Dowcipy o Edwardzie Gierku
Jaki jest szczyt marzeń Polaków w latach siedemdziesiątych?
- Gierek zginął jadąc na pogrzeb Breżniewa.
- Gierek zginął jadąc na pogrzeb Breżniewa.
1927
Dowcip #23299. Jaki jest szczyt marzeń Polaków w latach siedemdziesiątych? w kategorii: „Dowcipy o Edwardzie Gierku”.
Sławna wypowiedź Edwarda Gierka:
- Staliśmy już nad przepaścią ale uczyniliśmy znaczący krok naprzód.
- Staliśmy już nad przepaścią ale uczyniliśmy znaczący krok naprzód.
426
Dowcip #33651. Sławna wypowiedź Edwarda Gierka w kategorii: „Śmieszne kawały o Edwardzie Gierku”.
Podczas jednej z wizyt w Polsce Breżniew został zaprowadzony przez Gierka do biblioteki. Breżniew chodzi, przegląda książki, nagle w jego ręce dostał się Pan Tadeusz. Breżniew zaczyna czytać:
- Litwo, ojczyzno moja ...
Wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka:
- Kto to napisał?!
Gierek wystraszony nie na żarty:
- Mickiewicz, ale on już nie żyje.
Na to rozpromieniony Breżniew:
- Wiesz co Edziu, za to Cię właśnie lubię!
- Litwo, ojczyzno moja ...
Wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka:
- Kto to napisał?!
Gierek wystraszony nie na żarty:
- Mickiewicz, ale on już nie żyje.
Na to rozpromieniony Breżniew:
- Wiesz co Edziu, za to Cię właśnie lubię!
438
Dowcip #16887. Podczas jednej z wizyt w Polsce Breżniew został zaprowadzony przez w kategorii: „Humor o Edwardzie Gierku”.
Breżniew podczas wizyty w Polsce rozmawia z Gierkiem i mówi:
- Ogólnie bardzo mi się tu u was podoba, ale nie mogę zrozumieć jednej rzeczy? Dlaczego jeden z waszych poetów napisał ”Litwo, ojczyzno moja...”
- Ależ to był Mickiewicz - odpowiada Gierek - On już dawno nie żyje.
Breżniew się rozpromienia:
- I za to cię Edziu lubię, za to cię lubię.
- Ogólnie bardzo mi się tu u was podoba, ale nie mogę zrozumieć jednej rzeczy? Dlaczego jeden z waszych poetów napisał ”Litwo, ojczyzno moja...”
- Ależ to był Mickiewicz - odpowiada Gierek - On już dawno nie żyje.
Breżniew się rozpromienia:
- I za to cię Edziu lubię, za to cię lubię.
423
Dowcip #12812. Breżniew podczas wizyty w Polsce rozmawia z Gierkiem i mówi w kategorii: „Dowcipy o Edwardzie Gierku”.
W latach 70 - tych:
- Jak się macie, drodzy towarzysze? - zażartował Gierek, witając się z robotnikami.
- Dobrze, towarzyszu sekretarzu - zażartowali robotnicy.
- Jak się macie, drodzy towarzysze? - zażartował Gierek, witając się z robotnikami.
- Dobrze, towarzyszu sekretarzu - zażartowali robotnicy.
612
Dowcip #8512. W latach 70 - tych w kategorii: „Śmieszne żarty o Edwardzie Gierku”.
Zauważono towarzysza Gierka, jak chodzi po ulicach Warszawy na czworakach i zbiera kamienie. Zrozpaczony Komitet Centralny nie wie co robić, w końcu dzwonią na Kreml, do Breżniewa. Po drugiej stronie słuchawki słychać jakieś rozmowy, konsultacje w końcu odzywa się głos Breżniewa:
- Towarzysze z Polski, nie ma się czym niepokoić, towarzysz Gierek przez przypadek dostał program naszego Łunochodu.
- Towarzysze z Polski, nie ma się czym niepokoić, towarzysz Gierek przez przypadek dostał program naszego Łunochodu.
416
Dowcip #16787. Zauważono towarzysza Gierka w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Edwardzie Gierku”.
Breżniew przyjeżdża do polski w gości do Gierka. Jadąc limuzyną Wisłostradą Breżniew pyta Gierka:
- Tą trasę ile budowaliście?
- Osiem lat. - odpowiada Gierek.
- E, u nas byśmy to wybudowali przez cztery lata.
Jadąc dalej Trasą Łazienkowską Breżniew znowu pyta:
- A to ile budowaliście?
Gierek lekko wkurzony, naciąga swoją odpowiedź i rzecze:
- Dwa lata.
- E, u nas byśmy to pobudowali przez rok. - odpowiada Breżniew.
Przejeżdżając obok Pałacu Kultury Breżniew pyta znowu:
- A to ile budowaliście?
