LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Nowe hasło wyborcze Samoobrony.

Nowe hasło wyborcze Samoobrony.
Wstąp do nas - weźmiemy Cie na członka!
03

Dowcip #17986. Nowe hasło wyborcze Samoobrony. w kategorii: Śmieszne dowcipy polityczne, Dowcipy o Samoobronie.

Koalicjanci wybrali się na polowanie jako pierwsza wraca Samoobrona. Niosą potężnego odyńca. Po pewnym czasie LPR zjawia się z jeleniem. Na końcu PiS. Wloką ze sobą zająca i okładają go teczkami.
- Czemu go bijecie?
- Bo nie chce się przyznać, że jest niedźwiedziem.
12

Dowcip #17987. Koalicjanci wybrali się na polowanie jako pierwsza wraca Samoobrona. w kategorii: Żarty o polowaniu, Śmieszne żarty o zwierzętach, Śmieszne żarty polityczne.

Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu IV RP zdarzył się tragiczny wypadek: zawalił się budynek Sejmu, grzebiąc wszystkich parlamentarzystów. Przestał istnieć Rząd, zginęli najwybitniejsi mężowie stanu - Lech i Jarosław Kaczyński, Andrzej Lepper, Roman Giertych. W uznaniu zasług wszyscy trafili do nieba. Na wieść o tym smutnym, a zarazem wesołym wydarzeniu, Pan Bóg pospieszył wyjść na spotkanie nowo przybyłym. Skacząc z jednej chmurki na drugą spotkał Adama i Ewę z walizkami w rękach.
- Cześć Adam, cześć Ewa, a wy gdzie się wybieracie? - zapytał Pan Bóg.
- Do Irlandii!
68

Dowcip #17988. Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu IV RP zdarzył się tragiczny w kategorii: Dowcipy o Adamie i Ewie, Śmieszny humor o Bogu, Śmieszne dowcipy o niebie, Dowcipy o politykach.

Przyjechał Eisenhower z wizytą do Moskwy.
- Jak wam się tutaj podoba? - pyta go Chruszczow.
- Są kraje biedniejsze, to prawda - przyznał Eisenhower - ale tylu pijaków na ulicach, to chyba nie ma nigdzie na świecie!
- Chętnie bym się o tym przekonał w Waszyngtonie - odparował Chruszczow.
- Przyjedźcie więc! Każdego spotkanego pijaka możecie zastrzelić!
Chruszczow wziął służbowy pistolet i udał się w podróż do Stanów Zjednoczonych. Chodzi po ulicach i nadziwić się nie może, nigdzie pijaków! W końcu po dwóch godzinach znalazł jednego. Zastrzelił go z satysfakcją i powrócił do Moskwy.
Rano sekretarz czyta mu prasę z całego świata.
- Jak donosi? Washington Post: Wczoraj w godzinach wieczornych łysy gangster zastrzelił sowieckiego dyplomatę.
016

Dowcip #17989. Przyjechał Eisenhower z wizytą do Moskwy. w kategorii: Śmieszne żarty o Rosjanach, Śmieszne żarty o pijakach, Żarty polityczne, Kawały o pistoletach, Śmieszne dowcipy o Amerykanach.

Na szczycie w Jałcie Roosevelt, Churchill i Stalin chwalą się zegarkami:
Na zegarku Roosevelta wygrawerowano napis: ”Prezydentowi - Naród”. U Churchilla napis brzmiał:”Premierowi - Parlament”.
Napis na zegarku Stalina brzmiał: ”Potockiemu - Lubomirscy”
14

Dowcip #17990. Na szczycie w Jałcie Roosevelt w kategorii: Śmieszny humor polityczny, Śmieszne dowcipy o Józefie Stalinie, Dowcipy o zegarku.

Bush otrzymał zakodowaną depeszę o treści: 370HSSV - 0773H. Osłupiały prezydent przekazał ją do rozszyfrowania CIA. CIA także nie wiedziała o co chodzi, wobec czego depeszę wysłano do Clintona.
Ten poradził, żeby przeczytać ją do góry nogami.
918

Dowcip #17991. Bush otrzymał zakodowaną depeszę o treści: 370HSSV - 0773H. w kategorii: Śmieszne żarty polityczne, Żarty o czytaniu, Śmieszne żarty o Billu Clintonie, Śmieszne dowcipy o George Bushu.

Jak donosi Gazeta Wyborcza, liczba ofiar mrozów w Moskwie w
okresie stu dni rządu Marcinkiewicza sięgnęła sto czterdzieści sześć osób.
Jak donosi ”Nasz Dziennik” wiadomo jaki układ kryje się za tymi zamarznięciami.
69

Dowcip #17992. Jak donosi Gazeta Wyborcza w kategorii: Śmieszne dowcipy o Rosji, Dowcipy polityczne, Żarty o zimie.

Ze źródeł zbliżonych do Wiejskiej przeciekło, że jeden z posłów zachorował na ptasią grypę. Naczelny lekarz kraju zastanawia się, czy nie wybić całego stada.
16

Dowcip #17993. Ze źródeł zbliżonych do Wiejskiej przeciekło w kategorii: Żarty polityczne, Śmieszne żarty o chorobach, Śmieszne dowcipy o politykach.

