
Najnowsze dowcipy
Trzy mrówki mieszkające na słoniu wpadły na pomysł, że aby się nie nudzić pójdą pozwiedzać. Po około pół godziny wracają i opowiadają:
- Ja byłam w nosie i pasłam kozy na pastwisku.
- A ja byłam w uchu i woskowałam sobie buty.
- Za to ja byłam w dupie i goniło mnie czarne metro.
- Ja byłam w nosie i pasłam kozy na pastwisku.
- A ja byłam w uchu i woskowałam sobie buty.
- Za to ja byłam w dupie i goniło mnie czarne metro.
1447
Dowcip #21656. Trzy mrówki mieszkające na słoniu wpadły na pomysł w kategorii: Żarty ze słoniem, Śmieszne żarty o mrówkach.
Spotkali się ksiądz katolicki, pop prawosławny i rabin żydowski. I zaczęli dyskutować kto z nich jest lepszym głosicielem wiary. Postanowili, że ten z nich okaże się najlepszym kaznodzieją, kto zdoła do swojej wiary przekonać nawet niedźwiedzia. Po tygodniu spotkali się ponownie. I przy mszalnym winku rozpoczęli swoje opowieści. Rozpoczął ksiądz katolicki:
- Poszedłem do lasu i znalazłem w gawrze niedźwiedzia. Nie uląkłem się i zacząłem głosić słowo Boże. Niedźwiedź zaryczał i rzucił się na mnie. Ale wtedy wyciągnąłem kropidło i pokropiłem go święconą wodą. I żarliwie zacząłem modlić się za jego duszę. I stał się cud! I zrobił się łagodny jak baranek. Teraz nauczam go katechizmu ...
- Ze mną było podobnie. - rozpoczął swoją opowieść pop prawosławny. - Ale my nie święcimy wodą święconą. Dlatego jak niedźwiedź rzucił się na mnie musiałem uciekać do rzeki. Przepłynąłem na drugi brzeg, a niedźwiedź za mną. A kiedy wyszedłem na brzeg, stanąłem i zakreśliłem znak krzyża nad wychodzącym z wody niedźwiedziem. I stał się cud! Niedźwiedź całą duszą przyjął naszą wiarę. teraz pomaga mi w obowiązkach cerkiewnych..
- A Tobie jak poszło? - pytają po chwili rabina.
Rabin popatrzył na swój postrzępiony i podarty chałat, potargał brodę i pejsy i powiedział:
- Ta. Niepotrzebnie zacząłem od obrzezania.
- Poszedłem do lasu i znalazłem w gawrze niedźwiedzia. Nie uląkłem się i zacząłem głosić słowo Boże. Niedźwiedź zaryczał i rzucił się na mnie. Ale wtedy wyciągnąłem kropidło i pokropiłem go święconą wodą. I żarliwie zacząłem modlić się za jego duszę. I stał się cud! I zrobił się łagodny jak baranek. Teraz nauczam go katechizmu ...
- Ze mną było podobnie. - rozpoczął swoją opowieść pop prawosławny. - Ale my nie święcimy wodą święconą. Dlatego jak niedźwiedź rzucił się na mnie musiałem uciekać do rzeki. Przepłynąłem na drugi brzeg, a niedźwiedź za mną. A kiedy wyszedłem na brzeg, stanąłem i zakreśliłem znak krzyża nad wychodzącym z wody niedźwiedziem. I stał się cud! Niedźwiedź całą duszą przyjął naszą wiarę. teraz pomaga mi w obowiązkach cerkiewnych..
- A Tobie jak poszło? - pytają po chwili rabina.
Rabin popatrzył na swój postrzępiony i podarty chałat, potargał brodę i pejsy i powiedział:
- Ta. Niepotrzebnie zacząłem od obrzezania.
425
Dowcip #30648. Spotkali się ksiądz katolicki, pop prawosławny i rabin żydowski. w kategorii: Śmieszne dowcipy o duchownych, Śmieszny humor o niedźwiedziu.

Przyjeżdża dwóch Anglików do Polski i zatrzymują się w hotelu, a dokładniej mówiąc w pokoju nr dwadzieścia dwa. Jak to Anglicy, postanowili napić się herbaty. Jeden z nich zadzwonił tam gdzie trzeba i mówi:
- Two tea to room two two. Pada odpowiedź:
- Para ram pam pam.
- Two tea to room two two. Pada odpowiedź:
- Para ram pam pam.
1023
Dowcip #15553. Przyjeżdża dwóch Anglików do Polski i zatrzymują się w hotelu w kategorii: Śmieszne dowcipy o Anglikach, Żarty o hotelach, Śmieszny humor o recepcjonistach, Żarty o herbacie.
Przez trzy tygodnie po objęciu władzy przez ekipę Lecha Wałęsy, każdej nocy w kancelarii prezydenta rozlegał się alarmujący telefon, w którym anonimowy rozmówca informował, iż podłożono w Belwederze bombę.
Prezydent wreszcie się zdenerwował:
- Towarzyszu Jaruzelski! wrzasnął do słuchawki. Jeżeli nie zaprzestaniecie tych głupich żartów, to każę wam wyłączyć telefon.
Prezydent wreszcie się zdenerwował:
- Towarzyszu Jaruzelski! wrzasnął do słuchawki. Jeżeli nie zaprzestaniecie tych głupich żartów, to każę wam wyłączyć telefon.
1912
Dowcip #21964. Przez trzy tygodnie po objęciu władzy przez ekipę Lecha Wałęsy w kategorii: Dowcipy o Lechu Wałęsie, Kawały o śmiesznych rozmowach telefonicznych, Żarty o bombie, Dowcipy o politykach, Śmieszne dowcipy o Wojciechu Jaruzelskim.

Dyskoteka wiejska. Podchodzi chłopak do dziewczyny i pyta:
- Zatańczymy?
- Nie hulom. - odpowiada dziewczyna.
Więc chłopak pyta innej.
- Zatańczymy?
- Nie hulom.
Próbuje z kolejną:
- Pochulomy?
- Z wieśniakami nie tańczę!
- Zatańczymy?
- Nie hulom. - odpowiada dziewczyna.
Więc chłopak pyta innej.
- Zatańczymy?
- Nie hulom.
Próbuje z kolejną:
- Pochulomy?
- Z wieśniakami nie tańczę!
520
Dowcip #22659. Dyskoteka wiejska. w kategorii: Humor o facetach, Śmieszne żarty o kobietach, Śmieszne dowcipy o imprezie, Kawały o tańczeniu.
Wpada żona do domu i widzi wszystkie okna i drzwi pootwierane.
- Czyś ty zwariował chcesz dzieci poprzeziębiać?
- Kisiel dla nich gotuję.
- Ale po co otwierałeś wszystkie drzwi i okna?
- Bo w instrukcji jest napisane: ”Gotować w przeciągu 10 minut”.
- Czyś ty zwariował chcesz dzieci poprzeziębiać?
- Kisiel dla nich gotuję.
- Ale po co otwierałeś wszystkie drzwi i okna?
- Bo w instrukcji jest napisane: ”Gotować w przeciągu 10 minut”.
533
Dowcip #29323. Wpada żona do domu i widzi wszystkie okna i drzwi pootwierane. w kategorii: Kawały o policjantach, Dowcipy o gotowaniu.

Gość z panienką zwiedzają sobie sklepy, w końcu wchodzą do ekskluzywnego salonu z futrami. Kobieta oczywiście się nie może powstrzymać, żeby nie przymierzyć...
- Chcesz takie? - pyta facet.
- Tak, kochanie!
- Można zapłacić czekiem? - pyta się sprzedawcy.
- Oczywiście, ale futro dostarczymy dopiero gdy bank potwierdzi wypłacalność.
Gość wypisał czek i wybył ze swoją kobietą.
Za klika dni wchodzi do tego samego salonu.
- Co pan sobie myśli! Ten czek nie miał pokrycia! - krzyczy na niego sprzedawca.
- Wiem... Ale co sobie w ten weekend użyłem, to moje!
- Chcesz takie? - pyta facet.
- Tak, kochanie!
- Można zapłacić czekiem? - pyta się sprzedawcy.
- Oczywiście, ale futro dostarczymy dopiero gdy bank potwierdzi wypłacalność.
Gość wypisał czek i wybył ze swoją kobietą.
Za klika dni wchodzi do tego samego salonu.
- Co pan sobie myśli! Ten czek nie miał pokrycia! - krzyczy na niego sprzedawca.
- Wiem... Ale co sobie w ten weekend użyłem, to moje!
314
Dowcip #32674. Gość z panienką zwiedzają sobie sklepy w kategorii: Śmieszny humor o facetach, Dowcipy o kobietach, Śmieszny humor o zakupach.
Drżącym głosem córka wyznaje matce:
- Muszę Ci coś powiedzieć. Jestem w ciąży!
- Przeklęta smarkulo! Nawet nie ukończyłaś jeszcze gimnazjum. Kim jest ojciec?
- A skąd ja mogę wiedzieć? - odpowiada córka płacząc - To wszystko Twoja wina. Przecież nie pozwoliłaś mi mieć swojego stałego chłopaka.
- Muszę Ci coś powiedzieć. Jestem w ciąży!
- Przeklęta smarkulo! Nawet nie ukończyłaś jeszcze gimnazjum. Kim jest ojciec?
- A skąd ja mogę wiedzieć? - odpowiada córka płacząc - To wszystko Twoja wina. Przecież nie pozwoliłaś mi mieć swojego stałego chłopaka.
710
Dowcip #32675. Drżącym głosem córka wyznaje matce w kategorii: Żarty o córce, Śmieszne żarty o ciąży, Humor o matce.

Chłopak odprowadza dziewczynę po zabawie do domu. W pewnym momencie mówi do niej:
- Dziękuję Ci ogromnie, dawno już się tak nie ubawiłem.
Na to zaskoczona dziewczyna:
- Ojej, ale ja raczej kiepsko tańczę.
Na to chłopak:
- Zgadza się! Ale za to jak śmiesznie!
- Dziękuję Ci ogromnie, dawno już się tak nie ubawiłem.
Na to zaskoczona dziewczyna:
- Ojej, ale ja raczej kiepsko tańczę.
Na to chłopak:
- Zgadza się! Ale za to jak śmiesznie!
421
Dowcip #33706. Chłopak odprowadza dziewczynę po zabawie do domu. w kategorii: Śmieszne dowcipy o chłopcach, Śmieszny humor o tańczeniu, Dowcipy o chłopaku i dziewczynie, Kawały o dziewczynie.
Przychodzi pacjent do doktora:
- Panie doktorze, czy można wyleczyć owsiki?
- A co? Kaszlą?
- Panie doktorze, czy można wyleczyć owsiki?
- A co? Kaszlą?
412
Dowcip #12725. Przychodzi pacjent do doktora w kategorii: Żarty o lekarzach, Kawały o chorobach, Kawały o owsikach.