Gierek wkurzony niemiłosiernie wygląda przez okno auta i pyta:
- Co budowaliśmy?
- No ten dom. - odpowiada Breżniew pokazując na Pałac Kultury.
A Gierek mu na to:
- Kurdę jak tu wczoraj przejeżdżałem to go jeszcze nie było!
- Tą trasę ile budowaliście?
- Osiem lat. - odpowiada Gierek.
- E, u nas byśmy to wybudowali przez cztery lata.
Jadąc dalej Trasą Łazienkowską Breżniew znowu pyta:
- A to ile budowaliście?
Gierek lekko wkurzony, naciąga swoją odpowiedź i rzecze:
- Dwa lata.
- E, u nas byśmy to pobudowali przez rok. - odpowiada Breżniew.
Przejeżdżając obok Pałacu Kultury Breżniew pyta znowu:
- A to ile budowaliście?
Gierek wkurzony niemiłosiernie wygląda przez okno auta i pyta:
- Co budowaliśmy?
- No ten dom. - odpowiada Breżniew pokazując na Pałac Kultury.
A Gierek mu na to:
- Kurdę jak tu wczoraj przejeżdżałem to go jeszcze nie było!
315
Dowcip #16827. Breżniew przyjeżdża do polski w gości do Gierka. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Edwardzie Gierku”.
Podczas wizyty w Polsce prezydent USA zwiedza z Gierkiem Zakopane. Nagle słyszą krzyk i płacz kobiety. Patrzą, a gazda za chałupą grzmoci żonę. Prezydent pyta go, dlaczego tak się znęca nad kobietą. Gazda odpowiada:
- Chciała mieć fiata, kupiłem, chciała mercedesa, kupiłem. Ale teraz jej się helikopterem zachciało latać. Tego jej nie kupię, bo tu są góry i jeszcze mi się baba zabije!
Prezydent pokiwał ze zrozumieniem głową, ale Gierek wziął gazdę na stronę i pyta:
- Gazdo, a tak naprawdę o co poszło?
- Przeca nie powiem obcemu, że mi bździągwa bony na cukier zgubiła.
- Chciała mieć fiata, kupiłem, chciała mercedesa, kupiłem. Ale teraz jej się helikopterem zachciało latać. Tego jej nie kupię, bo tu są góry i jeszcze mi się baba zabije!
Prezydent pokiwał ze zrozumieniem głową, ale Gierek wziął gazdę na stronę i pyta:
- Gazdo, a tak naprawdę o co poszło?
- Przeca nie powiem obcemu, że mi bździągwa bony na cukier zgubiła.
416
Dowcip #14322. Podczas wizyty w Polsce prezydent USA zwiedza z Gierkiem Zakopane. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Edwardzie Gierku”.
Do Polski z oficjalną wizytą przyjeżdża prezydent USA, Jimmi Carter. Przyjmuje go Edward Gierek. Następuje prezentacja:
- Oto prezydent Carter. Polityk, wybitny mąż stanu, ukończył uniwersytet w Yale.
- Oto Edward Gierek. I Sekretarz, mąż Stanisławy, ukończył sześćdziesiąt trzy lata.
- Oto prezydent Carter. Polityk, wybitny mąż stanu, ukończył uniwersytet w Yale.
- Oto Edward Gierek. I Sekretarz, mąż Stanisławy, ukończył sześćdziesiąt trzy lata.
718
Dowcip #8856. Do Polski z oficjalną wizytą przyjeżdża prezydent USA, Jimmi Carter. w kategorii: „Śmieszne kawały o Edwardzie Gierku”.
Gorbaczow przyjechał do Polski. Po bibliotece oprowadza go Gierek.
- Drogi kolego, pokaż mi waszą Polską najsłynniejszą książkę! - mówi Gorbaczow.
Gierek prowadzi ruskiego do półki z ”Panem Tadeuszem”. Gorbaczow sięga po książkę, otwiera i czyta pierwszą stronę:
- ”Litwo, ojczyzno moja...” Kto to, do cholery, napisał?
- Adam Mickiewicz,,. ale on już nie żyje! - szybko dodał Gierek.
Gorbaczow jeszcze przez chwile popatrzył na książkę, odłożył ją i z uśmiechem do Gierka:
- I za to Cię lubię Edziu.
- Drogi kolego, pokaż mi waszą Polską najsłynniejszą książkę! - mówi Gorbaczow.
Gierek prowadzi ruskiego do półki z ”Panem Tadeuszem”. Gorbaczow sięga po książkę, otwiera i czyta pierwszą stronę:
- ”Litwo, ojczyzno moja...” Kto to, do cholery, napisał?
- Adam Mickiewicz,,. ale on już nie żyje! - szybko dodał Gierek.
Gorbaczow jeszcze przez chwile popatrzył na książkę, odłożył ją i z uśmiechem do Gierka:
- I za to Cię lubię Edziu.
219