Szef pewnej firmy chciał kupić ziemię w Luizjanie z zamiarem
Szef pewnej firmy chciał kupić ziemię w Luizjanie z zamiarem postawienia tam nowego oddziału swojej fabryki. Chciał na ten cel uzyskać rządową dotację. Jego prawnik złożył wszystkie wymagane formularze i dokumenty, łącznie z wykazem właścicieli ziemi od 1803 roku. Urzędnicy rządowi po analizie dokumentów odpisali co następuje:
”Otrzymaliśmy Państwa dokumenty dotyczące prośby o dotację. Jednak musimy z przykrością stwierdzić, że nie zostały dołączone dokumenty wskazujące właścicieli terenów, które Państwo chcą zakupić, przed rokiem 1803. Przedstawienie tych dokumentów jest konieczne, jeżeli dotacja ma zostać przyznana. Z poważaniem..”
”Otrzymaliśmy Państwa dokumenty dotyczące prośby o dotację. Jednak musimy z przykrością stwierdzić, że nie zostały dołączone dokumenty wskazujące właścicieli terenów, które Państwo chcą zakupić, przed rokiem 1803. Przedstawienie tych dokumentów jest konieczne, jeżeli dotacja ma zostać przyznana. Z poważaniem..”
94
Dowcip #33153. Szef pewnej firmy chciał kupić ziemię w Luizjanie z zamiarem w kategorii: Śmieszne żarty o pieniądzach, Dowcipy o urzędnikach.
Stojko był żołnierzem i walczył w Sarajewie. Pewnego dnia gdy w okopie zabrakło wody - Stojko złapał wiaderko i wyczołgał się w poszukiwaniu wody.
Wtem jakiś wrogi snajper, trrrach! - odstrzelił mu ucho. Stojko wypuścił wiadro, padł na kolana i zaczyna pośpiesznie macać rękami dookoła.
Koledzy wrzeszczą z okopu!
- Stojko! Schowaj się, sraj na ucho!
- Sram na ucho, ale miałem za nim papierosa!
Wtem jakiś wrogi snajper, trrrach! - odstrzelił mu ucho. Stojko wypuścił wiadro, padł na kolana i zaczyna pośpiesznie macać rękami dookoła.
Koledzy wrzeszczą z okopu!
- Stojko! Schowaj się, sraj na ucho!
- Sram na ucho, ale miałem za nim papierosa!
05
Dowcip #33154. Stojko był żołnierzem i walczył w Sarajewie. w kategorii: Dowcipy o żołnierzach, Kawały o papierosach, Kawały o strzelaniu.
Przed bramą raju stają w kolejce Włoch, Niemiec i Polak. Otwiera Święty Piotr i pyta pierwszego w ogonku Włocha:
- Co się stało?
- No cóż... Kupiłem sobie Ferrari, leciałem po autostradzie sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę, straciłem panowanie i jestem tutaj.
Święty Piotr pokiwał głową i mówi:
- Właź...
To samo pytanie zadaje Niemcowi.
- Kupiłem Mercedesa, jechałem sto siedemdziesiąt kilometrów na godzinę, straciłem panowanie i jestem.
- Dobra wchodź. - mówi Święty Piotr
Polak zaczyna podobnie:
- Kupiłem Syrenę...
Święty Piotr znudzony kończy:
- Wiem, wiem jechałeś za szybko i ...
- Nie. - przerywa Polak - Kupiłem Syrenę na raty i zdechłem z głodu.
- Co się stało?
- No cóż... Kupiłem sobie Ferrari, leciałem po autostradzie sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę, straciłem panowanie i jestem tutaj.
Święty Piotr pokiwał głową i mówi:
- Właź...
To samo pytanie zadaje Niemcowi.
- Kupiłem Mercedesa, jechałem sto siedemdziesiąt kilometrów na godzinę, straciłem panowanie i jestem.
- Dobra wchodź. - mówi Święty Piotr
Polak zaczyna podobnie:
- Kupiłem Syrenę...
Święty Piotr znudzony kończy:
- Wiem, wiem jechałeś za szybko i ...
- Nie. - przerywa Polak - Kupiłem Syrenę na raty i zdechłem z głodu.
844
Dowcip #33155. Przed bramą raju stają w kolejce Włoch, Niemiec i Polak. w kategorii: Dowcipy o Niemcach, Śmieszne żarty o samochodach, Dowcipy o Polakach, Śmieszne kawały o niebie, Śmieszne kawały o Włochach, Śmieszny humor o umieraniu.
Jak się nazywa człowiek co nie rozróżnia kolorów?
