LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

W kominku płonie ogień.

W kominku płonie ogień. Przed kominkiem, na bujanym fotelu siedzi dziadek. Wokół dziadka siedzą wnuczęta i słuchają jego historii:
- Jak byłem młody, pojechałem na safari. Niestety, zepsuł mi się samochód. Wziąłem strzelbę i zacząłem przemierzać sawannę pieszo. Nagle z wysokiej trawy wyskakuje na mnie lew. Mierzę do niego z karabinu, strzelam... Niestety karabin nie był nabity. No więc zaczynam uciekać. Lew coraz bliżej. Dobiegam do wielkiego baobabu. Odwracam się, widzę, że lew jest coraz bliżej. Gdy był tak blisko, że widziałem jego ślepia, lew wyskoczył. Zesrałem się...
- Nic nie szkodzi dziadku - odpowiadają wnuczęta - Każdy w takiej sytuacji by się zesrał.
- Nie, nie wtedy. Teraz się zesrałem.
410

Dowcip #31387. W kominku płonie ogień. w kategorii: Śmieszny humor o dziadku, Śmieszny humor o wnukach, Żarty z opowieścią.

Stał raz Fąfara jak zwykle w bramie, a tu idzie Kowalski.
- No cześć, co tam słychać?
- A nic, dostałem hemoroidy.
- A gdzie?
- W dupie!
- To taki z Ciebie przyjaciel? Jak ja coś dostanę to też Ci tak odpowiem!
311

Dowcip #31388. Stał raz Fąfara jak zwykle w bramie, a tu idzie Kowalski. w kategorii: Dowcipy o Fąfarze, Żarty o dupie, Żarty o hemoroidach.

Czym się różni rodzina inteligencka od patologicznej?
W rodzinie inteligenckiej mąż powie do żony ”odp***dol się” to dostaje po pysku.
W rodzinie patologicznej jak mąż powie do żony ”odp***dol się” to po chwili żona wraca w miniówce i szpilkach z szampanem w ręku.
920

Dowcip #31389. Czym się różni rodzina inteligencka od patologicznej? w kategorii: Śmieszny humor zagadka, Żarty o treści wulgarnej, Dowcipy o rodzinie.

Fąfara wybrał się w odwiedziny do sąsiada:
- Dzień dobry panie Kowalski, można wiedzieć czego pan tak szuka w tym szambie?
- A bo mi marynarka wpadła!
- Nie szkoda Panu czasu? Przecież nie będzie jej pan zakładał?
- Oczywiście że nie, ale w kieszeni miałem kanapki.
814

Dowcip #31390. Fąfara wybrał się w odwiedziny do sąsiada w kategorii: Żarty o Fąfarze, Żarty o jedzeniu, Śmieszny humor o sąsiadach, Żarty o kanapkach.

Zapytałem wczoraj żonę:
- Kochanie, gdybym stracił pracę i wszystkie oszczędności, to czy nadal byś mnie kochała?
Odpowiedziała bez zastanowienia:
- Oczywiście Skarbie, że bym Cię kochała. Tęskniłabym, ale kochała.
624

Dowcip #31391. Zapytałem wczoraj żonę w kategorii: Żarty o mężu i żonie, Dowcipy o mężu, Żarty o żonie, Żarty o miłości, Śmieszny humor o relacjach międzyludzkich.

Na ranczu chodzą pogłoski, że ma przybyć nowy byk. Sprawę komentują miejscowe byki.
Byk pierwszy:
- Jestem tutaj pięć lat, mam sto krów i nie dam ani jednej temu nowemu, jak się tu pojawi.
Byk drugi:
- Jestem tu trzy lata, opiekuję się pięćdziesięcioma krowami i nadal tak będzie, ani jednej dla nowego.
Byk trzeci:
- Koledzy, jestem tu od roku. Byliście tak dobrzy, że dzisiaj mam dziesięć krów i nic się nie zmieni, nic dla nowego, jak chce to niech goni za kurami.
Po kilku dniach na ranczu pojawia się ciężarówka. Po stalowej rampie schodzi byk. Waży chyba z półtorej tony, ślipia czerwone, sierść czarna, błyszcząca, na głowie wielkiej jak betoniarka rogi na pół metra, spod kopyt tryskają iskry. Rampa się trzęsie w rytm dyndających jaj wielkości małych arbuzów...
Byk pierwszy:
- Tak właściwie to mogę odstąpić kilkadziesiąt krów naszemu nowemu przyjacielowi...
Byk drugi:
- Trudno mi ogarnąć wszystkie moje krowy. W ramach prezentu powitalnego dam ze dwadzieścia nowemu koledze...
Byk trzeci pochylił głowę, wierzga nią w prawo, lewo, puszcza parę z nozdrzy, porykuje gniewnie, ryje kopytami aż ziemia tryska na boki... Pozostałe byki przyglądają się mu ze zdziwieniem. Jeden odzywa się:
- Młody, daj spokój. Zmiażdży Cię, rozwalcuje, przecież nic się nie stanie, jak dasz mu ze trzy krowy...
Na to byk trzeci odpowiada:
- Koledzy, jak dla mnie, to on może sobie brać wszystkie moje krowy... Ja tylko chcę mu pokazać, że nie jestem jedną z nich.
517

Dowcip #31392. Na ranczu chodzą pogłoski, że ma przybyć nowy byk. w kategorii: Żarty o zwierzętach, Śmieszny humor o krowach, Żarty o bykach.

