Spotyka się trzech mężczyzn w niebie i rozmawiają o swojej śmierci.
Spotyka się trzech mężczyzn w niebie i rozmawiają o swojej śmierci. Jeden pyta drugiego:
- Jak umarłeś?
Drugi mu odpowiada:
- Przyszedłem do domu po pracy i widzę moją żonę nagą w łóżku więc pomyślałem, że ma kochanka. Zacząłem go szukać choć żona mnie błagała, żebym jej zaufał i uwierzył, że naprawdę go nie ma. Nie uwierzyłem. Przywiązałem sobie do nogi lodówkę i spuściłem ją z balkonu, oczywiście spadając razem z nią. A ty jak umarłeś?
- Ja siedziałem sobie na balkonie, czytałem książkę i nagle spadła na mnie lodówka.
Pytają się trzeciego.
- A ty jak umarłeś?
- Ja siedziałem w lodówce.
- Jak umarłeś?
Drugi mu odpowiada:
- Przyszedłem do domu po pracy i widzę moją żonę nagą w łóżku więc pomyślałem, że ma kochanka. Zacząłem go szukać choć żona mnie błagała, żebym jej zaufał i uwierzył, że naprawdę go nie ma. Nie uwierzyłem. Przywiązałem sobie do nogi lodówkę i spuściłem ją z balkonu, oczywiście spadając razem z nią. A ty jak umarłeś?
- Ja siedziałem sobie na balkonie, czytałem książkę i nagle spadła na mnie lodówka.
Pytają się trzeciego.
- A ty jak umarłeś?
- Ja siedziałem w lodówce.
313
Dowcip #11893. Spotyka się trzech mężczyzn w niebie i rozmawiają o swojej śmierci. w kategorii: Czarny humor kawały, Śmieszne żarty o mężczyznach, Śmieszne kawały o mężu i żonie, Śmieszne kawały o lodówce, Humor o niebie.
Mówi żona do męża:
- Nie obchodzi mnie to jak to zrobisz, do jakich środków się odwołasz, ale jak umrę chce być pochowana na zamku królewskim.
Zdziwiony mąż szukał rozwiązania i przychodzi po tygodniu i mówi:
- Nie obchodzi mnie jak to zrobisz, do jakich środków się odwołasz, ale za dwa dni masz pogrzeb.
- Nie obchodzi mnie to jak to zrobisz, do jakich środków się odwołasz, ale jak umrę chce być pochowana na zamku królewskim.
Zdziwiony mąż szukał rozwiązania i przychodzi po tygodniu i mówi:
- Nie obchodzi mnie jak to zrobisz, do jakich środków się odwołasz, ale za dwa dni masz pogrzeb.
26
Dowcip #11894. Mówi żona do męża w kategorii: Żarty o mężu i żonie, Śmieszny humor o mężu, Humor o żonie.
- Panie Heniu, co pan sobie myśli? Ja wiem, że pan się niedawno ożenił, żona pana jest całkiem, całkiem, w dodatku z dobrej rodziny, ale jak można się tak nieskromnie zachowywać. Mieszkasz pan na parterze, okien pan wieczorami nie zasłaniasz i takie chopki pan z żona wyprawiasz po stole, wersalce, w całym mieszkaniu, że od paru dni ludzie się gromadzą przed pańskimi oknami. Nie wstyd panu?
- Panie Kazimierzu, jak ja panu coś powiem, to pan ze śmiechu pęknie. Ja dopiero dziś rano wróciłem z Gdańska.
- Panie Kazimierzu, jak ja panu coś powiem, to pan ze śmiechu pęknie. Ja dopiero dziś rano wróciłem z Gdańska.
59
Dowcip #11895. - Panie Heniu, co pan sobie myśli? w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszne kawały o mężu i żonie, Śmieszne kawały o sąsiadach, Humor o zdradzie, Śmieszne kawały o seksie.
W sądzie sędzia pyta oskarżonego:
- Proszę wyjaśnić Sądowi co się stało z 1 żoną?
- Grzybów się najadła i zmarła.
- A co stało się z 2 żoną?
- Też grzybów się najadła i zmarła.
- A trzecia?
- A tą cholerę udusiłem, bo grzybów nie chciała jeść!
- Proszę wyjaśnić Sądowi co się stało z 1 żoną?
- Grzybów się najadła i zmarła.
- A co stało się z 2 żoną?
- Też grzybów się najadła i zmarła.
- A trzecia?
- A tą cholerę udusiłem, bo grzybów nie chciała jeść!
411
Dowcip #11896. W sądzie sędzia pyta oskarżonego w kategorii: Czarny humor śmieszne kawały, Humor o mężu i żonie, Żarty o mężu, Śmieszny humor o sędziach, Żarty o sądzie.
Zaczyna się noc poślubna. Mąż kładzie dłoń na brzuchu żony, pieści ją i mówi:
- Kocham cię.
- Proszę trochę niżej.
Mąż powtarza basem:
- Kocham Cię.
- Kocham cię.
- Proszę trochę niżej.
Mąż powtarza basem:
- Kocham Cię.
53
Dowcip #11897. Zaczyna się noc poślubna. w kategorii: Dowcipy erotyczne, Śmieszne kawały o mężu i żonie, Humor o mężu, Śmieszne kawały o żonie, Dowcipy o nocy poślubnej.
Żona wraca do domu i widzi na drzwiach kartkę.
”NA SPRZEDAŻ - ŻONA. OSTATNIO MAŁO UŻYWANA. CENA TRZYSTA SZEŚĆDZIESIĄT ZŁ. INFORMACJA W TYM DOMU.”
Małżonka robi mężowi karczemną awanturę:
- Nawet nie mam pretensji, że chcesz się mnie pozbyć, ale za takie grosze? Skąd wziąłeś cenę.