- Daltonista!!
A jak się nazywa człowiek co nie rozróżnia kaczorów?
- Donaldysta.
- Daltonista!!
A jak się nazywa człowiek co nie rozróżnia kaczorów?
- Donaldysta.
25
Dowcip #33156. Jak się nazywa człowiek co nie rozróżnia kolorów? w kategorii: Kawały o Kaczyńskich, Kawały polityczne, Śmieszny humor zagadka, Śmieszny humor o politykach.
Jeden facet siedział sobie przed barem popijając drinka i ogólnie zachwycając się pięknem tego świata. Nagle do stolika podeszła zakonnica i zaczęła wyrzucać mu całe zło jakie płynie z picia alkoholu.
- Powinien się pan wstydzić! Pijaństwo jest grzechem! Alkohol to krew diabła!
- A skąd siostra może to wiedzieć? - zdenerwował się facet.
- Siostra Przełożona mi powiedziała.
- A czy siostra kiedykolwiek piła alkohol? Jak możesz być pewna, że to co mówisz jest prawdą?
- Nie bądź śmieszny młody człowieku, oczywiście, że nigdy nie piłam alkoholu.
- Więc pozwól, że postawię Ci drinka. Jeśli po tym dalej będziesz twierdzić, że alkohol to zło to nie będę już pić do końca życia.
- Ale jakbym mogła, ja zakonnica, siedząc przed lokalem popijać sobie drinka?
- Powiem barmanowi żeby przelał Ci drinka do filiżanki, wtedy nikt nie rozpozna co pijesz.
Zakonnica zgodziła się i facet wszedł do baru.
- Poproszę jeszcze raz whisky dla mnie i do tego potrójną wódkę.- tu ściszył swój głos i mówi do barmana - Tylko czy mógłbyś przelać wódkę do filiżanki? Barman odpowiada:
- No nie! Znowu ta cholerna zakonnica!
- Powinien się pan wstydzić! Pijaństwo jest grzechem! Alkohol to krew diabła!
- A skąd siostra może to wiedzieć? - zdenerwował się facet.
- Siostra Przełożona mi powiedziała.
- A czy siostra kiedykolwiek piła alkohol? Jak możesz być pewna, że to co mówisz jest prawdą?
- Nie bądź śmieszny młody człowieku, oczywiście, że nigdy nie piłam alkoholu.
- Więc pozwól, że postawię Ci drinka. Jeśli po tym dalej będziesz twierdzić, że alkohol to zło to nie będę już pić do końca życia.
- Ale jakbym mogła, ja zakonnica, siedząc przed lokalem popijać sobie drinka?
- Powiem barmanowi żeby przelał Ci drinka do filiżanki, wtedy nikt nie rozpozna co pijesz.
Zakonnica zgodziła się i facet wszedł do baru.
- Poproszę jeszcze raz whisky dla mnie i do tego potrójną wódkę.- tu ściszył swój głos i mówi do barmana - Tylko czy mógłbyś przelać wódkę do filiżanki? Barman odpowiada:
- No nie! Znowu ta cholerna zakonnica!
14
Dowcip #33157. Jeden facet siedział sobie przed barem popijając drinka i ogólnie w kategorii: Śmieszne żarty o alkoholu, Dowcipy o zakonnicach.
Władca wszechświata z nudów zorganizował zawody. Orzeł, jeleń i kret mieli się ścigać dookoła specjalnie stworzonego do tego celu globu.
- Wygra ten kto pierwszy obiegnie glob i znajdzie się ponownie w punkcie startu. Ty, orle polecisz dwa kilometry nad ziemią, możesz sobie zażyczyć warunki lotu...
- A więc na planecie ma być w sam raz ciepło, bez chmur i małe ptaszki, którymi mógłbym się w drodze odżywiać.
- Tak będzie. Ty jeleniu pobiegniesz po ziemi, co sobie w związku z tym życzysz?
- Ziemia, po której pobiegnę ma być pokryta mięciutką trawą, idealną do biegania i do jedzenia, i żadnych przeszkód do omijania!
- Tak się stanie. Ty, krecie będziesz brnął pięć metrów pod ziemią. Czego sobie w związku z tym życzysz? Ciepłej, miękkiej ziemi, mnóstwa dżdżownic, robaczków do jedzenia?
- Pieprzyć robaczki, zrób tylko, żeby planeta miała dziesięć metrów średnicy.
- Wygra ten kto pierwszy obiegnie glob i znajdzie się ponownie w punkcie startu. Ty, orle polecisz dwa kilometry nad ziemią, możesz sobie zażyczyć warunki lotu...
- A więc na planecie ma być w sam raz ciepło, bez chmur i małe ptaszki, którymi mógłbym się w drodze odżywiać.
- Tak będzie. Ty jeleniu pobiegniesz po ziemi, co sobie w związku z tym życzysz?
- Ziemia, po której pobiegnę ma być pokryta mięciutką trawą, idealną do biegania i do jedzenia, i żadnych przeszkód do omijania!
- Tak się stanie. Ty, krecie będziesz brnął pięć metrów pod ziemią. Czego sobie w związku z tym życzysz? Ciepłej, miękkiej ziemi, mnóstwa dżdżownic, robaczków do jedzenia?
- Pieprzyć robaczki, zrób tylko, żeby planeta miała dziesięć metrów średnicy.
410
Dowcip #33158. Władca wszechświata z nudów zorganizował zawody. w kategorii: Kawały o Bogu, Śmieszne żarty o kretach, Śmieszny humor o zawodach, Śmieszne żarty o jeleniach, Żarty o orłach.
Baaardzo solidnie zbudowany facet ożenił się z niezwykle drobną kobietą. Jakiś czas po ślubie kumpel pyta go:
- Słuchaj, tak się zastanawiałem... Jak wy do diabła to robicie?
- No zwykle siadam na kanapie, żonka siada mi na kolanach, a później podnoszę ją i opuszczam.
- Hmm... W sumie brzmi nieźle...
- No! Trochę jak walenie konia. Tyle, że jest z kim rozmawiać.
- Słuchaj, tak się zastanawiałem... Jak wy do diabła to robicie?
- No zwykle siadam na kanapie, żonka siada mi na kolanach, a później podnoszę ją i opuszczam.
- Hmm... W sumie brzmi nieźle...
- No! Trochę jak walenie konia. Tyle, że jest z kim rozmawiać.
14
Dowcip #33159. Baaardzo solidnie zbudowany facet ożenił się z niezwykle drobną w kategorii: Śmieszny humor o mężczyznach, Śmieszne kawały o kobietach, Śmieszne kawały o seksie, Dowcipy o mięśniach.
Młody mężczyzna, z obiecującą karierą przed sobą, postanowił poślubić poważaną kobietę, ze społeczności nie zarażonej grzechami współczesnego świata. Po ceremoniach ślubnych para musiała dojechać do domu poprzez ciemniejsze ulice miasta. W pewnym momencie kobieta pyta:
- Wiliamie, co robią te kobiety, które stoją pod latarniami?
- O to są kobiety, które wystawiają swoje ciała, oferując seks za pięćdziesiąt dolarów jednorazowo.
- Pięćdziesiąt dolarów! - krzyknęła panna młoda - A mnisi zostawiali tylko jabłka...
- Wiliamie, co robią te kobiety, które stoją pod latarniami?
- O to są kobiety, które wystawiają swoje ciała, oferując seks za pięćdziesiąt dolarów jednorazowo.
- Pięćdziesiąt dolarów! - krzyknęła panna młoda - A mnisi zostawiali tylko jabłka...
212
Dowcip #33160. Młody mężczyzna, z obiecującą karierą przed sobą w kategorii: Śmieszne żarty o żonie, Śmieszny humor o prostytutkach.
Prezydent Kaczyński występuje na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Po przemówieniu i po debacie wzywa do siebie kosmetyczkę własnej żony. Kosmetyczka zdziwiona pyta:
- Czego Pan oczekuje ode mnie, Panie prezydencie?
- Proszę mi zrobić czerwoną kropkę między brwiami. Rozmawiałem z przedstawicielem Indii w ONZ. Facio w porządku. Miły, uczynny, prawdziwy przyjaciel. Pokazał mi, pukając w czoło, czego mi brakuje.
- Czego Pan oczekuje ode mnie, Panie prezydencie?
- Proszę mi zrobić czerwoną kropkę między brwiami. Rozmawiałem z przedstawicielem Indii w ONZ. Facio w porządku. Miły, uczynny, prawdziwy przyjaciel. Pokazał mi, pukając w czoło, czego mi brakuje.
46
Dowcip #33161. Prezydent Kaczyński występuje na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów w kategorii: Śmieszne kawały o Lechu Kaczyńskim.
Etiopczyk wraca do domu nad ranem. Żona:
- Chuchnij.
- Nie.
- Chuchnij.
- Chuch.
- Znowu jadłeś!!!
- Chuchnij.
- Nie.
- Chuchnij.
- Chuch.
- Znowu jadłeś!!!
813