Spotkało się dwóch kolegów po długim czasie.
Spotkało się dwóch kolegów po długim czasie.
- Jak żyjesz? Co dobrego u Ciebie? Opowiadaj!
- Co tu mówić? Pcha się tą biedę!
- Żartujesz?! O jakiej biedzie ty mówisz? Zawsze Ci się układało!
- Ale w małżeństwie mi się nie układa.
- Nie wierzę, przecież na uczelni świata poza sobą nie widzieliście!
- Na uczelni tak! A teraz mam podejrzenie, że mnie zdradza.
- Dlaczego tak myślisz?
- Już Ci to wytłumaczę! Mam taką pracę, że ciągle muszę zmieniać miejsce zamieszkania. Trzy lata w Lublinie, dwa w Stargardzie, dwa w Kamieniu Pomorskim, trzy w Poznaniu i teraz znowu Warszawa.
- No i co z tego? Przecież jeździcie razem!
- Tak! Tylko, że w tych wszystkich miejscach, przesyłki do domu przynosił ten sam listonosz!
- Jak żyjesz? Co dobrego u Ciebie? Opowiadaj!
- Co tu mówić? Pcha się tą biedę!
- Żartujesz?! O jakiej biedzie ty mówisz? Zawsze Ci się układało!
- Ale w małżeństwie mi się nie układa.
- Nie wierzę, przecież na uczelni świata poza sobą nie widzieliście!
- Na uczelni tak! A teraz mam podejrzenie, że mnie zdradza.
- Dlaczego tak myślisz?
- Już Ci to wytłumaczę! Mam taką pracę, że ciągle muszę zmieniać miejsce zamieszkania. Trzy lata w Lublinie, dwa w Stargardzie, dwa w Kamieniu Pomorskim, trzy w Poznaniu i teraz znowu Warszawa.
- No i co z tego? Przecież jeździcie razem!
- Tak! Tylko, że w tych wszystkich miejscach, przesyłki do domu przynosił ten sam listonosz!
411
Dowcip #24781. Spotkało się dwóch kolegów po długim czasie. w kategorii: Śmieszne żarty o listonoszach, Śmieszne żarty o żonie, Kawały o kolegach.
Spotkało się dwóch panów, jeden żali się drugiemu:
- Wiesz Zenek, żona zrobiła się bardzo marudna i od pól roku mnie zanudza. Cały czas przychodzi z tym samym.
- Z czym?
- Chce, żebym wyniósł choinkę na śmietnik.
- Wiesz Zenek, żona zrobiła się bardzo marudna i od pól roku mnie zanudza. Cały czas przychodzi z tym samym.
- Z czym?
- Chce, żebym wyniósł choinkę na śmietnik.
08
Dowcip #24782. Spotkało się dwóch panów, jeden żali się drugiemu w kategorii: Śmieszny humor o facetach, Dowcipy o żonie, Żarty o choince.
Spotyka doberman jamnika. Właściciel jamnika ostrzega właściciela dobermana:
- Weź Pan tego psa, bo to się źle skończy!
- Weź Pan lepiej tego swojego jamnika - odpowiada drugi - bo mój doberman zaraz go załatwi!
- Jak Pan chcesz. - odpowiada właściciel jamnika.
Za chwilę oba psy wpadają na siebie i po krótkiej chwili doberman znokautowany, a jamnik jakby nigdy nic.
- Panie, sprzedaj Pan mi tego jamnika. - prosi po chwili właściciel dobermana.
- Dobra, a za ile?
- Dam trzy tysiące złotych!
- Panie, tyle kosztował krokodyl, a gdzie operacja plastyczna?
- Weź Pan tego psa, bo to się źle skończy!
- Weź Pan lepiej tego swojego jamnika - odpowiada drugi - bo mój doberman zaraz go załatwi!
- Jak Pan chcesz. - odpowiada właściciel jamnika.
