W pewnej restauracji widniało takie ogłoszenie
W pewnej restauracji widniało takie ogłoszenie:
”Jeśli przegrałeś dużo pieniędzy na wyścigach to masz okazję się zemścić. Przyjdź do nas na befsztyk z koniny!”
”Jeśli przegrałeś dużo pieniędzy na wyścigach to masz okazję się zemścić. Przyjdź do nas na befsztyk z koniny!”
324
Dowcip #25741. W pewnej restauracji widniało takie ogłoszenie w kategorii: Dowcipy o jedzeniu.
W Wąchocku są takie zakręty, że jak autobus jedzie, to widzi swoje tylne światła.
113
Dowcip #25742. W Wąchocku są takie zakręty, że jak autobus jedzie w kategorii: Dowcipy o Wąchocku, Humor o autobusach.
Co to jest? Kiedy się go nie używa to wisi, kiedy jest potrzebny to stoi, a później z niego kapie?
- Parasol.
- Parasol.
011
Dowcip #25744. Co to jest? w kategorii: Dowcipy erotyczne, Śmieszne pytania zagadki.
Rozmawiają dwa króliczki i jeden kuleje:
- Króliczku, co ci się stało?
- Myśliwy.
- Postrzelił?
- Nie nadepnął.
- Króliczku, co ci się stało?
- Myśliwy.
- Postrzelił?
- Nie nadepnął.
1030
Dowcip #25745. Rozmawiają dwa króliczki i jeden kuleje w kategorii: Humor o myśliwych, Śmieszny humor o królikach.
Dzień wszystkich świętych. Jasio pojechał na groby gdzie spotkał daleką sobie ciocię:
- Ale z Ciebie ładny chłopczyk! - Zachwyca się kobieta.
- Oczy po mamie, włosy po tacie ...
- Tak .- przerywa jej Jasio. - Buty po bracie, a palto po siostrze.
- Ale z Ciebie ładny chłopczyk! - Zachwyca się kobieta.
- Oczy po mamie, włosy po tacie ...
- Tak .- przerywa jej Jasio. - Buty po bracie, a palto po siostrze.
522
Dowcip #25747. Dzień wszystkich świętych. w kategorii: Śmieszny humor o Jasiu, Śmieszne kawały o cioci, Humor o ubiorze.
Siedzi inwalida bez nóg na wózku inwalidzkim i ogląda wystawę butów przed sklepem obuwniczym. Przychodzi do niego właściciel i krzyczy:
- Co pan tak ogląda te buty? Niech pan wejdzie i sobie kupi.
Inwalidzie zrobiło się przykro bo przecież nie ma nóg, więc pojechał się zwierzyć przyjacielowi. Na to przyjaciel:
- Trzeba było wstać i mu przywalić.
Teraz tym bardziej inwalidzie zrobiło się przykro, więc pojechał do swojej żony i opowiedział jej o wszystkim. Po czym ona mówi:
- Wypij setę to cię na nogi postawi!
- Co pan tak ogląda te buty? Niech pan wejdzie i sobie kupi.
Inwalidzie zrobiło się przykro bo przecież nie ma nóg, więc pojechał się zwierzyć przyjacielowi. Na to przyjaciel:
- Trzeba było wstać i mu przywalić.
Teraz tym bardziej inwalidzie zrobiło się przykro, więc pojechał do swojej żony i opowiedział jej o wszystkim. Po czym ona mówi:
- Wypij setę to cię na nogi postawi!
622
Dowcip #25748. Siedzi inwalida bez nóg na wózku inwalidzkim i ogląda wystawę butów w kategorii: Czarny humor kawały, Żarty o żonie, Śmieszne kawały o sprzedawcach, Śmieszny humor o przyjacielach, Dowcipy o inwalidach.
Jasiu do mamy:
- Nie chcę iść do szkoły!
- Synku, musisz.
- Nie chcę. Dzieci mnie nie lubią, nauczyciele mnie nie lubią.
- Co zrobić. W końcu jesteś dyrektorem.
- Nie chcę iść do szkoły!
- Synku, musisz.
- Nie chcę. Dzieci mnie nie lubią, nauczyciele mnie nie lubią.
- Co zrobić. W końcu jesteś dyrektorem.
