: węzły, między węzłami te ... No... - zacięła się i nie może sobie przypomnieć o kolankach.
Profesor próbuje ją naprowadzić:
- To może pytanie pomocnicze? Ma pani chłopaka, albo narzeczonego?
- No mam.
- Chodzicie do kina?
- No tak, czasem.
- A kiedy siedzicie w kinie, to za co łapie panią chłopak?
- No... - dziewczyna lekko się rumieni.
- No to, co takiego jest jeszcze w tej łodydze?
- Aparaty szparkowe?
- No więc tak: węzły, między węzłami te ... No... - zacięła się i nie może sobie przypomnieć o kolankach.
Profesor próbuje ją naprowadzić:
- To może pytanie pomocnicze? Ma pani chłopaka, albo narzeczonego?
- No mam.
- Chodzicie do kina?
- No tak, czasem.
- A kiedy siedzicie w kinie, to za co łapie panią chłopak?
- No... - dziewczyna lekko się rumieni.
- No to, co takiego jest jeszcze w tej łodydze?
- Aparaty szparkowe?
716
Dowcip #12527. Studentka zdaje egzamin z botaniki. Profesor pyta o budowę łodygi. w kategorii: Dowcipy erotyczne, Śmieszne dowcipy o studentkach, Śmieszne dowcipy o kinie, Śmieszny humor o egzaminach.
O czym mysli zawałowiec przed stosunkiem?
- Co mu pierwsze stanie.
- Co mu pierwsze stanie.
18
Dowcip #12528. O czym mysli zawałowiec przed stosunkiem? w kategorii: Czarny humor śmieszne żarty, Żarty erotyczne, Śmieszne pytania zagadki.
Jaka jest różnica między mężczyzną, a kobietą:
- Kobieta wymaga wszystkiego od jednego mężczyzny. Mężczyzna wymaga jednego od wszystkich kobiet.
- Kobieta wymaga wszystkiego od jednego mężczyzny. Mężczyzna wymaga jednego od wszystkich kobiet.
17
Dowcip #12529. Jaka jest różnica między mężczyzną, a kobietą w kategorii: Kawały erotyczne, Śmieszny humor o facetach, Śmieszny humor o kobietach, Śmieszne dowcipne zagadki.
Rozmawia dwóch kolegów:
- Jakie jest najdziwniejsze miejsce gdzie uprawiałeś seks?
- Na tapczanie.
- I to ma być dziwne?
- No!... Ale podczas przeprowadzki!
- Jakie jest najdziwniejsze miejsce gdzie uprawiałeś seks?
- Na tapczanie.
- I to ma być dziwne?
- No!... Ale podczas przeprowadzki!
23
Dowcip #12530. Rozmawia dwóch kolegów w kategorii: Żarty erotyczne, Śmieszne dowcipy o seksie, Kawały o kolegach.
Młody juhas wraca z wojska po dwuletniej służbie. Żona Jagna chwyta go za rękę i ciągnie do sypialni. On stanowczym gestem zatrzymuje ją i mówi:
- Chodę Jagna, pójdziem na spacer.
Wyprowadził ją na połoninę.
- Widzisz Jagna to pikne niebo?
- Oj widzę, widzę, ale chodę prędko do chałupy.
- A widzisz Jagna te pikne smreki?
- Widzę, ale chodęmy już.
- A widzisz te pikne wirchy?
- No, widzę.
- To patrz Jagna uważnie i zapamiętaj, bo teraz przez miesiąc to będziesz tylko sufit oglądała.
- Chodę Jagna, pójdziem na spacer.
Wyprowadził ją na połoninę.
- Widzisz Jagna to pikne niebo?
- Oj widzę, widzę, ale chodę prędko do chałupy.
- A widzisz Jagna te pikne smreki?
- Widzę, ale chodęmy już.
- A widzisz te pikne wirchy?
- No, widzę.
- To patrz Jagna uważnie i zapamiętaj, bo teraz przez miesiąc to będziesz tylko sufit oglądała.
