Kasztanka Marszałka dzwoni do Legionowa.
Kasztanka Marszałka dzwoni do Legionowa.
- Dzień dobry tu Kasztanka, mogę z Józkiem prosić?
- Co za głupie żarty - facet się rozłączył. po chwili znowu telefon.
- Co się rozłączasz matole? Wiesz jak ciężko jest wybrać numer kopytem?!
- Dzień dobry tu Kasztanka, mogę z Józkiem prosić?
- Co za głupie żarty - facet się rozłączył. po chwili znowu telefon.
- Co się rozłączasz matole? Wiesz jak ciężko jest wybrać numer kopytem?!
426
Dowcip #32295. Kasztanka Marszałka dzwoni do Legionowa. w kategorii: Śmieszny humor o zwierzętach, Humor o śmiesznych rozmowach telefonicznych, Śmieszne dowcipy o koniu.
- Coś mizernie wyglądasz. - pełna niepokoju pchła mówi do koleżanki.
- Bo wiesz kochana, pies na którym teraz mieszkam jest wypchany.
- Bo wiesz kochana, pies na którym teraz mieszkam jest wypchany.
47
Dowcip #32296. - Coś mizernie wyglądasz. - pełna niepokoju pchła mówi do koleżanki. w kategorii: Śmieszny humor o zwierzętach, Dowcipy o psie, Śmieszne kawały o pchłach, Kawały o wyglądzie.
Przychodzi zajączek do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
Sprzedawca odpowiada:
- Nie ma.
Następnego dnia zajączek znów przychodzi do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
- Nie ma.
Trzeciego dnia sprzedawca myśli sobie: ”Pewnie dzisiaj też przyjdzie” i przyszykował dla zajączka trochę zgniłych marchewek.
Przychodzi zajączek do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
- Są.
Na to zajączek:
- Dzień dobry, ja z sanepidu.
- Czy są zgniłe marchewki?
Sprzedawca odpowiada:
- Nie ma.
Następnego dnia zajączek znów przychodzi do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
- Nie ma.
Trzeciego dnia sprzedawca myśli sobie: ”Pewnie dzisiaj też przyjdzie” i przyszykował dla zajączka trochę zgniłych marchewek.
Przychodzi zajączek do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
- Są.
Na to zajączek:
- Dzień dobry, ja z sanepidu.
110
Dowcip #32297. Przychodzi zajączek do sklepu i pyta w kategorii: Żarty o zajączku, Śmieszne dowcipy o sprzedawcach, Śmieszny humor o Sanepidzie.
Sobota przed Wielkanocą. Dzieci podnoszą koszyki ze święconką do góry, ksiądz bierze do ręki kropidło i w tym samym momencie facet w pierwszym rzędzie rozpina rozporek i wyciąga penisa w stronę księdza. Policja, areszt, rozprawa.
- Co oskarżony ma na swoją obronę?
- Gram korespondencyjnie w szachy wysoki sądzie.
- A co to ma wspólnego ze sprawą?
- Radziłem się znajomego i powiedział mi, że jeszcze mam szansę wygrać partię, ale będę musiał poświęcić konia.
- Co oskarżony ma na swoją obronę?
- Gram korespondencyjnie w szachy wysoki sądzie.
- A co to ma wspólnego ze sprawą?
- Radziłem się znajomego i powiedział mi, że jeszcze mam szansę wygrać partię, ale będę musiał poświęcić konia.
713
Dowcip #32298. Sobota przed Wielkanocą. w kategorii: Dowcipy o męskim członku, Śmieszne kawały o kościele, Kawały o grze w szachy.
Rozmawia dwóch jasnowidzów:
- Tego roku będzie strasznie ciężka zima.
- No, to mi przypomina zimę 2043 roku.
- Tego roku będzie strasznie ciężka zima.
- No, to mi przypomina zimę 2043 roku.
2740
Dowcip #32299. Rozmawia dwóch jasnowidzów w kategorii: Śmieszne dowcipy o pogodzie, Humor o zimie, Żarty o jasnowidzach.
Na egzaminie z języka angielskiego profesor pyta studenta:
- Do you speak English?
- Heee?
Pyta następnego:
- Do you speak English?
- Heeeeee?
- Do you speak English?
- Yes, I do. How are you?
- Heeeeee?
- Do you speak English?
- Heee?
Pyta następnego:
- Do you speak English?
- Heeeeee?
- Do you speak English?
- Yes, I do. How are you?
- Heeeeee?