124
Dowcip #25749. Jasiu do mamy w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Humor o szkole, Śmieszne kawały o dyrektorze.
Siedzą Polak, Amerykanin i Japończyk w saunie. Gorąco jak cholera. Nagle Japończyk unosi dłoń, przystawia kciuk do ucha, mały palec do ust i mówi:
- Sprzedać! Sprzedać wszystko!
Po chwili Amerykanin robi to samo. Polak się pyta:
- Eee, panowie, co wy robicie?
Japończyk odpowiada:
- Słuchaj stary: Ja mam firmę, handluję, prowadzę interesy, no i właśnie sprzedałem pakiet akcji.
- Ale jak?
- Słuchaj, w kciuku mam słuchawkę, w palcu mikrofon i korzystam z tego jak z telefonu!
Amerykanin przytakuje.
Polak:
- Aha ...
Temperatura się zwiększa. Gorąco jak w piecu, panowie się pocą. Nagle Japończyk ni stad ni zowąd krzyczy:
- Kupić! Kupić wszystko!
Amerykanin i Polak patrzą się na niego jak na idiotę i pytają co jest.
- Panowie, mówiłem już ze mam firmę, no i właśnie kupiłem pakiet akcji.
- Ale jak?
- W uchu mam słuchawkę, w gardle mikrofon.
- Aaa.
Temperatura sto czterdzieści stopni. Panowie nie wytrzymują, już chcą wychodzić, wtem nagle Polak wstaje, kuca i nadyma się jak do sraki i krzyczy:
- Uwaga panowie! Fax idzie!
- Sprzedać! Sprzedać wszystko!
Po chwili Amerykanin robi to samo. Polak się pyta:
- Eee, panowie, co wy robicie?
Japończyk odpowiada:
- Słuchaj stary: Ja mam firmę, handluję, prowadzę interesy, no i właśnie sprzedałem pakiet akcji.
- Ale jak?
- Słuchaj, w kciuku mam słuchawkę, w palcu mikrofon i korzystam z tego jak z telefonu!
Amerykanin przytakuje.
Polak:
- Aha ...
Temperatura się zwiększa. Gorąco jak w piecu, panowie się pocą. Nagle Japończyk ni stad ni zowąd krzyczy:
- Kupić! Kupić wszystko!
Amerykanin i Polak patrzą się na niego jak na idiotę i pytają co jest.
- Panowie, mówiłem już ze mam firmę, no i właśnie kupiłem pakiet akcji.
- Ale jak?
- W uchu mam słuchawkę, w gardle mikrofon.
- Aaa.
Temperatura sto czterdzieści stopni. Panowie nie wytrzymują, już chcą wychodzić, wtem nagle Polak wstaje, kuca i nadyma się jak do sraki i krzyczy:
- Uwaga panowie! Fax idzie!
6426
Dowcip #25750. Siedzą Polak, Amerykanin i Japończyk w saunie. Gorąco jak cholera. w kategorii: Żarty abstrakcyjne, Śmieszne kawały o Polakach, Humor o Amerykanach, Dowcipy o Japończykach.
Jasio wraca zapłakany ze szkoły:
- Co się stało, synku?
- Spóźniłem się na zakończenie roku szkolnego i zostało dla mnie najgorsze świadectwo ...
- Co się stało, synku?
- Spóźniłem się na zakończenie roku szkolnego i zostało dla mnie najgorsze świadectwo ...
26
Dowcip #25751. Jasio wraca zapłakany ze szkoły w kategorii: Humor o Jasiu, Śmieszne kawały o świadectwie, Humor o spóźnieniach.
Po zjedzonym obiedzie w restauracji małżeństwo wsiadło do samochodu i odjechało. Po trzydziestu kilometrach żona mówi do męża:
- Zawracamy, zostawiłam torebkę.
Mąż wyzywa ją od najgorszych i zawrócili. Na parkingu żona wysiada z samochodu i idzie po torebkę, a za nią woła mąż:
- To przy okazji weź moją czapkę.
- Zawracamy, zostawiłam torebkę.
Mąż wyzywa ją od najgorszych i zawrócili. Na parkingu żona wysiada z samochodu i idzie po torebkę, a za nią woła mąż:
- To przy okazji weź moją czapkę.
18