Lenin przed śmiercią wezwał Stalina i łamiącym się głosem mówi
Lenin przed śmiercią wezwał Stalina i łamiącym się głosem mówi:
- Stalin ty jesteś psychopata, naród za tobą nie pójdzie.
Na co Stalin spokojnie odpowiedział:
- Jak nie pójdą za mną to pójdą za wami.
- Stalin ty jesteś psychopata, naród za tobą nie pójdzie.
Na co Stalin spokojnie odpowiedział:
- Jak nie pójdą za mną to pójdą za wami.
311
Dowcip #3986. Lenin przed śmiercią wezwał Stalina i łamiącym się głosem mówi w kategorii: Śmieszne żarty o Rosjanach, Humor o Józefie Stalinie, Śmieszny humor o Włodzimierzu Leninie, Dowcipy o śmierci.
Dlaczego kobiety oglądają do końca filmy porno?
- Bo myślą, że na końcu będzie ślub!
- Bo myślą, że na końcu będzie ślub!
711
Dowcip #3987. Dlaczego kobiety oglądają do końca filmy porno? w kategorii: Kawały o kobietach, Śmieszne żarty zagadki, Dowcipy o filmach.
Ulicą idzie elegancka kobieta. Mija siedzącego na chodniku żebraka, gdy ten nagle wyciąga rękę i słabym głosem mówi:
- Nie jadłem już od kilku dni.
Kobieta patrzy na niego z podziwem.
- Chciałabym mieć tak silną wolę!
- Nie jadłem już od kilku dni.
Kobieta patrzy na niego z podziwem.
- Chciałabym mieć tak silną wolę!
29
Dowcip #3988. Ulicą idzie elegancka kobieta. w kategorii: Humor o kobietach, Śmieszny humor o żebraku.
Egzamin z ekonomii, milutka dziewczyna opowiada o teorii Adama Smitha ani razu nie wymieniając jego imienia. Zauważywszy to profesor pyta:
- Jak miał na imię Smith?
Zmieszane milczenie.
- Proszę się nie denerwować, no jak miał na imię pierwszy mężczyzna? - naprowadza profesor.
- Marian. - wyszeptała czerwieniąc się dziewczyna.
- Jak miał na imię Smith?
Zmieszane milczenie.
- Proszę się nie denerwować, no jak miał na imię pierwszy mężczyzna? - naprowadza profesor.
- Marian. - wyszeptała czerwieniąc się dziewczyna.
29
Dowcip #3989. Egzamin z ekonomii w kategorii: Żarty o studentkach, Dowcipy o egzaminach, Humor o profesorach.
Pływa sobie facet w jeziorku, nagle widzi boję z napisem ”nie płynąć dalej”. Oczywiście zignorował ją i płynie dalej. Nagle czuje, że jakaś dłoń zaciska się mocno na jego klejnotach. Facet próbuje się wyrwać, ale bez powodzenia. Po chwili spod wody dobywa się głos:
- Szybka decyzja - plus dwa czy minus dwa?
Po chwil zastanowienia odpowiada:
- Plus dwa.
Coś pod wodą zaszumiało, uniósł się dym i facet przerażony odkrywa, że ma dwa nowe jądra! Wypływa szybko na brzeg i myśli jak by to dało się odwrócić. Nagle wpada na pomysł: ”popłynę w to samo miejsce i tym razem powiem minus dwa”. Jak pomyślał tak zrobił. Gdy tylko znalazł się za boją znowu jakaś dłoń zacisnęła się między jego nogami. Spod wody dobiegł znajomy głos:
- Szybka decyzja - plus cztery czy minus cztery?
- Szybka decyzja - plus dwa czy minus dwa?
Po chwil zastanowienia odpowiada:
- Plus dwa.
Coś pod wodą zaszumiało, uniósł się dym i facet przerażony odkrywa, że ma dwa nowe jądra! Wypływa szybko na brzeg i myśli jak by to dało się odwrócić. Nagle wpada na pomysł: ”popłynę w to samo miejsce i tym razem powiem minus dwa”. Jak pomyślał tak zrobił. Gdy tylko znalazł się za boją znowu jakaś dłoń zacisnęła się między jego nogami. Spod wody dobiegł znajomy głos:
- Szybka decyzja - plus cztery czy minus cztery?