110
Dowcip #32300. Na egzaminie z języka angielskiego profesor pyta studenta w kategorii: Śmieszne kawały o studentach, Kawały o egzaminach, Śmieszny humor o profesorach.
Dawno, dawno temu, za poprzedniego reżimu, kiedy to sklepy świeciły pustkami, pustawe bywały również apteki. Do takiej apteki wchodzi facet straszliwie zachrypnięty:
- Ma pani Akron?
- Niestety.
- A chlorchinaldin?
- Przykro mi.
- To co mi pani może polecić?
- Niech panu żona jajka ukręci.
- Pani jest bez serca. Do widzenia pani!
- Ma pani Akron?
- Niestety.
- A chlorchinaldin?
- Przykro mi.
- To co mi pani może polecić?
- Niech panu żona jajka ukręci.
- Pani jest bez serca. Do widzenia pani!
29
Dowcip #32301. Dawno, dawno temu, za poprzedniego reżimu w kategorii: Humor o aptekarzach, Żarty o aptece, Humor o klientach, Śmieszne kawały o jajkach.
- Kochanie, a może weźmiesz mnie ze sobą do Paryża - zapytała żona Kowalskiego pakującego się właśnie w delegację do stolicy Francji.
- No Ty jak coś palniesz to nigdy nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Gdyby to był wyjazd do Bawarii pewnie kazałabyś mi wziąć ze sobą skrzynkę piwa.
- No Ty jak coś palniesz to nigdy nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Gdyby to był wyjazd do Bawarii pewnie kazałabyś mi wziąć ze sobą skrzynkę piwa.
04
Dowcip #32302. - Kochanie w kategorii: Kawały o Kowalskim, Śmieszny humor o mężu, Śmieszny humor o podróżowaniu.
Przerażona żona mówi do męża:
- Zajrzałam dzisiaj do pokoju naszego syna. Przeżyłam szok. W szufladzie Jasia, obok paczki papierosów, znalazłam fragmenty ludzkich szczątków, broń i pokrwawione noże... Omal nie zemdlałam.
Mąż purpurowieje ze złości:
- No, niech tylko gówniarz wróci! Już ja go oduczę palić!
- Zajrzałam dzisiaj do pokoju naszego syna. Przeżyłam szok. W szufladzie Jasia, obok paczki papierosów, znalazłam fragmenty ludzkich szczątków, broń i pokrwawione noże... Omal nie zemdlałam.
Mąż purpurowieje ze złości:
- No, niech tylko gówniarz wróci! Już ja go oduczę palić!
921
Dowcip #32303. Przerażona żona mówi do męża w kategorii: Żarty o Jasiu, Śmieszne kawały o ojcu, Śmieszne kawały o papierosach.
Izrael, Fąfara stawia się przed komisje wojskową:
- Wyobraź sobie taką sytuacje poborowy, znaleźliście się na polu walki, a przed wami stoi Arab, co robicie?
- Odbezpieczam karabin i zabijam go.
- Dobrze, druga sytuacja. To samo pole walki, ale przed wami pojawia się dwóch Arabów.
- Odbezpieczam karabin i zabijam ich.
- Dobrze, trzecia sytuacja, ale teraz macie Araba z prawej, z lewej i przed sobą. Co robicie?
- Też odbezpieczam karabin i strzelam do nich krótkimi seriami.
- Dobrze, a teraz macie przed sobą całą drużynę Arabów i czołg, co robicie?
- Strzelam, a jak ich zabiję odbezpieczam granat i likwiduję czołg.
- Świetnie!
- A czy ja mogę zadać pytanie?
- Tak.
- To ja sam będę służył w tej armii?
- Wyobraź sobie taką sytuacje poborowy, znaleźliście się na polu walki, a przed wami stoi Arab, co robicie?
- Odbezpieczam karabin i zabijam go.
- Dobrze, druga sytuacja. To samo pole walki, ale przed wami pojawia się dwóch Arabów.
- Odbezpieczam karabin i zabijam ich.
- Dobrze, trzecia sytuacja, ale teraz macie Araba z prawej, z lewej i przed sobą. Co robicie?
- Też odbezpieczam karabin i strzelam do nich krótkimi seriami.
- Dobrze, a teraz macie przed sobą całą drużynę Arabów i czołg, co robicie?
- Strzelam, a jak ich zabiję odbezpieczam granat i likwiduję czołg.
- Świetnie!
- A czy ja mogę zadać pytanie?
- Tak.
- To ja sam będę służył w tej armii?
019