W pewnej szkole uczył się Jasiu, który bardzo często przeklinał.
W pewnej szkole uczył się Jasiu, który bardzo często przeklinał. Pewnego dnia do szkoły przyjechała komisja i postanowiła przeprowadzić lekcje z klasą Jasia. Kobieta z komisji pyta się:
- Dzieci powiedzcie jakieś słowo na ”k”.
Nikt nie zgłasza się poza Jasiem. Gdy babka z komisji wybrała go do odpowiedzi, wychowawczyni klasy zaczęła się denerwować. Jasiu odpowiada:
- Kamień.
Wychowawczyni ulżyło. Wtem Jasiu dodał:
- Ale taki cholera wielki!
- Dzieci powiedzcie jakieś słowo na ”k”.
Nikt nie zgłasza się poza Jasiem. Gdy babka z komisji wybrała go do odpowiedzi, wychowawczyni klasy zaczęła się denerwować. Jasiu odpowiada:
- Kamień.
Wychowawczyni ulżyło. Wtem Jasiu dodał:
- Ale taki cholera wielki!
14
Dowcip #28113. W pewnej szkole uczył się Jasiu, który bardzo często przeklinał. w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszne dowcipy o uczniach, Humor o nauczycielce.
W pewnym szpitalu urodziło się dziecko i kiedy je klepnięto zamiast beknąć powiedziało:
- E równa się em ce kwadrat.
Zwołano więc konsylium i ustalono, że wytnie się mu połowę mózgu, bo jest za mądry. Lekarze po operacji znowu klepnęli dziecko, ale usłyszeli:
- Ciało zanurzone w wodzie traci ...
Zwołali trzecie konsylium i długo się zastanawiali aż w końcu powiedział jeden z lekarzy:
- Wytniemy wszystko co zostało. Po operacji znowu klepnęli i usłyszeli:
- Dokumenciki proszę.
- E równa się em ce kwadrat.
Zwołano więc konsylium i ustalono, że wytnie się mu połowę mózgu, bo jest za mądry. Lekarze po operacji znowu klepnęli dziecko, ale usłyszeli:
- Ciało zanurzone w wodzie traci ...
Zwołali trzecie konsylium i długo się zastanawiali aż w końcu powiedział jeden z lekarzy:
- Wytniemy wszystko co zostało. Po operacji znowu klepnęli i usłyszeli:
- Dokumenciki proszę.
32
Dowcip #28114. W pewnym szpitalu urodziło się dziecko i kiedy je klepnięto zamiast w kategorii: Śmieszne dowcipy o dzieciach, Śmieszny humor o policjantach, Humor o porodach.
W piaskownicy:
- Czy może pani powiedzieć synowi, żeby mnie nie udawał?
- Jasiu, przestań robić z siebie idiotę.
- Czy może pani powiedzieć synowi, żeby mnie nie udawał?
- Jasiu, przestań robić z siebie idiotę.
18
Dowcip #28115. W piaskownicy w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Śmieszne dowcipy o mamie.
W pociągu jedzie Polak, Rusek, zakonnica i blondynka. Wjechali do tunelu i nagle usłyszeli trzask uderzenia w twarz. Gdy wyjechali z ciemności, zobaczyli, że Rusek się trzyma za policzek. Zakonnica sobie myśli:
- No tak, świnia złapał blondynę za kolano i dostał w pysk!
Blondynka sobie myśli:
- To idiota, zamiast mnie, to się pomylił i macał zakonnicę, więc dostał w ryja.
Rusek sobie myśli:
- Polak zboczeniec złapał którąś, a ta myślała, że to ja i mnie walnęła.
Polak sobie myśli:
- W następnym tunelu znów mu przywalę.
- No tak, świnia złapał blondynę za kolano i dostał w pysk!
Blondynka sobie myśli:
- To idiota, zamiast mnie, to się pomylił i macał zakonnicę, więc dostał w ryja.
Rusek sobie myśli:
- Polak zboczeniec złapał którąś, a ta myślała, że to ja i mnie walnęła.
Polak sobie myśli:
- W następnym tunelu znów mu przywalę.
012
Dowcip #28116. W pociągu jedzie Polak, Rusek, zakonnica i blondynka. w kategorii: Śmieszny humor o Rosjanach, Humor o blondynkach, Śmieszny humor o zakonnicach, Żarty o pociągu, Dowcipy o Polakach, Żarty o bójkach.
W poczekalni u psychiatry rozmawia dwóch pacjentów:
- Czemu tu jesteś?
- Jestem Napoleonem, więc lekarz powiedział, żebym tu przyszedł.
Pierwszy jest ciekawy i pyta dalej:
- Skąd wiesz, że jesteś Napoleonem?
- Bóg mi powiedział.
Na to pacjent z drugiego końca poczekalni woła:
- Nie, nie mówiłem!
- Czemu tu jesteś?
- Jestem Napoleonem, więc lekarz powiedział, żebym tu przyszedł.
Pierwszy jest ciekawy i pyta dalej:
- Skąd wiesz, że jesteś Napoleonem?
- Bóg mi powiedział.
Na to pacjent z drugiego końca poczekalni woła:
- Nie, nie mówiłem!
06
Dowcip #28117. W poczekalni u psychiatry rozmawia dwóch pacjentów w kategorii: Humor o pacjentach, Dowcipy o psychiatrze.
W pokoju siedzą dwaj koledzy. Gospodarz woła:
- Flanelciu, przynieś nam zimne piwko!
Kolega pyta się:
- Słuchaj, jak Ty właściwie mówisz do swojej żony?
- No zdrobniale!