- Prosta matematyka - odpowiada mąż - osiemdziesiąt kg mięsa po dwa zł daje sto sześćdziesiąt plus złota obrączka dwieście zł. Razem wychodzi trzysta sześćdziesiąt.
Następnego dnia mąż wraca z pracy i widzi na drzwiach kartkę napisaną przez żonę:
PILNIE SPRZEDAM MĘŻA. OSTATNIO NIEWIELE UŻYWANY. CENA SZEŚĆDZIESIĄT GROSZY. INFORMACJA W TYM DOMU.
Tym razem awanturę robi mąż.
- To ja cię wyceniłem trzysta sześćdziesiąt zł, a ty mnie za jakieś marne grosze sprzedajesz?
- Już ci tłumaczę - odpowiedziała dumna żona - dwa jajka po trzydzieści dwa grosze to daje sześćdziesiąt cztery.
plus dziesięć cm rurki za trzy. Razem sześćdziesiąt siedem groszy.
”NA SPRZEDAŻ - ŻONA. OSTATNIO MAŁO UŻYWANA. CENA TRZYSTA SZEŚĆDZIESIĄT ZŁ. INFORMACJA W TYM DOMU.”
Małżonka robi mężowi karczemną awanturę:
- Nawet nie mam pretensji, że chcesz się mnie pozbyć, ale za takie grosze? Skąd wziąłeś cenę.
- Prosta matematyka - odpowiada mąż - osiemdziesiąt kg mięsa po dwa zł daje sto sześćdziesiąt plus złota obrączka dwieście zł. Razem wychodzi trzysta sześćdziesiąt.
Następnego dnia mąż wraca z pracy i widzi na drzwiach kartkę napisaną przez żonę:
PILNIE SPRZEDAM MĘŻA. OSTATNIO NIEWIELE UŻYWANY. CENA SZEŚĆDZIESIĄT GROSZY. INFORMACJA W TYM DOMU.
Tym razem awanturę robi mąż.
- To ja cię wyceniłem trzysta sześćdziesiąt zł, a ty mnie za jakieś marne grosze sprzedajesz?
- Już ci tłumaczę - odpowiedziała dumna żona - dwa jajka po trzydzieści dwa grosze to daje sześćdziesiąt cztery.
plus dziesięć cm rurki za trzy. Razem sześćdziesiąt siedem groszy.
1017
Dowcip #11898. Żona wraca do domu i widzi na drzwiach kartkę. w kategorii: Humor o mężu i żonie, Żarty o mężu, Śmieszny humor o pieniądzach, Żarty o żonie.
Małżeństwo jedzie samochodem już przez dłuższą chwilę nie odzywając się do siebie po wcześniejszej sprzeczce. Nagle żona zauważa stodołę z różnego rodzaju bydłem: krowy, byki, świnie, owce.
- Twoja rodzina? - pyta sarkastycznie żona.
- Tak, teściowie - odpowiada mąż.
- Twoja rodzina? - pyta sarkastycznie żona.
- Tak, teściowie - odpowiada mąż.
818
Dowcip #11899. Małżeństwo jedzie samochodem już przez dłuższą chwilę nie odzywając w kategorii: Śmieszne kawały o mężu i żonie, Humor o mężu, Śmieszne kawały o zwierzętach, Dowcipy o żonie, Śmieszne żarty o kłótniach.
Facet lekko na bani wraca do domu. Żona od razu, krzyczy, że pijak, że tylko wódka mu w głowie. Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:
- Ok, przyniosłem test, zaraz zobaczymy, jaka ty obeznana i kulturalna jesteś!
- Zobaczymy, czytaj!
- Pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty.
- No chociażby dolar i euro!
- Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych!
- Jejku, mogę Ci co najmniej dziesięć podać.
- Wierzę. Pytanie trzecie. Podaj mi dwie rzeki w Islandii. Czemu milczysz? Aha, wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych zainteresowań!
- Ok, przyniosłem test, zaraz zobaczymy, jaka ty obeznana i kulturalna jesteś!
- Zobaczymy, czytaj!
- Pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty.
- No chociażby dolar i euro!
- Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych!
- Jejku, mogę Ci co najmniej dziesięć podać.
- Wierzę. Pytanie trzecie. Podaj mi dwie rzeki w Islandii. Czemu milczysz? Aha, wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych zainteresowań!
521
Dowcip #11900. Facet lekko na bani wraca do domu. w kategorii: Śmieszne żarty o facetach, Śmieszny humor o mężu i żonie, Żarty o pieniądzach, Kawały o pijakach, Żarty o żonie.
Mówi matka do narzeczonego córki:
- Tak! Zgadzam się, mój przyszły zięciu, na wzięcie ręki mojej córki z mojej kieszeni do twojej.
- Tak! Zgadzam się, mój przyszły zięciu, na wzięcie ręki mojej córki z mojej kieszeni do twojej.
34
Dowcip #11901. Mówi matka do narzeczonego córki w kategorii: Humor o pieniądzach, Śmieszne kawały o teściowej, Humor o córce.
Żona w czasie stosunku pyta się męża:
- A jeśli urodzi się nam dziecko, to jak damy mu na imię?
Mąż bierze prezerwatywę i robi jeden supełek, drugi, trzeci, po dwudziestym mówi:
- Jeśli się stąd wydostanie, to nazwiemy go MacGaywer.
- A jeśli urodzi się nam dziecko, to jak damy mu na imię?
Mąż bierze prezerwatywę i robi jeden supełek, drugi, trzeci, po dwudziestym mówi:
- Jeśli się stąd wydostanie, to nazwiemy go MacGaywer.
37