Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza
Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza, wręcza mu dwieście złotych i mówi:
- Proszę księdza, mam prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry.
Przyszedł dzień ślubu. Pan młody pewny siebie staniał przed ołtarzem i wszystko szło dobrze do momentu składania przysięgi małżeńskiej. Ksiądz zapytał bowiem:
- Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy nie spojrzysz na inna kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie?
Pan młody, ciężko przestraszony i zaszokowany, wybąkał:
- Ta ... ta ... tak ...
Po ceremonii wściekły przybiegł do księdza i pyta, co to miało znaczyć. Ksiądz oddaje mu dwieście złotych i odpowiada spokojnie:
- Po prostu przebiła Twoja ofertę.
- Proszę księdza, mam prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry.
Przyszedł dzień ślubu. Pan młody pewny siebie staniał przed ołtarzem i wszystko szło dobrze do momentu składania przysięgi małżeńskiej. Ksiądz zapytał bowiem:
- Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy nie spojrzysz na inna kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie?
Pan młody, ciężko przestraszony i zaszokowany, wybąkał:
- Ta ... ta ... tak ...
Po ceremonii wściekły przybiegł do księdza i pyta, co to miało znaczyć. Ksiądz oddaje mu dwieście złotych i odpowiada spokojnie:
- Po prostu przebiła Twoja ofertę.
338
Dowcip #287. Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza w kategorii: Dowcipy o duchownych, Kawały o pieniądzach, Dowcipy religijne, Humor o ślubie.
Żebrak do eleganckiej baby:
- Nie jadłem od czterech dni.
Kobieta:
- Chciałabym mieć twoją siłę woli!
- Nie jadłem od czterech dni.
Kobieta:
- Chciałabym mieć twoją siłę woli!
3161
Dowcip #288. Żebrak do eleganckiej baby w kategorii: Śmieszne kawały o babie, Śmieszny humor o żebraku.
- Mogę Cię zaprosić na kawę?
- Nie!
- Nie każdej to proponuję ...
- A ja nie każdemu odmawiam!
- Nie!
- Nie każdej to proponuję ...
- A ja nie każdemu odmawiam!
1446
Dowcip #289. - Mogę Cię zaprosić na kawę? w kategorii: Kawały o mężczyznach, Dowcipy o kobietach, Humor o randce.
W sąsiednich kibelkach siedzą sobie Icek i Mojsze. Nagle Icek pyta:
- Mojsze, czy to co my teraz robimy to jest praca fizyczna czy umysłowa?
- Wiesz Icek, chyba umysłowa?
- Czemu tak myślisz?
- Bo jak by to była fizyczna to byśmy ludzi najęli.
- Mojsze, czy to co my teraz robimy to jest praca fizyczna czy umysłowa?
- Wiesz Icek, chyba umysłowa?
- Czemu tak myślisz?
- Bo jak by to była fizyczna to byśmy ludzi najęli.
2238
Dowcip #290. W sąsiednich kibelkach siedzą sobie Icek i Mojsze. w kategorii: Śmieszny humor dla dzieci, Dowcipy o Żydach, Kawały o pracy.
Do Kubusia Puchatka przychodzi Prosiaczek i mówi:
- Puchatku, Krzyś dał nam dziesięć słoiczków miodu, czyli dla każdego po osiem.
- Ale prosiaczku - mówi zbulwersowany Puchatek - jeśli Krzysiu dał nam dziesięć słoiczków to dla każdego będzie po pięć.
- A myśl sobie jak chcesz, ale ja już swoje osiem zjadłem.
- Puchatku, Krzyś dał nam dziesięć słoiczków miodu, czyli dla każdego po osiem.
- Ale prosiaczku - mówi zbulwersowany Puchatek - jeśli Krzysiu dał nam dziesięć słoiczków to dla każdego będzie po pięć.
- A myśl sobie jak chcesz, ale ja już swoje osiem zjadłem.
3222
Dowcip #291. Do Kubusia Puchatka przychodzi Prosiaczek i mówi w kategorii: Dowcipy dla dzieci, Humor o Kubusiu Puchatku, Śmieszne kawały o postaciach z bajek, Dowcipy o Prosiaczku.
- Mamo kup mi małpkę. Proszę!
- A czym Ty ją będziesz karmił synku?
- Kup mi taką z Zoo, ich nie wolno karmić.
- A czym Ty ją będziesz karmił synku?
- Kup mi taką z Zoo, ich nie wolno karmić.
741
Dowcip #292. - Mamo kup mi małpkę. Proszę! w kategorii: Dowcipy o dzieciach, Śmieszne żarty o synach, Żarty o małpie, Śmieszne kawały o ZOO.
Dziadek opowiada wnuczkowi jak był w Afryce:
- Pamiętam siedziałem na safari w krzakach z dubeltówką na słonia. Nagle zza drzewa wychodzi lew.
- No i co, no i co dziadku? - pyta zaciekawiony wnuczek.
- Zesrałem się.
- Nic dziwnego, dziadku, w takiej sytuacji.
- Nie wtedy! Teraz się zesrałem.
- Pamiętam siedziałem na safari w krzakach z dubeltówką na słonia. Nagle zza drzewa wychodzi lew.
- No i co, no i co dziadku? - pyta zaciekawiony wnuczek.
- Zesrałem się.
- Nic dziwnego, dziadku, w takiej sytuacji.
- Nie wtedy! Teraz się zesrałem.
1165
Dowcip #293. Dziadek opowiada wnuczkowi jak był w Afryce w kategorii: Humor o dziadku, Śmieszne kawały o wnukach, Dowcipy o lwie, Dowcipy o kupie, Kawały o Afryce.
Siała baba mak. Nie wiedziała jak.
Dziadek wiedział, nie powiedział
i za karę w kiblu siedział. A to było tak.
Dziadek stówę, babka stówę i kupili motorówkę.
Dziadek wsiadł, babka wsiadła. Dziadek pierdnął, babka spadła.
Dziadek wiedział, nie powiedział
i za karę w kiblu siedział. A to było tak.
Dziadek stówę, babka stówę i kupili motorówkę.
Dziadek wsiadł, babka wsiadła. Dziadek pierdnął, babka spadła.
1147
Dowcip #294. Siała baba mak. Nie wiedziała jak. w kategorii: Kawały o babci, Żarty o dziadku, Śmieszne kawały rymowane, Śmieszne dowcipy o pierdzeniu.
Przychodzi baba do lekarza. Lekarz się pyta:
- Coś dawno pani u mnie nie było?
Baba:
- A bo chorowałam.
- Coś dawno pani u mnie nie było?
Baba:
- A bo chorowałam.
1240
Dowcip #295. Przychodzi baba do lekarza. w kategorii: Śmieszne kawały o babie, Dowcipy o lekarzach, Dowcipy przychodzi baba do lekarza.
Na pastwisku pasie się krowa.Po pewnym czasie biegnie króliczek z papierosem w łapce.Na to krowa:
- Taki mały, a już pali.
A zajączek mówi:
- Taka duża, a bez stanika.
- Taki mały, a już pali.
A zajączek mówi:
- Taka duża, a bez stanika.
537