Studencki wieczór, w mieszkaniu jednego z nich.
Studencki wieczór, w mieszkaniu jednego z nich. Muzyka łomocze na cały regulator. Ktoś wrzeszczy, próbując udawać Michała Wiśniewskiego, ktoś tam znów woła o wódkę. Nagle dzwonek do drzwi. Gospodarz:
- Kto tam?
- Policja!
- A myśmy policji nie wzywali.
- Sąsiedzi wezwali!
- To idźcie do sąsiadów!!!
- Kto tam?
- Policja!
- A myśmy policji nie wzywali.
- Sąsiedzi wezwali!
- To idźcie do sąsiadów!!!
311
Dowcip #32222. Studencki wieczór, w mieszkaniu jednego z nich. w kategorii: Śmieszne żarty o policjantach, Żarty o studentach, Śmieszny humor o imprezie.
Poprzez wicher i słotę,
przez bezkresną dal śnieżną,
poprzez żar i spiekotę,
przez pustynię bezbrzeżną.
Poprzez kry, poprzez lody,
przez odwieczne zmarzliny,
poprzez bagna i wody,
nieprzebyte gęstwiny.
Poprzez leśne dąbrowy,
poprzez stepy i knieje,
poprzez wąskie parowy,
w których nigdy nie dnieje
i gdzie płoszą się sowy,
gdy złe jęknie, lub strzyga,
a dźwięk słysząc takowy,
serce w trwodze zastyga.
Nie zrażony ciemności,
który mrozi głusz dzika,
sam na sam z samotności,
co do szpiku przenika.
Pełen hartu i woli,
podpierając sam siebie,
mając zamiast busoli,
Krzyż Południa na niebie.
Pokonując złe żądze,
wietrząc wrogów w krąg wielu,
ufny, iż nie zabłądzę
idąc naprzód, do celu.
Drogi tej nie wytyczyły
ni głos werbla, ni cytra,
idę póki sił starczy,
idę po pół litra...
przez bezkresną dal śnieżną,
poprzez żar i spiekotę,
przez pustynię bezbrzeżną.
Poprzez kry, poprzez lody,
przez odwieczne zmarzliny,
poprzez bagna i wody,
nieprzebyte gęstwiny.
Poprzez leśne dąbrowy,
poprzez stepy i knieje,
poprzez wąskie parowy,
w których nigdy nie dnieje
i gdzie płoszą się sowy,
gdy złe jęknie, lub strzyga,
a dźwięk słysząc takowy,
serce w trwodze zastyga.
Nie zrażony ciemności,
który mrozi głusz dzika,
sam na sam z samotności,
co do szpiku przenika.
Pełen hartu i woli,
podpierając sam siebie,
mając zamiast busoli,
Krzyż Południa na niebie.
Pokonując złe żądze,
wietrząc wrogów w krąg wielu,
ufny, iż nie zabłądzę
idąc naprzód, do celu.
Drogi tej nie wytyczyły
ni głos werbla, ni cytra,
idę póki sił starczy,
idę po pół litra...
214
Dowcip #32223. Poprzez wicher i słotę w kategorii: Humor o alkoholu, Śmieszne dowcipy rymowane.
Fąfara wybrał się do Kowalskiego w odwiedziny.
- Nie ma mnie w domu! - krzyczy Kowalski przez okno.
- Jak to? Przecież widzę, że jesteś.
- Gdyby Ci to powiedziała moja żona lub córka uwierzyłbyś im od razu. Czy według Ciebie ja mniej od nich zasługuje na wiarę?
- Nie ma mnie w domu! - krzyczy Kowalski przez okno.
- Jak to? Przecież widzę, że jesteś.
- Gdyby Ci to powiedziała moja żona lub córka uwierzyłbyś im od razu. Czy według Ciebie ja mniej od nich zasługuje na wiarę?
712
Dowcip #32224. Fąfara wybrał się do Kowalskiego w odwiedziny. w kategorii: Żarty o Fąfarze, Śmieszny humor o Kowalskim.
Kowalski dowiedział się, że żółw może żyć dwieście lat. Kupił więc żółwia i hodował na próbę.
2022
Dowcip #32225. Kowalski dowiedział się, że żółw może żyć dwieście lat. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Kowalskim, Śmieszny humor o żółwiu.
Siedzi dwóch górali w chacie, zasypani śniegiem, odcięci od świata. Zjedli już wszystko, co było do zjedzenia. Jeden mówi do drugiego:
- Zjemy Azorka?
- No co Ty??? Naszego kochanego pieska?
Na drugi dzień znów to samo pytanie i ta sama odpowiedz. Na trzeci dzień:
- Zjemy Azorka?
- No dobra.
Zjedli i zostały kostki. Jeden mówi do drugiego:
- Szkoda, że Azorka nie ma, to by se kostki poobgryzał...
- Zjemy Azorka?
- No co Ty??? Naszego kochanego pieska?
Na drugi dzień znów to samo pytanie i ta sama odpowiedz. Na trzeci dzień:
- Zjemy Azorka?
- No dobra.
Zjedli i zostały kostki. Jeden mówi do drugiego:
- Szkoda, że Azorka nie ma, to by se kostki poobgryzał...
1821
Dowcip #32226. Siedzi dwóch górali w chacie, zasypani śniegiem, odcięci od świata. w kategorii: Śmieszny humor o góralach, Śmieszne kawały o jedzeniu, Śmieszne kawały o psie, Kawały wywołujące wstręt.
Szedł raz Kowalski ulicą i zobaczył swojego sąsiada Fąfarę.
- No cześć panie Fąfara. To co? Jestem u was jak zwykle w sobotę wieczorem?
- Nonie bardzo... Lepiej żebyś do nas nie przychodził.
- Ale co się stało?
- Nic się nie stało, po prostu do nas nie przychodź!
- Tyle lat się znamy, powiedz mi chociaż o co chodzi.
- No dobrze. Ostatnio jak byłeś u nas zginęło sto pięćdziesiąt złotych.
- Chyba nie myślisz że to ja...?
- Oczywiście, że nie, zresztą pieniądze się znalazły, ale niesmak pozostał...
- No cześć panie Fąfara. To co? Jestem u was jak zwykle w sobotę wieczorem?
- Nonie bardzo... Lepiej żebyś do nas nie przychodził.
- Ale co się stało?
- Nic się nie stało, po prostu do nas nie przychodź!
- Tyle lat się znamy, powiedz mi chociaż o co chodzi.
- No dobrze. Ostatnio jak byłeś u nas zginęło sto pięćdziesiąt złotych.
- Chyba nie myślisz że to ja...?
- Oczywiście, że nie, zresztą pieniądze się znalazły, ale niesmak pozostał...
415
Dowcip #32227. Szedł raz Kowalski ulicą i zobaczył swojego sąsiada Fąfarę. w kategorii: Śmieszny humor o Fąfarze, Humor o Kowalskim, Żarty o pieniądzach.
Kobiety są jak wino. Im młodsze tym tańsze!
110
Dowcip #32228. Kobiety są jak wino. Im młodsze tym tańsze! w kategorii: Śmieszne kawały o kobietach, Śmieszne powiedzenia.
Kowalski mówi do żony:
- Kochanie, wyglądasz tak, że najchętniej bym Cię zjadł.
- To co cię powstrzymuje??
- Cholesterol...
- Kochanie, wyglądasz tak, że najchętniej bym Cię zjadł.
- To co cię powstrzymuje??
- Cholesterol...
122
Dowcip #32229. Kowalski mówi do żony w kategorii: Humor o Kowalskim, Żarty o grubasach, Śmieszny humor o żonie, Śmieszny humor o wyglądzie.
Żona zadała kiedyś Kowalskiemu trudne pytanie:
- Słuchaj usłyszałam dziś takie dziwne słowo, może Ty będziesz wiedział co to jest ” konsternacja”?
- Noo... Jakby Ci to wytłumaczyć? Przypuśćmy, że wracasz wcześniej z pracy i zastajesz mnie w łóżku z inna kobietą. To wtedy jest konsternacja.
- To już rozumiem! Na przykład wracasz dzień wcześniej z delegacji i zastajesz mnie w łóżku z innym mężczyzną...
- Nie!!!! Wtedy to nie jest konsternacja! Wtedy to jest kure*two!!
- Słuchaj usłyszałam dziś takie dziwne słowo, może Ty będziesz wiedział co to jest ” konsternacja”?
- Noo... Jakby Ci to wytłumaczyć? Przypuśćmy, że wracasz wcześniej z pracy i zastajesz mnie w łóżku z inna kobietą. To wtedy jest konsternacja.
- To już rozumiem! Na przykład wracasz dzień wcześniej z delegacji i zastajesz mnie w łóżku z innym mężczyzną...
- Nie!!!! Wtedy to nie jest konsternacja! Wtedy to jest kure*two!!
211
Dowcip #32230. Żona zadała kiedyś Kowalskiemu trudne pytanie w kategorii: Śmieszny humor o Kowalskim, Śmieszne kawały o żonie, Dowcipy o zdradzie, Śmieszny humor o treści wulgarnej.
Spotyka raz Fąfara na ulicy Kowalskiego:
- Cześć!! Chcesz zobaczyć samochód z drzewa?
- No pewnie!
- To wejdź na drzewo i popatrz na parking...
- Cześć!! Chcesz zobaczyć samochód z drzewa?
- No pewnie!
- To wejdź na drzewo i popatrz na parking...
39