Po co zespoły zatrudniają menedżera?
Po co zespoły zatrudniają menedżera?
- Po to, by tłumaczył, co mówi perkusista.
- Po to, by tłumaczył, co mówi perkusista.
04
Dowcip #32583. Po co zespoły zatrudniają menedżera? w kategorii: Śmieszny humor zagadka, Kawały o muzykach, Dowcipy o perkusistach.
Proboszcz miał duże problemy z zebraniem należności za miejsca siedzące w ławkach i z wielką ulgą przyjął ofertę kościelnego, który zaproponował, że sam zajmie się tą sprawą. Kościelny był wprawdzie człowiekiem szorstkim, ale nie pozbawionym serca... Pieniądze wkrótce zaczęły napływać i to w takim tempie, że proboszcz nosił się z zamiarem wypytania kościelnego, w jaki sposób udało mu się tego dokonać. Pewnego dnia otrzymał jednak list, który mu wiele wyjaśnił:
”Drogi księże proboszczu! Załączam zaległą kwotę. Przepraszam za niedopatrzenie. Przy okazji chciałabym jednak zwrócić uwagę, że cholerny pisze się przez ”ch”, a moja matka była przyzwoitą kobietą...”
”Drogi księże proboszczu! Załączam zaległą kwotę. Przepraszam za niedopatrzenie. Przy okazji chciałabym jednak zwrócić uwagę, że cholerny pisze się przez ”ch”, a moja matka była przyzwoitą kobietą...”
36
Dowcip #32584. Proboszcz miał duże problemy z zebraniem należności za miejsca w kategorii: Śmieszne dowcipy o duchownych, Kawały o pieniądzach, Dowcipy o listach, Śmieszne kawały o kościelnym.
Rozmawiają na czacie on i ona. Rozmowa jest już długa i męcząca, on postanawia delikatnie przejść do rzeczy:
- Wiesz... - pisze - Moje ulubione cyfry to 69.
- Tak? - cieszy się ona odpisując - Moje też. W przyszłym tygodniu skończę 69 lat!
- Wiesz... - pisze - Moje ulubione cyfry to 69.
- Tak? - cieszy się ona odpisując - Moje też. W przyszłym tygodniu skończę 69 lat!
38
Dowcip #32585. Rozmawiają na czacie on i ona. w kategorii: Dowcipy erotyczne, Dowcipy o staruszkach, Humor o czacie.
Dzieciaki kłócą się:
- Mój wujek jest modelem i ma dwie laski!
- A mój jest aktorem i ma trzy!
- Mój jest rockmanem i ma pięć!
- Mój ma więcej niż wasi razem wzięci...
- A Twój wujek to kto?
- Alfred
- Pff! Alfred? Co za Alfred? Założymy się? O rower?
- Dobra, przybijaj, jutro przyjdę z wujkiem. A, przypomniałem sobie... Nie Alfred tylko Alfons. Cześć!
- Mój wujek jest modelem i ma dwie laski!
- A mój jest aktorem i ma trzy!
- Mój jest rockmanem i ma pięć!
- Mój ma więcej niż wasi razem wzięci...
- A Twój wujek to kto?
- Alfred
- Pff! Alfred? Co za Alfred? Założymy się? O rower?
- Dobra, przybijaj, jutro przyjdę z wujkiem. A, przypomniałem sobie... Nie Alfred tylko Alfons. Cześć!
611
Dowcip #32586. Dzieciaki kłócą się w kategorii: Kawały o dzieciach, Dowcipy o wujku, Śmieszne kawały o kłótniach, Śmieszne kawały o zakładach, Śmieszny humor o alfonsach.
Przy jednym z klombów w parku, w Warszawie stoi staruszek z wędką w dłoni, żyłka ze spławikiem zanurzona w kwiatkach. Widok dosyć osobliwy. Do staruszka podchodzi młody biznesmen i pyta, co ten robi. Staruszek odpowiada, że wędkuje. Zafrapowany starczą demencją, tak rozczulająco się objawiającą, młody człowiek zaprasza staruszka do kafei. Staruszek chętnie przystaje na propozycję i już po chwili siada wygodnie na kawiarnianej kanapie. Nawiązuje się rozmowa:
- Nie chciałbym nadużywać Pańskiej gościnności, ale czy mógłbym zamówić koniak?
- Jasne, kelner! Hennesy dla pana! I niech pan tu przyniesie humidor.
Staruszek wybiera sobie cygaro, zapala i pociąga koniaczek. Młodzian pyta, z żartobliwym przekąsem:
- No i jak tam dzisiejsze połowy?
- A dziękuję, bardzo dobrze. Pan jest czwarty.
- Nie chciałbym nadużywać Pańskiej gościnności, ale czy mógłbym zamówić koniak?
- Jasne, kelner! Hennesy dla pana! I niech pan tu przyniesie humidor.
Staruszek wybiera sobie cygaro, zapala i pociąga koniaczek. Młodzian pyta, z żartobliwym przekąsem:
- No i jak tam dzisiejsze połowy?
- A dziękuję, bardzo dobrze. Pan jest czwarty.
09
Dowcip #32587. Przy jednym z klombów w parku w kategorii: Dowcipy o alkoholu, Humor o biznesmenach, Śmieszne żarty o staruszkach, Żarty o wędkarzach, Żarty o cygarach.
