Wałęsa wybrał się z małżonka na premierę baletu ”Jezioro Łabędzie”.
Wałęsa wybrał się z małżonka na premierę baletu ”Jezioro Łabędzie”. Tuz po rozpoczęciu, nasz zmęczony mąż stanu usnął. Obudziły go oklaski po zakończeniu przedstawienia. Nieco zmieszany Wałęsa pyta się współmałżonki:
- Danka, czy ktoś zauważył, że trochę przysypiałem?
Odpowiedz:
- Ci na widowni to nie ale ci na scenie to zaraz jak zasnąłeś zaczęli chodzić na palcach.
- Danka, czy ktoś zauważył, że trochę przysypiałem?
Odpowiedz:
- Ci na widowni to nie ale ci na scenie to zaraz jak zasnąłeś zaczęli chodzić na palcach.
514
Dowcip #2001. Wałęsa wybrał się z małżonka na premierę baletu ”Jezioro Łabędzie”. w kategorii: Śmieszny humor o Lechu Wałęsie, Dowcipy o żonie, Humor o balecie.
W Muzeum Lenina w Poroninie odbyła się wystawa i konkurs na zegar najlepiej propagujący pamięć Lenina. Trzecie miejsce zajął zegar w kształcie sierpa i młota. Drugie miejsce zajął zegar z kukułka, która wychodziła i robiła:
- Kuku, Lenin, kuku, Lenin, ...
Pierwsze miejsce zajął zegar, z którego wychodził Lenin i robił:
- Kuku, kuku, kuku, ...
- Kuku, Lenin, kuku, Lenin, ...
Pierwsze miejsce zajął zegar, z którego wychodził Lenin i robił:
- Kuku, kuku, kuku, ...
515
Dowcip #2002. W Muzeum Lenina w Poroninie odbyła się wystawa i konkurs na zegar w kategorii: Kawały polityczne, Śmieszne żarty o Włodzimierzu Leninie, Śmieszne dowcipy o zegarku, Humor o muzeum.
Dlaczego po zjednoczeniu PPR i PPS i powstaniu PZPR w Polsce jest zimno, ciemno i mokro?
- Bo rządzi lud, świeci tylko jedna gwiazda i dwie partie się zlały.
- Bo rządzi lud, świeci tylko jedna gwiazda i dwie partie się zlały.
615
Dowcip #2003. Dlaczego po zjednoczeniu PPR i PPS i powstaniu PZPR w Polsce jest w kategorii: Dowcipy o PRLu, Humor polityczny, Śmieszne zagadki.
Giertych się pyta Jarka Kaczyńskiego:
- Zapalisz?
- Nie.
- Napijesz się?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo ja nie pije,nie pale tylko konia wale.
- Zapalisz?
- Nie.
- Napijesz się?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo ja nie pije,nie pale tylko konia wale.
2034
Dowcip #2004. Giertych się pyta Jarka Kaczyńskiego w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Śmieszne dowcipy o Jarosławie Kaczyńskim, Humor o alkoholu, Żarty o papierosach, Żarty o Edwardzie Gierku.
Do hotelu w Związku Radzieckim późną porą przybył podróżny:
- Poproszę o pokój na jedną noc.
- Niestety, mamy tylko wolne jedno miejsce w pokoju pięcioosobowym.
- Może być, w końcu to tylko jedna noc. - odpowiedział podróżny i pomaszerował do wskazanego pokoju. Ułożył się wygodnie i zamierzał zasnąć, ale współtowarzysze grali w brydża, opowiadali sobie kawały i co chwila wybuchali głośnym śmiechem. Podróżny ubrał się i zszedł do recepcji:
- Poproszę pięć herbat na górę za jakieś dziesięć minut.
Wrócił do pokoju i mówi:
- Panowie tak swobodnie opowiadacie sobie dowcipy, a przecież tutaj może być założony podsłuch!
- Co pan! w hotelu?
- Możemy to łatwo sprawdzić, panie kapitanie, poproszę pięć herbat pod czternastkę.
Rzeczywiście, w tym momencie przynoszą herbatę. Współtowarzysze z lekką obawą kładą się spać. Rano podróżny wstaje i widzi, że prócz niego w pokoju nie ma nikogo. Schodzi do recepcji:
- Co się stało z moimi współlokatorami?
- Rano zabrała ich milicja.
- A mnie dlaczego nie zabrali?
- Bo kapitanowi spodobał się ten dowcip z herbatą.
- Poproszę o pokój na jedną noc.
- Niestety, mamy tylko wolne jedno miejsce w pokoju pięcioosobowym.
- Może być, w końcu to tylko jedna noc. - odpowiedział podróżny i pomaszerował do wskazanego pokoju. Ułożył się wygodnie i zamierzał zasnąć, ale współtowarzysze grali w brydża, opowiadali sobie kawały i co chwila wybuchali głośnym śmiechem. Podróżny ubrał się i zszedł do recepcji:
- Poproszę pięć herbat na górę za jakieś dziesięć minut.
