Sprzątaczka została zgwałcona w pewnym biurze.
Sprzątaczka została zgwałcona w pewnym biurze. Policjant ją przesłuchuje:
- No, proszę pani, jak do tego doszło?
- Myłam podłogę klęcząc na kolanach, naglę czuję, że ktoś jest z tyłu i mnie zgwałcił.
- To czemu pani nie uciekała?
- Na wymyte?!
- No, proszę pani, jak do tego doszło?
- Myłam podłogę klęcząc na kolanach, naglę czuję, że ktoś jest z tyłu i mnie zgwałcił.
- To czemu pani nie uciekała?
- Na wymyte?!
420
Dowcip #24785. Sprzątaczka została zgwałcona w pewnym biurze. w kategorii: Kawały o policjantach, Żarty o gwałcie, Śmieszne żarty o sprzątaczkach.
Sprzedawca wyjaśnia klientowi zasady zakupu towaru na raty:
- Płaci pan z początku małą sumę, a potem nie płaci pan ani grosza przez pół roku.
Klient:
- To pan mnie zna?
- Płaci pan z początku małą sumę, a potem nie płaci pan ani grosza przez pół roku.
Klient:
- To pan mnie zna?
26
Dowcip #24786. Sprzedawca wyjaśnia klientowi zasady zakupu towaru na raty w kategorii: Żarty o zakupach, Śmieszne dowcipy o sprzedawcach, Dowcipy o klientach.
Stalin i Mołotow na polowaniu. Stalin przymierza się. Strzela do kaczki i pudłuje. Mołotow komentuje:
- To niesamowite towarzyszu Stalin. Zabiliście kaczkę, a ona nadal lata.
- To niesamowite towarzyszu Stalin. Zabiliście kaczkę, a ona nadal lata.
017
Dowcip #24787. Stalin i Mołotow na polowaniu. Stalin przymierza się. w kategorii: Żarty o polowaniu, Śmieszne żarty o kaczkach, Humor o Józefie Stalinie.
Stara babcia idzie do apteki.
- Chciała bym sobie jeszcze trochę pofiglować z mężem. Znajdzie się coś? - mówi do sprzedawcy.
- Tak, tu ma pani dwa opakowania, jedno z czerwonymi tabletkami jest dla pani, a drugie z niebieskimi dla męża. Proszę zażyć po jednej tabletce. - mówi sprzedawca.
Babcia ucieszona wraca do domu. Myśli sobie, że jedna tabletka może nie wystarczyć więc wzięła całą garść tabletek. Mężowi dała czerwone, a sama wzięła niebieskie.
Babcie tak usztywniło, że przez miesiąc nie mogła się ruszyć, a mężowi pootwierały się rany z drugiej wojny światowej.
- Chciała bym sobie jeszcze trochę pofiglować z mężem. Znajdzie się coś? - mówi do sprzedawcy.
- Tak, tu ma pani dwa opakowania, jedno z czerwonymi tabletkami jest dla pani, a drugie z niebieskimi dla męża. Proszę zażyć po jednej tabletce. - mówi sprzedawca.
Babcia ucieszona wraca do domu. Myśli sobie, że jedna tabletka może nie wystarczyć więc wzięła całą garść tabletek. Mężowi dała czerwone, a sama wzięła niebieskie.
Babcie tak usztywniło, że przez miesiąc nie mogła się ruszyć, a mężowi pootwierały się rany z drugiej wojny światowej.
25
Dowcip #24788. Stara babcia idzie do apteki. w kategorii: Śmieszne dowcipy o staruszkach, Dowcipy o lekach.
Staremu żydowi Ickowi urodził się syn. Idzie Icek do rabina.
- Rabin, Ja nie dożyje żeby zobaczyć co z mojej pociechy wyrośnie.
- Jest jakiś sposób żeby to sprawdzić?
Rabin na to:
- Pewnie, że jest, postaw na stole wódkę, myckę, pieniądze i puść dzieciaka.
- Złapie myckę. - będzie rabinem.
- Złapie pieniądze. - będzie biznesmenem.
- Złapie wódkę, trudno, będzie politykiem.
Icek poszedł do domu, postawił na stole co trzeba i puścił dziecko. Gówniarz dopadł do stołu i zgarnął wszystko.
Idzie Icek do rabina.
- Rabin, takiej opcji nie było, zabrał wszystko na raz.
- Oj niedobrze Icek, niedobrze, to on będzie ksiądz katolicki.
- Rabin, Ja nie dożyje żeby zobaczyć co z mojej pociechy wyrośnie.
- Jest jakiś sposób żeby to sprawdzić?
Rabin na to:
- Pewnie, że jest, postaw na stole wódkę, myckę, pieniądze i puść dzieciaka.
- Złapie myckę. - będzie rabinem.
- Złapie pieniądze. - będzie biznesmenem.
- Złapie wódkę, trudno, będzie politykiem.
Icek poszedł do domu, postawił na stole co trzeba i puścił dziecko. Gówniarz dopadł do stołu i zgarnął wszystko.
Idzie Icek do rabina.
- Rabin, takiej opcji nie było, zabrał wszystko na raz.
- Oj niedobrze Icek, niedobrze, to on będzie ksiądz katolicki.
117
Dowcip #24789. Staremu żydowi Ickowi urodził się syn. Idzie Icek do rabina. w kategorii: Śmieszne żarty o duchownych, Humor o dzieciach, Humor o Żydach.
Starszy facet miał poważne problemy ze słuchem już od dłuższego czasu. Poszedł więc do lekarza, a ten przepisał mu aparat słuchowy, który wrócił choremu słuch w stu procentach. Po około miesiącu facet wrócił do lekarza na wizytę kontrolną, a ten:
- Pański słuch jest doskonały, a Pańska rodzina musi być zachwycona.
- Och, nic im nie mówiłem, tylko siedziałem sobie cicho jak zwykle i słuchałem rozmów. Ale nie jest dobrze, bo już trzy razy zmieniłem testament.
- Pański słuch jest doskonały, a Pańska rodzina musi być zachwycona.
- Och, nic im nie mówiłem, tylko siedziałem sobie cicho jak zwykle i słuchałem rozmów. Ale nie jest dobrze, bo już trzy razy zmieniłem testament.
05
Dowcip #24790. Starszy facet miał poważne problemy ze słuchem już od dłuższego czasu. w kategorii: Dowcipy o lekarzach, Humor o staruszkach.
Statek ma dwadzieścia łokci długości. Ile łokci ma kapitan?
- Dwa.
- Dwa.
38
Dowcip #24791. Statek ma dwadzieścia łokci długości. Ile łokci ma kapitan? w kategorii: Śmieszne zagadki, Humor o statku, Dowcipy o kapitanie.
Stirlitz szedł sobie po niemieckich drogach i widzi Niemców, którzy napełniają kota benzyną. Kot uciekł i padł.
”Pewnie benzyna się skończyła” - pomyślał Stirlitz.
”Pewnie benzyna się skończyła” - pomyślał Stirlitz.
212
Dowcip #24792. Stirlitz szedł sobie po niemieckich drogach i widzi Niemców w kategorii: Czarny humor kawały, Śmieszne dowcipy o Niemcach, Kawały o Stirlitzu, Żarty o kotach.
Stirlitz wpadł do głębokiej jamy i cudem się z niej wydostał. ”Cudów nie ma” - pomyślał Stirlitz i na wszelki wypadek wlazł z powrotem do jamy.
020
Dowcip #24793. Stirlitz wpadł do głębokiej jamy i cudem się z niej wydostał. w kategorii: Dowcipy absurdalne, Dowcipy o Stirlitzu.
Stoją i rozmawiają dwie galerianki, kiedy obok przechodzi młoda kobieta. Jedna z galerianek zaczepia:
- Te, laska, skąd masz takie fajne kozaczki?
Dziewczyna speszona odpowiada:
- Ee, tata mi kupił ...
I przyśpiesza kroku. Galerianki patrzą po sobie, wreszcie odzywa się druga:
- Wiesz Aśka, wiem, że nie jesteśmy święte, ale żeby tak własnemu ojcu, to już przesada!
- Te, laska, skąd masz takie fajne kozaczki?
Dziewczyna speszona odpowiada:
- Ee, tata mi kupił ...
I przyśpiesza kroku. Galerianki patrzą po sobie, wreszcie odzywa się druga:
- Wiesz Aśka, wiem, że nie jesteśmy święte, ale żeby tak własnemu ojcu, to już przesada!
315