Jakich drzew jest najwięcej w lesie? ... Okrągłych.
Jakich drzew jest najwięcej w lesie? ... Okrągłych.
118
Dowcip #31079. Jakich drzew jest najwięcej w lesie? ... Okrągłych. w kategorii: Śmieszne pytania zagadki.
Cichy, podmiejski pub. Atrakcyjna babka podchodzi do baru, daje znak barmanowi, który natychmiast podchodzi do niej. Gdy jest już blisko, kobieta zmysłowo sygnalizuje, że powinien zbliżyć swoją twarz do jej twarzy. Barman czyni to, wtedy ona delikatnie zaczyna pieścić jego gęstą, krzaczastą czarną brodę.
- Czy to Ty jesteś tu właścicielem? - pyta, miękko dotykając jego twarzy dłońmi.
- No nie. - odpowiada mężczyzna.
- A czy możesz go tu zawołać? Potrzebuje z nim porozmawiać. - szepcze, przejeżdżając dłońmi poza brodę, w stronę czupryny.
-Niestety, nie ma go - dyszy barman, najwyraźniej podniecony.
- Może ja pomogę?
- Tak. Chciałabym przekazać wiadomość dla niego. - kobieta ciągnie dalej niskim, zmysłowym głosem, wsuwając kilka palców w usta barmana i pozwalając mu ssać je delikatnie.
- Powiedz szefowi, że w ubikacji dla pań nie ma papieru toaletowego.
- Czy to Ty jesteś tu właścicielem? - pyta, miękko dotykając jego twarzy dłońmi.
- No nie. - odpowiada mężczyzna.
- A czy możesz go tu zawołać? Potrzebuje z nim porozmawiać. - szepcze, przejeżdżając dłońmi poza brodę, w stronę czupryny.
-Niestety, nie ma go - dyszy barman, najwyraźniej podniecony.
- Może ja pomogę?
- Tak. Chciałabym przekazać wiadomość dla niego. - kobieta ciągnie dalej niskim, zmysłowym głosem, wsuwając kilka palców w usta barmana i pozwalając mu ssać je delikatnie.
- Powiedz szefowi, że w ubikacji dla pań nie ma papieru toaletowego.
73
Dowcip #31080. Cichy, podmiejski pub. w kategorii: Kawały o kobietach, Śmieszne kawały o szefie, Dowcipy o restauracji i barze.
Idzie facet do burdelu, a że był to prawdziwy zwyrodnialec to burdel też musiał być wyjątkowy. Podchodzi do burdel-mamy i mówi:
- Szanowna pani, ja w życiu robiłem już praktycznie wszystko, klasycznym seksem mi się rzygać chcę, a i różne dostępne perwersję mi się przejadły. Płacę każdą cenę byle by tylko przeżyć coś nowego.
- Dobrze mamy dla pana coś odpowiedniego ale będzie to kosztowało dziesięć tysięcy euro, ale gwarantuje że zapamięta to pan do końca życia.
Facet się zgodził, burdel-mama dała mu klucz do pokoju i idzie, otwiera drzwi, a tam rozwścieczony goryl skacze po ścianach demoluje meble. Gościu ucieszony wychodzi po godzinie i idzie do burdel-mamy.
- No muszę przyznać, że było to coś nowego, ale jeszcze czuje się nie zaspokojony.
- Dobrze mamy coś lepszego ale to będzie kosztować dwa razy tyle.
- Cena nie gra roli.
Burdel-mama zaprowadziła go do pokoju, a tam dwa goryle wielkie i wściekłe. Po dwa godzinach facet wychodzi idzie do burdel-mamy i mówi, że to jeszcze nie o to mu chodzi.
- Dobrze mamy dla pana specjalną ofertę tylko, że kosztuje ona sto tysięcy euro.
Facet wyjął kartę kredytową, zapłacił i idzie w kierunku mu wskazanym, otwiera drzwi, patrzy, a tam mała dziewczynka siedzi w kącie, skulona z głową między kolanami i się buja. Facet się zdziwił:
- Przecież to miało być coś ekstra, w życiu rżnąłem już setki dzieci, chłopców dziewczynki, nawet niemowlęta, co w tym jest takiego nadzwyczajnego.
Na to dziewczynka podniosła głowę
- A w oczodoły ruchałeś?
- Szanowna pani, ja w życiu robiłem już praktycznie wszystko, klasycznym seksem mi się rzygać chcę, a i różne dostępne perwersję mi się przejadły. Płacę każdą cenę byle by tylko przeżyć coś nowego.
- Dobrze mamy dla pana coś odpowiedniego ale będzie to kosztowało dziesięć tysięcy euro, ale gwarantuje że zapamięta to pan do końca życia.
Facet się zgodził, burdel-mama dała mu klucz do pokoju i idzie, otwiera drzwi, a tam rozwścieczony goryl skacze po ścianach demoluje meble. Gościu ucieszony wychodzi po godzinie i idzie do burdel-mamy.
- No muszę przyznać, że było to coś nowego, ale jeszcze czuje się nie zaspokojony.
- Dobrze mamy coś lepszego ale to będzie kosztować dwa razy tyle.
- Cena nie gra roli.
Burdel-mama zaprowadziła go do pokoju, a tam dwa goryle wielkie i wściekłe. Po dwa godzinach facet wychodzi idzie do burdel-mamy i mówi, że to jeszcze nie o to mu chodzi.
- Dobrze mamy dla pana specjalną ofertę tylko, że kosztuje ona sto tysięcy euro.
Facet wyjął kartę kredytową, zapłacił i idzie w kierunku mu wskazanym, otwiera drzwi, patrzy, a tam mała dziewczynka siedzi w kącie, skulona z głową między kolanami i się buja. Facet się zdziwił:
- Przecież to miało być coś ekstra, w życiu rżnąłem już setki dzieci, chłopców dziewczynki, nawet niemowlęta, co w tym jest takiego nadzwyczajnego.
Na to dziewczynka podniosła głowę
- A w oczodoły ruchałeś?
243
Dowcip #31081. Idzie facet do burdelu w kategorii: Kawały o dziewczynkach, Humor o seksie, Śmieszne dowcipy o agencji towarzyskiej, Kawały o gorylu.
Entliczek pętliczek.
Na Ciebie wągliczek.
Na Ciebie wągliczek.
82
Dowcip #31082. Entliczek pętliczek. w kategorii: Śmieszne kawały o Osama Binladenie, Dowcipy rymowane.
Co Małysz ma w szufladzie?
- Ma łyżki.
- Ma łyżki.
136
Dowcip #31083. Co Małysz ma w szufladzie? w kategorii: Humor o Adamie Małyszu, Śmieszny humor zagadka.
Do piekła trafia Polak, Ruski i Niemiec. Diabeł powiedział:
- Każdy dostanie dwie kulki. Ten który pokarze najlepszy trik z kulkami wyjdzie z Piekła.
Ruski rzucił dwoma o ścianę i obie się zderzyły. Niemiec tak samo. A Polak jedną zgniótł, a drugą zgubił.
- Każdy dostanie dwie kulki. Ten który pokarze najlepszy trik z kulkami wyjdzie z Piekła.
Ruski rzucił dwoma o ścianę i obie się zderzyły. Niemiec tak samo. A Polak jedną zgniótł, a drugą zgubił.
3137
Dowcip #31084. Do piekła trafia Polak, Ruski i Niemiec. w kategorii: Śmieszne kawały o Polaku, Rusku i Niemcu, Śmieszne żarty o diable, Śmieszne żarty o piekle.
Służąca Jarosława Kaczyńskiego idzie do sklepu, a Kaczyński mówi by kupiła mleko. Wraca z mlekiem, a Kaczyński nalał je do miski, zdjął majtki i patrząc na penisa mówi:
- Pij mleko będziesz wielki.
- Pij mleko będziesz wielki.
4349
Dowcip #31085. Służąca Jarosława Kaczyńskiego idzie do sklepu w kategorii: Śmieszne żarty o Jarosławie Kaczyńskim, Kawały polityczne, Śmieszne kawały o penisie.
Patrol wraca ze zwiadu i melduje:
- Panie kapitanie, most jeszcze stoi. Czołgi przejdą, artyleria przejdzie, katiusze przejdą, ale piechotą w żaden sposób nie przejdzie.
- A dlaczego?
- Bo przy moście stoi taki pies!
- Panie kapitanie, most jeszcze stoi. Czołgi przejdą, artyleria przejdzie, katiusze przejdą, ale piechotą w żaden sposób nie przejdzie.
- A dlaczego?
- Bo przy moście stoi taki pies!
115
Dowcip #31086. Patrol wraca ze zwiadu i melduje w kategorii: Śmieszne żarty o wojsku, Śmieszne żarty o żołnierzach, Kawały o psie.
Na targu dla jaskiniowców potężny jaskiniowiec podchodzi ze swym czteroletnim synkiem do stoiska z owocami i pyta:
- Ile kosztuje ten kosz bananów?
Sprzedawca spogląda na wielkie dłonie jaskiniowca i odpowiada:
- Jak dla pana, to trzy garście zębów mamuta.
- Czemu tak drogo?
- Niech stracę! Niech będą dwie garście.
- Biorę! - odpowiada jaskiniowiec i zwraca się do synka:
- Daj temu panu dwie garście zębów mamuta.
- Ile kosztuje ten kosz bananów?
Sprzedawca spogląda na wielkie dłonie jaskiniowca i odpowiada:
- Jak dla pana, to trzy garście zębów mamuta.
- Czemu tak drogo?
- Niech stracę! Niech będą dwie garście.
- Biorę! - odpowiada jaskiniowiec i zwraca się do synka:
- Daj temu panu dwie garście zębów mamuta.
117
Dowcip #31088. Na targu dla jaskiniowców potężny jaskiniowiec podchodzi ze swym w kategorii: Śmieszne żarty o jaskiniowcach, Dowcipy o zakupach, Humor o synach, Śmieszny humor o tacie, Śmieszne dowcipy o zębach, Żarty o mamutach.
Kubuś i Prosiaczek znaleźli w lesie ogromny słój miodu, postanowili go zjeść.
- Kubusiu - mówi prosiaczek - sami nie damy rady, zawołajmy Krzysia, on nam pomoże zjeść miód.
- Ok, to zróbmy tak. Ja skocze po Krzysia a Ty prosiaczku, przynieś łyżeczkę, żebyśmy mieli czym jeść.
Prosiaczek idzie do domu, bierze łyżeczkę i wraca. Patrzy, a po miodzie ani śladu, widzi tylko Kubusia siedzącego pod drzewem ze wzdętym brzuchem, całego zabrudzonego miodem.
Zdziwiony pyta:
- Kubusiu co się stało, gdzie miód?!?!
- Zjeżdżaj świnio bo zaraz zwymiotuję!
- Kubusiu - mówi prosiaczek - sami nie damy rady, zawołajmy Krzysia, on nam pomoże zjeść miód.
- Ok, to zróbmy tak. Ja skocze po Krzysia a Ty prosiaczku, przynieś łyżeczkę, żebyśmy mieli czym jeść.
Prosiaczek idzie do domu, bierze łyżeczkę i wraca. Patrzy, a po miodzie ani śladu, widzi tylko Kubusia siedzącego pod drzewem ze wzdętym brzuchem, całego zabrudzonego miodem.
Zdziwiony pyta:
- Kubusiu co się stało, gdzie miód?!?!
- Zjeżdżaj świnio bo zaraz zwymiotuję!
2622