Wrócił do pokoju i mówi:
- Panowie tak swobodnie opowiadacie sobie dowcipy, a przecież tutaj może być założony podsłuch!
- Co pan! w hotelu?
- Możemy to łatwo sprawdzić, panie kapitanie, poproszę pięć herbat pod czternastkę.
Rzeczywiście, w tym momencie przynoszą herbatę. Współtowarzysze z lekką obawą kładą się spać. Rano podróżny wstaje i widzi, że prócz niego w pokoju nie ma nikogo. Schodzi do recepcji:
- Co się stało z moimi współlokatorami?
- Rano zabrała ich milicja.
- A mnie dlaczego nie zabrali?
- Bo kapitanowi spodobał się ten dowcip z herbatą.
141
Dowcip #2005. Do hotelu w Związku Radzieckim późną porą przybył podróżny w kategorii: Humor o Rosjanach, Śmieszne kawały o ZSRR, Dowcipy polityczne, Śmieszne kawały o hotelach, Dowcipy o herbacie.
”Niemcy walczą o Pokój, Żydzi toczą wojnę, a Polacy robią interesy...”
Co ten kapitalizm z ludzi robi...
Co ten kapitalizm z ludzi robi...
312
Dowcip #2006. ”Niemcy walczą o Pokój, Żydzi toczą wojnę, a Polacy robią interesy... w kategorii: Śmieszne dowcipy o Niemcach, Humor o Żydach, Żarty polityczne, Żarty o Polakach, Śmieszne dowcipy o kapitalizmie.
Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku. Podchodzi do niej ksiądz i pyta:
- Jak się nazywasz, dziewczynko?
- Mam na imię Płatek.
Ksiądz zrobił wielkie oczy i pyta:
- Ooo, a skąd się wzięło tak egzotyczne imię?
- Widzi ksiądz to drzewo? Sześć lat temu moi rodzice wyznali sobie pod nim miłość. Potem pod tym drzewem gorąco się kochali. Kochali się tak mocno, że z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów, okrywając ich nagie ciała.
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził małą po główce mówiąc:
- Piękna historia z tym twoim imieniem. A jak się wabi twój piesek?
Dziewczynka:
- Pigi.
Ksiądz jest zdziwiony, gdyż czekał na równie zadziwiającą historię jak poprzednia, więc pyta:
- A dlaczego ma tak na imię?
- Bo rucha świnie!
- Jak się nazywasz, dziewczynko?
- Mam na imię Płatek.
Ksiądz zrobił wielkie oczy i pyta:
- Ooo, a skąd się wzięło tak egzotyczne imię?
- Widzi ksiądz to drzewo? Sześć lat temu moi rodzice wyznali sobie pod nim miłość. Potem pod tym drzewem gorąco się kochali. Kochali się tak mocno, że z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów, okrywając ich nagie ciała.
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził małą po główce mówiąc:
- Piękna historia z tym twoim imieniem. A jak się wabi twój piesek?
Dziewczynka:
- Pigi.
Ksiądz jest zdziwiony, gdyż czekał na równie zadziwiającą historię jak poprzednia, więc pyta:
- A dlaczego ma tak na imię?
- Bo rucha świnie!
1014
Dowcip #2007. Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku. w kategorii: Śmieszne żarty erotyczne, Dowcipy o duchownych, Śmieszne kawały o dziewczynkach, Dowcipy o zwierzętach, Śmieszne żarty o psie.
Siostra Przełożona udając się na poranne modlitwy, minęła po drodze dwie młode zakonnice, które właśnie z porannych modlitw wracały. Mijając, pozdrowiła je:
- Dzień dobry dziewczęta, niech Bóg będzie z Wami.
- Dzień dobry Siostro Przełożona, Bóg z Tobą.
Kiedy młódki oddalały się, Siostra Przełożona usłyszała jak jedna z nich mówi:
- Chyba wstała ze złej strony łóżka.
Zaskoczyło to Siostrę Przełożoną, ale zdecydowała się nie zgłębiać tematu, poszła dalej. Idąc korytarzem spotkała dwie Siostry, które nauczały już w klasztorze od kilku lat. Po wymianie powitań Siostra Przełożona znowu odchodząc usłyszała jak jedna mówi do drugiej:
- Siostra Przełożona chyba wstała dziś nie z tej strony łóżka.
Zmieszana Siostra Przełożona zaczęła się zastanawiać czy może mówiła opryskliwie, albo jej spojrzenie było nie takie jak powinno. Rozmyślając tak podążała do kaplicy. Wtedy na schodach ujrzała Siostrę Marie, lekko przygłuchą, najstarszą zakonnicę w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek po schodku wchodziła na górę. Siostra Przełożona miała dużo czasu aby uśmiechnąć się i wyglądać na szczęśliwą, podczas pozdrawiania Siostry Marii.
- Siostro Mario, cieszę się że Cię widzę w ten piękny poranek. Będę się modliła do Boga, abyś miała dziś piękny dzień!
- Witam Cię Siostro Przełożona, i dziękuje. Widzę, że wstałaś dziś ze złej strony łóżka.
To stwierdzenie powaliło Siostrę Przełożoną na kolana.
