Pewna panienka w akademiku, która nie wybrzydzała
Pewna panienka w akademiku, która nie wybrzydzała, a nawet lubiła oglądać filmy razem z Murzynami, dostała pod koniec wakacji list od jednego murzyna. W nagłówku listu było pięknie narysowane drzewko owocowe i wykrzyknik. W drugiej linijce dwa psy, jeż i słoik dżemu. W trzeciej było napisane: ”3.05, 3P, 3.100”. Po długim główkowaniu co to mogłoby znaczyć, pobiegła do akademika, gdzie już kilku murzynów. Jeden z nich wziął kartkę:
- Oooo, moja nie mieć kłopota z czytaniem! Moja kolega tu napisał:
”Ziewko!
Psi - jez - dziam,
Ci - maj ci - pe ci - sto”
- Oooo, moja nie mieć kłopota z czytaniem! Moja kolega tu napisał:
”Ziewko!
Psi - jez - dziam,
Ci - maj ci - pe ci - sto”
812
Dowcip #33013. Pewna panienka w akademiku, która nie wybrzydzała w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Śmieszny humor o Murzynach, Kawały o studentkach, Żarty o listach.
Angielka, Francuzka i Polka rozmawiają o tym do czego jest podobny penis.
Angielka:
- Ja myślę, że penis jest podobny do dżentelmena. Wstaje kiedy widzi damę.
Francuzka:
- A ja myślę, że penis jest podobny do plotki. Przechodzi z ust do ust.
Polka:
- A ja myślę, że jest podobny do rakiety. Powolutku leci do góry, do góry, do góry i paszoł w piz*u!
Angielka:
- Ja myślę, że penis jest podobny do dżentelmena. Wstaje kiedy widzi damę.
Francuzka:
- A ja myślę, że penis jest podobny do plotki. Przechodzi z ust do ust.
Polka:
- A ja myślę, że jest podobny do rakiety. Powolutku leci do góry, do góry, do góry i paszoł w piz*u!
513
Dowcip #33014. Angielka w kategorii: Humor o Anglikach, Śmieszny humor o Francuzach, Humor o kobietach, Żarty o męskim członku, Śmieszne dowcipy o Polakach.
Biznesmen, często wyjeżdżający na nocne wojaże służbowe, prosi kierowcę:
- Przyjedzie Pan jutro do mojego mieszkania o siódmej i jak zwykle mnie zbudzi.
Nazajutrz o wyznaczonej porze do sypialni wpada kierowca, ciągnie żonę biznesmena za ramię i mówi:
- No, mała! Na dziś dosyć, zmiataj do domu!
- Co to ma znaczyć?! - krzyczy zaspany biznesmen.
- Przecież miało być tak jak zwykle...
- Przyjedzie Pan jutro do mojego mieszkania o siódmej i jak zwykle mnie zbudzi.
Nazajutrz o wyznaczonej porze do sypialni wpada kierowca, ciągnie żonę biznesmena za ramię i mówi:
- No, mała! Na dziś dosyć, zmiataj do domu!
- Co to ma znaczyć?! - krzyczy zaspany biznesmen.
- Przecież miało być tak jak zwykle...
614
Dowcip #33015. Biznesmen, często wyjeżdżający na nocne wojaże służbowe w kategorii: Śmieszny humor o biznesmenach, Kawały o kierowcach, Żarty o żonie, Śmieszne kawały o zdradzie.
Jankiel, wcielony do armii carskiej, w bitwie z Niemcami zachował się po bohatersku. Po bitwie wzywa go generał i pyta:
- Jesteś prawdziwym bohaterem. Chciałbym Cię wynagrodzić. Co wolisz, wojenny krzyż czy sto rubli?
- A ile, panie generale, kosztuje krzyż wojenny?
- Pięć rubli.
- To ja poproszę o krzyż wojenny i dziewięćdziesiąt pięć rubli!
- Jesteś prawdziwym bohaterem. Chciałbym Cię wynagrodzić. Co wolisz, wojenny krzyż czy sto rubli?
- A ile, panie generale, kosztuje krzyż wojenny?
- Pięć rubli.
- To ja poproszę o krzyż wojenny i dziewięćdziesiąt pięć rubli!
06
Dowcip #33016. Jankiel, wcielony do armii carskiej w kategorii: Śmieszny humor o Rosjanach, Humor o wojnie, Humor o nagrodzie.
Rozmawia dwóch informatyków:
- Czołem, jak tam sprzedaż twardych dysków?
- W porządku, dziękuję. A wiesz, urodziły mi się bliźniaczki!
- Ooo! Gratuluję. Jak je nazwałeś?
- Standardowo... Lu - C i Wen - D
- Czołem, jak tam sprzedaż twardych dysków?