59
Dowcip #12531. Młody juhas wraca z wojska po dwuletniej służbie. w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Śmieszny humor o mężu i żonie, Humor o wojsku, Dowcipy o żonie, Humor o Juhasie.
Zagubiona na peryferiach powiatu hrubieszowskiego wieś. Na jej skraju dwa stojące obok siebie domostwa:
- Kargulak - słychać męski głos dobiegający z sieni jednego z zabudowań - Przyjdź no do mnie.
- Zajęty żem - dobiega z okna drugiej chałupy.
- Przyjdź, wypijem coś.
- Potem.
- Wódeczkę zimną żem ze studni wyciągnął i kiełbasę swojską z komory.
- Nie mogę... Żonę bzykam... Żeby ją szlag trafił...
- Kargulak - słychać męski głos dobiegający z sieni jednego z zabudowań - Przyjdź no do mnie.
- Zajęty żem - dobiega z okna drugiej chałupy.
- Przyjdź, wypijem coś.
- Potem.
- Wódeczkę zimną żem ze studni wyciągnął i kiełbasę swojską z komory.
- Nie mogę... Żonę bzykam... Żeby ją szlag trafił...
05
Dowcip #12532. Zagubiona na peryferiach powiatu hrubieszowskiego wieś. w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Kawały o alkoholu, Śmieszne żarty o sąsiadach, Śmieszne żarty o żonie.
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Słuchaj, jaki seks miałam wczoraj, normalnie bajka - przeleciał mnie zgodnie z wszystkimi regułami sztuki. Mówię ci, marzenie!
- A kto to był, jeśli to nie tajemnica?
- No właśnie tego nie mogę powiedzieć nikomu, tym bardziej jego żonie.
- Słuchaj, jaki seks miałam wczoraj, normalnie bajka - przeleciał mnie zgodnie z wszystkimi regułami sztuki. Mówię ci, marzenie!
- A kto to był, jeśli to nie tajemnica?
- No właśnie tego nie mogę powiedzieć nikomu, tym bardziej jego żonie.
322
Dowcip #12533. Rozmawiają dwie przyjaciółki w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Humor o kochankach, Dowcipy o zdradzie, Śmieszne żarty o przyjaciołach.
Wyjeżdżając na krucjatę, Artur postanowił sprawić swej żonie pas cnoty. Poszedł tedy do kowala, a ten zaoferował mu najnowszy krzyk mody - pas z gilotynką! Kupił więc go Artur, żonie założył, kluczyk zabrał i pojechał na krucjatę. Wrócił po kilku latach, no i oczywiście zechciał sprawdzić, czy aby jego wierni rycerze nie okazali się wiarołomcami i nie próbowali uwieść jego pięknej Ginewry. Ustawił ich w rzędzie i kazał spuścić spodnie. Król doznał szoku: Jedenastu rycerzy miało równiutko przycięte ptaszki. Z jednym wyjątkiem
- Lancelot z dumą prezentował nienaruszone przyrodzenie.
- Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo nie można liczyć, nikomu nie można zaufać! Jeno Ty, wierny Lancelocie, mi się ostałeś ... - biada Artur i spogląda wyczekująco na Lancelota, by ten coś powiedział.
Ale Lancelot milczał.
- Lancelot z dumą prezentował nienaruszone przyrodzenie.
- Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo nie można liczyć, nikomu nie można zaufać! Jeno Ty, wierny Lancelocie, mi się ostałeś ... - biada Artur i spogląda wyczekująco na Lancelota, by ten coś powiedział.
Ale Lancelot milczał.
1514
Dowcip #12534. Wyjeżdżając na krucjatę w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Śmieszne żarty o mężu i żonie, Śmieszne żarty o rycerzach.
Czy o penisie mogą powstać legendy?
- Oczywiście, bo przechodzi z ust do ust.
- Oczywiście, bo przechodzi z ust do ust.
24