- Siostro Mario, co ja takiego zrobiłam? Staram się być miła, a już trzeci raz dzisiaj słyszę, że wstałam nie tą stroną łóżka.
Siostra Maria zatrzymała się, spojrzała Siostrze Przełożonej w oczy i rzekła:
- Och, nie bierz tego do siebie, po prostu włożyłaś pantofle Ojca Michała.
- Dzień dobry dziewczęta, niech Bóg będzie z Wami.
- Dzień dobry Siostro Przełożona, Bóg z Tobą.
Kiedy młódki oddalały się, Siostra Przełożona usłyszała jak jedna z nich mówi:
- Chyba wstała ze złej strony łóżka.
Zaskoczyło to Siostrę Przełożoną, ale zdecydowała się nie zgłębiać tematu, poszła dalej. Idąc korytarzem spotkała dwie Siostry, które nauczały już w klasztorze od kilku lat. Po wymianie powitań Siostra Przełożona znowu odchodząc usłyszała jak jedna mówi do drugiej:
- Siostra Przełożona chyba wstała dziś nie z tej strony łóżka.
Zmieszana Siostra Przełożona zaczęła się zastanawiać czy może mówiła opryskliwie, albo jej spojrzenie było nie takie jak powinno. Rozmyślając tak podążała do kaplicy. Wtedy na schodach ujrzała Siostrę Marie, lekko przygłuchą, najstarszą zakonnicę w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek po schodku wchodziła na górę. Siostra Przełożona miała dużo czasu aby uśmiechnąć się i wyglądać na szczęśliwą, podczas pozdrawiania Siostry Marii.
- Siostro Mario, cieszę się że Cię widzę w ten piękny poranek. Będę się modliła do Boga, abyś miała dziś piękny dzień!
- Witam Cię Siostro Przełożona, i dziękuje. Widzę, że wstałaś dziś ze złej strony łóżka.
To stwierdzenie powaliło Siostrę Przełożoną na kolana.
- Siostro Mario, co ja takiego zrobiłam? Staram się być miła, a już trzeci raz dzisiaj słyszę, że wstałam nie tą stroną łóżka.
Siostra Maria zatrzymała się, spojrzała Siostrze Przełożonej w oczy i rzekła:
- Och, nie bierz tego do siebie, po prostu włożyłaś pantofle Ojca Michała.
211
Dowcip #2008. Siostra Przełożona udając się na poranne modlitwy w kategorii: Humor o duchownych, Żarty o zakonnicach, Żarty religijne.
Producent broni umarł i poszedł do nieba. Przy wejściu wita go osobiście Pan. Bóg:
- Witaj, człowieku. Czy robiłeś w życiu coś złego?
- Broń Boże.
- Witaj, człowieku. Czy robiłeś w życiu coś złego?
- Broń Boże.
318
Dowcip #2009. Producent broni umarł i poszedł do nieba. w kategorii: Dowcipy o Bogu, Śmieszne kawały o niebie, Śmieszne żarty o broni palnej.
Ksiądz i siostra zakonna wracają z konwencji kiedy nagle nawala im samochód. Ponieważ awaria jest poważna, zdani oni są na nocowanie w przydrożnym hotelu. Jedyny hotel w okolicy ma wolny tylko jeden pokój, wiec powstaje mały problem.
- Siostro, wydaje mi się, że w obecnym przypadku Pan nie będzie miał nam za złe jeśli spędzimy noc w tym samym pokoju. Ja prześpię się na podłodze, siostra weźmie łóżko.
- Myślę, że to będzie w porządku.
Wiec jak ustalili tak i zrobili. Po dziesięciu minutach.
- Ojcze jest mi strasznie zimno.
- Dobrze, podam Siostrze koc z szafy.
Dziesięć minut później.
- Ojcze, nadal mi strasznie zimno.
- No dobrze, podam Siostrze następny koc.
po kolejnych dziesięciu minutach.
- Ojcze, nadal mi strasznie zimno. Nie sądzę aby w tym wypadku Pan miał nam za złe abyśmy zachowali się jak mąż i żona w tą jedyną noc.
- Masz rację ... Wstawaj i sama weź sobie ten cholerny koc.
- Siostro, wydaje mi się, że w obecnym przypadku Pan nie będzie miał nam za złe jeśli spędzimy noc w tym samym pokoju. Ja prześpię się na podłodze, siostra weźmie łóżko.
- Myślę, że to będzie w porządku.
Wiec jak ustalili tak i zrobili. Po dziesięciu minutach.
- Ojcze jest mi strasznie zimno.
- Dobrze, podam Siostrze koc z szafy.
Dziesięć minut później.
- Ojcze, nadal mi strasznie zimno.
- No dobrze, podam Siostrze następny koc.
po kolejnych dziesięciu minutach.
- Ojcze, nadal mi strasznie zimno. Nie sądzę aby w tym wypadku Pan miał nam za złe abyśmy zachowali się jak mąż i żona w tą jedyną noc.
- Masz rację ... Wstawaj i sama weź sobie ten cholerny koc.
310