825
Dowcip #3990. Pływa sobie facet w jeziorku w kategorii: Śmieszny humor abstrakcyjny, Dowcipy o facetach, Dowcipy o pływaniu, Humor o jądrach męskich.
Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników.
- Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek?
- Proszę oto zapałki. Daj Pan papierosa, zapalimy.
- Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami.
Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu.
- Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta.
- No, tak sobie. Pracujemy pomalutku.
- Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym.
- Strasznie. Spaliliśmy się przy tej robocie od tego cholernego słońca, upały, upały... Koszmar!
- A płacą chociaż dobrze?
- Żartujesz Pan? Ledwo można związać koniec z końcem.
- Taa i te ceny złodziejskie.
- Taa. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do Was w konkretnej sprawie. Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja, teściowa mi się topi.
- Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek?
- Proszę oto zapałki. Daj Pan papierosa, zapalimy.
- Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami.
Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu.
- Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta.
- No, tak sobie. Pracujemy pomalutku.
- Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym.
- Strasznie. Spaliliśmy się przy tej robocie od tego cholernego słońca, upały, upały... Koszmar!
- A płacą chociaż dobrze?
- Żartujesz Pan? Ledwo można związać koniec z końcem.
- Taa i te ceny złodziejskie.
- Taa. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do Was w konkretnej sprawie. Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja, teściowa mi się topi.
412
Dowcip #3991. Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników. w kategorii: Dowcipy o teściowej, Humor o pracy, Kawały o papierosach, Śmieszny humor o pływaniu, Śmieszny humor o zięciu, Kawały o ratownikach.
Pewna blondynka kupiła sobie w aptece podpaski. Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta:
- Czy może mi pan wymienić?
Młody farmaceuta, zaczerwieniony po uszy odpowiada:
- Pani wybaczy ale nigdy tego jeszcze nie robiłem!
- Czy może mi pan wymienić?
Młody farmaceuta, zaczerwieniony po uszy odpowiada:
- Pani wybaczy ale nigdy tego jeszcze nie robiłem!
110
Dowcip #3992. Pewna blondynka kupiła sobie w aptece podpaski. w kategorii: Humor o aptekarzach, Dowcipy o blondynkach, Humor o aptece.
Masztalski wpada do księgarni i sapiąc, pyta sprzedawcę:
- Czy to pan sprzedawał wczoraj mojej żonie książkę kucharską?
- Ja, a co się stało?
- Zaraz pan się dowie! Idziemy do mnie na obiad!
- Czy to pan sprzedawał wczoraj mojej żonie książkę kucharską?
- Ja, a co się stało?
- Zaraz pan się dowie! Idziemy do mnie na obiad!
211
Dowcip #3993. Masztalski wpada do księgarni i sapiąc, pyta sprzedawcę w kategorii: Humor o Masztalskim, Kawały o mężu i żonie, Śmieszny humor o żonie, Śmieszny humor o sprzedawcach, Kawały o gotowaniu.
Wiesz, Masztalski - zwierza się Zyguś Materzok - ja mom takiego sztygara, że jak się na mnie znerwuje, to mo zaraz czerwony pysk.
- To jeszcze nic - na to Masztalski - jak mój sztygar sie znerwuje, to jo mom zaroz czerwony pysk.
- To jeszcze nic - na to Masztalski - jak mój sztygar sie znerwuje, to jo mom zaroz czerwony pysk.
517
Dowcip #3994. Wiesz w kategorii: Dowcipy o Masztalskim, Humor o górnikach.
Masztalski telefonuje do szpitala psychiatrycznego:
- Czy nie uciekł wam wczora jaki pacjent?
- Dlaczego pan pyta?
- Bo dzisiok w nocy ktoś porwał moja żona.
- Czy nie uciekł wam wczora jaki pacjent?
- Dlaczego pan pyta?
- Bo dzisiok w nocy ktoś porwał moja żona.
010