Wołodia złapał złotą rybkę.
- Wypuść mnie dobry człowieku, a spełnię twoje trzy życzenia.
- Dobrze. Po pierwsze: daj mi władzę, ale nie taką jak ma nasz prezydent czy szef FSB, tylko większą i nie tutaj w Rosji bo za dużo zawistników i zaraz by zabójców nasłali. Po drugie: dużo pieniędzy, ale nie dużo na raz bo się rozejdą, tylko niech te pieniążki sobie do mnie stopniowo spływają, tak żeby zawsze były. Po trzecie: chcę żeby mnóstwo kobiet się we mnie kochało, tak żebym mógł sobie w nich wybierać.
- Dobrze. Zaszumiało, zahuczało i się stało.
Patrzy Wołodia, a tu, siedzi w wygodnym fotelu przy ogromnym biurku, a przed nim cała góra listów. Wygląda za okno, a tu, i ulice inne i rejestracje samochodów inne i napisy na budynkach nie w cyrylicy. Myśli sobie:
”No sprawiła się rybeńka, dotrzymała słowa. Ale kim ona mnie zrobiła?”
Spojrzał Wołodia po sobie, ubranie z materiału w najlepszym gatunku, zegarek na ręce też niczego sobie, nie jakieś elektroniczne byle co. Porządny zegarek od razu widać. Tylko kołnierzyk jakby ciśnie.
”Chwat rybka” - pomyślał. ”Widać, że bogaty jestem, ubrany dobrze i biuro pięknie urządzone. Ale kim ona mnie zrobiła? Przecież nie urzędnikiem?”
Zagląda do listów Wołodia, a tu, pierwszy od kobiety, i drugi, i trzeci. I wszystkie piszą, że go kochają i wszystkie mu dobrze życzą. I od mężczyzn też są listy. I czyta Wołodia, że go szanują, że podziwiają. O radę go proszą.
”No no no”. myśli ” To ci rybki czary. Znaczy nie byle kto teraz jestem, na pewno zrobiła mnie kimś ważnym, ale kim? ”
Wziął kolejny list do ręki, patrzy...
Urzędowe pismo, a na nim tłustymi literami napis ”Urząd Skarbowy”.
Przestraszył się. ”No tak, nie mogła się ta beczka miodu bez łyżki dziegciu obyć” - skrzywił się Wołodia. ”Nic to, zobaczmy czego chcą”.
I czyta:
- Wielce szanowny, kochany ojcze Tadeuszu, uprzejmie donoszę...
24

Dowcip #17994. Wołodia złapał złotą rybkę. w kategorii: Dowcipy o duchownych, Żarty o złotej rybce, Kawały polityczne.

Biuro poselskie samoobrony, godzina dwudziesta druga, jakiś poseł siedzi w biurze. Nagle drzwi się otwierają, wchodzi facet i mówi:
- Chce wstąpić do waszego klubu.
- Ale proszę pana, jest dwudziesta druga, za późno.
- Nie wyjdę stąd dopóki nie zostanę członkiem samoobrony.
- Ale jest jeszcze masa papierów do wypełniania.
- Nie ma problemu.
Pogadali tak z pięć minut, w końcu polityk samoobrony dal się ubłagać, pomaga facetowi wypełniać papiery i w końcu się pyta:
- A czemu pan tak bardzo chce wstąpić do naszego kola?
- A bo widzi pan, panie pośle, wracam dziś z delegacji, wchodzę do domu - istny burdel. w kuchni bałagan jakby tsunami przeszło. Idę do pokoju córki, patrze a tam moja kochana piętnastoletnia córka zabawia się z dwoma kolegami. Nic jakoś przebolałem, idę dalej patrze - mój syn z kumplem wala heroinę po żyłach ... Już prawie nie wytrzymuje, ale idę zobaczyć co z żoną, a tam w pokoju małżeńskim moja żona wali się w najlepsze z moim najlepszym przyjacielem ... Zebałem ich wszystkich i powiedziałem do nich: ”tak? to teraz dopiero zobaczycie, jaki wam wstyd przyniosę”. I przyszedłem tutaj.
17

Dowcip #17995. Biuro poselskie samoobrony, godzina dwudziesta druga w kategorii: Śmieszne żarty o żonie, Śmieszne dowcipy polityczne, Żarty o zdradzie, Śmieszny humor o córce, Śmieszny humor o synach, Śmieszne dowcipy o Samoobronie.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Alfabet Morse'a

» Darmowe anonse motoryzacyjne

» Wyrazy przeciwstawne

» Słownik definicji i haseł

» Leksykon krzyżówkowy

» Odmiana przez przypadki

» Opiekun do osoby starszej

» Wyszukiwarka rymów do słów

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków online

» Wyrazy bliskoznaczne

» Wyliczanki do klaskania

» Zagadki z odpowiedziami do wydruku dla dzieci

» Zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost