LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Pewna kobieta odwiedziła salon tatuażu i powiedziała

Pewna kobieta odwiedziła salon tatuażu i powiedziała, że chce wytatuować sobie indyka na wewnętrznej stronie prawego uda tuż pod linią bikini. Pod indykiem miał być umieszczony napis: ”Wesołego Święta Dziękczynienia”. Facet zrobił tatuaż i stwierdził, że wyszedł mu naprawdę świetnie. Kobieta zatem poprosiła, by zrobił jej tatuaż Świętego Mikołaja z napisem ”Wesołych Świąt” na wewnętrznej stronie lewego uda. Facet zrobił i ten również wyszedł całkiem nieźle. Gdy kobieta zbierała się do wyjścia, facet spytał:
- Jeśli to nie tajemnica, dlaczego kazała pani sobie zrobić tak niezwykłe tatuaże na udach?
Kobieta odpowiedziała:
- Bo jestem chora i zmęczona ciągłym narzekaniem mojego męża, że nie ma niczego dobrego do zjedzenia między Świętem Dziękczynienia i Bożym Narodzeniem!
06

Dowcip #32358. Pewna kobieta odwiedziła salon tatuażu i powiedziała w kategorii: Śmieszny humor o jedzeniu, Żarty o mężu i żonie, Kawały o mężu, Śmieszne dowcipy o żonie, Żarty o tatuażach.

Po skończonej awanturze w więzieniu trwało przesłuchanie osobników odpowiedzialnych za jej rozpoczęcie. Naczelnik pyta się ich:
- Dlaczego rozpoczęliście awanturę?
Jeden odpowiada:
- Z powodu złej jakości jedzenia.
Znowu naczelnik:
- A czym uszkodziliście kraty żeby wydostać się z cel?
Odpowiedź z tyłu:
- Tostami...
37

Dowcip #32359. Po skończonej awanturze w więzieniu trwało przesłuchanie osobników w kategorii: Dowcipy o jedzeniu, Żarty o więźniach, Humor o więzieniu, Śmieszne kawały o kłótniach.

Podczas wojny w Zatoce Perskiej Kowalski został wysłany do Arabii Saudyjskiej. Żegnając się z rodziną miał łzy w oczach gdy jego trzyletni syn Jaś uczepiony jego nogi łkał wołając:
- Nie jedź tatusiu, nie jedź, proszę...
Moja żona widząc, że mały powoli wpada w histerię, chciała za wszelką cenę go uspokoić i powiedziała:
- Puść tatusia, to zabiorę Cię na pizzę...
Synek momentalnie puścił jego nogę, zrobił kilka kroków i całkiem spokojnie powiedział:
- Pa, tatusiu, musisz już jechać...
37

Dowcip #32360. Podczas wojny w Zatoce Perskiej Kowalski został wysłany do Arabii w kategorii: Żarty o Jasiu, Kawały o Kowalskim, Śmieszny humor o synach, Żarty o wojnie.

Przychodzi Kowalski do krawca i zamawia marynarkę. Ten go zmierzył i powiedział, żeby przyszedł za tydzień. Kowalski przychodzi, mierzy i mówi:
- Chyba lewe ramię krzywo uszyte...
- Ooo, to nic niech pan podniesie bark trochę do góry i będzie ok.
Gość podnosi bark i rzeczywiście, leży dobrze.
- Ale, na plecach szew nierówno leży...
- Proszę się trochę przekręcić w prawo. O! teraz dobrze.
- A rękaw? Za krótki trochę...
- Wystarczy lekko zdjąć rękę i będzie jak ulał.
Gość ubiera tę marynarkę, ustawił się tak jak krawiec kazał i poszedł w niej do domu. Idzie ulicą i wtem słyszy dobiegający głos:
- Zobacz Zocha! Taka fajna marynarka, a taki paralityk w niej chodzi!
18

Dowcip #32361. Przychodzi Kowalski do krawca i zamawia marynarkę. w kategorii: Żarty o Kowalskim, Humor o ubiorze, Śmieszne kawały o krawcach.

Trzech chłopaków na przerwie kłóci się na temat prac ich ojców.
- Mój stary bazgrze coś na kartce papieru, nazywa to wierszem i dostaje za to trzydzieści złotych. - mówi Zenek.
- To nic. - mówi Robert - Mój nabazgrze coś na kartce, nazwie piosenką i dostaje za to siedemdziesiąt złotych.
- To jeszcze nic. - mówi Jasio - Mój stary nabazgrze coś, nazwie to kazaniem i potrzebuje ośmiu ludzi żeby pieniądze pozbierać!
19

Dowcip #32362. Trzech chłopaków na przerwie kłóci się na temat prac ich ojców. w kategorii: Kawały o chłopcach, Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Żarty o pracy, Śmieszny humor o tacie, Śmieszne kawały o pisarzach, Żarty o kazaniach.