Sekretarka do prezesa banku:
- Panie prezesie, naprawdę chce pan podpisać list ”z wyrazami szacunku”? Do tego oszusta i dusigrosza?
- Ma pani rację. Proszę napisać: ”Z koleżeńskim pozdrowieniem”.
- Panie prezesie, naprawdę chce pan podpisać list ”z wyrazami szacunku”? Do tego oszusta i dusigrosza?
- Ma pani rację. Proszę napisać: ”Z koleżeńskim pozdrowieniem”.
012
Dowcip #32588. Sekretarka do prezesa banku w kategorii: Dowcipy o listach, Śmieszne kawały o bankierach.
Wnuczka rozmawia z babcią.
- Babciu, powiedz mi skąd się biorą dzieci?
- Widzisz wnusiu... - zastanawia się babcia - Może zacznę tak...
- Tylko sobie daruj opowieści o pszczółkach i motylkach. - przerywa wnuczka.
- To może o ptaszkach? - ponawia babcia.
- Dobra, tylko może zacznij od tego jakiej długości się trafiają?
- Babciu, powiedz mi skąd się biorą dzieci?
- Widzisz wnusiu... - zastanawia się babcia - Może zacznę tak...
- Tylko sobie daruj opowieści o pszczółkach i motylkach. - przerywa wnuczka.
- To może o ptaszkach? - ponawia babcia.
- Dobra, tylko może zacznij od tego jakiej długości się trafiają?
13
Dowcip #32589. Wnuczka rozmawia z babcią. w kategorii: Humor o babci, Śmieszne żarty o dzieciach, Żarty o wnukach.
Żona mówi do męża:
- Jak umrę, to w kondukcie idź za trumną obok mojej matki.
- Daj mi spokój. Ona mi na cały dzień humor zepsuje!!!
- Jak umrę, to w kondukcie idź za trumną obok mojej matki.
- Daj mi spokój. Ona mi na cały dzień humor zepsuje!!!
06
Dowcip #32590. Żona mówi do męża w kategorii: Śmieszne kawały o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Śmieszny humor o teściowej, Śmieszny humor o żonie, Śmieszne żarty o pogrzebie.
Niemowa idzie sobie ulicą i spotyka drugiego, znajomego niemowę. Za pomocą języka migowego pyta:
- Cześć stary, jak leci?
Na to drugi odpowiada:
- Super, już nie muszę się posługiwać tym gównianym językiem migowym, nauczyłem się mówić.
- Ale jak to zrobiłeś?
- Byłem u świetnego specjalisty, dam Ci jego adres...
Tak więc niemowa udał się do tego specjalisty. Pokazuje na migi, że chciałby się nauczyć mówić, kurację może zacząć nawet dzisiaj. Doktor mówi:
- Świetnie, więc dziś pierwszy zabieg. Proszę przejść do pokoju obok, rozebrać się, położyć na brzuchu na leżance i zaczekać na mnie.
Niemowa to zrobił. Po dziesięciu minutach wchodzi do pokoju doktor z kijem do miotły, słoiczkiem wazeliny i młotkiem. Smaruje wazeliną wiadome miejsce niemowy po czym wkłada w nie kij od miotły i uderza w niego z całej siły młotkiem. Niemowa zrywa się z leżanki krzycząc:
- Aaaaa!!!
Doktor:
- Świetnie pojutrze zajmiemy się literą ”B”.
- Cześć stary, jak leci?
Na to drugi odpowiada:
- Super, już nie muszę się posługiwać tym gównianym językiem migowym, nauczyłem się mówić.
- Ale jak to zrobiłeś?
- Byłem u świetnego specjalisty, dam Ci jego adres...
Tak więc niemowa udał się do tego specjalisty. Pokazuje na migi, że chciałby się nauczyć mówić, kurację może zacząć nawet dzisiaj. Doktor mówi:
- Świetnie, więc dziś pierwszy zabieg. Proszę przejść do pokoju obok, rozebrać się, położyć na brzuchu na leżance i zaczekać na mnie.
Niemowa to zrobił. Po dziesięciu minutach wchodzi do pokoju doktor z kijem do miotły, słoiczkiem wazeliny i młotkiem. Smaruje wazeliną wiadome miejsce niemowy po czym wkłada w nie kij od miotły i uderza w niego z całej siły młotkiem. Niemowa zrywa się z leżanki krzycząc:
- Aaaaa!!!
Doktor:
- Świetnie pojutrze zajmiemy się literą ”B”.
2868
Dowcip #32591. Niemowa idzie sobie ulicą i spotyka drugiego, znajomego niemowę. w kategorii: Śmieszne żarty o lekarzach, Żarty o bólu i cierpieniu, Żarty o niemowie.
Kowalska zabawia się z kochankiem, nagle wpada jej mąż. Kowalska patrzy to na męża, to na kochanka, w końcu mówi:
- Poznajcie się. To jest mój mąż Franek, a to jest pan Robert. Wy tu sobie porozmawiajcie, a ja dzwonię po karetkę.
- Poznajcie się. To jest mój mąż Franek, a to jest pan Robert. Wy tu sobie porozmawiajcie, a ja dzwonię po karetkę.
09