Za chwilę oba psy wpadają na siebie i po krótkiej chwili doberman znokautowany, a jamnik jakby nigdy nic.
- Panie, sprzedaj Pan mi tego jamnika. - prosi po chwili właściciel dobermana.
- Dobra, a za ile?
- Dam trzy tysiące złotych!
- Panie, tyle kosztował krokodyl, a gdzie operacja plastyczna?
011
Dowcip #24783. Spotyka doberman jamnika. w kategorii: Humor o mężczyznach, Kawały o krokodylach, Kawały o psie.
Spotyka się trzech facetów. Pierwszy mówi:
- Wiecie co znalazłem za łóżkiem mojej córki? Papierosy ... Nie wiedziałem, że pali!
Na to drugi:
- To nic! Ja znalazłem za łóżkiem mojej córki butelkę ... Nie wiedziałem, że pije!
A trzeci facet mówi:
- Eee ... To nic! Ja za łóżkiem mojej córki znalazłem prezerwatywę ... Nie wiedziałem, że ma penisa!
- Wiecie co znalazłem za łóżkiem mojej córki? Papierosy ... Nie wiedziałem, że pali!
Na to drugi:
- To nic! Ja znalazłem za łóżkiem mojej córki butelkę ... Nie wiedziałem, że pije!
A trzeci facet mówi:
- Eee ... To nic! Ja za łóżkiem mojej córki znalazłem prezerwatywę ... Nie wiedziałem, że ma penisa!
16
Dowcip #24784. Spotyka się trzech facetów. w kategorii: Dowcipy o alkoholu, Śmieszny humor o facetach, Humor o córkach, Dowcipy o prezerwatywach, Humor o papierosach.
Sprzątaczka została zgwałcona w pewnym biurze. Policjant ją przesłuchuje:
- No, proszę pani, jak do tego doszło?
- Myłam podłogę klęcząc na kolanach, naglę czuję, że ktoś jest z tyłu i mnie zgwałcił.
- To czemu pani nie uciekała?
- Na wymyte?!
- No, proszę pani, jak do tego doszło?
- Myłam podłogę klęcząc na kolanach, naglę czuję, że ktoś jest z tyłu i mnie zgwałcił.
- To czemu pani nie uciekała?
- Na wymyte?!
420
Dowcip #24785. Sprzątaczka została zgwałcona w pewnym biurze. w kategorii: Kawały o policjantach, Żarty o gwałcie, Śmieszne żarty o sprzątaczkach.
Sprzedawca wyjaśnia klientowi zasady zakupu towaru na raty:
- Płaci pan z początku małą sumę, a potem nie płaci pan ani grosza przez pół roku.
Klient:
- To pan mnie zna?
- Płaci pan z początku małą sumę, a potem nie płaci pan ani grosza przez pół roku.
Klient:
- To pan mnie zna?
26
Dowcip #24786. Sprzedawca wyjaśnia klientowi zasady zakupu towaru na raty w kategorii: Żarty o zakupach, Śmieszne dowcipy o sprzedawcach, Dowcipy o klientach.
Stalin i Mołotow na polowaniu. Stalin przymierza się. Strzela do kaczki i pudłuje. Mołotow komentuje:
- To niesamowite towarzyszu Stalin. Zabiliście kaczkę, a ona nadal lata.
- To niesamowite towarzyszu Stalin. Zabiliście kaczkę, a ona nadal lata.
017
Dowcip #24787. Stalin i Mołotow na polowaniu. Stalin przymierza się. w kategorii: Żarty o polowaniu, Śmieszne żarty o kaczkach, Humor o Józefie Stalinie.
Stara babcia idzie do apteki.
- Chciała bym sobie jeszcze trochę pofiglować z mężem. Znajdzie się coś? - mówi do sprzedawcy.
- Tak, tu ma pani dwa opakowania, jedno z czerwonymi tabletkami jest dla pani, a drugie z niebieskimi dla męża. Proszę zażyć po jednej tabletce. - mówi sprzedawca.