Trzech więźniów zapytano co chcieli by zjeść na swój ostatni posiłek:
Włoch:
- Chciałbym wielką pizze pepperoni obficie polaną sosem pomidorowym.
Dostał pizze i został stracony.
Niemiec:
- Chcę dobrze ugotowaną białą kiełbasę z pure ziemniaczanym, a do tego duży kufel piwa.
Dostał danie i też został stracony.
Żyd:
- A ja bym chciał truskawki.
- Ale zima nadchodzi, jest już po sezonie.
- W takim razie poczekam...
434

Dowcip #32363. Trzech więźniów zapytano co chcieli by zjeść na swój ostatni posiłek w kategorii: Humor o Niemcach, Śmieszne kawały o jedzeniu, Śmieszne żarty o więźniach, Żarty o Żydach, Kawały o Włochach.

Zima. Wichura, w lesie przysypana śniegiem mała chatka. Do drzwi podchodzą jakieś cienie i pukają.
- Kto tam?
- Gestapo!
- A co chcecie?
- Partyzanta!
- Którego?
- Kowalskiego!
- Nie ma go.
- A gdzie jest?
- Wziął ładunki i poszedł most kolejowy wysadzać, jak niemiecki transport będzie jechał.
- To jak wróci, przekażcie, że gestapo się na niego gniewa.
14

Dowcip #32364. Zima. Wichura, w lesie przysypana śniegiem mała chatka. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Kowalskim, Żarty o Niemcach.

Kowalski trafia do więzienia:
- Za co siedzisz? - pytają więźniowie nowego.
- Za komunizm. Pracowałem według zdolności, a brałem według potrzeb!
10

Dowcip #32365. Kowalski trafia do więzienia w kategorii: Śmieszne kawały o Kowalskim, Śmieszne żarty o pracy, Żarty o więzieniu.

Do wsi słynącej z długowieczności swoich mieszkańców przyjeżdża telewizja.
- W jaki sposób - pyta reporter staruszka - można dożyć tak sędziwego wieku?
- Rano gimnastyka, po południu gimnastyka, wieczorem gimnastyka.
- A ile lat sobie liczycie?
- Dziewięćdziesiąt sześć.
- A wy, dziadku, jaką macie dewizę? - pyta reporter drugiego.
- Rano mleko - odpowiada dziadek - po południu mleko, wieczorem mleko...
- A ile macie lat?
- Sto sześć.
- A wy, dziadku?
- Rano kobietki, po południu kobietki, wieczorem kobietki. - odpowiada rozmówca.
- Coś podobnego! A ile macie lat, dziadku?
- Trzydzieści sześć.
14

Dowcip #32366. Do wsi słynącej z długowieczności swoich mieszkańców przyjeżdża w kategorii: Żarty o kobietach, Humor o staruszkach, Śmieszne kawały o dziennikarzach.

Pewien bardzo stary Indianin potrzebował pożyczki w wysokości pięciuset euro. Udał się do lokalnego banku. Bankier wyciągnął formularz i zaczął zadawać pytania:
- Na co zamierza pan przeznaczyć pieniądze?
- Na podróż do miasta, żeby sprzedać to, co wykopałem z mojej ziemi.
- Jaki proponuje pan zastaw?
- Nie wiem co to zastaw. - odpowiedział Indianin
- To jest coś wartościowego, co pozwoli pokryć koszty pożyczki, gdyby pan jej nie był w stanie spłacić... Może ma pan jakieś pojazdy?
- Mam pickupa Chevy z 1949 r.
Bankier potrząsnął głową...
- A może ma pan jakiś żywy inwentarz?
- Mam konia...
- Może być. - powiedział bankier przyznał pożyczkę pod zastaw konia.
Kilka tygodni później starzec przyszedł ponownie do banku. Wyciągnął gruby zwitek banknotów, odliczył pięćset dolarów i naliczone przez bankiera odsetki...
- Tu są pieniądze, które pożyczyłem. - powiedział wręczając je bankierowi.
- A co zamierza pan zrobić z resztą pieniędzy? - spytał bankier.
- Włożyć do kieszeni.- odparł Indianin
- A może złożyłby je pan w depozycie w naszym banku?
- Nie wiem co to depozyt...
- Cóż, wpłaca pan pieniądze do naszego banku, my się o nie troszczymy, pilnujemy ich, a jak ich pan potrzebuje, to je pan wypłaca...
Stary Indianin pochylił się w stronę bankiera, spojrzał na niego podejrzliwie i spytał:
- A jaki pan proponuje zastaw?
19

Dowcip #32367. Pewien bardzo stary Indianin potrzebował pożyczki w wysokości w kategorii: Śmieszne żarty o pieniądzach, Żarty o indianach, Kawały o bankierach.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Alfabet Morse'a

» Ogłoszenia motoryzacyjne

» Antonim

» Słownik pojęć

» Słownik do krzyżówek

» Odmiana przez przypadki imion

» Niania

» Słownik rymów

» Stopniowanie przysłówków i przymiotników online

» Synonim

» Wyliczanki do pokazywania

» Zagadki edukacyjne dla dzieci z odpowiedziami

» Następna zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost