Dowcipy o godzinie
Telefon do lombardu o dwunastej w nocy:
- Dobry wieczór. Tu Kowalski. Powiesz mi, Fąfaro, która jest godzina?
- Dwunasta w nocy.
- Dziękuję. Śpij spokojnie!
Za dziesięć minut znowu dzwoni telefon:
- Dobry wieczór. Tu Kowalski. Powiesz mi, Fąfaro, która jest godzina?
- Przecież niedawno dzwoniłeś, Kowalski?
- A ja wiem, ile czasu od tego minęło? Muszę wiedzieć dokładnie, która godzina.
- Dziesięć minut po północy!
- Dziękuję bardzo. Pozdrów swoją.
Za pięć minut znowu dzwoni telefon:
- Dobry wieczór. Tu Kowalski. Powiesz mi, Fąfaro, która jest godzina?
- Cholera! Przyjeżdżaj tu natychmiast, zabieraj swój zastawiony, nic nie warty zegarek i daj mi się wreszcie wyspać!
- Dobry wieczór. Tu Kowalski. Powiesz mi, Fąfaro, która jest godzina?
- Dwunasta w nocy.
- Dziękuję. Śpij spokojnie!
Za dziesięć minut znowu dzwoni telefon:
- Dobry wieczór. Tu Kowalski. Powiesz mi, Fąfaro, która jest godzina?
- Przecież niedawno dzwoniłeś, Kowalski?
- A ja wiem, ile czasu od tego minęło? Muszę wiedzieć dokładnie, która godzina.
- Dziesięć minut po północy!
- Dziękuję bardzo. Pozdrów swoją.
Za pięć minut znowu dzwoni telefon:
- Dobry wieczór. Tu Kowalski. Powiesz mi, Fąfaro, która jest godzina?
- Cholera! Przyjeżdżaj tu natychmiast, zabieraj swój zastawiony, nic nie warty zegarek i daj mi się wreszcie wyspać!
515
Dowcip #32502. Telefon do lombardu o dwunastej w nocy w kategorii: „Śmieszne kawały o godzinie”.
W nocnej ciszy:
- Jaśku, a która jest godzina? -
Trzecia...
Mija sporo czasu.
- Jaśku, a teraz która?
- Piąta...
Znowu mija czas.
- Jaśku, a teraz?
- Ósma...
Kolejne godziny mijają.
- A teraz Jaśku, która jest godzina?
- Heńku, a jakie to ma znaczenie? Dostaliśmy dożywocie....
- Jaśku, a która jest godzina? -
Trzecia...
Mija sporo czasu.
- Jaśku, a teraz która?
- Piąta...
Znowu mija czas.
- Jaśku, a teraz?
- Ósma...
Kolejne godziny mijają.
- A teraz Jaśku, która jest godzina?
- Heńku, a jakie to ma znaczenie? Dostaliśmy dożywocie....
49
Dowcip #33021. W nocnej ciszy w kategorii: „Śmieszne dowcipy o godzinie”.
Idzie ulicą blondynka i zaczepia przechodnia z pytaniem, która jest godzina.
- 4:45. - odpowiada zaczepiona osoba.
Blondynka milczy chwilę z zaskoczonym wyrazem twarzy. Nagle odzywa się:
- Hmm, to bardzo dziwne. Zadaję to pytanie różnym osobom przez cały dzień i za każdym razem dostaję inną odpowiedź.
- 4:45. - odpowiada zaczepiona osoba.
Blondynka milczy chwilę z zaskoczonym wyrazem twarzy. Nagle odzywa się:
- Hmm, to bardzo dziwne. Zadaję to pytanie różnym osobom przez cały dzień i za każdym razem dostaję inną odpowiedź.
1132
Dowcip #31182. Idzie ulicą blondynka i zaczepia przechodnia z pytaniem w kategorii: „Śmieszny humor o godzinie”.
Mężczyzna jechał samochodem całą noc, a do celu miał jeszcze wiele kilometrów. Postanowił zatrzymać się w miejskim hotelu żeby trochę odpocząć. Pech chciał, że obok hotelu, który wybrał przebiegał maraton. Kiedy mężczyzna już układał się do snu nagle usłyszał pukanie w okno. Wstaje, otwiera i widzi jednego z uczestników maratonu:
- Przepraszam, czy wie Pan która jest godzina? - pyta biegacz.
Mężczyzna spojrzał na zegarek.
- 8:15.
- Dziękuję Panu. - powiedział biegacz i pobiegł dalej.
Mężczyzna ułożył się do snu po raz kolejny ułożył się wygodnie do snu. Gdy już zasypiał rozległo się pukanie w okna. Wstaje, otwiera okno i słyszy:
- Czy mógłby Pan podać mi godzinę?
- 8:25. - odpowiedział zmęczony mężczyzna.
Spoglądając przez okno widział, że zbliżają się kolejni sportowcy. Widział z czym się to wiąże więc postanowił zostawić na oknie kartkę z napisem ”Nie mam zegarka”. Położył się wygodnie do łóżka. Już zasypiał gdy ze snu wyrwało go pukanie w okno. Zdenerwowany podchodzi, otwiera i słyszy:
- Dzień dobry Panu. Jest godzina 8:45.
- Przepraszam, czy wie Pan która jest godzina? - pyta biegacz.
Mężczyzna spojrzał na zegarek.
- 8:15.
- Dziękuję Panu. - powiedział biegacz i pobiegł dalej.
Mężczyzna ułożył się do snu po raz kolejny ułożył się wygodnie do snu. Gdy już zasypiał rozległo się pukanie w okna. Wstaje, otwiera okno i słyszy:
- Czy mógłby Pan podać mi godzinę?
- 8:25. - odpowiedział zmęczony mężczyzna.
Spoglądając przez okno widział, że zbliżają się kolejni sportowcy. Widział z czym się to wiąże więc postanowił zostawić na oknie kartkę z napisem ”Nie mam zegarka”. Położył się wygodnie do łóżka. Już zasypiał gdy ze snu wyrwało go pukanie w okno. Zdenerwowany podchodzi, otwiera i słyszy:
- Dzień dobry Panu. Jest godzina 8:45.
210
Dowcip #31320. Mężczyzna jechał samochodem całą noc w kategorii: „Humor o godzinie”.
Przychodzi cieć do ciecia:
- Która godzina?
- Ciecia.
- Która godzina?
- Ciecia.
215