- Zdrobniale od czego?
- Od Szmaty!
- Flanelciu, przynieś nam zimne piwko!
Kolega pyta się:
- Słuchaj, jak Ty właściwie mówisz do swojej żony?
- No zdrobniale!
- Zdrobniale od czego?
- Od Szmaty!
56
Dowcip #28118. W pokoju siedzą dwaj koledzy. w kategorii: Humor o żonie, Śmieszny humor o kolegach.
W przedziale pociągu jadą dziewczyna, chłopak oraz ksiądz i skracają sobie podróż rozwiązywaniem krzyżówek. Jedną gazetę trzyma ksiądz, a drugą, taką samą, dziewczyna. W pewnej chwili dziewczyna pyta chłopca:
- Czy wiesz co to jest: ”część ciała kobiety” na pięć liter, pierwsza ”P” i ostatnia ”A”?
- Pięta. - odpowiada chłopak
Ksiądz, czerwieniąc się:
- Czy ktoś z państwa ma gumkę do ścierania?
- Czy wiesz co to jest: ”część ciała kobiety” na pięć liter, pierwsza ”P” i ostatnia ”A”?
- Pięta. - odpowiada chłopak
Ksiądz, czerwieniąc się:
- Czy ktoś z państwa ma gumkę do ścierania?
15
Dowcip #28119. W przedziale pociągu jadą dziewczyna w kategorii: Śmieszne żarty o duchownych, Śmieszne żarty o kobietach, Dowcipy o pociągu.
W przedziale w pociągu jedzie całkiem młoda i ładna mama z kilkuletnim synkiem. Na przeciwko nich siedzi jakiś facet.
- Proszę pana, czy ma pan żonę? - pyta synek faceta.
- Nie, nie mam.
- A ma pan samochód?
- Mam.
- A dużo pan zarabia?
- Sporo.
- Mamo, o co go jeszcze miałem zapytać?
- Proszę pana, czy ma pan żonę? - pyta synek faceta.
- Nie, nie mam.
- A ma pan samochód?
- Mam.
- A dużo pan zarabia?
- Sporo.
- Mamo, o co go jeszcze miałem zapytać?
04
Dowcip #28120. W przedziale w pociągu jedzie całkiem młoda i ładna mama z w kategorii: Dowcipy o synach, Żarty o pociągu, Śmieszne dowcipy o matce, Żarty o pasażerach.
W pubie o bardzo ciemnym wnętrzu siedzi przy barze znudzony facet i popija drinka. Czuje, że obok też ktoś siedzi i zagaduje:
- Eee, opowiedzieć Ci dowcip o blondynce?
Na to odpowiada kobiecy głos:
- Możesz, ale musisz wiedzieć, że jestem blondynką o metrze osiemdziesiąt wzrostu i siedemdziesięciu kilogramach wagi i jestem naprawdę silna. Obok mnie siedzi też blondynka metr dziewięćdziesiąt wzrostu, osiemdziesiąt kilo wagi i podnosi na co dzień ciężary. A jeszcze dalej przy barze siedzi też blondynka, dwa metry wzrostu, mistrzyni w kick-boxingu. Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip?
Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi:
- Nie, już nie ... Nie będę go trzy razy tłumaczył ...
- Eee, opowiedzieć Ci dowcip o blondynce?
Na to odpowiada kobiecy głos:
- Możesz, ale musisz wiedzieć, że jestem blondynką o metrze osiemdziesiąt wzrostu i siedemdziesięciu kilogramach wagi i jestem naprawdę silna. Obok mnie siedzi też blondynka metr dziewięćdziesiąt wzrostu, osiemdziesiąt kilo wagi i podnosi na co dzień ciężary. A jeszcze dalej przy barze siedzi też blondynka, dwa metry wzrostu, mistrzyni w kick-boxingu. Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip?
Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi:
- Nie, już nie ... Nie będę go trzy razy tłumaczył ...
17
Dowcip #28121. W pubie o bardzo ciemnym wnętrzu siedzi przy barze znudzony facet i w kategorii: Śmieszne żarty o blondynkach, Dowcipy o facetach, Humor o restauracji i barze.
W pubie siedzą Schmitt, Jussilainen i Małysz. Martin mówi:
- Wiecie co, miałem kiedyś taki przypadek. Poszedłem do kina na ”Sto jeden dalmatyńczyków”, a na drugi dzień skoczyłem na średniej skoczni sto jeden metrów i wygrałem.
Na to Jussilainen:
- A ja kiedyś czytałem książkę ”Sto pięćdziesiąt sposobów na stres”. Na drugi dzień skoczyłem sto pięćdziesiąt metrów na dużej skoczni i też wygrałem!
W tym momencie Małysz zrywa się jak oparzony, biegnie do wyjścia i krzyczy:
- Trzeba odwołać zawody! Jutro skaczemy na mamuciej, a ja wczoraj przeczytałem ”dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi”!
- Wiecie co, miałem kiedyś taki przypadek. Poszedłem do kina na ”Sto jeden dalmatyńczyków”, a na drugi dzień skoczyłem na średniej skoczni sto jeden metrów i wygrałem.
Na to Jussilainen:
- A ja kiedyś czytałem książkę ”Sto pięćdziesiąt sposobów na stres”. Na drugi dzień skoczyłem sto pięćdziesiąt metrów na dużej skoczni i też wygrałem!
W tym momencie Małysz zrywa się jak oparzony, biegnie do wyjścia i krzyczy:
- Trzeba odwołać zawody! Jutro skaczemy na mamuciej, a ja wczoraj przeczytałem ”dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi”!
214