Babcia ucieszona wraca do domu. Myśli sobie, że jedna tabletka może nie wystarczyć więc wzięła całą garść tabletek. Mężowi dała czerwone, a sama wzięła niebieskie.
Babcie tak usztywniło, że przez miesiąc nie mogła się ruszyć, a mężowi pootwierały się rany z drugiej wojny światowej.
- Chciała bym sobie jeszcze trochę pofiglować z mężem. Znajdzie się coś? - mówi do sprzedawcy.
- Tak, tu ma pani dwa opakowania, jedno z czerwonymi tabletkami jest dla pani, a drugie z niebieskimi dla męża. Proszę zażyć po jednej tabletce. - mówi sprzedawca.
Babcia ucieszona wraca do domu. Myśli sobie, że jedna tabletka może nie wystarczyć więc wzięła całą garść tabletek. Mężowi dała czerwone, a sama wzięła niebieskie.
Babcie tak usztywniło, że przez miesiąc nie mogła się ruszyć, a mężowi pootwierały się rany z drugiej wojny światowej.
25
Dowcip #24788. Stara babcia idzie do apteki. w kategorii: Śmieszne dowcipy o staruszkach, Dowcipy o lekach.
Staremu żydowi Ickowi urodził się syn. Idzie Icek do rabina.
- Rabin, Ja nie dożyje żeby zobaczyć co z mojej pociechy wyrośnie.
- Jest jakiś sposób żeby to sprawdzić?
Rabin na to:
- Pewnie, że jest, postaw na stole wódkę, myckę, pieniądze i puść dzieciaka.
- Złapie myckę. - będzie rabinem.
- Złapie pieniądze. - będzie biznesmenem.
- Złapie wódkę, trudno, będzie politykiem.
Icek poszedł do domu, postawił na stole co trzeba i puścił dziecko. Gówniarz dopadł do stołu i zgarnął wszystko.
Idzie Icek do rabina.
- Rabin, takiej opcji nie było, zabrał wszystko na raz.
- Oj niedobrze Icek, niedobrze, to on będzie ksiądz katolicki.
- Rabin, Ja nie dożyje żeby zobaczyć co z mojej pociechy wyrośnie.
- Jest jakiś sposób żeby to sprawdzić?
Rabin na to:
- Pewnie, że jest, postaw na stole wódkę, myckę, pieniądze i puść dzieciaka.
- Złapie myckę. - będzie rabinem.
- Złapie pieniądze. - będzie biznesmenem.
- Złapie wódkę, trudno, będzie politykiem.
Icek poszedł do domu, postawił na stole co trzeba i puścił dziecko. Gówniarz dopadł do stołu i zgarnął wszystko.
Idzie Icek do rabina.
- Rabin, takiej opcji nie było, zabrał wszystko na raz.
- Oj niedobrze Icek, niedobrze, to on będzie ksiądz katolicki.
117
Dowcip #24789. Staremu żydowi Ickowi urodził się syn. Idzie Icek do rabina. w kategorii: Śmieszne żarty o duchownych, Humor o dzieciach, Humor o Żydach.
Starszy facet miał poważne problemy ze słuchem już od dłuższego czasu. Poszedł więc do lekarza, a ten przepisał mu aparat słuchowy, który wrócił choremu słuch w stu procentach. Po około miesiącu facet wrócił do lekarza na wizytę kontrolną, a ten:
- Pański słuch jest doskonały, a Pańska rodzina musi być zachwycona.
- Och, nic im nie mówiłem, tylko siedziałem sobie cicho jak zwykle i słuchałem rozmów. Ale nie jest dobrze, bo już trzy razy zmieniłem testament.
- Pański słuch jest doskonały, a Pańska rodzina musi być zachwycona.
- Och, nic im nie mówiłem, tylko siedziałem sobie cicho jak zwykle i słuchałem rozmów. Ale nie jest dobrze, bo już trzy razy zmieniłem testament.
05