- W porządku, dziękuję. A wiesz, urodziły mi się bliźniaczki!
- Ooo! Gratuluję. Jak je nazwałeś?
- Standardowo... Lu - C i Wen - D
136
Dowcip #33017. Rozmawia dwóch informatyków w kategorii: Kawały informatyczne, Żarty o dzieciach, Śmieszne kawały o informatykach.
Na moskiewskiej olimpiadzie Breżniew odczytuje słowa powitania sportowców całego świata.
- O! O! O!
- Towarzyszu... - szepcze do niego sekretarz - To nie ”O”, to kółka olimpijskie... Tekst niżej!
- O! O! O!
- Towarzyszu... - szepcze do niego sekretarz - To nie ”O”, to kółka olimpijskie... Tekst niżej!
323
Dowcip #33018. Na moskiewskiej olimpiadzie Breżniew odczytuje słowa powitania w kategorii: Humor o przemówieniach, Humor o Leonidzie Breżniewie.
Pewien kaznodzieja wygłaszał kazanie za pomocą mikrofonu starego typu. Kazanie było pełne ekspresji, więc mówiąc je poruszał się energicznie po całym ołtarzu. Kabel od mikrofonu nie był za długi, więc dochodząc do pewnego miejsca zatrzymywał się gwałtownie szarpiąc kabel od mikrofonu, po czym zawracał i szedł w przeciwnym kierunku... Po kilku takich szarpnięciach i zawróceniach, mała dziewczynka siedząca w trzeciej ławce pochyliła się do swojej mamy i wyszeptała: -
MamusiU, czy jak się uwolni, to zrobi nam krzywdę?
MamusiU, czy jak się uwolni, to zrobi nam krzywdę?
35
Dowcip #33020. Pewien kaznodzieja wygłaszał kazanie za pomocą mikrofonu starego typu. w kategorii: Humor o duchownych, Śmieszne dowcipy o dziewczynkach, Śmieszne żarty o kazaniach.
W nocnej ciszy:
- Jaśku, a która jest godzina? -
Trzecia...
Mija sporo czasu.
- Jaśku, a teraz która?
- Piąta...
Znowu mija czas.
- Jaśku, a teraz?
- Ósma...
Kolejne godziny mijają.
- A teraz Jaśku, która jest godzina?
- Heńku, a jakie to ma znaczenie? Dostaliśmy dożywocie....
- Jaśku, a która jest godzina? -
Trzecia...
Mija sporo czasu.
- Jaśku, a teraz która?
- Piąta...
Znowu mija czas.
- Jaśku, a teraz?
- Ósma...
Kolejne godziny mijają.
- A teraz Jaśku, która jest godzina?
- Heńku, a jakie to ma znaczenie? Dostaliśmy dożywocie....
49
Dowcip #33021. W nocnej ciszy w kategorii: Śmieszne kawały o więźniach, Śmieszne żarty o godzinie.
Mąż udał się do lekarza po wyniki badań małżonki. Doktor mówi:
- Przeprowadziliśmy testy, ale wyniki się niestety pomieszały. Pańska małżonka ma albo chorobę Alzheimera, albo AIDS...
- Co mam na Boga teraz zrobić?
- Najlepiej będzie, jak weźmie pan żonę na wycieczkę i zostawi ją daleko od domu. Jak wróci, to bym już z nią nie spał....
- Przeprowadziliśmy testy, ale wyniki się niestety pomieszały. Pańska małżonka ma albo chorobę Alzheimera, albo AIDS...
- Co mam na Boga teraz zrobić?
- Najlepiej będzie, jak weźmie pan żonę na wycieczkę i zostawi ją daleko od domu. Jak wróci, to bym już z nią nie spał....
58
Dowcip #33022. Mąż udał się do lekarza po wyniki badań małżonki. w kategorii: Śmieszne dowcipy o lekarzach, Śmieszne żarty o żonie, Śmieszne kawały o chorobach.
Pewna dziewczyna postanowiła się wykąpać. Poszła nad wodę, lecz w kabinie do przebierania zorientowała się, że zapomniała góry od bikini, ale to nic. Wyjrzała, czy jest ktoś w pobliżu, kto mógłby ją zobaczyć, ale nikogo nie było, oprócz małego chłopca, który nad wodą łowił ryby. Więc pomyślała, że taki mały to pewnie nieuświadomiony. Wyszła, zasłaniając piersi rękami, kiedy była w wodzie po kolana, mały chłopczyk się odezwał:
- Jeżeli ma pani zamiar utopić te pieski, to ja poproszę tego z brązowym noskiem.
- Jeżeli ma pani zamiar utopić te pieski, to ja poproszę tego z brązowym noskiem.
417