Złapał debil złotą rybkę.
Złapał debil złotą rybkę. Stoi tak nad wodą, trzyma rybkę i mruczy:
- Może tatusiowi walonki nowe sprawić, bo ze starych śmierdzi bardzo? Może mamusi szmatę do podłogi, bo jak wycieram twarz to się brudzę? Może siostrze paczkę prezerwatyw, bo...
- Eeeeee... ty, łosiu - przerywa rybka. - Wiesz chyba co ja jestem i co masz robić? Procedury znasz?
- Tak, znam! - krzyczy debil i odrywa rybce płetewki, wyrzuca wysoko do góry i woła:
- Leć, leć rybko do nieba i przynieś mi kawałek chleba!
- Może tatusiowi walonki nowe sprawić, bo ze starych śmierdzi bardzo? Może mamusi szmatę do podłogi, bo jak wycieram twarz to się brudzę? Może siostrze paczkę prezerwatyw, bo...
- Eeeeee... ty, łosiu - przerywa rybka. - Wiesz chyba co ja jestem i co masz robić? Procedury znasz?
- Tak, znam! - krzyczy debil i odrywa rybce płetewki, wyrzuca wysoko do góry i woła:
- Leć, leć rybko do nieba i przynieś mi kawałek chleba!
62
Dowcip #30787. Złapał debil złotą rybkę. w kategorii: Śmieszne żarty o wariatach, Śmieszny humor o złotej rybce.
Dwaj informatycy chwalą się tym, co potrafią ich komputery. Pierwszy mówi:
- Gdy przychodzę do domu, mój pecet włącza się automatycznie.
- To jeszcze nic - mówi drugi. Gdy ja wracam z pracy, mój pecet na powitanie mruga monitorem i merda joystickiem!
- Gdy przychodzę do domu, mój pecet włącza się automatycznie.
- To jeszcze nic - mówi drugi. Gdy ja wracam z pracy, mój pecet na powitanie mruga monitorem i merda joystickiem!
54
Dowcip #30788. Dwaj informatycy chwalą się tym, co potrafią ich komputery. w kategorii: Śmieszne kawały komputerowe, Śmieszne kawały o komputerach.
Pewna kobieta miała manię chowania do szafy zużytych podpasek. Kiedyś leżała w łóżku z kochankiem i było im dobrze. Nagle słyszy, że mąż wraca z tygodniowej delegacji. Więc kazała kochankowi wleźć do szafy. Mąż spragniony miłości nie wychodził z łóżka dzień, dwa, trzy, pięć... Po pięciu dniach ruszył się do łazienki, a żona korzystając z chwili otworzyła szafę i ujrzała swego kochanka. Zdumiona radośnie zakrzyknęła:
- Ty żyjesz!
Na co kochanek:
- No... Gdyby nie te kanapki z dżemem.
- Ty żyjesz!
Na co kochanek:
- No... Gdyby nie te kanapki z dżemem.
42
Dowcip #30789. Pewna kobieta miała manię chowania do szafy zużytych podpasek. w kategorii: Śmieszny humor o jedzeniu, Śmieszny humor o kochankach, Śmieszne kawały o mężu i żonie, Dowcipy o szafie.
Idzie myśliwy do lasu zapolować na niedźwiedzia. Chodzi, chodzi, aż znalazł. Celuje, strzela. A niedźwiedź się odwraca i mu nic. Podchodzi niedźwiedź do myśliwego i mówi:
- Myśliwy, albo mi dasz się przelecieć albo cię zabiję na miejscu!
Myśliwemu życie raczej ważniejsze od dupy, więc nastawił, ale że następnego dnia mówi, że tym razem weźmie lepszą strzelbę. Więc idzie z lepsza strzelbą do lasu, znajduje misia, strzela, i ... Nic, miś znowu karze się nastawić. Po tych zdarzeniach myśliwy sobie obiecuje że następnego ranka z karabinem maszynowym przyjdzie i niedźwiadka ukatrupi. Następnego ranka myśliwy celuje, oddaje dwieście strzałów. Magazynek pusty, myśli, że już po niedźwiadku, a tu niedźwiadek puka od tylu w plecy i mówi:
- Ty, myśliwy, ty tu na niedźwiedzie chyba nie przyszedłeś.
- Myśliwy, albo mi dasz się przelecieć albo cię zabiję na miejscu!
Myśliwemu życie raczej ważniejsze od dupy, więc nastawił, ale że następnego dnia mówi, że tym razem weźmie lepszą strzelbę. Więc idzie z lepsza strzelbą do lasu, znajduje misia, strzela, i ... Nic, miś znowu karze się nastawić. Po tych zdarzeniach myśliwy sobie obiecuje że następnego ranka z karabinem maszynowym przyjdzie i niedźwiadka ukatrupi. Następnego ranka myśliwy celuje, oddaje dwieście strzałów. Magazynek pusty, myśli, że już po niedźwiadku, a tu niedźwiadek puka od tylu w plecy i mówi:
- Ty, myśliwy, ty tu na niedźwiedzie chyba nie przyszedłeś.
513
Dowcip #30790. Idzie myśliwy do lasu zapolować na niedźwiedzia. w kategorii: Żarty erotyczne, Żarty o myśliwych, Kawały o niedźwiedziu, Dowcipy o broni palnej, Kawały o strzelaniu.
Co robi blondynka na taczce z węglem?
- Jedzie z koksem.
- Jedzie z koksem.
713
Dowcip #30791. Co robi blondynka na taczce z węglem? w kategorii: Śmieszny humor o blondynkach, Śmieszne dowcipy zagadki, Dowcipy o węglu.
Masztalski przychodzi do weterynarza ze swoim jamnikiem i prosi żeby weterynarz obciął psu ogon.
- Jamnik powinien mieć ogon! - tłumaczy weterynarz.
- A jo go chcę uciąć i koniec!
- Ale tak nie może być! Kto to widział, żeby jamnik był bez ogona!
- Mocie uciąć i koniec! - wrzeszczy Masztalski.
- Nic nie rozumiem - rozkłada ręce weterynarz.
- Nie rozumiecie? - dziwi się Masztalski. - Jutro przyjeżdża do mnie moja teściowa i w domu nie może być nojmniejszych oznak radości...
- Jamnik powinien mieć ogon! - tłumaczy weterynarz.
- A jo go chcę uciąć i koniec!
- Ale tak nie może być! Kto to widział, żeby jamnik był bez ogona!
- Mocie uciąć i koniec! - wrzeszczy Masztalski.
- Nic nie rozumiem - rozkłada ręce weterynarz.
- Nie rozumiecie? - dziwi się Masztalski. - Jutro przyjeżdża do mnie moja teściowa i w domu nie może być nojmniejszych oznak radości...
37
Dowcip #30792. Masztalski przychodzi do weterynarza ze swoim jamnikiem i prosi żeby w kategorii: Żarty o Masztalskim, Kawały o teściowej, Żarty o weterynarzu, Śmieszne dowcipy o psie.
Sąsiadka żali się sąsiadce:
- Pięćset złotych sędzia kazał mi zapłacić za to że nazwałam Kowalską świnią. A w zeszłym roku za to samo zapłaciłam trzysta złotych.
- No widzi pani jak przez ten rok wieprzowina zdrożała.
- Pięćset złotych sędzia kazał mi zapłacić za to że nazwałam Kowalską świnią. A w zeszłym roku za to samo zapłaciłam trzysta złotych.
- No widzi pani jak przez ten rok wieprzowina zdrożała.
318
Dowcip #30793. Sąsiadka żali się sąsiadce w kategorii: Śmieszne kawały o pieniądzach, Dowcipy o sąsiadach.
Małe szkockie miasto. Późny wieczór. Mężczyzna zatrzymuje taxi i poleca wykonanie kursu pod wskazany adres. Kiedy taksówkarz zatrzymuje się pod piękną willą, pasażer obmacując wszystkie kieszenie dochodzi do wniosku, że pieniądze zostawił w domu i nie ma czym zapłacić. Wysiada z taksówki podchodzi do kierowcy i pyta:
- Nie ma pan przypadkiem latarki? Bo mi pięćdziesiąt funtów wpadło między siedzenia.
W tym momencie słyszy zwiększające się obroty silnika i pisk opon taxi.
- Nie ma pan przypadkiem latarki? Bo mi pięćdziesiąt funtów wpadło między siedzenia.
W tym momencie słyszy zwiększające się obroty silnika i pisk opon taxi.
65
Dowcip #30794. Małe szkockie miasto. Późny wieczór. w kategorii: Kawały o Szkotach, Żarty o kierowcach, Kawały o pieniądzach, Kawały o taksówkarzach.
Jak Unia obiecuje, że zabierze - to zabierze.
Jak obiecuje, że da - to obiecuje.
Jak obiecuje, że da - to obiecuje.
1314
Dowcip #30795. Jak Unia obiecuje, że zabierze - to zabierze. w kategorii: Dowcipy o Unii Europejskiej.
W domu wariatów słychać okropny krzyk jakiegoś psycha. Dyrekcja szpitala biegnie zobaczyć co się stało. Pytają spotkanego po drodze innego psycha:
- Kto tak okropnie krzyczy i dlaczego?
- Nie wiem - odpowiada - ale słyszałem, że u nas w szpitalu chcą budować atom.
Dyrekcja na to:
- Ale do atomu potrzebne jest jądro.
Psych na to:
- Właśnie jednemu chyba wycinają!
- Kto tak okropnie krzyczy i dlaczego?
- Nie wiem - odpowiada - ale słyszałem, że u nas w szpitalu chcą budować atom.
Dyrekcja na to:
- Ale do atomu potrzebne jest jądro.
Psych na to:
- Właśnie jednemu chyba wycinają!
73