Zamierzchłe czasy Breżniewa. Komunistyczna Rosja.
Zamierzchłe czasy Breżniewa. Komunistyczna Rosja. Towarzysz Breżniew zwołuje konferencję wszystkich wybitnych radzieckich naukowców, na której przedstawia im następujący problem:
- Towarzysze uczeni, musicie wprowadzić jednakowy czas na całej planecie, tak aby w każdym miejscu na ziemi była jednakowa godzina.
Następnego dnia do Breżniewa przybywa delegacja naukowców:
- Towarzyszu, przedstawione zadanie jest niewykonalne. Przypływy, odpływy, wschody i zachody słońca, niemożliwe ...
- Panowie trzeba jednak coś z tym zrobić, gdyż jak wczoraj rano dzwoniłem do szwagierki do Chin złożyć życzenia imieninowe, okazało się, że jest już po imieninach, a jak wieczorem dzwoniłem do Watykanu, dowiedzieć się jaki jest stan papieża po zamachu, okazało się, że jeszcze zamachu nie było.
- Towarzysze uczeni, musicie wprowadzić jednakowy czas na całej planecie, tak aby w każdym miejscu na ziemi była jednakowa godzina.
Następnego dnia do Breżniewa przybywa delegacja naukowców:
- Towarzyszu, przedstawione zadanie jest niewykonalne. Przypływy, odpływy, wschody i zachody słońca, niemożliwe ...
- Panowie trzeba jednak coś z tym zrobić, gdyż jak wczoraj rano dzwoniłem do szwagierki do Chin złożyć życzenia imieninowe, okazało się, że jest już po imieninach, a jak wieczorem dzwoniłem do Watykanu, dowiedzieć się jaki jest stan papieża po zamachu, okazało się, że jeszcze zamachu nie było.
215
Dowcip #9793. Zamierzchłe czasy Breżniewa. Komunistyczna Rosja. w kategorii: Śmieszne kawały o Leonidzie Breżniewie.
Klient:
- Poproszę sztucer.
Sprzedawca:
- A zezwolenie na broń Pan ma?
Klient:
- A co, akt ślubu nie wystarczy?
- Poproszę sztucer.
Sprzedawca:
- A zezwolenie na broń Pan ma?
Klient:
- A co, akt ślubu nie wystarczy?
25
Dowcip #9794. Klient w kategorii: Śmieszne kawały o sprzedawcach, Żarty o pistoletach, Żarty o klientach.
Rozmawia dwóch kolegów:
- Po co ci ta szyba? - pyta jeden.
- Będę robił szybowiec.
- To już nie robisz czołgu?
- Nie, bo gąsienice mi zdechły!
- Po co ci ta szyba? - pyta jeden.
- Będę robił szybowiec.
- To już nie robisz czołgu?
- Nie, bo gąsienice mi zdechły!
27
Dowcip #9795. Rozmawia dwóch kolegów w kategorii: Śmieszny humor o statku, Żarty o kolegach, Śmieszne dowcipy o czołgu.
W tramwaju kanar podchodzi do grupy kibiców i mówi:
- Poproszę bilety do kontroli.
- Zjeżdżaj stąd! - reagują szalikowcy.
Kanar daje sobie spokój, podchodzi do staruszka i prosi o bilet. Na to staruszek:
- Nie słyszał pan co koledzy powiedzieli?
- Poproszę bilety do kontroli.
- Zjeżdżaj stąd! - reagują szalikowcy.
Kanar daje sobie spokój, podchodzi do staruszka i prosi o bilet. Na to staruszek:
- Nie słyszał pan co koledzy powiedzieli?
36
Dowcip #9796. W tramwaju kanar podchodzi do grupy kibiców i mówi w kategorii: Żarty o kontrolerach biletów, Żarty o staruszkach, Śmieszny humor o kibicach.
Krasnoludek wybrał się na targ. Na jednym ze straganów zauważył pieczarkę:
- Poproszę tę parasolkę! - woła do sprzedawcy.
- Poproszę tę parasolkę! - woła do sprzedawcy.
27
Dowcip #9797. Krasnoludek wybrał się na targ. w kategorii: Żarty o postaciach z bajek, Śmieszne dowcipy o zakupach, Śmieszny humor o krasnoludkach.
Mama śpiewa córeczce piosenkę na dobranoc. Śpiewa po raz drugi, piąty, dziesiąty. Nagle córeczka pyta:
- Mamo, kiedy przestaniesz śpiewać bo chcę już iść spać!
- Mamo, kiedy przestaniesz śpiewać bo chcę już iść spać!
211
Dowcip #9798. Mama śpiewa córeczce piosenkę na dobranoc. w kategorii: Dowcipy o córkach, Żarty o matce, Śmieszne kawały o śpiewaniu, Humor o spaniu.
Kowalski gra z psem w szachy.
- Ma pan strasznie mądrego psa. - mówi sąsiad.
- Gdzie tam mądrego, już dwa razy ze mną przegrał.
- Ma pan strasznie mądrego psa. - mówi sąsiad.
- Gdzie tam mądrego, już dwa razy ze mną przegrał.
510
Dowcip #9799. Kowalski gra z psem w szachy. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Kowalskim, Śmieszne żarty o psach, Śmieszne żarty o grze w szachy.
Syn rolnika został wzięty do wojska. Po tygodniu pisze list:
- Kochany tato, tutaj jest cudownie, można się wylegiwać w łóżku do szóstej!
- Kochany tato, tutaj jest cudownie, można się wylegiwać w łóżku do szóstej!
35
Dowcip #9800. Syn rolnika został wzięty do wojska. w kategorii: Śmieszny humor o rolnikach, Śmieszne kawały o wojsku, Śmieszne dowcipy o synach, Śmieszne dowcipy o listach.
Amerykanie przez pomyłkę wystrzelili rakietę, stracili nad nią kontrolę no i niestety spadła ona na terytorium ZSRR. Rozpieprzyła całe miasto, dwieście pięćdziesiąt tysięcy tysięcy ofiar, pożary, zniszczenia. Prezydent USA dzwoni do pierwszego Sekretarza ZSRR:
- Towarzyszu, przepraszamy, to przez pomyłkę. Bardzo nam przykro, za wszystko zapłacimy - odszkodowanie, odbudowę i w ogóle wszystko na nasz koszt.
Pierwszy Sekretarz mówi:
- OK, nie ma sprawy, ponieśliśmy straty, no ale w sumie każdemu się to mogło trafić. Zgoda.
Niestety inni członkowie biura politycznego ZSRR nie byli na tyle wyrozumiali i nakłonili Pierwszego Sekretarza do odwetu. Niestety okazało się, że cały arsenał ZSRR to gumowe atrapy. No ale honor honorem - odwet musi być. Jak zdecydowali, tak zrobili - wystrzelili gumową atrapę.
Po jakimś czasie Pierwszy Sekretarz dzwoni do Prezydenta USA:
- Towarzyszu Prezydencie, przepraszamy, błąd jak cholera, wystrzeliliśmy rakietę, bardzo nam przykro, zapłacimy, tylko nam wybaczcie.
Prezydent na to:
- Towarzyszu Pierwszy Sekretarzu, ja rozumiem, każdemu się może przytrafić, no ale tu u nas jest tragedia! Piętnaście miast w gruzach, miliony zabitych, straty trudne do oszacowania, a rakieta dalej skacze i skacze ...
- Towarzyszu, przepraszamy, to przez pomyłkę. Bardzo nam przykro, za wszystko zapłacimy - odszkodowanie, odbudowę i w ogóle wszystko na nasz koszt.
Pierwszy Sekretarz mówi:
- OK, nie ma sprawy, ponieśliśmy straty, no ale w sumie każdemu się to mogło trafić. Zgoda.
Niestety inni członkowie biura politycznego ZSRR nie byli na tyle wyrozumiali i nakłonili Pierwszego Sekretarza do odwetu. Niestety okazało się, że cały arsenał ZSRR to gumowe atrapy. No ale honor honorem - odwet musi być. Jak zdecydowali, tak zrobili - wystrzelili gumową atrapę.
Po jakimś czasie Pierwszy Sekretarz dzwoni do Prezydenta USA:
- Towarzyszu Prezydencie, przepraszamy, błąd jak cholera, wystrzeliliśmy rakietę, bardzo nam przykro, zapłacimy, tylko nam wybaczcie.
Prezydent na to:
- Towarzyszu Pierwszy Sekretarzu, ja rozumiem, każdemu się może przytrafić, no ale tu u nas jest tragedia! Piętnaście miast w gruzach, miliony zabitych, straty trudne do oszacowania, a rakieta dalej skacze i skacze ...
316
Dowcip #9801. Amerykanie przez pomyłkę wystrzelili rakietę w kategorii: Śmieszny humor o Rosjanach, Śmieszne żarty o ZSRR, Kawały o broni palnej, Żarty o Amerykanach.
Na budowie robotnik wbija gwóźdź łebkiem w ścianę. Podchodzi kolega i mówi:
- Głupi jesteś?! Co robisz?! Przecież to są gwoździe do ściany naprzeciwko.
- Głupi jesteś?! Co robisz?! Przecież to są gwoździe do ściany naprzeciwko.
49