Do drzwi puka akwizytor. Otwiera mu blond kobieta.
Do drzwi puka akwizytor. Otwiera mu blond kobieta. Akwizytor zaczyna nawijać o swoim produkcie, a kobieta widać, że jest wkurzona jego wizytą:
- Spadaj pan! - i trzaska mu drzwiami przed nosem.
Jednak drzwi się nie domknęły, uchylają się lekko, więc akwizytor dalej nawija o swoim wspaniałym produkcie. Kobieta już cała w nerwach, nawet nic nie powiedziała tylko znowu trzaska mocno drzwiami. No, ale drzwi znowu się nie domknęły, więc akwizytor dalej nawija. Baba już nie wytrzymała, wzięła zamach i z całej siły trzasnęła drzwiami.
Jednak drzwi znowu się nie domykają, a akwizytor pokazując w dół mówi:
- Może pani najpierw kotka zabierze?
- Spadaj pan! - i trzaska mu drzwiami przed nosem.
Jednak drzwi się nie domknęły, uchylają się lekko, więc akwizytor dalej nawija o swoim wspaniałym produkcie. Kobieta już cała w nerwach, nawet nic nie powiedziała tylko znowu trzaska mocno drzwiami. No, ale drzwi znowu się nie domknęły, więc akwizytor dalej nawija. Baba już nie wytrzymała, wzięła zamach i z całej siły trzasnęła drzwiami.
Jednak drzwi znowu się nie domykają, a akwizytor pokazując w dół mówi:
- Może pani najpierw kotka zabierze?
105
Dowcip #31606. Do drzwi puka akwizytor. Otwiera mu blond kobieta. w kategorii: Humor o blondynkach, Śmieszny humor o kotach, Śmieszny humor o sprzedawcach.
Ojciec reaguje na wygląd swojego dziecka przed imprezą:
- W takiej krótkiej spódniczce na dyskotekę nie pójdziesz!
- Tato, ale ja mam już osiemnaście lat.
- Gówno mnie to obchodzi, Kamil. Nie idziesz!
- W takiej krótkiej spódniczce na dyskotekę nie pójdziesz!
- Tato, ale ja mam już osiemnaście lat.
- Gówno mnie to obchodzi, Kamil. Nie idziesz!
05
Dowcip #31607. Ojciec reaguje na wygląd swojego dziecka przed imprezą w kategorii: Kawały o synach, Humor o ojcu, Śmieszny humor o wyglądzie.
- Palisz?
- Tak.
- Ile paczek dziennie?
- Trzy.
- Ile kosztuje jedna?
- Dwanaście złotych.
- Od dawna palisz?
- Od dwudziestu lat.
- Uśredniając wydajesz trzydzieści sześć złotych dziennie na papierosy, co daje trzynaście tysięcy sto czterdzieści złote rocznie. W ciągu ostatnich dwudziestu lat wypaliłeś dwieście sześćdziesiąt dwa tysiące osiemset złotych. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś papierosy były tańsze, nie uwzględniamy przecież kosztów inflacji. Możemy więc założyć, że to faktycznie przybliżone wydatki?
- Zgadza się.
- Czy wiesz, że gdybyś odkładał te pieniądze w banku na oprocentowanym rachunku oszczędnościowym mógłbyś kupić sobie za to nowiutkie Porsche?
- Palisz?
- Nie.
- Gdzie Twoje Porsche?
- Tak.
- Ile paczek dziennie?
- Trzy.
- Ile kosztuje jedna?
- Dwanaście złotych.
- Od dawna palisz?
- Od dwudziestu lat.
- Uśredniając wydajesz trzydzieści sześć złotych dziennie na papierosy, co daje trzynaście tysięcy sto czterdzieści złote rocznie. W ciągu ostatnich dwudziestu lat wypaliłeś dwieście sześćdziesiąt dwa tysiące osiemset złotych. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś papierosy były tańsze, nie uwzględniamy przecież kosztów inflacji. Możemy więc założyć, że to faktycznie przybliżone wydatki?
- Zgadza się.
- Czy wiesz, że gdybyś odkładał te pieniądze w banku na oprocentowanym rachunku oszczędnościowym mógłbyś kupić sobie za to nowiutkie Porsche?
- Palisz?
- Nie.
- Gdzie Twoje Porsche?
518
Dowcip #31608. - Palisz? w kategorii: Śmieszny humor o pieniądzach, Śmieszny humor o papierosach.
Dlaczego kobiety są jak wino?
- Tanie wali się w plenerze.
- Tanie wali się w plenerze.
64
Dowcip #31609. Dlaczego kobiety są jak wino? w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Śmieszny humor o kobietach, Śmieszne zagadki, Humor z grą słów.
Stoi zakonnica na szosie i zatrzymuje samochody. Nikt nie chce się zatrzymać i podwieźć siostry. Deszcz, chłód, burza straszliwa. W końcu zatrzymuje się piękna blondyna w czerwonym ferrari i zabiera zakonnicę. Ta szczęśliwa stara się nawiązać rozmowę:
- Piękne auto, pewnie ma pani wspaniałą posadę, skoro stać panią na taki wóz.
- A nie, nie. To mój kochanek mi je kupił.
- Jak to, nie ma pani męża?
- Nie, żyję w wolnych związkach. Lepiej na tym wychodzę. Na przykład to futro na tylnym siedzeniu dostałam od innego kochanka.
A ta piękna biżuteria?
- Ta jest od jeszcze innego.
W końcu dojeżdżają do klasztoru, zakonnica wysiada smutna, że jej życie jest takie szare... Około dwudziestej drugiej zakonnica zmówiła wieczorny pacierz i kładzie się do łóżka. Nagle ktoś cichutko puka: puk, puk.
- Kto tam?
- To ja, ksiądz Antoni. - słychać szept.
A zakonnica na to:
- W dupę sobie wsadź te swoje bombonierki.
- Piękne auto, pewnie ma pani wspaniałą posadę, skoro stać panią na taki wóz.
- A nie, nie. To mój kochanek mi je kupił.
- Jak to, nie ma pani męża?
- Nie, żyję w wolnych związkach. Lepiej na tym wychodzę. Na przykład to futro na tylnym siedzeniu dostałam od innego kochanka.
A ta piękna biżuteria?
- Ta jest od jeszcze innego.
W końcu dojeżdżają do klasztoru, zakonnica wysiada smutna, że jej życie jest takie szare... Około dwudziestej drugiej zakonnica zmówiła wieczorny pacierz i kładzie się do łóżka. Nagle ktoś cichutko puka: puk, puk.
- Kto tam?
- To ja, ksiądz Antoni. - słychać szept.
A zakonnica na to:
- W dupę sobie wsadź te swoje bombonierki.
1418
Dowcip #31610. Stoi zakonnica na szosie i zatrzymuje samochody. w kategorii: Śmieszny humor o blondynkach, Żarty o duchownych, Humor o kochankach, Śmieszne kawały o zakonnicach, Śmieszne kawały o prezentach, Śmieszne żarty o autostopowiczach.
Po czym poznać, że jest ostry mróz?
- Świadkowie Jehowi siedzą w domach.
- Świadkowie Jehowi siedzą w domach.
2381
Dowcip #31611. Po czym poznać, że jest ostry mróz? w kategorii: Śmieszne zagadki, Śmieszne żarty o pogodzie, Humor o Świadkach Jehowych.
W kolejce stoją sześcioletni syn i ojciec. Przed nimi stoi otyła kobieta. Synek mówi do ojca:
- Tato, patrz jaka gruba ta baba!
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:
- Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Ale ona jest taka gruba! Nigdy takiej nie widziałem!
- Dobrze, ale to niegrzeczne w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie otyłej kobiecie przy pasku odzywa się komórka: Pi, pi, pi, pi.
A synek z przerażeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać!
- Tato, patrz jaka gruba ta baba!
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:
- Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Ale ona jest taka gruba! Nigdy takiej nie widziałem!
- Dobrze, ale to niegrzeczne w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie otyłej kobiecie przy pasku odzywa się komórka: Pi, pi, pi, pi.
A synek z przerażeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać!
614
Dowcip #31612. W kolejce stoją sześcioletni syn i ojciec. w kategorii: Żarty o chłopcach, Humor o grubasach.
Żona do męża:
- Gdzie byłeś?
- Z dzieciakami w zoo.
- Widzieliście coś fajnego?
- Tak, lwa. Podszedł do kraty i zrobił głośno ”pfffff!”
- Co Ty bredzisz? Lwy robią ”roooaaaar”.
- Ale ten podszedł tyłem.
- Gdzie byłeś?
- Z dzieciakami w zoo.
- Widzieliście coś fajnego?
- Tak, lwa. Podszedł do kraty i zrobił głośno ”pfffff!”
- Co Ty bredzisz? Lwy robią ”roooaaaar”.
- Ale ten podszedł tyłem.
520
Dowcip #31613. Żona do męża w kategorii: Śmieszne żarty o lwie, Humor o pierdzeniu.
Do taksówki wsiada napakowany, łysy jegomość w dresie i krzyczy do taksówkarza:
- Nap**rdalaj na Mickiewicza!
Wyrwany z zadumy i przestraszony taksiarz:
- Pie**olony Mickiewicz, takie chu**we wiersze pisał, a ”Pana Tadeusza” to już strasznie sp**rdolił...
- Nap**rdalaj na Mickiewicza!
Wyrwany z zadumy i przestraszony taksiarz:
- Pie**olony Mickiewicz, takie chu**we wiersze pisał, a ”Pana Tadeusza” to już strasznie sp**rdolił...
1230
Dowcip #31614. Do taksówki wsiada napakowany w kategorii: Humor o dresiarzach, Śmieszne kawały o taksówkarzach, Śmieszne kawały o treści wulgarnej.
Przychodzi niemiecka mysz do baru i pyta barmana:
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
Wpiła i poszła. Przychodzi ruska mysz do baru:
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
Wypiła i poszła. Przychodzi polska mysz do baru:
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
- Kot śpi?
- Śpi.
- To drugą poproszę.
- Kot śpi?
- Śpi.
- To trzecią.
- Kooot śśśpii?
- Śpi.
- Obudzić!
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
Wpiła i poszła. Przychodzi ruska mysz do baru:
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
Wypiła i poszła. Przychodzi polska mysz do baru:
- Kot śpi?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
- Kot śpi?
- Śpi.
- To drugą poproszę.
- Kot śpi?
- Śpi.
- To trzecią.
- Kooot śśśpii?
- Śpi.
- Obudzić!
116