Przychodzi pijany chłopak do dziewczyny. Ta niestety nie zdążyła się jeszcze uszykować, więc otwiera owinięta ręcznikiem i mówi:
- Proszę, wejdź do salonu, ja idę do łazienki. Dokończę się malować, za góra piętnaście minut będę gotowa.
Chłopak usiadł na kanapie w salonie i zachciało mu się do toalety. Myśli sobie ”jaki przypał, ja tu u laski na chacie, kibel zajęty, a ja zaraz się zesram”.
Nagle zauważa psa na dywanie, myśli sobie: ”zwalę się na dywanie i będzie na psa”.
I tak zrobił. Po chwili z łazienki wychodzi dziewczyna. Patrzy na dywan i krzyczy:
- Co to jest, do cholery?
Chłopak na to:
- No pies się zesrał.
Dziewczyna czerwona ze złości:
- Pluszowy?
337

Dowcip #31393. Przychodzi pijany chłopak do dziewczyny. w kategorii: Dowcipy o randce, Żarty o kupie, Żarty o treści wulgarnej, Śmieszny humor o relacjach międzyludzkich, Dowcipy o chłopaku i dziewczynie.

Przechodzi facet obok Bacy i zauważa, że ten pierze kota.
- Baco, przecież kotów się nie pierze.
- Pierze, pierze.
W drodze powrotnej mężczyzna znowu mija Bacę. Widzi go płaczącego nad kotem.
- Widzisz Baco? Mówiłem, że kota się nie pierze.
- Pierze, pierze... Tylko się nie wyżyna.
2010

Dowcip #31394. Przechodzi facet obok Bacy i zauważa, że ten pierze kota. w kategorii: Śmieszny humor o Bacy, Żarty o kotach, Humor o praniu.

Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie: ”Wpadnę”. Wita go uśmiechnięty sprzedawca:
- Dzień dobry. W czym możemy pomóc, co chciałby pan kupić?
Facet się zastanawia i mówi:
- Rękawiczki.
- To proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
- Chcę kupić rękawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To proszę podejść do następnego działu.
Facet poszedł.
- Dzień dobry. Potrzebne mi zimowe rękawiczki.
- Skórzane czy nie?
- Skórzane.
- To proszę podejść do następnego działu.
Facet podenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
- Z klamerką czy bez?
- Z klamerką.
- Proszę podejść do następnego stoiska.
Facet jest już wkurzony, z trudem powstrzymuje się żeby nie wybuchnąć i mówi:
- Poproszę rękawiczki, zimowe, skórzane i z klamerką.
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do stoiska naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Proszę przestać się nade mną znęcać!!! Dajcie mi te rękawiczki i pójdę sobie!!!
- Proszę pana, proszę o cierpliwość, chcemy panu sprzedać dokładnie takie rękawiczki, jakie są panu potrzebne.
Facet idzie dalej.
- Poproszę rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką i na rzepy.
- A jaki kolor?
Nagle otwierają się drzwi i do sklepu wchodzi jakiś facet z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury. Niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam sedes i taką glazurę!!!!!! Tyłek już wam wczoraj pokazałem, więc sprzedajcie mi wreszcie JAKIKOLWIEK papier toaletowy!!!
010

Dowcip #31395. Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie: ”Wpadnę”. w kategorii: Żarty o zakupach, Żarty o sprzedawcach, Śmieszny humor o klientach.

Rozmawia dwóch mężczyzn:
- Żona ma do mnie pretensje. Po pierwsze, że jej nie słucham?
- A po drugie?
- A coś tam jeszcze gadała.
626

Dowcip #31396. Rozmawia dwóch mężczyzn w kategorii: Żarty o mężu i żonie, Humor o mężu, Śmieszne kawały o żonie, Dowcipy o relacjach międzyludzkich.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a

» Samochody osobowe

» Słownik antonimów

» Słownik definicji

» Słownik krzyżówkowicza

» Deklinacja rzeczowników

» Opiekun do osób starszych

» Wyszukiwarka rymów do słów

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków online

» Słownik synonimów

» Wyliczanki rymowanki

» Zagadki edukacyjne dla dzieci

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost